Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

Odpady radioaktywne

Odpady na wieczność

Nierozwiązywalny problem

Przyszłe pokolenia nie wybaczą nam, że pozwoliliśmy zgromadzić na czas praktycznie nieskończony niebezpieczne i wysoce toksyczne odpady nuklearne. Są to najniebezpieczniejsze substancje, jakie człowiek kiedykolwiek wyprodukował.
To zagrożenie zostało stworzone z całą świadomością skutków: od początku wiedziano, że nie ma rozwiązania dla składowania odpadów z elektrowni atomowych.
Rzeczywiście, nie można usunąć radioaktywności z danego materiału. Jedynie czas zmniejsza je stopniowo. Nie pozostaje nic oprócz czekania, aż odpady staną się niegroźne, co w przypadku np. plutonu zajmuje ponad 200 000 lat. Składowanie jest jedyną możliwością przewidzianą w tej chwili, a jest to rozwiązanie dalekie od bycia dobrym. Dziś, tak jak 50 lat temu, niemożliwa do rozwiązania kwestia radzenia sobie z odpadami nuklearnymi jest wyzwaniem dla zdrowego rozsądku. Wyjście, jakie się narzuca, to zaprzestanie ich produkowania.
Pluton jest najbardziej szkodliwą substancją wyprodukowaną przez człowieka. Kilka mikrogramów wchłoniętych z oddechem i rak płuc jest pewny.
Do wyprodukowania bomby atomowej wystarcza 6 kilogramów plutonu „jakości” militarnej, co daje wielkość pomarańczy!

Okres półrozpadu kilku pierwiastków radioaktywnych
Radon 222 4 dni
Jod 131 8 dni
Cez 137 30 lat
Węgiel 14 5500 lat
Pluton 239 24 000 lat
Uran 234 245 000 lat
Uran 235 710 milionów lat
Uran 238 4,5 miliardów lat

Okres półrozpadu to czas w ciągu którego aktywność danej substancji promieniotwórczej zmniejszy się o połowę. W podanych okresach element traci połowę swojej radioaktywności: po 1 okresie zostaje 50%, po 2 okresach 25%, po 3: 12,5%. Przyjmuje się, że radioaktywność praktycznie znika po 10 okresach (czyli około 240 000 lat dla plutonu).

Odpady szukają rozwiązania…

Po stosowaniu przez dziesiątki lat polityki „strusia” Francja dysponuje od 1991 r. prawem o zarządzaniu odpadami nuklearnymi. To prawo, nazywane „Walką” określa 3 tory poszukiwań: separacja elementów radioaktywnych i transmutacja (prawdopodobnie niemożliwa), składowanie pod ziemią i głębokie zakopanie.
Składowanie: obecnie elementy „o krótkim półokresie życia” (300 lat!) są umieszczane na składowisku w La Hague nad kanałem La Manche albo w Soulaines w L’Aube. Ich bezpieczeństwo jest całkowicie względne i będą musiały być poddane ścisłej kontroli przez wiele setek lat.
Zakopanie: dla elementów najbardziej radioaktywnych i o długim półokresie życia (wiele tysięcy, nawet milionów lat), rozwiązanie najbardziej „wygodne” dla władz publicznych polegałoby po prostu na zakopaniu ich, ukryciu na zawsze na dużej głębokości. System następujących po sobie barier (witryfikacja, bariery budowlane i geologiczne) miałoby wg ANDRA (Narodowej Agencji do spraw Zarządzania Odpadami Radioaktywnymi) Ograniczyć i opóźnić migrację elementów niebezpiecznych do biosfery.
To kryminalne rozwiązanie, jeśli zostanie zastosowane, stanowi zagrożenie dla zdrowia i środowiska przyszłych pokoleń. Nic nie zagwarantuje trwałości kontenerów, stabilności skał na okresy czasu, które są wyzwaniem dla ludzkiego rozumu; promieniowanie nieuchronnie wydostanie się na powierzchnię, skażając w sposób niekontrolowany elementy witalne (wodę, ziemię, itd.) na ogromnych obszarach.
Jednak pierwsze centrum zakopywania odpadów (pruderyjnie nazywane Laboratorium Badawczym) budowane w Bure (Meuse/Haute-Marne) może łatwo przekształcić się w teren składowania: decyzja parlamentarna jest przewidziana na 2006 r.
Francja - nuklearny śmietnik świata.
Wiele krajów wysyła swoje odpady nuklearne do fabryki w La Hague w celu ich przygotowania do powtórnego użytku. Przed tą operacją odpady muszą się schłodzić w basenach przez wiele lat. Według prawa mają być odesłane do krajów - producentów. Oczekując na ten hipotetyczny powrót, nagromadzają się na francuskiej ziemi w tysiącach ton.