BZB nr 1 - Ekorozwój 2020


rysunek

ORGANIZACJA PRACY

Koncentracja ludności kraju w gęstych, dużych obszarowo miastach nastręcza wiele trudności z zachowaniem kondycji środowiska przyrodniczego. W przypadku szkodliwego oddziaływania dowolnej substancji chemicznej na otoczenie, przyjęto w technice zasadę zmiany koncentracji. Stosuje się dwie alternatywne metody: redukcję koncentracji poprzez rozproszenie oraz zwiększenie koncentracji i odizolowanie zredukowanej masy substancji od otoczenia. Takie alternatywne, szeroko stosowane w nauce i obserwowalne w naturalnych procesach przyrodniczych podejście do szkodliwego zjawiska, a takim właśnie zjawiskiem jest aktywność zespołów ludzi, może być z powodzeniem zastosowane na poziomie makrooperacyjnym kraju. Na idei rozpraszania zanieczyszczeń oparty został bardzo obiecujący model gospodarki rozproszonej, proces zagęszczania legł u podłoża koncepcji zintegrowanych modułów urbanistycznych.

GOSPODARKA ROZPROSZONA

Każda forma działalności gospodarczej oddziaływuje w mniejszym lub większym stopniu na środowisko przyrodnicze. Przekroczenie granicy intensywności lub stężenia czynnika zaburzającego prowadzi do degradacji środowiska - staje się źródłem choroby. Ponieważ obecny paradygmat cywilizacji zachodniej wymaga, w przypadku opłacalności produkcji danego towaru, systematycznego wzrostu intensywności działalności produkcyjnej, z reguły dochodzi do przekroczenia zakresu tolerancji lokalnego środowiska przyrodniczego.

Radykalna poprawa w zakresie degradującego oddziaływania procesów gospodarczych w stosunku do środowiska przyrodniczego wymaga całościowej zmiany współcześnie dominującego modelu "rozwoju" cywilizacyjnego. Niezbędna jest przemiana w systemie energetycznym w kierunku zdecydowanej redukcji stopnia szkodliwości przyrodniczej i nieodnawialności krajowej energetyki. Aby przemiany systemu energetycznego mogły się zrealizować, a to wydaje się bezwzględnie konieczne, gospodarka musi radykalnie zmniejszyć ilość konsumowanej energii. Skuteczna, znacząca redukcja energochłonności gospodarki może mieć miejsce tylko w przypadku radykalnej zmiany modelu wytwórczości, a nawet więcej - zmiany modelu życia. Najbardziej obiecująca w tym zakresie wydaje się koncepcja gospadarki rozproszonej.

Bazowy model gospodarki rozproszonej jest na świecie doskonale znany. W zasadzie każda gospodarka niskoenergetyczna ma charakter rozproszony: niewielkie, kilkuosobowe przedsiębiorstwa mieszczące się w jednym budynku, chacie, pod zadaszeniem lub pracujące zgoła pod gołym niebem. Przez conajmniej kilkadziesiąt tysięcy lat ludzkie gospodarowanie miało charakter rozproszony, co m.in. umożliwiło przetrwanie aż do wczoraj środowiska naturalnego w dobrej kondycji. Wydaje się, że powrót do gospodarki rozproszonej może obecnie nastąpić wraz ze sporym dorobkiem technologicznym zebranym w obecnej fazie chorej cywilizacji. Jak zatem będzie wyglądała nowoczesna gospodarka rozproszona? W obszarze wytwórczości przemysłowej postać gospodarki rozproszonej określają następujące założenia:

  1. Niewielkie przedsiebiorstwa - kilku, maksymalnie kilkudziesięciu pracowników, niewielki obszar terytorialny przedsiębiorstwa, skromny, liczebnie, park maszynowy.
  2. Lokalna kadra pracownicza - przedsiębiorstwa są lokowane tam, gdzie ludzie chcą by one istniały. Zbędne stają się w tym przypadku hotele pracownicze, nowe dzielnice mieszkaniowe, sztuczne miasta.
  3. Ekologicznie czyste technologie wytwórcze - kontrola szkodliwości oddziaływania mikroprzedsiębiorstwa na środowisko przyrodnicze będzie m.in. spoczywała na samych pracownikach przedsiębiorstwa, będących jednocześnie obywatelami zamieszkałymi w otoczeniu obiektu wytwórczego. Ewentualne kominy będą niskie, ścieki odprowadzane będą powyżej ujęć wody.
  4. Rozproszone zasilanie energetyczne - zamiast kopalnych, wysokoenergetycznych nośników energii, przedsiębiorstwa wytwórcze będą korzystały z odnawialnych niskoenergetycznych nośników rozproszonych, bazujących głównie na wykorzystaniu energii słonecznej (energetyka słoneczna, wiatrowa, wodna, geotermiczna). W celach zdrowotnych należy też proponować korzystanie z energii ludzkiego aparatu ruchowego. Bardzo istotną rolę w projekcie produkcji rozproszonej będzie odgrywało jak najpełniejsze wykorzystanie energii odpadowej.
  5. Wykorzystywanie lokalnych zasobów surowcowych - postulat ten dotyczy zwiększenia stopnia recyrkulacji zasobów produkcyjnych, a w szczególności: metali, papieru, tworzyw sztucznych, szkła, materii organicznej, olejów, wody, a także korzystania z lokalnych, niskowydajnych zasobów kopalnianych (piasek, kruszywa, wapień etc.).

W stosunku do dominującej obecnie gospodarki skoncentrowanej, model gospodarki rozproszonej charakteryzuje się wieloma zaletami:

  1. Czystość ekologiczna - zmniejszenie skali produkcji powoduje jednocześnie redukcję szkodliwości ekologicznej ewentualnej katastrofy. Lokalność szkodliwego oddziaływania będzie stymulowała miejscowe środowisko do kontrolowania procesów produkcyjnych, nadzorowania ich czystości, systematycznego udoskonalania procesu technologicznego. Lokalność kadry produkcyjnej redukuje zapotrzebowanie transportowe, urbanizacyjne. neutralizacja niewielkich ilości zanieczyszczeń jest prostsza i tańsza, a przez to łatwiejsza do praktycznego zastosowania. Postulat recyrkulacji zasobów produkcyjnych umożliwia radykalną redukcję ilości zbędnych odpadów, tak komunalnych jak produkcyjnych.
  2. Lokalne stanowiska pracy - bezrobocie jest najbardziej niebezpieczne w oddaleniu od dużych skupisk miejskich. Gospodarka rozproszona tworzy lokalne stanowiska pracy w tych miejscach, w których ludzie sobie tego życzą. Ponieważ przedsiębiorstwa są niewielkie, bazują na lokalnych nośnikach energetycznych i innych lokalnych zasobach wytwórczych, proces inwestycyjny jest stosunkowo tani i prosty.
  3. Konkurencyjność - ponieważ w gospodarce występuje duża mnogość drobnych przedsiębiorstw wytwórczych i usługowych, można oczekiwać również znacznej mnogości rozwiązań projektowych, jakości, kolorytu produkowanych przez nie wyrobów. Wielość sprzyja kształtowaniu się stosunków konkurencyjnych, a one z kolei sprzyjają produkcji najlepszej.

Tendencja do rozpraszania działalności produkcyjnej w krajach dysponujących najbardziej zaawansowanymi technologiami, np. w USA czy w Japonii, jest wyraźna. Wielkie przedsiębiorstwa albo ulegają wewnętrznemu podziałowi na szereg oddalonych terytorialnie, w dużym stopniu autonomiczych zakładów, albo rozpadają się. Proces rozpraszania gospodarki ma charakter historyczny i będzie przebiegał w Polsce niezależnie od wysiłków czynionych przez animatorów procesów gospodarczych. Konstatacja tego faktu umożliwia pozytywne sprzyjanie procesowi przemian.

Tworzenie gospodarki rozproszonej ułatwia sprawny system telekomunikacyjny i istnienie infrastruktury informacyjnej w obszarze gospodarki, warunkujące sprawność wymiany towarów i informacji, w konsekwencji synchronizację procesów gospodarczych. Ponieważ w obecnej strukturze ok. 98% produkcji ma miejsce w dużych zakładach (ponad 100-osobowych), odtwarzanie systemu produkcyjnego nie przekroczy tempa 4%, rozciągłość czasową konsekwentnie realizowanego procesu rozproszenia gospodarki można oszacować na około 25 lat (do r. 2020).

Aby proces tworzenia gospodarki rozproszonej mógł nabrać realnych kształtów, niezbędne jest dopracowanie i upowszechnienie nowych technologii (mikrotechnologii), umożliwiających efektywną pracę wytwórczą w małych zespołach. Można oczekiwać upowszechnienia się obrabiarek wysoce inteligentnych, potrafiących wytwarzać przedmioty dowolnego kształtu, z niemalże dowolnego materiału, z dużą dokładnością. Nawet dla małych zespołów mniejszym problemem będzie: jak wytworzyć dany towar?, większym: jaki towar warto wytwarzać?

Zarówno technologie produkcji bazujące na niewielkim parku maszynowym, jak i same urządzenia mogące sprostać wymaganiom mikrotechnologicznym, są obecnie znane i stosowane. Rozwój będzie polegał na wzroście możliwości funkcjonalnych tych urządzeń, na lepszym "oczyszczeniu" technologii produkcyjnej, na polepszaniu rozwiązań konstrukcyjnych. Siła gospodarki rozproszonej polega na odejściu od patologicznej zasady maksymalizowania ilości produkowanych wyrobów. Zamiast tego proponuje się wytwarzanie tych produktów, które są rzeczywiście potrzebne, w taki sposób, by były one maksymalnie użyteczne i trwałe, tam gdzie są one potrzebne. Lokalna społeczność sama bezpośrednio czerpie zyski i ponosi koszty wyboru takiej, a nie innej drogi rozwoju.

Obecna wiedza technologiczna pozwala na produkcję niemalże dowolnie złożonych wyrobów w warunkach niewielkiego warsztatu, w którym zatrudniono kilkunastu pracowników. Nie oznacza to jednak, że wiedza ta jest na świecie powszechna, że dostęp do dokładnych, silnych funkcjonalnie i inteligentnych obrabiarek jest zawsze prosty, że proces mikrotechnologiczny jest opłacalny. Na podstawie aktualnych tendencji możliwe jest nawet antycypowanie struktury zatrudnienia przyszłych mikroprzedsiębiorstw, wykorzystujących zaawansowane mikrotechnologie. Przykładowy skład kadry pracowniczej może być następujący: koordynator prac, konstruktor, plastyk, technolog, inżynier wymiany (zaopatrzenie, zbyt, marketing, buchalteria), opiekun środków trwałych przedsiębiorstwa.

Duża złożoność produkcji będzie wymagała komputeryzacji wszystkich wymienionych powyżej stanowisk pracy - produkcja prosta będzie mogła zadowolić się skrawkiem papieru i ogryzkiem ołówka.

Oczywistym jest, że jedne zespoły będą produkowały lub świadczyły usługi zyskownie, inne zaś nie. Ponieważ jednak wszystkie przedsiębiorstwa będą rozproszone, nie wystąpi zjawisko znaczącego zwiększania skali produkcji jednych i całkowitej upadłości innych przedsiębiorstw. Następować będzie raczej systematyczny "przeciek" najlepszych technik i wzorów z zespołów najbardziej sprawnych do tych gorszych.

Pomimo tego, że opracowano w ostatnich czasach wiele interesujących mikrotechnologii (np. hutnictwa, przetwórstwa żywności, energetyki, poligrafii, chemii etc.), konstruowane są urządzenia realizujące w coraz pełniejszym stopniu założenia mikrotechnologiczne, pozostało jeszcze wiele do zrobienia. Pocieszające jest, że z wyjątkiem przedsiębiorstw kopalnianych i zorientowanych na produkcję makro-obiektów, wszystkie inne rodzaje działalności przemysłowej mogą być z powodzeniem zrealizowane w strukturze gospodarki rozproszonej.

ZINTEGROWANE MODULY URBANISTYCZNE

Technika zagęszczania czynnika szkodliwego dla środowiska przyrodniczego, a populacja ludzi jest z pewnością takim czynnikiem, legła u podstaw koncepcji zintegrowanych modułów urbanistycznych (ZMU). Moduły takie można sobie wyobrazić jako duże osiedla mieszkaniowe pod tym samym dachem lub też jako jedno wielkie umowne przedsiębiorstwo. W ZMU znajdują się, oprócz mieszkań - fabryki, elektrociepłownie, oczyszczalnie ścieków, kina, teatry, boiska etc. Tak więc, wewnątrz modułów urbanistycznych realizowane są procesy wytwórcze i usługowe, a jednocześnie obiekty te są zamieszkałe przez ludzi. Dzięki "zamknięciu" ludzi w urbanistyczne kapsułki możliwa staje się daleko idąca osłona środowiska naturalnego:

  1. Oszczedna gospodarka energią - dzięki dobrze osłoniętej termicznie kapsule urbanistycznej możliwe staje się co najmniej dziesięciokrotne zmniejszenie emisji cieplnej w stosunku do konwencjonalnych osiedli otwartych.
  2. Oszczedna gospodarka miejscem - zintegrowany moduł urbanizacyjny powinien być gęsto upakowany (co najmniej na poziomie 4000 mieszkańców na km kw.). Zielone tereny "rekreacyjne" znajdują się wokół modułu.
  3. Czystość ekologiczna - moduły zintegrowane będą budowane wraz z infrastrukturą ekologiczną: oczyszczalnie ścieków, urządzenia recyrkulacji zasobów (w tym wody i powietrza). Pobrane zasoby przyrodnicze (powietrze, woda) zwracane są do obiegu w postaci czystszej, niż były przed pobraniem.
  4. Złożona infrastruktura socjalna - duża gęstość populacji w modułach urbanistycznych sprzyja społecznej opłacalności tworzenia szeregu obiektów socjalnych takich jak: punkty gastronomiczne, handlowe, teatry, baseny, stadiony, szkoły, szpitale, biblioteki etc.

O ile gospodarka rozproszona jest próbą "wycofania się" z patologicznej, zdaniem wielu myślicieli, drogi rozwoju cywilizacji, próbą redukcji stopnia agresywności społeczeństwa rozwiniętego technologicznie w stosunku do środowiska przyrodniczego, o tyle koncepcja ZMU, wykorzystująca rozwiązania opracowane dla pojazdów i baz kosmicznych, stanowi próbę izolacji środowiska przyrodniczego od antropocentrycznych zagrożeń. Pomimo sporej nienaturalności przyrodniczej ZMU można oczekiwać, że zamieszkiwanie w takich obiektach wyda się atrakcyjne wielu ludziom.

Tomasz Żakowicz
Nowolipki 28a/34
01-779 Warszawa
22.10.90

Ps. W obecnej dobie dwie podstawowe, opisane przeze mnie tendencje organizacji pracy, tj. rozpraszanie i skupianie, występują w naszej gospodarce. Proces skupiania, wysysający ludność ze wsi i małych miasteczek do dużych metropolii, zacznie występować w Polsce w coraz większym nasileniu i będzie wymuszany istnieniem w tych metropoliach stanowisk pracy. Z drugiej strony każdy następny gabinet rządowy chętnie podpisałby się pod polityką rozproszenia gospodarczego, gdyby wiedział w jaki sposób można to skutecznie zrobić. Oczywiście problemy ochrony środowiska pozostawiane będą, jak zawsze, przyszłości.

Projektanci naszej przyszłości starają się uczynić przyszły świat lepszym dla nas - ludzi. Tak naprawdę to nie dla wszystkich ludzi, ponieważ wiadomo, że problem głodu w Afryce i Azji ma charakter katastroficzny. Założenie o tym, że będą spełniane jedynie pragnienia ludzi, narzuca pewną opozycję: dobro ludzi kosztem dobra innych zwierząt i roślin, jako że czas, w którym zmuszeni jesteśmy do takiego wyboru już dawno przyszedł. Powstaje jednak pytanie, jak długo będą mogli egzystować ludzie bez innych zwierząt i roślin na planecie Ziemia?

W materiale, którego jestem autorem, podjęta została próba spojrzenia na ziemską przyszłość z punktu widzenia wszystkich jej mieszkańców, nie tylko ludzi. Przy takim spojrzeniu okazuje się, że jesteśmy najpotężniejszym źródłem śmierci i zniszczenia na planecie, że walka o planetę jest tożsama z walką o inny sposób życia ludzi. Takie spojrzenie jest irytujące i niedorzeczne dla tzw. normalnych ludzi. Myślę, że podobne wrażenie odniosą "ekolodzy" walczący w swej większości również o szczęśliwszy świat dla ludzi. Jeśli po lekturze mojego materiału dyskusyjnego czytelnik dojdzie do wniosku, że idea zintegrowanych modułów mieszkalnych przypomina mu jako żywo stalinizm, że nie należy w wizji przyszłości przesadzać, to jest z pewnością normalnym człowiekiem, należy do większej grupy normalnych ludzi, którzy realizując siebie, zabijają jednocześnie życie na Ziemi.

Istnieje pewien uzgodniony schemat wizji futurystycznych. "Ekolodzy" domagają się widoków sielskich, naiwnych i prymitywnych, normalni ludzie rubasznie się z tych projektów wyśmiewają, wskazują na techniczną ich lichotę, a na koniec udowadniają, że w projektowanej przez "ekologów" rzeczywistości nikt nie chce się trwale znaleźć (nawet sami ekolodzy). Po prześmiewkach śmietanka normalnych ludzi, tzw. ludzie interesu przystępują do budowwy obiektów zgodnych z własną wizją świata, wiodącą rolą człowieka, supremacją kultury komputerów i hot-dogów i innymi podobnymi rupieciami.

Na wizję Ziemi jako matki wszystkich zamieszkujących ją stworzeń, a nie tylko ludzi, jest jeszcze zbyt wcześnie. Myślę, że gdyby świadomość ta zagnieździła się głęboko w naszych umysłach, w umysłach normalnych ludzi, wówczas nie należałoby niczego rozpraszać ani skupiać - byłoby taki jak należy.

Tomek Żakowicz


BZB nr 1 - Ekorozwój 2020 | Spis treści