BZB nr 17 - Niemi szamani


WIERSZE

Gosi, sadowi mych oczu rysunek 1

stworzenie świata
wg
Andrzeja Boronia

Ja Go pytam co
tak bzyka
A On
każda praca się opłaca

mówisz -
samochód jest lepszy niż parasol
żyjemy w dwóch różnych światach
choć na tej samej ziemi
niektórzy mówią -
schizofrenia
niektórzy mówią -
niemi szamani

rysunek 2

jeśli będę czytał gazety
ktoś przypilnuje mój cień
jeśli będę czytał gazety
wbity w ziemię po garb
ktoś inny oszczędzi
słowa gesty twarze


rysunek 3
rysunek 4

trzepot skrzydeł nocy
przypomniał mi śpiew krwi
skowronki we włosach

kluczem dzikich gęsi otwieram niebo
wietrzę martwe pokoje nowi
lokatorowie
pukają do drzwi

rysunek 5
rysunek 6

otwarta rana

zmarli odchodzą w kamień
starannie zapuszczają niepamięć
hodują drewniane krzyże
czasem budują domki z kory

popiół świtu na deskach pomostu
wyrzutem ramion pokonuję przestrzeń
drży serce wody
aniołowie zwijają namiot nocy

rysunek 7

poza granicami map
leżą dzikie kraje

kto policzy gwiazdy
i wyznaczy drogę z nicości w pustkę?
kto powie czym jest
wszechświat?
tortem urodzinowym ze stołu olbrzymów
czy bańką mydlaną na
wietrze?

rysunek 8

ułożyć koan oszczędzić muchę
przed satjagrahą medytować w lesie
czas mieli się na żarnach pór roku
saksofon gra Włóczęgom Wschodu

Kybele Kybele
o obwisłych piersiach

zakneblowana
Słowem
z piętnem Liczby
Wszechświat

rysunek 9

wyrocznia oceanu
wypisana białym palcem
fal
płonie pod dotykiem
skał

niemy jestem
niemy!

choćbyś znał
języki ludzi
i aniołów
a tego nie
jesteś
niemy!

rysunek 10

mówię językami
nie szeptami
wiatru
pluskiem fali
wyciem wilka

przewoźnicy marzeń
nie przepływają już na drugi brzeg
- cuchnie fenolem i spalinami
a drobny tłusty
księgowy
nie lubi drzew

rysunek 11

słońce słońce
ucięta ręka
nieba
niebieski hamburger
z czerwonym sokiem słońca
we włosach

NIEBO

leży pod Lublinem
plackiem na kradzionym
ogniu

rysunek 12

TAK

ściek spojrzenia
zakażone mury rosną
rosną we
mnie
za warownym murem
szczęki
Wawel

noc krzyczy w środku dnia

rysunek 13

rozwalony na dębowym krześle
obserwuję walkę pszczoły z materią
sztucznych kwiatów palcami wystukuję
na poręczy monotonny łomot cyfrowego dźwięku
minuty wloką się jak procesy generałów
co tu zrobić? jest się nad czym
zastanowić

rysunek 14

opuść zasłonę milczenia
niebo
zmień dekoracje i bogów
namiot słońca na
kratownicy pól
wystarczy już

Ziemia wyśniła wszystkie sny
śni telewizję
zostały puste godziny autostrad
jeżdżenie z pamięci w niepamięć

czas na nową magię choć w klepsydrze
życia czas
prawie się przesypał a ziarenka
spadają niemym krzykiem ostatnich drzew
nie wiem czy warto
odwrócić klepsydrę

rysunek 15

BZB nr 17 - Niemi szamani | Spis treści