BZB nr 18 - Wspólna droga - wspólny cel. Działanie w konsensusie i bez przemocy


Demokreacja

rysunek 1

Nie jest ona dla nas jednym ze sposobów sprawowania władzy, lecz jednym ze sposobów tworzenia się ludzkich wspólnot. Uważamy, że społeczeństwo, w którym jedni ludzie sprawują władzę nad innymi, to społeczeństwo reprodukujące przemoc, zagrażające środowisku i sobie samemu.

rysunek 2

KRYZYS DEMOKRACJI POŚREDNIEJ

Demokracje socjalistyczne i demokracje parlamentarne, niezależnie od różnic między nimi, zbudowane są na kształt piramid władzy. Obie, choć w różnym stopniu, są nieustannie narażone na nadużycia ze strony elit zbliżonych do szczytów. DEMOKREACJA (zielona demokracja) to demokracja bezpośrednia, uczestnicząca.

Demokracja pośrednia, w której pomiędzy człowiekiem a obszarem polityki stała organizacja bądź instytucja, spełniła swoje zadanie. Od pewnego czasu przynosi znacznie więcej szkód niż pożytku. Pasowała ona doskonale do epoki forsownej industrializacji, epoki zdominowanej przez ciężki scentralizowany przemysł. Była użytecznym narzędziem tworzenia i umacniania silnych, zbiurokratyzowanych państw narodowych.

Dzisiaj świat się zmienił. Tysiące rozmaitych ruchów na całym świecie niosą ze sobą demokrację, która daje ludziom szansę samorządności i samodecydowania o własnym losie. My także nie chcemy już, żeby ktoś rządził w naszym imieniu, realizował "nasze obiektywne, dobrze pojęte interesy". Sami się chcemy wziąć za urządzanie własnego otoczenia. Urzędnicy w stolicy wciąż jeszcze jednym pociągnięciem pióra rozstrzygają o naszej przyszłości, o tym co będzie stało pod oknami naszych domów. Nawet jeśli wierzą, że czynią to dla naszego dobra, to jednak to nasze życie i nasze domy.

rysunek 3

DEMOKREACJA

Federacja zróżnicowanych ludzkich wspólnot, a nie piramida władzy w granicach państwa - to społeczności, które mają szansę uniknąć ekologicznej lub nuklearnej samozagłady. Społeczności, które są w stanie żyć we wzajemnej harmonii i w zgodzie z Planetą.

Dlatego uważamy, że lokalne społeczności - mieszkańcy poszczególnych miast i wsi - muszą mieć ostateczne prawo do decydowania o kształcie swego otoczenia o ile nie szkodzi to innym. Konsultacje już nie wystarczą. Przeprowadzone pod kontrolą samych zainteresowanych lokalne referendum z mocą stanowiącą, obejmujące cały obszar, którego dotyczą skutki podejmowanych decyzji, jest minimalnym warunkiem samorządności. Kierunek ku samorządności pełnej wyznaczają dążenia do uzyskania politycznej autonomii i znacznego stopnia ekonomicznej samowystarczalności dobrowolnie tworzących się społeczności lokalnych. Popierać będziemy wszelkie rodzące się zalążki demokracji uczestniczącej - inicjatywy obywatelskie i ruchy społeczne. Sądzimy, że w wypadku rażącego lekceważenia woli ludzi mają oni pełne prawo do demonstrowania swoich przekonań oraz oporu wobec decyzji aparatu państwowego. Opór ten jednakże nie może się wiązać ze stosowaniem przemocy w jakiejkolwiek formie. Federacja Zielonych chce być jednym z użytecznych narzędzi obywatelskiej samoobrony.

PRAWA MNIEJSZOŚCI

rysunek 4

Demokreacja to także wyższość zasady consensusu nad zasadą większości. Tam, gdzie się da, należy poszukiwać racji wspólnych. Trzeba rozmawiać ze sobą tak długo, aż znajdzie się rozwiązanie zadowalające wszystkich. Gdy jest to niemożliwe, większość nie ma prawa narzucać swojej woli mniejszości, nawet gdy jest nią pojedynczy człowiek. Należy wtedy szukać formuł współżycia przy zachowaniu własnej tożsamości i odrębności. Zarówno większość jak i mniejszość powinny przestrzegać zasad: nieograniczania sobie wolności; niestosowania wobec siebie przemocy; nieobniżania jakości życia oraz wzajemnej tolerancji.

Poszanowanie praw mniejszości wypływa z ekologicznego postulatu pochwały różnorodności. Dotyczy ono mniejszości światopoglądowych, religijnych, politycznych, narodowościowych, etnicznych, kulturowych, obyczajowych i wielu innych. Nikt nie może być terroryzowany tylko dlatego, że jest inny. Inny nie może automatycznie oznaczać gorszy. Homoseksualista czy punk z nastroszoną czupryną jest tak samo cudownym zjawiskiem ludzkim jak profesor uniwersytetu czy kardynał. Przyroda nie zna dwóch identycznych stworzeń, a mimo to utrzymuje tak wspaniałą harmonię między wszystkim, co żyje. A ludzkość składa się przecież z samych mniejszości.

rysunek 5

DZISIEJSZE PRZYZWYCZAJENIA
JUTRZEJSZYMI PRZESZKODAMI

  1. Przyzwyczajenie do państwa - Większość z naszych postulatów nie może być zrealizowana w ramach istniejących struktur państwowych. Szczęście człowieka ma wymiar lokalny. Jego problemy - coraz częściej globalny. Dominujący dziś w świecie model państwa narodowego nie radzi sobie ani z jednym ani z drugim wymiarem. Sztuczny podział ludzkości na rywalizujące ze sobą państwa był użyteczny przez ostatnie kilkaset lat. Dzisiaj jego misja dziejowa się kończy, choć większość z nas wciąż jeszcze traktuje państwo jako układ odniesienia dla myśli i działań. A przecież, gdy jakieś narzędzie przestaje nam służyć, to szukamy innego. Historia nie zna rzeczy wiecznych.
  2. Przyzwyczajenie do ideologii - Dzisiejszy świat podzielony został na przeciwstawne ideologie, z których każda głosi zestaw "obiektywnie słusznych prawd o społeczeństwie". W imię tych prawd ludzie wciąż się masowo zabijają. Do ich lansowania zatrudnili państwa, armie, policje i ołówki cenzorskie. Heisenberg i Einstein dali nam uniwersalną, obiektywną prawdę - nie ma uniwersalnej, obiektywnej prawdy. Zatem nie ma jednego, idealnego społeczeństwa dla wszystkich. Nic nie usprawiedliwia narzucania swojej wizji innym ludziom. Ideologie są już zatem niepotrzebne, razem z narzędziami ich reklamy. Logos (wiedzę) powinna zastąpić sophia (mądrość).
  3. Przyzwyczajenie do bierności politycznej - Setki lat polityki uprawianej przez organizacje, partie i państwa zniechęcały przeciętnego obywatela do bezpośredniego uczestnictwa w życiu publicznym. Jego aktywność polityczna została ograniczona do nic nie znaczących, symbolicznych rytuałów. Polityka była domeną ekspertów zaspokajających najczęściej własne ambicje posiadania władzy. Dlatego zaczęła się kojarzyć z czymś nieszczerym, bezwzględnym. A przecież polityka niekoniecznie musi być walką o władzę. Polityka to także przestrzeń między ludźmi, którą wypełniają oni wspólnym działaniem. Przywróćmy polityce spontaniczność i piękno. Wyręczajmy organizacje i instytucje w decydowaniu za nas. Nasza bierność jest przyzwoleniem na ich bezkarność. Nasza aktywność niech będzie ich bojkotem.

"Nasze zasady" - dokument Federacji Zielonych. Rys. Wojciech Kłosowski.
BZB nr 18 - Wspólna droga - wspólny cel. Działanie w konsensusie i bez przemocy | Spis treści