Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

Człowiek na rozdrożu...

CZŁOWIEK NA ROZDROŻU…

Książka Haliny Dobruckiej Jest wojna jest przeznaczona dla Czytelników wrażliwych na piękno i na cierpienie, na człowieka i przyrodę. Tytułowa „wojna” to spór o wartości we współczesnym świecie. Książka jest przesłaniem optymizmu, nadziei na przyszłość. Z drugiej strony zawiera złowrogie ostrzeżenia i charakteryzuje naturę człowieka, który nieustannie wybiera. Tekst obfituje w zdjęcia, zarówno barwne, jak i czarno-białe, przedstawiające piękno kwitnącej Natury i cierpienie zniewolonych zwierząt, cudowne krajobrazy i myśliwych, wracający ze śmiercionośnym łupem…

Autorka próbuje odnaleźć we współczesnej kulturze i mentalności pierwiastek życia. Zauważa, że ludzka świadomość jest na tyle słaba, że nie mamy odwagi stanąć w obronie wartości. W konkluzji Halina Dobrucka pisze:

Ruch w obronie przyrody napotyka na przeszkody nie do przezwyciężenia – na razie. Ludzie zgadzają się z niektórymi założeniami ekologii, tak, ale – ale wybudowanie autostrady uważają za niezbędne (byle nie pod moim domem!), ale chcą nowych wyciągów narciarskich, nowych supermarketów, w których wygodnie dokonuje się zakupów. W miejscowościach uzdrowiskowych rozglądają się za kioskami, barami i centrami rozrywki, zaś niektóre kobiety chcą nosić naturalne futra, bo one rzekomo wracają do mody. Te potrzeby są rozmyślnie podsycane i rozbudowywane, aby napędzać koniunkturę w inwestycjach, w przemyśle i handlu. (…) No i postęp – magiczne hasło, porywające tłumy. (…) Musi nastąpić przełom w świadomości, powszechna zmiana stosunku do przyrody i środowiska. Ludzie zrozumieją, że nie ma ważniejszej sprawy, nie ma pilniejszego zadania i trzeba walczyć o ocalenie. Jest to nieuniknione. Jak rewolucja, kiedy nurtujące społeczeństwo poczucie niedostatku i zagrożenia zmierza do rozsadzenia panującego układu stosunków. Co będzie bezpośrednim impulsem, co nas zintegruje? Może pojawienie się charyzmatycznego przywódcy, a może dopiero seria kataklizmów, które dotkną wszystkich.

Powyższy fragment, nie jedyny, jest wyrzutem sumienia współczesnego człowieka. Z jednej strony wiele się dzieje, z drugiej nie podejmujemy właściwych działań. Autorka zapytuje, w jakim kierunku zmierzamy i czy warto? Wrażliwość na los dręczonych zwierząt staje się cechą niegodną kreatywnej jednostki. Autorka piętnuje instrumentalne traktowanie Natury i nie sposób odmówić jej racji. Jej opinia jest w pełni uzasadniona i poparta licznymi przykładami w tekście. Ludzie nie potrafią rozmawiać z przyrodą, stają się bestiami, które pożerają wszystko wokoło i siebie nawzajem, nigdy nienasycone, niszczące bez potrzeby.

Pisarka stara się jednak zachować optymizm. Jeszcze nie wszystko stracone. Trzeba zmienić mentalność, trzeba się jeszcze raz narodzić. O to jest najtrudniej, tego nie można kupić. Autorka we wstępie książki prosi, aby jej publikację czytać jak wiersz, jak poezję, częstokroć bolesną. Twierdzi, że poezja przemawia nie tylko do rozsądku, ale i duszy. W książce znajdujemy liczne wiersze, trochę filozofii, psychologii, a przede wszystkim etyki. Będąc z wykształcenia geologiem rozumie mowę ziemi, słyszy jej wołanie, zna potrzeby, współczuje…

Książkę Haliny Dobruckiej polecam jako lekturę. Ale jest to lektura trudna, ponieważ wymaga przyznania się do tego, że jesteśmy coś winni Naturze. Jesteśmy jej winni szacunek. Tekst napisany prostymi słowami daje wiele do myślenia i stawia trudne zadanie – nauczyć się współistnieć. Książka jest podręcznikiem ekologii, niekoniecznie w sensie naukowym, choć Autorka przytacza m.in. słowa Arne Naessa, twórcy podstaw ekologii głębokiej. Bohaterami lektury jesteśmy my sami, dlatego jest ona trudna. Bo nie wystarczy ją przeczytać, ale trzeba zrozumieć. Człowiek i natura mówią różnymi językami. Sukces polega na tym, aby się porozumieć.

Halina Wiesława Dobrucka, Jest wojna, Stowarzyszenie Twórcze Artystyczno-Literackie, Kraków 2004, s. 167.

Marek Niechwiej
Marek Niechwiej