Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

DELFINY W NAVY

DELFINY W NAVY
Dla niektórych może być zaskoczeniem, że największa, najlepiej wyposażona marynarka wojenna świata używa delfinów w działaniach wojennych. Marynarka wojenna USA (NAVY) ma 70 delfinów, kilka słoni morskich i parę wielorybów – trenowane są one w bazie NAVY w pobliżu San Diego.

Wykorzystywanie delfinów do wykrywania podwodnych min zostało zapoczątkowane ok. 40 lat temu. Choć obecnie nie jest to zbyt popularna metoda.
Do wykrywania podwodnych min używa się okrętów wyposażonych w specjalne „siatki”, robotów, helikopterów transportujących spuszczony do wody „łańcuch”, który niszczy napotkaną minę lub ją wyciąga. Oprócz tego NAVY nadal wykorzystuje do tego celu delfiny, ponieważ mogą one pływać do ok. 37 km/h niezależnie od pory dnia lub pogody, co jest dużym udogodnieniem w porównaniu np. z podwodnymi robotami.
Delfin – podobnie jak wieloryb – lokalizuje przedmioty za pomocą dźwięku. Wydaje sygnały, które odbijają się od napotkanego obiektu i wracają do ssaka. W taki sposób rozpoznaje on wielkość, przybliżony kształt, szybkość i kierunek poruszania się obiektu, który może znajdować się w odległości nawet 100 jardów. Natomiast lwy morskie wykorzystywane są do wykrywania i łapania nurków wojsk nieprzyjacielskich, próbujących zbliżyć się z miną.
Oczywiście podłożenie min w pobliżu jednostek wojskowych nie jest łatwe i to nie z powodu lwów morskich, ale nowoczesnej technologii. Dlatego też niektórzy, niezależni badacze kwestionują używanie tych ssaków przez NAVY. Poddają też w wątpliwość sposoby ich trenowania. NAVY zaprzecza tym zarzutom, twierdząc, że delfiny traktowane są w łagodny sposób, nagradzane jedzeniem itp. Ssaki same wracają do okrętu, po spełnieniu swojej misji, a przecież gdyby były źle traktowane, mogłyby nie wracać, uważają badacze NAVY. Obecnie NAVY używa delfinów jedynie do wykrywania podwodnych min, a nie do ich niszczenia, co także bywa kwestionowane przez niektórych ekologów. Po wykryciu miny przez delfina (sprzęt NAVY odbiera i definiuje wracające od obiektu sygnały wydane przez ssaka), nurek zwykle musi potwierdzić jej lokalizację. Minę neutralizuje się i niszczy bez użycia wodnego ssaka, jak twierdzi NAVY. Nawet jeśli to prawda w większości przypadków, to jest mało prawdopodobne, że dzieje się tak zawsze, spierają się niektórzy badacze.
Istnieją trzy rodzaje wodnych min: 1) pływające luźno na wodzie, eksplodujące w przypadku napotkania np. okrętu lub amfibii, 2) wystające z wody, eksplodujące w razie zahaczenia o większy, cięższy obiekt, taki jak okręt lub łódź podwodna, 3) ulokowane głęboko w wodzie, eksplodujące po elektromagnetycznym „wyczuciu” okrętu/ ciężkiej łodzi/ amfibii na powierzchni wody.
Wykonanie najskuteczniejszych min jest stosunkowo niedrogie, a ich ulokowanie w wodzie nie wymaga użycia nowoczesnych technologii, mówią generałowie marynarki wojennej USA. Słonie morskie trenowane w San Diego, już są wykorzystywane w Bahrainie. Wodne saski odegrały znaczącą rolę w Bahrainie podczas wojny 1987 – 88, jak i podczas wojny wietnamskiej, kiedy to „chroniły” marynarkę wojenną USA. Podczas wojny w Zatoce Perskiej ponad 12 lat temu nie użyto delfinów, wtedy to wodne miny zniszczyły dwa amerykańskie okręty i była to główna przyczyna, z powodu której USA nie użyły amfibii do ataku od strony Kuwejtu. W świeżej wojnie z Irakiem, NAVY użyła delfinów do rozbrajania min.
Niezależnie od tego czy można wierzyć zapewnieniom NAVY, że wodnym ssakom nic się nie dzieje i że są one traktowane „humanitarnie”, z punktu widzenia zwykłego człowieka zwierzętom kierowanym w pobliże min, zagraża niebezpieczeństwo.

z Kalifornii Przemysław Sobański
contact@bobsob.com

ZGROMADZENIE WSZYSTKICH ISTOT
26-28.6.2003 w Dolinie Wapienicy k. Bielska-Białej,
na terenie Beskidu Śląskiego odbędzie się Zgromadzenie Wszystkich Istot – zajęcia warsztatowe skierowane do ludzi pragnących podjąć próbę przełamania egocentrycznego spojrzenia na otaczający nas świat, zwrócenia uwagi na sieć połączeń i zależności w przyrodzie. Warsztat jest zaproszeniem do wzięcia udziału w nierozerwalnym kręgu „wszystkich istot”, odwołuje się do zasad głębokiej ekologii, jest oparty o starą legendę i rytuały pochodzące z różnych kultur oraz współczesną psychologię. Warsztat przeznaczony jest dla osób pełnoletnich. Koszt udziału w warsztacie wynosi 30 zł, ilość miejsc ograniczona. Informacje i zapisy pod adresem:
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, ul. Jasna 17, 43-360 Bystra
tel. 0-338171468, prosić Radosława Ślusarczyka, e-mail: suchy@pracownia.org.pl
Przemysław Sobański