Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

DLACZEGO S26 BYŁO WIELKIM SUKCESEM

W atmosferze ogólnej euforii, fali krytyki i mieszanych odczuć co do przebiegu i efektów kampanii, która przeszła do historii jako „S26” chciałem ukazać może nieco konkretniej …


… pomimo, iż zdaję sobie doskonale sprawę z faktu, że dokładniejsza analiza tego, co miało miejsce w trakcie mobilizacji, przygotowań, w czasie oraz bezpośrednio po „S26” – prowadzi nas do niekończącej się listy błędów, z których powinniśmy wyciągnąć wnioski, aby uczynić nasza walkę jeszcze efektywniejszą. Taka analiza trwa i w najbliższych tygodniach na pewno spotkacie się z publikacjami na ten temat, ale zanim przejdziemy do głębszej krytyki, dobrze byłoby zdać sobie sprawę z wagi sukcesu, jaki mimo wszystko wspólnie osiągnęliśmy.



Taras zdobyty. Zapraszamy do restauracji! (IMC) (foto)

Poniższy tekst został spisany na podstawie własnych doświadczeń, przemyśleń i obserwacji, na podstawie notatek ze spotkania podsumowującego „S26”, jakie odbyło się na początku października w Pradze oraz na podstawie rozmów i dyskusji, jakie przeprowadziłem po 28.9. z dziesiątkami aktywistów z rożnych krajów – zarówno tych, którzy byli w tych dniach w Pradze jak i tych, co warte podkreślenia, którzy śledzili wszystko z boku.
Tak więc … „S26” było wielkim sukcesem gdyż … WYGRALIŚMY!!! Tzn.:
1. Wygraliśmy, gdyż skutecznie zakłóciliśmy przebieg 55 kongresu IMF/WB do tego stopnia, że:
• 26.9. obrady przebiegały w nerwowej atmosferze i zostały skrócone;
• 27.9. wielu delegatów przytłoczonych siłą i bezkompromisowością protestów dnia poprzedniego w ogóle zrezygnowało z przybycia do Centrum Kongresowego (dalej w tekście jako CK), przez co obrady odbyły się tylko na papierze;
• 28.9. … nie odbyły się w ogóle!!!!
2. Wygraliśmy, gdyż zamknęliśmy skutecznie na pewien czas delegatów IMF/WB w środku CK, zaś tych, którym udało się wymknąć jeszcze przed zaciśnięciem naszego „pierścienia”, spotkały perypetie na mieście.
3. Wygraliśmy, gdyż zmusiliśmy większość delegatów do ucieczki z CK środkami komunikacji miejskiej, co niektórych z nich spotkało zapewne pierwszy raz w życiu (taka ucieczka jak podróż metrem).
4. Wygraliśmy, gdyż nie dane im było tarzać się w kawiorze, kąpać w szampanie i gzić po kątach opery, gdyż zapobiegliśmy dwóm uroczystym fetom (opera i bankiet) mającym być ukoronowaniem obrad 26.9.
5. Wygraliśmy, gdyż mimo obecności 12 600 policjantów opanowaliśmy naszym politycznym karnawałem całkowicie ulice Pragi!!!!
6. Wygraliśmy, gdyż mimo iż wszystkie demonstracje 26.9. były zabronione, przeprowadziliśmy przez centrum miasta 4 główne, zaplanowane (kilkutysięczne) marsze i wiele mniejszych marszy okazjonalnych.
Mimo stanowczego zakazu cały dzień i noc maszerowaliśmy gdzie chcieliśmy i jak chcieliśmy!!!
7. Wygraliśmy, gdyż przełamaliśmy kilka policyjnych blokad, które ewidentnie stworzono po to, abyśmy zrezygnowali z kontynuowania naszego planu, czyli w celu postawienia nas w pozycji bezsilnych i bezradnych. W efekcie to druga strona (tak policja jak i delegaci) zrezygnowała i okazała się bezsilna i bezradna – power to the people, no justice – no peace!!!
8. Wygraliśmy, mimo iż 27.9. z wielu powodów nasza aktywność wyraźnie opadła, to czeska policja, sama paraliżując całe miasto tego dnia, odwaliła za nas kupę dobrej roboty.
9. Wygraliśmy, gdyż wielu delegatów 27-28.9. nie chciało, bądź nie mogło opuścić swoich hotelów (Hilton!!!).
10. Wygraliśmy, gdyż dobrze sprawdzone informacje mówią, iż hałas jaki stworzyliśmy 26.9. wokół CK był słyszalny w środku i zakłócał atmosferę obrad.
11. Wygraliśmy, gdyż te same źródła mówią iż byliśmy nie tylko słyszalni, ale również często dobrze widzialni z wnętrza CK. Potwierdzają one też, że wobec widoku tysięcy demonstrantów oblężających CK oraz kłębów dymu unoszących się co i raz w jego pobliżu (dymu wzniecanego głównie przez policję) – delegaci nie mogli pozostać obojętni.
12. Wygraliśmy, gdyż co najmniej dwa razy wewnątrz CK wybuchła chwilowa panika. Pierwszy raz – gdy grupa aktywistów po przełamaniu kolejnej blokady zawitała na tarasie CK, drugi – gdy nieznajoma ręka uszkodziła wewnątrz CK alarm przeciwpożarowy.
13. Wygraliśmy, gdyż po raz kolejny świat dowiedział się, jak masowy i radykalny jest sprzeciw wobec ekonomicznej globalizacji i jeśli nawet nie wyciągnął z tego takich wniosków, na jakie liczyliśmy, to przynajmniej odnotował, że w tym wszystkim jednak „coś nie gra”.
14. Wygraliśmy, gdyż poza Pragą na całym świecie odbyło się 26.9. wiele innych, udanych i równie ważnych akcji.
15. Wygraliśmy, gdyż zrobiliśmy w Pradze kolejny ważny krok w jednoczeniu ludzi z całego świata i połączeniu ich we wspólnej walce o lepszą przyszłość.
16. Wygraliśmy, gdyż większości delegatów i ich uzbrojonej po zęby świty towarzyszyły w tych dniach uczucia niepewności, stresu i strachu, podczas gdy my, obok poczucia walki o słuszną sprawę – nieźle się bawiliśmy!
17. Wygraliśmy, gdyż …. większość z nas jest święcie przekonana o tym, że wygraliśmy. A skoro tak – to musi tak być w rzeczywistości!!!

L. von Hippies

tekst przygotowany do pisma „Mać Parjadka”
L. von Hippies