Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

ENTROPIA RIFKINA – WYDAWCA POSZUKIWANY!

ENTROPIA RIFKINA – WYDAWCA POSZUKIWANY!

Zwracam się z propozycją wydania książki Jeremy’ego Rifkina Entropy; A New Worldview (Entropia – Nowy światopogląd), która w momencie wydania w Stanach Zjednoczonych oraz w wielu innych krajach stała się bestsellerem i przyczyniła się do wprowadzenia słowa entropia do powszechnego użycia. Właśnie ukończyłam tłumaczenie tej książki i poszukuję wydawcy.
Książka mówi o głębokiej ekologii i o potrzebie zmiany stylu życia społeczeństw konsumpcyjnych. W wielu czasopismach i książkach pojawia się krytyka światopoglądu opartego na newtonowskim i materialistycznym widzeniu świata. Autor Entropii twierdzi, że stoimy na progu nowego światopoglądu, który będzie bardziej zgodny z naturą człowieka i samego wszechświata. W nowym paradygmacie świata dominującą rolę będzie odgrywał emocjonalny i duchowy rozwój człowieka oraz szacunek dla Ziemi i jej ochrona.
Jeremy Rifkin w Entropii twierdzi, że nowy światopogląd odpowiadający potrzebom naszej rzeczywistości to Prawo Entropii. Z naukowego punktu widzenia Prawo Entropii to drugie prawo termodynamiki. Mówi ono, że energię można przetworzyć zawsze w jednym kierunku: z energii użytecznej w bezużyteczną lub ze stanu skoncentrowanego w rozproszony. W systemach zamkniętych – a takim systemem jest nasza planeta – ogólna suma energii jest zawsze stała, lecz na skutek użytkowania energii stale zmniejsza się możliwość wykorzystania jej. Co więcej, w społeczeństwach wysoce stechnicyzowanych i konsumpcyjnych przetwarzanie energii następuje bardzo szybko i intensywnie, co powoduje także szybszy i intensywniejszy przyrost entropii.
Entropia jest miarą rozproszonej i bezużytecznej energii. Entropia to nie tylko zanieczyszczenie powietrza, gleby i wody, efekt cieplarniany, hałas (alarmy samochodowe reagujące zarówno na potencjalnych złodziei, jak i na silniejszy podmuch wiatru), śmieci i odpady. Entropia to także wpływ rozproszonej energii na organizm ludzki. Entropia to zwykłe zmęczenie po ciężkim dniu i... bałagan; entropia to choroby cywilizacyjne, nerwice, otyłość, starzenie się...; wszelkie skutki uboczne; nadmiar: leków, jedzenia, emocji i wiedzy; entropia to zużycie się materiału, entropia to także wzrost przestępczości w miastach, konflikty zbrojne, bezrobocie, inflacja...
Społeczeństwa nastawione na konsumpcję starają się ignorować i banalizować Prawo Entropii. Jeremy Rifkin krok po kroku pokazuje jakie są tego konsekwencje we wszystkich dziedzinach życia współczesnego społeczeństwa: medycynie, szkolnictwie, rolnictwie, ekonomii i zbrojeniach. Obnaża światopogląd newtonowski, który doprowadził do bezprecedensowego w historii ludzkości wzrostu entropii.
W dalszej części książki Rifkin opisuje nowy pojawiający się światopogląd oparty na pełnym zrozumieniu i uwzględnieniu Prawa Entropii. Rifkin twierdzi, że ludzkość będzie zmuszona do przejścia od fazy kolonizacyjnej, charakteryzującej się maksymalnym przepływem energii, do fazy klimatycznej, charakteryzującej się przepływem minimalnym. Należy dodać, że autor nie jest przeciwko technologii jako takiej. Chodzi raczej o tzw. właściwą technologię, która będzie użyta z szacunkiem dla Ziemi i jej mieszkańców.
Autor pokazuje działanie Prawa Entropii na przykładzie społeczeństwa Stanów Zjednoczonych. To dobrze, gdyż wiele krajów a w tym i Polska, szybko i bezkrytycznie przyjmuje amerykański styl życia: żywność nieorganiczna, opakowania jednorazowego użytku, wiara we wszechmoc techniki, rezygnacja z transportu publicznego na rzecz samochodów prywatnych, zakupy jako forma rozrywki, pracoholizm, banalne programy w telewizji a także wszechobecność tejże (nowy u nas zwyczaj umieszczania odbiorników telewizyjnych w kawiarniach i barach), budowa wielkich supermaretów... Sami Amerykanie natomiast mają coraz więcej problemów ze zdrowiem (ponad połowa Amerykanów cierpi na otyłość) i coraz bardziej słyszy się głosy o potrzebie głębokiej przemiany.
Chociaż, Entropy Jeremy Rifkina wydana została w Stanach Zjednoczonych i wielu innych krajach już ponad 20 lat temu, w Polsce jest coraz bardziej aktualna. Przeciętny Polak nie wie co oznacza słowo entropia, a przecież prawo to, podobnie jak prawo grawitacji, działa nieustannie (Albert Einstein powiedział o Entropii, że jest nadrzędnym prawem wszystkich nauk). Dzięki temu że książka została wydana już jakiś czas temu możemy namacalnie sprawdzić czy przewidywania Rifkina się sprawdziły. A przewidział niemało np. konflikt zbrojny w Zatoce Perskiej pod koniec lat osiemdziesiątych lub na początku dziewięćdziesiątych.
Książka nie zapowiada katastrofy i nie straszy. Rifkin pisze o tym co nieuniknione w przypadku wyczerpania się surowców nieodnawialnych i nagromadzeniu odpadów. Autor ostrzega, że ludzkość zbliża się do zlewiska entropii – sytuacji, w której ilość zużytej i rozproszonej energii zagraża dalszej kontynuacji życia na Ziemi. Zapowiada konieczność globalnej zmiany stylu życia gdyż jak twierdzi, Ziemia nie jest w stanie utrzymać drugiego tak potężnego użytkownika energii jakim są Stany Zjednoczone Ameryki: Jeśli chodzi o konsumpcję energii chociaż Ameryka liczy 225 mln ludzi, nasze energetyczne potrzeby są równoważne potrzebom 22 mld osób!
Dlaczego właśnie teraz stoimy na progu zmiany światopoglądu? Dlatego, że wraz ze zwiększającym się zużyciem energii – wszyscy przecież chcemy mieć samochody, nowoczesny sprzęt w domu, i żyć w luksusie, do czego zachęcają nas środki masowego przekazu – coraz bardziej wyczerpują się nieodnawialne źródła energii. Człowiek współczesny zmuszony do poszukiwania nowych pomysłów na energię, ostatecznie będzie musiał przestawić się na inne środowisko energii, a także co za tym idzie, radykalnie zmienić sposób życia. Ludzkość w ciągu swej historii robiła to już wielokrotnie. Wraz z uszczuplaniem się łatwo dostępnej zwierzyny i owoców, społeczności myśliwego-zbieracza musiały nauczyć się rolnictwa, wraz z wyczerpywaniem się drewna człowiek musiał nauczyć się wydobywać węgiel, podobnie było z wydobyciem ropy i rozszczepieniem atomu.
Za każdym razem ludzkość musiała użyć bardziej zaawansowanej technologii. Pisze R. Wilkinson (cytowany w Entropii): “Na przeciągu rozwoju ekonomicznego człowiek zmuszony był wielokrotnie do zmiany zasobów naturalnych i metod których używał do ich eksploatacji. Powoli musiał się angażować w coraz bardziej skomplikowany proces przetwarzania i technik produkcji w trakcie przechodzenia od surowców najłatwiejszych w eksploatacji do coraz trudniejszych ... Rozwój ekonomiczny to rozwój coraz to intensywniejszych sposobów eksploatacji środowiska naturalnego.”
Cesarz jest nagi! pisze Rifkin. Technika to nic innego, jak zwykły transformator energii. Co więcej, technika nie jest żadną miarą postępu. Coraz to lepsze i nowsze wynalazki techniczne są koniecznością, gdyż wraz z uszczuplaniem się zasobów energii nieodnawialnej – węgiel, ropa, minerały – czyli bazy, na której oparta jest cała cywilizacja współczesna, energia staje się coraz trudniejsza do uzyskania i człowiek zmuszony jest do wymyślania coraz lepszych rozwiązań. Ponieważ potrzeby energetyczne krajów konsumpcyjnych są tak duże, potrzeba coraz to nowszych i lepszych zastosowań technicznych.
Ale technika niczego sama z siebie nie tworzy. Należy wyraźnie podkreślić, że każda technika jaką kiedykolwiek stworzył ludzki geniusz, jest tylko transformatorem energii czerpanej z zapasów natury. Technika nigdy nie tworzy energii. Używa ona jedynie istniejącej energii i przetwarza ją. Umożliwia ona intensywne przetwarzanie energii, zamieniając ją ostatecznie w energię rozproszoną i bezużyteczną czyli zanieczyszczenie i śmieci. A pamiętajmy, że nasza planeta jest systemem zamkniętym. Oznacza to, że ilość masy energii jest ograniczona.
Rifkin pisze: “...ciągle jeszcze wielu ludzi żyje złudzeniami, że współczesna technika uwalnia nas od zależności od natury. Nic bardziej błędnego. Istoty ludzkie, jak wszystkie żywe organizmy mogą przetrwać tylko dzięki wymianie energii z otoczeniem. Bez ciągłego przepływu energii pobieranej ze środowiska naturalnego wszyscy poumieralibyśmy w ciągu paru dni. Technika powoduje, że jesteśmy bardziej uzależnieni od natury nawet jeśli fizycznie nas od niej oddala. Z chwilą kiedy zwiększyliśmy zapotrzebowanie na dawki naturalnej energii dla utrzymania naszych wzorców kulturowych i luksusowego stylu życia, staliśmy się coraz bardziej od niej zależni.
Wierzymy, że technika tworzy coraz bardziej uporządkowany świat, podczas gdy jest dokładnie odwrotnie. Prawo Entropii mówi nam, że za każdym razem kiedy korzystamy z dostępnej energii, tworzy się większy nieład gdzieś w otaczającym środowisku energii. Masywny przepływ energii we współczesnym społeczeństwie przemysłowym tworzy masywny nieład w świecie, w którym żyjemy. Im bardziej technika napędza przepływ energii tym szybciej przebiega proces przetwarzania. Użyteczna energia zostaje szybciej rozproszona i tworzy się większy nieład.”
Można by polemizować i powiedzieć, że przecież ludzkość zawsze korzystała z wynalazków technicznych i to bez żadnych katastrofalnych skutków. Rifkin odpowiada: “Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy techniką kultury współczesnej, a techniką kultur minionych. We wszystkich cywilizacjach poprzedzających erę przemysłową zastosowanie techniki było ograniczone. Technika była zaledwie narzędziem a nie sposobem organizacji życia. Natomiast w maszynowym widzeniu świata technika stała się sposobem organizacji całej życiowej aktywności i czynione są świadome wysiłki, aby wkraczała ona w każdą dziedzinę życia. Celem tych działań jest przewidywalność i synchronizacja. A dopóki pewne elementy naszej kultury znajdują się poza zasięgiem technicznego procesu, dopóty nie da się ich ani przewidzieć, ani kontrolować. Poprzez wysiłki zmierzające do ogarnięcia techniką całej naszej życiowej aktywnośc, nakręcamy jedynie przepływ energii i przyśpieszamy proces entropii”
A o tym, jak technika ingeruje w nasze życie nie trzeba pisać.
Rozwój gospodarczy i postęp techniczny tak przecież upragniony i wychwalany we współczesnych społeczeństwach, to nic innego jak coraz większe przyśpieszenie przepływu energii i coraz szybsze pogłębianie procesu entropii. Obecnie entropia następuje tak szybko, że nie jest możliwe dalsze łagodzenie jej skutków. Zanieczyszczenie i skażenie środowiska, brak miejsc pracy, wysokie ceny produktów, przestępczość, nadmierna specjalizacja, centralizacja i unifikacja życia oraz postępująca obecnie globalizacja, to jak pisze Rifkin cechy charakterystyczne dla końcowej fazy zlewiska entropii.
Ludzkość stanęła właśnie przed wyborem. Może dalej inwestować w coraz to lepsze sposoby eksploatacji natury, co w konsekwencji doprowadzi do całkowitego zużycia i rozproszenia dostępnej energii. Może też, i o to apeluje Jeremy Rifkin w swojej książce, świadomie i dobrowolnie zmniejszyć zapotrzebowanie na energię spowalniając tym samym proces entropii. Oznacza to rezygnację z wielu luksusów i zdobyczy naszej cywilizacji, ale może otworzyć zupełnie nowy rozdział w dziejach ludzkości.
Zamiast zdobywać, posiadać i niszczyć, ludzkość nauczy się być, szanować i kochać.
Na zakończenie chciałabym raz jeszcze podkreślić nieocenioną wartość tej książki. Jeremy Rifkin jest autorem 15 książek nt wpływu współczesnej nauki i techniki na ekonomię i społeczeństwo, przetłumaczonych na ponad 20 języków. Entropy była międzynarodowym bestsellerem i przyczyniła się do wprowadzenia terminu entropia do powszechnego użycia. Wydany w 1995 r. Koniec pracy stał się światowym bestsellerem.
Beata Baczyńska
os. Szkolne 1/2
34-300 Żywiec
Beata Baczyńska