Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

WS. FILMU „TAŃCZĄC Z WILKAMI”

Chciałbym wyjaśnić kulisy powstania filmu Tańcząc z wilkami, emitowanego przez kanał Discovery. Piszę to, aby przestrzec innych badaczy przed wmanipulowaniem w podobne historie z ekipami filmowców z Zachodu.

Kilka lat temu, poszukując funduszy na badania nad wilkami w Puszczy Białowieskiej przyjęliśmy ofertę organizacji Flaxfield Nature Consultancy (FNC) z oddziałami w Holandii i w Anglii, na dofinansowanie naszych badań. W zamian mieliśmy przyjmować grupy ochotników werbowanych przez tę organizację i włączać je do prac terenowych. Wielkość dotacji była stosunkowo niewielka – po 100 dolarów od ochotnika, natomiast organizacja FNC pobierała od tych ochotników znacznie większe pieniądze za organizację wyjazdu do Białowieży. W sumie przyjęliśmy kilka grup, głównie z Holandii, w każdej od kilku do kilkunastu ochotników. Ochotnicy pomagali nam w prowadzeniu namiarów radiotelemetrycznych, zbiorze odchodów wilczych i wyszukiwaniu resztek ofiar zabitych przez wilki.

Holenderski oddział FNC nakręcił film o udziale ochotników w tych badaniach do celów reklamowych, przy czym na nasza prośbę, film dotyczył tylko pracy ochotników, a nie samych badań. Nie mieliśmy żadnych kłopotów z tą ekipą filmową, gdyż holenderski przedstawiciel FNC sam zajmował się organizacją ich pobytu. Angielski oddział FNC również zgłosił się do nas z prośbą o zgodę na nakręcenie podobnego filmu. Zgodziliśmy się na tych samych warunkach, tzn. filmowani mieli być tylko ochotnicy, a my nie mieliśmy mieć żadnej styczności z ekipą filmowa. Anglicy poprosili jednak o oddzielne zaproszenie dla ekipy filmowej, gdyż miało to umożliwić im bezproblemowe przewiezienie kamer przez granice. Wysłaliśmy takie zaproszenie, co wkrótce okazało się fatalnym błędem. Ekipa filmowa z Yorkshire Television Limited, zaraz po przyjeździe, szantażując nas tym zaproszeniem, próbowała filmować wszelkie nasze działania, poczynając od wykładów dla ochotników po wszystkie nasze prace terenowe. Filmowanie ochotników wybitnie im nie wychodziło, głównie z powodu zatrucia pokarmowego, jakiego doznała większość ochotników w jednej z restauracji. Zaczęli szukać innych sensacji i wymuszać na nas udzielanie wywiadów i umożliwienie filmowania badań. Ponieważ atmosfera była bardzo napięta, nie chcieliśmy się na to zgodzić. Angielska ekipa filmowa pod kierownictwem pana Hugo Smitha kilkakrotnie używała szantażu, aby nas skłonić do zmiany decyzji.

Akurat wtedy wypadły nam odłowy wilków. Aby poprawić samopoczucie ochotników, którzy z powodu zatrucia mieli bardzo nieudany pobyt w Polsce, zgodziłem się na ich udział w tych odłowach (w nagonce), z zastrzeżeniem, ze nie będzie to filmowane. Chodziło nie tyle o ukrywanie przebiegu odłowów, co o przeszkadzanie filmowców w sprawnym i bezpiecznym przeprowadzeniu odłowu. Niestety, w momencie, w którym złapał się wilk, ekipa filmowa pojawiła się tuż przy nim. To wywołało zrozumiale zdenerwowanie i przepychani z filmowcami. W tym momencie było już oczywiste, że wydźwięk filmu będzie bardzo negatywny. Dodatkowo, dla większej sensacji, angielscy filmowcy wykorzystali w filmie szkalujące wypowiedzi naszych lokalnych przeciwników w walce o ochronę Puszczy Białowieskiej.

Odpowiem teraz na merytoryczne zarzuty pod naszym adresem stawiane w filmie.

• Metoda odłowu wilków w sieci, opracowana przez nas i opublikowana w Wildlife Society Buletin 25 (1):78-82(1997), okazała się jedną ze skuteczniejszych i jednocześnie najbezpieczniejszych dla odławianych zwierząt. Na kilkanaście złowień nie mieliśmy żadnego wypadku śmierci lub uszkodzenia zwierzęcia. Drobne skaleczenia dziąseł mogą się zdarzać, gdy wilk próbując się uwolnić, gryzie i szarpie sieci.

• Zwierzęta były przytrzymywane drewnianymi widlicami w celu precyzyjnego podania zastrzyku ze środkiem usypiającym. Usypianie przy pomocy strzelby nie wchodzi w grę, raz ze względu na trudność trafienia (wilki skaczą, mając dużą swobodę w sieciach), dwa ze względu na możliwość trafienia w głowę lub brzuch i uśmiercenia zwierzęcia. Ważne jest tez bezpieczeństwo ludzi. Pokazywany w filmie „ekspert” z Oksfordu nigdy nie brał udziału w takich odłowach i wypowiadał się o rzeczach, o których nie miał pojęcia.

• Wszelkie metody odłowu dzikich zwierząt powodują stres zwierzęcia i zawsze wywołuje to negatywne odczucia obserwatorów. W przypadku stosowania tej metody, stres jest krótszy niż przy stosowania pułapek.

• W filmie roi się od przekłamań i nieprawdziwego przedstawiania sytuacji. Cała Białowieża pokazana jest w negatywnym świetle, a angielski przedstawiciel FNC – jako główny badacz wilków i sponsor tych badań. Tymczasem jego wkład finansowy był minimalny w porównaniu z innym funduszami (głównie z grantu KBN) wykorzystanymi w tych badaniach.

Nie wiemy, jakie były inne kulisy powstawania filmu. Wiemy, ze był on na rękę wielu naszym przeciwnikom w walce o powiększenie Białowieskiego Parku Narodowego, którzy pojawiają się w filmie i wypowiadają się na nasz temat.

Na koniec jeszcze raz chciałbym podkreślić, ze wszelkie prowadzone przez nasz zespół odłowy odbywały się za zezwoleniem Ministra Ochrony Środowiska ZNiL. Zawsze przeprowadzaliśmy odłowy z maksymalną troską o bezpieczeństwo chwytanych zwierząt i uczestniczących w tej pracy ludzi. Częste powtarzanie emisji tego filmu jest dla nas tym bardziej niezrozumiałe, że złożyliśmy do Yorkshire TV Ltd. zaraz po realizacji filmu, a przed jego emisją, zażalenie na piśmie z powodu takiego traktowania. Wcześniej uzyskaliśmy pisemne przeprosiny reżysera, pana Hugo Smitha. Napisał on w swoim liście: postanowiłem napisać do Pana po polsku i listownie przeprosić za cale zło, w którego wyrządzeniu mieliśmy swój udział… (list z 7.3.1998). Niestety, film został wyemitowany.

Ostrzegam wszystkich Państwa przed łatwowiernością w kontaktach z ekipami filmowymi.

Doc. dr hab. inż. Włodzimierz Jędrzejewski
Zakład Badania Ssaków PAN w Białowieży

*) Por. Henryk Jaroszewicz, „Tak polują na wilki naukowcy z Białowieskiego Parku Narodowego”, ZB 149 s. 31.
Włodzimierz Jędrzejewski