Zielone Brygady nr 13 (115), 1-15 lipca 1998


EKOLOGICZNY OBÓZ MŁODYCH ODKRYWCÓW

3-9.8.98 odbył się "Ekologiczny Obóz Młodych Odkrywców" zorganizowany dla dzieci i młodzieży w jednej ze świetlic środowiskowych szczecińskiego oddziału Towarzystwa Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych "Powrót z U". W obozie uczestniczyło 12 dzieci w wieku 9-16 lat. Prowizoryczne obozowisko założono nad jeziorem w okolicach Gardna (gm. Gryfino, woj. szczecińskie), na terenie Szczecińskiego Parku Krajobrazowego. Organizacja takiej imprezy była możliwa dzięki zaangażowaniu i wsparciu finansowemu Dyrekcji Ińskiego i Szczecińskiego Parku Krajobrazowego, Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej Urzędu Miejskiego w Szczecinie, Zachodniopomorskiego Towarzystwa Ornitologicznego, Ośrodka Pomocy Rodzinie "ERKA", Fundacji Dobrych Templariuszy - oddział Szczecin, AWRSP-Szczecin oddział w Żabowie i kilku osób prywatnych.

Malkontenci od razu mogą zapytać: I cóż w tym takiego rewelacyjnego? Raptem tygodniowy obóz dla garstki dzieciaków? I żeby od razu o tym pisać, i to w piśmie dla ekologów? Racja. Nie jest to żadne novum. Zwłaszcza dla ludzi, którzy być może organizują tego typu wyjazdy od wielu lat i pewnie na znacznie większą skalę. Jednakże jest coś, o czym - myślę - często w takich momentach zapominamy. Tym czymś jest autentyczne piękno namacalnego kontaktu z przyrodą. No tak, to też nie jest oryginalne, a i brzmi górnolotnie. Jednakże dla dzieciaków z betonowych podwórek wciśniętych w obskurne kamienice, z których dla wielu z przeciętnych ludzi aż wieje grozą; z podwórek, gdzie agresja, przemoc i nadużycia są codziennością, była to nie byle jaka alternatywa. A że dodatkowo zapewniająca prowizoryczny, ale bezpieczny dach nad głową, systematyczne posiłki i mnóstwo dobrej zabawy, to tym fajniej. I to jest właśnie to, co chcieliśmy osiągnąć. Dać tym dzieciakom wszystko, co możliwe, a przy okazji w ogóle zapoznać z walorami przyrodniczymi, przeszkolić w praktycznym rozpoznawaniu wybranych roślin i zwierząt, wskazać kilka problemów i wdrożyć kilka etycznych zasad związanych z ochroną środowiska.

Odzew dzieci był niesamowity. Przy ich pomocy gromadzono dane faunistyczne, które posłużą do dokumentacji potrzebnej do powołania na tym terenie użytku ekologicznego - stwierdzono m.in. tak rzadkie gatunki, jak wąsatka, bąk czy tygrzyk paskowany. Prowadzono zajęcia na temat podstaw gospodarki leśnej, specyfiki działań oraz problemów z jakimi borykają się służby parków krajobrazowych, segregacji i recyklingu odpadów (wspomniano nawet o świadomej konsumcji (!); z którymi to zresztą zasadami "gospodarowano" na obozie). Czy dzieci coś zapamiętały? Na ankietowe pytanie: Jeżeli chciałbyś dbać o środowisko, to nic nie możesz zrobić, bo jesteś tylko dzieckiem / dlaczego? - padały odpowiedzi typu: nie, bo mogę podnieść papierki (kłania się akcja Sprzątania Świata!); nie, bo mogę segregować śmieci lub nie niszczyć roślinek i nie zabijać zwierząt; nie, bo będzie się czepiał leśniczy (no cóż, trudno orzec, co autor tej złotej myśli miał na uwadze, ale nie umniejsza to zasługi w ubawie, jakiego dostarczył szanownemu jury!). Lub inne zadanie: Podaj przykład łamania przepisów ochrony przyrody, który poznałeś na obozie, opisz to. A oto co ciekawsze wypowiedzi: dzikie wysypiska śmieci; czegoś, co jest pod ochroną nie wolno wyrywać, bo są to wymierające osobniki; wyrzucanie śmieci, kłusownictwo, znęcanie się nad zwierzętami, wylewanie ścieków do jezior; rzucanie nożem w drzewo (to kolejna "celniejsza" uwaga!). Oczywiście nie zapomniano także o tknięciu problematyki uzależnień, ale to już inna para kaloszy. Zorganizowano także wycieczkę z botanikiem do Ogrodu Dendrologicznego w Glinnej i do rezerwatu przyrody "Źródliskowa Buczyna" na terenie Puszczy Bukowej.

Zaaferowane dzieciaki całymi dniami - i częściowo nocami - praktykowały z niezwykle cierpliwym opiekunem (tu ukłon w stronę kierownika obozu - Wojtka Mrugowskiego) naukę rozpoznawania różnych gatunków roślin, ssaków, płazów, gadów, ptaków i owadów. Zaowocowało to ankietowymi odpowiedziami np. na pytanie: Jakie zapamiętałeś gatunki ptaków/innych zwierząt/roślin i dlaczego? typu: błotniaki - bo szybują po niebie (!), przepiórka - poznaję ją po głosie (!), wodnik - miał charakterystyczny "butelkowy" głos (!), żaba - bo rechotała w nocy, ropucha - bo ją złapałem, jaszczurka - bo była ohydna (!), żuk wiosenny - bo jest fioletowo-czarny, dość duży, a zapamiętałem, bo mam dobrą pamięć (!). I jak tu nie mieć z nich "radochy"?

Poza tym przeprowadzono olimpiadę sportową - rozegrano m.in. takie konkurencje, jak: rzut butem terenowym na odległość, rzut piłką tenisową do miski, chodzenie na czas z przewodnikiem do oznaczania roślin na głowie itp. Podczas niepogody organizowano inne zabawy m.in. podchody (pytania i zadania związane były z wydarzeniami obozowymi), konkurs plastyczny oraz mecze piłki nożnej na łące.

Ciekawą tradycją stały się tzw. wieczorne świeczkowiska, na których każdy zabierał głos dopiero po otrzymaniu "kierowniczego" kubka (nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo usprawnia to prowadzenie jakiegokolwiek dialogu, a tym bardziej tak "diabolicznego"), dokonywano podsumowania dnia, planowano dzień następny oraz… przepraszano, co w tak szalonej grupce nie należało do rzadkości. Chcieliśmy postępować wychowawczo aż do bólu i postanowiliśmy na ostatnim ognisku nagrodzić TYLKO 3 najaktywniejsze osoby. Na szczęście pomyśleliśmy także o rozdaniu pamiątek za uczestnictwo w obozie, dzięki czemu uniknęliśmy niechybnej wojny.

Na zakończenie parę słów o efektach. No cóż, zdobyliśmy kolejną rzeszę wiernych fanów (być może przyszłych członków!), wiele prześmiesznych wspomnień, na pewno nowych doświadczeń, jak i… kolejnych siwych włosów. Jednak nie ukrywam, że to strasznie wciąga. Pamiętając zasmarkane i zasmucone powrotem buzie dzieciaków, już teraz myślimy o zorganizowaniu dla nich zimowiska, tym razem na Szczecińskiej Stacji Ornitologicznej "Świdwie".

Ewa Nowak

Zachodniopomorskie Towarzystwo Ornitologiczne
z siedzibą w SSO "Świdwie" IE PAN 72-003 Dobra Szczecińska

Adres kontaktowy:

Dyrekcja Ińskiego i Szczecińskiego Parku Krajobrazowego
* Mickiewicza 41
70-383 Szczecin
) 0-91/484-40-21 w. 216 lub 156
: park@inet.com.pl

ŚCIEŻKI DYDAKTYCZNE NAD SOŁĄ

W ramach kampanii "Chrońmy dziką Sołę" Towarzystwo na rzecz Ziemi wspólnie z naukowcami z Politechniki Łódzkiej oraz Uniwersytetu Śląskiego rozpoczęło realizację projektu opracowania ścieżek dydaktycznych w dolinie rzeki Soły w Oświęcimiu. Projekt obejmuje wytyczenie w dolinie Soły 2-kilometrowej trasy ścieżek dydaktycznych oraz wydanie przewodnika przyrodniczego. Wielkość nakładów finansowych na jego realizację szacuje się w granicach 22-25 tys. zł.

Proces nauczania biologii oraz edukacji ekologicznej w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych przynajmniej w części powinien opierać się na bezpośrednim kontakcie z przyrodą, a więc na zajęciach terenowych. Mogą one być prowadzone na specjalnie w tym celu wyznaczonych i opracowanych obszarach, mających podwyższone walory przyrodnicze, a jednocześnie bogatych pod względem siedliskowym. Wymagania stawiane tego typu miejscom spełnia fragment doliny Soły mieszczący się na terenie Oświęcimia (dziś już znajdujący się w granicach Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego Doliny Rzeki Soły).

Ścieżki zostaną przygotowane w 2 wariantach o różnym stopniu trudności. Na omawianym obszarze wyznaczone będą stanowiska i odcinki, na których szkoły będą mogły realizować wybrane partie materiału z ochrony środowiska. Flora i fauna tych miejsc zostanie dokładnie omówiona na łamach przewodnika. Przy wytypowanych odcinkach zamieszczone zostaną propozycje różnych tematów, które mogą być realizowane i ilustrowane w terenie. W opracowaniu zawarta zostanie bogata część ilustracyjna, dokumentująca gatunki spotykane w danym miejscu.

W związku z tym, iż w przyrodzie całkowicie odmienny jest aspekt wiosenny i wczesnoletni od aspektu jesiennego, przewodnik będzie omawiał te same odcinki i punkty obserwacyjne w tych dwóch odmiennych okresach. Pozwoli to z jednej strony - na prowadzenie zajęć zarówno pod koniec, jak i na początku roku szkolnego, z drugiej - stworzy możliwość do pokazania zmian sezonowych, jakie zachodzą w przyrodzie.

Przewodnik zostanie przygotowany głównie z myślą o edukacji dzieci i młodzieży. Będzie on jednak dostępny dla wszystkich zainteresowanych osób pragnących zgłębić swoją wiedzę o dzikiej przyrodzie. W przyszłości planowane jest również wydanie go w wersji obcojęzycznej, tak, aby licznie odwiedzający Oświęcim zagraniczni turyści mogli poznać bogactwo flory i fauny i przekonać się, że "Polak również potrafi".

Wdrażając taki projekt, w Oświęcimiu można liczyć na wzrost świadomości społecznej w zakresie bioróżnorodności środowisk nadrzecznych, a także na zainteresowanie pozostałych gmin ochroną doliny Soły u siebie.

Zakończenie prac przewidujemy w maju '99. Dziś dzięki pomocy finansowej Fundacji Stichting DOEN and the Post Code Lottery oraz Partnerstwa dla Środowiska dysponujemy kwotą 15 tys. zł. Liczymy, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, pozostałą część środków finansowych otrzymamy z Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej UM w Oświęcimiu.

Robert Wawręty
Oświęcim, 14.8.98

Towarzystwo na rzecz Ziemi
* Zamkowa 1/50, 32-600 Oświęcim
) /2 0-33/44-19-34
: oswiecim@fz.most.org.pl
konto: PKO B.P. o/Oświęcim nr 10201417-534-270-1


Zielone Brygady nr 13 (115), 1-15 lipca 1998