Zielone Brygady nr 17 (119), 1-15 września 1998


RAPORT DOTYCZĄCY SYTUACJI
W KARKONOSKIM PARKU NARODOWYM

Pracownia na rzecz Wszystkich Istot - Karkonosze
* Szkolna 2
58-550 Karpacz Górny
: karkonosze@pnrwi.most.org.pl
) 0-75/76-18-387
) 0-602/94-64-04





Karpacz, 3.10.98

Dn. 30.9.98 wysłaliśmy do Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa raport dotyczący sytuacji w Karkonoskim Parku Narodowym. Pismo zostało opracowane w ramach ogólnopolskiej sieci "Góry dla Natury" oraz projektu - "Strażnicy miejsc cennych przyrodniczo", realizowanego przez stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Zwróciliśmy w nim uwagę na rażące zaniedbania władz parku i brak właściwego nadzoru nad terenem objętym najwyższą w Polsce formą ochrony prawnej.

Infrastruktura turystyczna Karkonoskiego Parku Narodowego, w tym schroniska i szlaki piesze, są w katastrofalnym stanie. Cały obszar parku jest zaśmiecony. Wprowadza się tu najgorsze wzorce kulturowe, takie jak agresywne reklamy amerykańskich koncernów, kuchnię typu fast food oferowaną w schroniskach górskich, imprezy masowe itp. Obiekty narciarskie straszą typowo przemysłową architekturą i kolorystyką.

W rezerwatach ścisłych, w szczytowych partiach gór próbuje się stworzyć duże ośrodki narciarstwa zjazdowego. Inwestorzy nie przestrzegają żadnych przepisów dotyczących ochrony przyrody. Bezpowrotnie niszczy się przy tym niepowtarzalne zespoły roślinne, rozrywa zwarte ekosystemy, inicjuje erozję zboczy, dewastuje krajobraz. Narciarze powodują bardzo duże zniszczenia na trasach zjazdowych, w ich pobliżu, jak i w wielu rezerwatach ścisłych. Wiadomym jest, że warunki dla rozwoju narciarstwa zjazdowego są w Karkonoszach znikome, choćby ze względu na niewielką powierzchnię i wysokość tych gór. Ostatnie dwie zimy dowiodły ponadto, że również klimat nie sprzyja rozwojowi tej formy rekreacji.

Skandalem jest bałagan panujący wokół dużych hoteli górskich, zwanych zwyczajowo "schroniskami". Normą jest, że spuszczają one nie oczyszczone ścieki na tereny chronione, nierzadko wprost do rezerwatów ścisłych. Szlakę, popiół i część śmieci wyrzuca się w pobliże tych obiektów, często także do rezerwatów. Oceniamy, że składuje się w ten sposób od kilkunastu do kilkuset metrów sześciennych odpadów - przy każdym ze schronisk.

Bardzo istotnym problemem jest gospodarka leśna w parku. Uważamy, że jest ona nastawiona na eksploatację, a nie ochronę lasów. Rocznie pozyskuje się z terenów leśnych tego górskiego parku narodowego ponad dwukrotnie więcej drewna niż z upraw w Lasach Państwowych. Leśnicy przenoszą schematy hodowli z lasów gospodarczych, nie przykładając należytej wagi do odtworzenia w parku narodowym lasu o cechach naturalnych. Postępowanie takie prowadzi do degradacji przyrody, zubożenia jej różnorodności, ogromnych strat składników mineralnych na wyjątkowo słabych glebach oraz ogromnej erozji stoków, na których wytycza się niezabezpieczone szlaki do zrywki drewna.

Z Karkonoskiego Parku Narodowego zrobiono poligon doświadczalny leśnictwa. Na jego terenie nie daje się szansy przyrodzie, lecz realizuje się wizje poprawiania natury opracowywane przez leśników. Dla przykładu: sadzi się tu kosodrzewinę w reglu dolnym, często niewiele powyżej 900 m n.p.m. (sic!) albo też wprowadza się i promuje zupełnie obce przyrodzie Karkonoszy gatunki takie, jak masowo sadzony modrzew europejski - tylko ze względu na ich doskonałe walory gospodarcze. Za to eliminowane są gatunki, które Natura uczyniła pionierskimi, a leśnicy uznali za "chwasty", jak np. brzoza, jarząb czy wierzba.

To tylko niektóre z opisanych i udokumentowanych przez nas nieprawidłowości. Przypominamy, że wszystko to ma miejsce na terenie objętym najwyższą formą ochrony prawnej w Polsce…

Naszym raportem oraz realizowanym przez nas "Projektem Karkonosze" zainteresowały się regionalne i ogólnopolskie media. Dzięki temu temat zaczął być dostrzegany przez ludzi, których do tej pory nie interesowała ochrona gór.

Jeżeli jesteś zainteresowany problemami Karkonoszy bądź chciałbyś pomóc w prowadzonej w ich obronie kampanii, napisz do nas.

Jarosław Malejewski - koordynator projektu

UNIA EUROPEJSKA A OCHRONA ŚRODOWISKA:
WYBRANE FAKTY I PRZEMYŚLENIA

W ramach projektu "Poszerzenie wiedzy społeczeństwa i świadomości organizacji pozarządowych o Unii Europejskiej w aspekcie ochrony środowiska" Instytut na rzecz Ekorozwoju wydał publikację Unia Europejska a ochrona środowiska: wybrane fakty i przemyślenia. Publikacja jest przeznaczona dla tych, którzy odczuwają potrzebę zapoznania się z podstawowymi informacjami o Unii Europejskiej, prowadzonej przez nią polityce ekologicznej oraz polskich przygotowaniach do uzyskania członkostwa Unii - w zakresie spełniania wymogów ochrony środowiska.

Publikacja jest bezpłatna dla członków organizacji społecznych.

Zamówienia należy przesyłać pod adresem:

Instytut na rzecz Ekorozwoju
* Łowicka 31
02-502 Warszawa
2 0-22/646-01-74

Krzysztof Kamieniecki
Wiceprezes Instytutu na rzecz Ekorowoju

O TURYSTYCE NARCIARSKIEJ
- SOSNOWSKI I PAWLIKOWSKI

Turystyka narciarska1) (we współczesnym slangu biznes-turystycznym zwana "narciarskim trekkingiem" lub w przypadku gór wysokich - "ski alpinizmem") ma w Polsce swoje dość długie tradycje. Warto i dziś polecić ją wszystkim tym, którzy ze sprzętu narciarskiego - czy to zjazdowego czy biegowego - chcieliby zrobić użytek, bez szkody dla natury.

Nie potrzeba do niej ani kolejek, ani ubitych ratrakami tras, ani wycinania lasu. Nie potrzeba też co rok kupować nowego sprzętu. Nie potrzeba nawet ideologii "eko". Poniżej dwa, dość stare teksty o turystyce narciarskiej. Pierwszy pochodzi z przewodnika po Beskidach z 1914 r. autorstwa Kazimierza Sosnowskiego. Autor ten, podkreślający przede wszystkim duchowe i intelektualno-kulturalne walory obcowania z naturą, nazywał turystykę narciarską sportem szlachetnym i użytecznym. Pisał m.in:

Bo też kto wdarł się na nartach na wierchy, kto widział to białe morze z ciemnemi wyspami lasów, drzewa gnące się pod ciężarem okiści, wyrównane polany z zaledwie wystającemi dachami kolib, skrzące się srebrzysto w promieniach słońca i nadzwyczajnej wyrazistości widoki, kto piął się mozolnie przez opancerzone powłoką lodową i białym płaszczem przywalone bory, a potem mknął jak wicher przez długie grzbiety, przez wyrównane żleby i rozdoły, ten nie będzie umiał powiedzieć, czy góry mają więcej uroku w zimie czy w lecie. Majestat zimy w połączeniu z majestatem gór daje czarodziejskie obrazy, które porywają i olśniewają umysł, każą zapomnieć o smutku i udręce, a wlewają wesele, radość i życie, choć naokoło panuje najuroczystsza, głucha cisza. 2)

Drugi tekst z lat trzydziestych, autorstwa Jana Gwalberta Pawlikowskiego stanowi - można by rzec - próbę stworzenia "filozoficznej teorii turystyki narciarskiej":

Pierwszy i decydujący głos w sprawach narciarstwa należy do narciarskiej turystyki. Od turystyki narciarskiej bierze narciarstwo swoją godność i swoją nader poważną rację bytu. Narciarstwo sportowe ma ostatecznie w stosunku do narciarstwa turystycznego znaczenie środka prowadzącego do celu. (…) Pojmowanie sportu jako celu samego w sobie jest rezultatem wieńczącym wychowanie pod hasłem: W zdrowym ciele zdrowe cielę. 3)

Powyższe słowa padły zresztą w czasach budowy kolejki na Kasprowy Wierch, której Pawlikowski był przeciwnikiem.

Tomasz Poller

1) O turystyce narciarskiej pisałem także: Ten sam sprzęt, zupełnie różne wartości [w:] ZB nr 1(103)/98, s.33-35.

2) Kazimierz Sosnowski, Przewodnik po Beskidzie Zachodnim od Krynicy po Wisłę łącznie z Pieninami i terenami narciarskimi, 1914.

3) Jan Gwalbert Pawlikowski, O lice ziemi, 1938.


Zielone Brygady nr 17 (119), 1-15 września 1998