KOMÓRKA DO WYNAJĘCIA

I któżby przypuszczał, że poszukiwanie współlokatorów do zbyt dużego wynajętego mieszkania może przynieść tyle radości... pomijając oczywiście fakt, iż poszukiwanie zakończone niepowodzeniem kosztuje więcej!

Jestem Wielkopolaninem. Tyle tylko, że z Kalisza, nie zaś z Poznania. Dlatego co jakiś czas miewam przygodę pod tytułem: mili studenci bez nałogów poszukują mieszkania. Nie jestem katolikiem, dlatego nie toleruję wybawiania mnie przez kogoś obcego! Ale ponieważ wybawianie nie jedno ma imię, a przy tym czasem jest wygodne... dlatego w tym roku z radością i bez zastanowienia przyjąłem propozycję a zarazem pytanie Rafała: znalazłem mieszkanie, chcesz mieszkać razem? Na podobną propozycję przystał również Piotr. I to już są w zasadzie wszyscy bohaterowie tej opowiastki. Niestety. Dlaczego niestety? To proste. Mieszkanie, które wynajęliśmy, ma cztery pokoje. I tutaj zaczynają się schody. Niestety, nie są to schody - jak z Casino de Paris - jak śpiewały odziane w pióra girlsy w filmie Hallo Szpicbródka. Już następnego dnia cała stolica Wielkopolski została zarzucona plakatami formatu A4: Szukasz pokoju? Jest wolny pokój dla 2 osób do wynajęcia od zaraz... Prócz tego, że w trójkę jesteśmy mieszkańcami 4-pokojowego mieszkania przy ul. Jesiennej, to od dłuższego czasu jesteśmy też lokatorami getta z tabliczką "WEGETARIANIZM" na drzwiach. Dlatego też gwoli uczciwości i spokoju duszy w domu dopisaliśmy z niemiecka: Fajnie, gdyby przyszli współlokatorzy preferowali dietę wegetariańską! Taaaak! Jako że jesteśmy trójką społeczników i zazwyczaj nie ma nas w domu, na ogłoszeniu prócz numeru stacjonarnego telefonu pojawił się numer telefonu, o którym na wizytówkach pisze się mobile phone. Dalej już tylko atak.

Telefon 1:

- K... wegetarianie, a komórek używają!

Telefon 2:

- Dzień dobry, bo proszę pana ta dieta to by mi odpowiadała!...

- Ale my nie prowadzimy kuchni!

- Nie? A ja myślałam, że to jakiś kościół!...

Albo telefon 3:

- Dzień dobry, proszę pana ja przeczytałam ogłoszenie, moja córka jest na pierwszym roku studiów i chciałabym, żeby z kimś spokojnym mieszkała, a wegetarianie są chyba spokojniejsi?...

To nie był koniec. Nasze ogłoszenie wisiało również w bibliotece uniwersyteckiej... z dopiskiem czarnym flamastrem: UWAGA! SEKTA. Komuś chciało się też zadzwonić z ostrzeżeniem: Uważajcie sekciarze!

Więcej miejsca opisami naszych religijnych historii nie będę zajmował. Miejmy nadzieję, że nasze kłopoty z wynajęciem pokoju są przejściowe. Podobnie jak przejściowy jest pokój, który chcemy wynająć.

Tomek Lisiecki