Strona główna 

ZB nr 8-9(14-15), sierpień-wrzesień `90

Z CZEGO BUDOWANO EJ "ŻARNOWIEC"?

W dniu 11 grudnia 1989 r. pracownik Przedsiębiorstwa Innowacyjno - Wdrożeniowego BIOMEX S.A. w Gdańsku, p. Aleksander Rogulski złożył w obecności p. Fromholca, pracownika w/w Przedsiębiorstwa oświadczenie, z którego wynika:

W okresie od 13 marca 1986 do 31 maja 1986 r. p. A. Rogulski był zatrudniony w charakterze operatora urządzenia wytwarzającego masę betonową, typu STETTER, pracując na terenie budowy EJ "Żarnowiec". Wytworzona w tym urządzeniu masa betonowa była wówczas zużywana do budowy głównego budynku elektrowni "Żarnowiec". Kierownikiem nadzorującym tę pracę był p. Marian Baron.

Pewnego dnia p. Rogulski zorientował się, że receptura, wg której wykonuje się masę betonową, znacznie różni się od specjalnej receptury, opracowanej dla elektrowni jądrowej. Jego uwagę wrócił szczególnie fakt, że przy sporządzaniu 7 mieszań masy betonowej wytwarzanej w "gruszce" - sześć mieszań stanowiła masa betonowa rzadka, sporządzona wg "receptury skorygowanej", a doręczonej p. Rogulskiemu przez kierownika Barona, natomiast siódma mieszanka była sporządzona wg oryginalnej receptury. Po sporządzeniu i zużyciu 6 mieszań, wzywano laboranta, który pobierał próbkę z siódmej masy (gęstej). Zdaniam p. Rogulskiego rzadka masa betonowa stanowiła taką konsystencję, że gdyby pobrano z niej próbkę, to rozlałaby się już w czasie wykonywania próby.

Gdy p. Rogulski zwracał uwagi, że "tak nie powinno się robić, bo to niebezpieczne" i że "elektrownia jądrowa musi mieć specjalne zabezpieczenie" - odpowiadał mu kierownik Baron: "co ty tu mącisz - cwaniakujesz?!!!, przedtem tyle czasu było tak robione, a ty tu zaczynasz wywijać numery?!"

Protesty p. Rogulskiego były głośne w gronie kolegów, gdyż nawet któregoś dnia spowodował zatrzymanie pracy urządzenia STETTER od godz. 7-ej do 10-ej, z żądaniem przybycia na budowę dyrektora przedsiębiorstwa. Dyrektor nie przyjechał, natomiast przysłał po p. Rogulskiego samochód, którym ten wraz z kolegą udał się do dyrekcji. Byli tam już obecni inni, nieznani mu mężczyźni.

Na pytanie dyrektora, o co Rogulskiemu chodzi - wyjaśnił on, że nie zgadza się na sporządzanie masy betonowej dla budynku elektrowni jądrowej według zastępczej receptury, gdyż stanowi to zagrożenie dla otoczenia. Po rozmowie, którą dyrektor zakończył zwrotem do Rogulskiego: "nie podskakuj!", podjęto wobec niego "środki ostrożności", jak zakaz poruszania się po budowie, postawienie przy budynku głównym wartownika, żeby osoby "postronne" nie wchodziły i nie oglądały pęknięć, o których p. Rogulski opowiadał. Wracając do produkcji betonu na budowę EJ "Żarnowiec" - p. Rogulski pamięta, że stosowano tam inny czas mieszania masy betonowej; według receptury czas mieszania powinien wynosić ok. 20 minut, a praktycznie sprowadzano to do czasu niezbędnego spływu odpowiedniej ilości wody do mieszanki, co wynosiło najczęściej ok. 8 minut!

W ostatnich dniach maja 1986 r. przyjechał na wizytę minister z resortu komunikacji i p. Rogulski widział, jak przed tą wizytą w pośpiechu sporządzano jedną "gruszkę" mleczka cementowego dla zalania pęknięć na budynku głównym. W rozmowie prywatnej z laborantem pobierającym próbki masy betonowej, pytał p. Rogulski, dlaczego on to toleruje - i wówczas laborant oświadczył, że "to jest jeszcze małe piwo, wobec faktu, że w silosach 60- tonowych, gdzie powinien znajdować się specjalny cement z wytypowanej cementowni Małogoszcza, składuje się razem cement innej klasy, przy każdej, nawet chwilowo wstrzymanej dostawie z cementowni Małogoszcza!" I z takiego materiału budowano elektrownię jądrową w Żarnowcu!...

Niejednokrotnie p. Rogulski słyszał rozmowy przez radiotelefon, w których pracownicy zgłaszali w trakcie robót braki stali odpowiedniej grubości, to wtedy odwrotnie ktoś z drugiej strony radiotelefonu wydawał polecenie, żeby zastosować cieńszą stal, z komentarzem, że "do rana się zaleje!" (betonem oczywiście...) Rozmowa powyższa była prowadzona w godzinach wieczorno - nocnych.

Na rezultaty swoich protestów na budowie EJ "Żarnowiec" p. Rogulski nie musiał długo czekać: zmuszono go do odejścia stamtąd już po trzech miesiącach pracy, a kolejne próby podjęcia przez niego pracy w następnych przedsiębiorstwach miał bardzo utrudnione przez natychmiastowe interwencje służby bezpieczeństwa.

Z informacji uzyskanych od kolegów p. Rogulski dowiedział się, że w okresie poprzedzającym jego zatrudnienie w EJ "Żarnowiec" pracował tam ktoś inny, kto również protestował przeciwko nadużyciom batonowym. Był to również operator urządzenia wytwrzającego masę betonową, pochodził ze Słupska. Również został zmuszony do zwolnienia się z tej pracy.

Pan Aleksander Rogulski wyraża chęć konfrontacji z dyrektorem, kierownikiem i innymi pracownikami "Elektrowni Jądrowej 'Żarnowiec' w Budowie".

Powyższe zastrzeżenia i protesty zgłaszał w imię "Solidarności", której działaczem był w latach 1980-81.

Oświadczenie powyższe sporządził:
Kierownik Sekcji BHP i Ochrony Środowiska
przy Zarządzie Regionu Gdańskiego
NSZZ "Solidarność"
Gdańsk, 14 grudnia 1989 r.

Zgodność powyższej notatki z relacją ustną p. Rogulskiego potwierdza również Biuro d/s Ekologii przy Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" w Gdańsku.




nr 8-9(14-15), sierpień-wrzesień `90

Początek strony