Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]

GMO - ZB nr 7(152)/2000, czerwiec 2000

ZMODYFIKOWANA ŻYWNOŚĆ USTĘPUJE?

Światowa kampania przeciwko genetycznie modyfikowanej żywności staje się silniejsza z każdym rokiem. Setki organizacji, często współdziałających z rządami niektórych państw, zyskują coraz większe społeczne poparcie, za czym idą pieniądze na prowadzenie kampanii. Ze zrozumiałych względów tego rodzaju kampanie mają szczególne znaczenie w USA, gdzie niektóre korporacje zaprzestały lub zaprzestają produkować / rozprowadzać genetycznie modyfikowana żywność.

Harrington Investment jest jedną z organizacji usiłujących nakłonić korporacje do zapomnienia o zmodyfikowanej żywności. Organizacja ta, mająca siedzibę w kalifornijskim mieście Napa, ściśle współpracuje z nowojorską grupą Center of Corporate Responsibility. Obie organizacje osiągnęły już kilka sukcesów w swojej działalności. Superkorporacje żywnościowe jak American Home Products, Dow Chemical i DuPont podjęły - wbrew opozycji ich dyrektorów - odpowiednie rezolucje zmierzające do zaprzestania produkcji żywności zmodyfikowanej genetycznie. Główna metoda kampanii antygenetycznych organizacji to nakłonienie udziałowców do przegłosowania proekologicznych rezolucji. W okolicy corocznych spotkań udziałowców odbywają się pikiety, kampanie w prasie i spotkania informacyjne. Pewny sukces osiągnięto też w antygenetycznej kampanii przeciw koncernowi Pepsi Cola. Mianowicie Pepsi Cola zadecydowała, że jej część, produkująca superpopularne w świecie chipsy Fritosa będzie w przyszłości produkować z żywności nie wytwarzanej genetycznie. Pomimo tego sukcesu 3.5. posiadacze akcji Pepsi Cola w większości głosowali przeciwko proekologicznej rezolucji.

Podobnie zareagowali akcjonariusze Coca-Coli, którzy na corocznym zebraniu 19.4. głosowali przeciwko zmianom - tylko 8% akcji (co może NIE odzwierciedlać procentowej ilości posiadaczy akcji) głosowało za. Kellog także jest światowym gigantem żywnościowym, który znacznie (ale zdaniem zielonych nie wystarczająco) zminimalizował sprzedaż genetycznie modyfikowanej żywności. Budulcem tego częściowego sukcesu była kampania prowadzona przez Greenpeace. W dalszym ciągu nie jest pewne, jak potoczą się losy żywności w supergigantach takich jak Quaker Oats i Safeway. John Harrington (szef Harrington Investment) powiedział o problemie zmodyfikowanej żywności "chcemy ominąć scenariusz, jaki nastąpił w przypadku pestycydów i tytoniu, gdzie niebezpieczeństwo było pokazywane w dobrym świetle dopóki nie było za późno". Pomocą w kampaniach jest nowe stanowisko Stowarzyszenia Amerykańskich Plantatorów Kukurydzy, że niedługo nie będzie możliwe zagwarantowanie dochodowej sprzedaży genetycznie modyfikowanej żywności. Także najnowsze rządowe rozporządzenia wspomagają proekologiczne kampanie. McDonald odpowiedział typowo zasłaniając się regulacjami rządowych agencji, dopuszczających genetyczną żywność.

McDonald nie planuje przerzucić się na nie genetyczną żywność.

Niestety regulacje rządowe (tak samo jak te dotyczące pestycydów) są stare, a wydanie nowych zabiera lata badań. Nawet niedawno wprowadzony obowiązek informowania 4 miesiące (czas na względne zbadanie produktu) wcześniej o nowych produktach żywnościowych, nie zmienia faktu, że rządowe agendy pracują w tym względzie za wolno. Prezydent Clinton zgodził się, że proces badania wpływu genetycznej żywności przebiega w USA za wolno.

Generalnie można chyba napisać, iż proces posuwa się do przodu (w czym pomagają szeroko rozprowadzane informacje TAKŻE przez rządowe agencje) i oprócz wspomagania kampanii pozostaje tylko mieć nadzieję, że uda się ominąć scenariusz ze słów Johna Harringtona.

Przemysław Sobański




GMO - ZB nr 7(152)/2000, czerwiec 2000
Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]