Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]

UNIA EUROPEJSKA - ZB nr 8(153)/2000, lipiec 2000

WPŁYW INTEGRACJI Z UE
NA ŚRODOWISKO NATURALNE

W powszechnym społecznym mniemaniu, nawet w środowiskach eurosceptyków pokutuje pogląd, że integracja Polski z Unią Europejską będzie miała pozytywny wpływ na stan środowiska naturalnego.

Argumentacja takiego poglądu odwołuje się do przypominania szeregu ustaw i norm obowiązujących w krajach Unii, a mających rzekomo sprzyjać środowisku przyrodniczemu i zdrowiu ludzi.

Obecnie w UE obowiązują zapisy względem środowiska naturalnego wypracowane głównie przez Układ z Maastricht, chodzi mianowicie o ideę EKOROZWOJU.

...W myśl definicji jest to wzrost gospodarczy zgodny z wymaganiami ochrony środowiska...

W definicji tej najważniejszym słowem nie jest bynajmniej ...środowisko przyrodnicze... czy jego ... ochrona.. lecz ...wzrost gospodarczy... - będący istotą istnienia i funkcjonowania Unii, a jeszcze bardziej stosunek tego zwrotu do słowa ...wymagania...

To ostatnie jest czymś plastycznym zarówno w sferze słowotwórczej jak i rzeczywistej. Wymagania zawsze można odpowiednio dobrać i zmienić. Najlepiej pod kolejnymi równie mądrze co i nic nie znacząco brzmiącymi słowami: ...wskaźniki... czy ...norma...

Z tego wynikałoby, że to, co jest środowiskiem przyrodniczym oraz jego ochroną, jest czymś płynnym, mogącym w każdej chwili ulec zmianie odpowiednio do tego co nazwiemy wymaganiem. Tak więc w rzeczywistości inaczej niż na papierze przedmiotem jest środowisko naturalne, a nadrzędnym celem rozwój gospodarczy.

Nie dziwi zatem, że pomimo szczytnych haseł w Unii panuje powszechnie pogląd, że doprowadzenie do pierwotnej czystości środowiska jest wysoce kosztowne, a także nie jest konieczne. Można za to osiągnąć podstawowe wskaźniki niezbędne do zapewnienia wystarczającej jakości życia.

Wobec powyższego należy przypuszczać, że normy czy wskaźniki mają spełniać funkcję (jedynie) ograniczającą do minimum (kosztów własnych) degradację środowiska.

Niemałą rolę w Europie odgrywa sieć megakorporacji europejskich ERT (Okrągły Stół Przemysłowców Europy), będący lobbingiem 45 największych europejskich korporacji. Celem ERT jest, jak w przypadku wszelkich globalizacyjnych systemów, utworzenie jednolitego rynku, bazującego na Europie, lecz rzecz jasna z możliwością ekspansji na inne rynki. Zniesienie barier handlowych przez ERT opiera się na strategii działań dotyczących rozwoju sieci transportowej, telekomunikacyjnej i polityki pieniężnej.

NORMY - ILUZJA BEZPIECZEŃSTWA

Już na początku l. 90. zaczęto w Polsce dokonywać pierwszych zmian ustawodawstwa mających na celu udostępnienie bazy surowcowej UE i stojącym za nią międzynarodowym korporacjom, w postaci lobbingu 45 największych europejskich korporacji ERT.

Wymienić tu można kilka następujących po sobie działań prawodawczych:

Do Polski dotarły także zachodnie technologie mające negatywny wpływ na środowisko naturalne:

Dzięki liberalnemu ustawodawstwu nadal możliwy jest import do Polski toksycznych odpadów. Tego typu rynek jest praktycznie poza kontrolą państwową.

Powyższe przykłady wydają się przemawiać za jak najszybszym przyjęciem w Polsce norm Unijnych. Jednak za działaniem tym także kryją się pewne niejasności.

Otóż już (na początku 2000 r.) podczas kolejnych konferencji ws. przyjęcia Polski do UE podjęto decyzję, że część ustawodawstwa unijnego będzie wchodzić do polskiego prawa dopiero po upływie kilku lat od przyjęcia naszego kraju do UE. Na liście resortów, w których ustawy mają wejść z opóźnieniem znalazło się m.in. Ministerstwo Środowiska.

Po wtóre, o czym będzie jeszcze mowa, w krajach unijnych wiele ustaw jest zwyczajnie nie przestrzeganych, a należy pamiętać, że w Polsce na straży przestrzegania tych norm i ustaw stać będą te same ugrupowania polityczne, które dziś liberalizują polski rynek pod wymogi multikorporacji zachodnich i które wstrzymują się z tych samych względów przed samodzielnym zaostrzeniem praw w odniesieniu do ochrony środowiska przyrodniczego czy zdrowia społeczeństwa.

Co więcej, doświadczenia ostatnich miesięcy wskazują na przygotowywanie ustaw (zmiany w ustawie o ochronie środowiska) udostępniających dobra natury na żer zakusów gospodarczych, zarówno tych zachodnich jak i rodzimych z udziałem zachodnim.

NORMY

Media w naszym kraju, propagując Unię Europejską i jej zasługi względem ochrony środowiska, zazwyczaj posługują się kilkoma przykładami norm, które wg komentatorów i interpretatorów - wprowadzają w sferę ochrony środowiska nowe pozytywne jakości. M.in. normy:

W przypadku tych norm istnieją rozbieżności z faktycznym oddziaływaniem na środowisko naturalne. W przypadku pestycydów zabrania się stosowania DDT, jednak w to miejsce wchodzą na rynek inne, nie mniej szkodliwe pestycydy. Odnośnie ustaw o odpadach, zachodnie ruchy ekologiczne od dawna mówią o zbyt liberalnych normach, dotyczy to m.in. zbyt łagodnych norm dotyczących dioksyn czy furanów. Inne normy i standardy charakteryzują się dużym negatywnym oddziaływaniem na środowisko lub spełniają zadanie uspakajania sumień opinii publicznej (bez istotnego wpływu na przyrodę):

Jednocześnie w większości krajów nie przestrzega się norm emisyjnych, jako że nie ma możliwości egzekwowania dyrektyw zarządzeń i kar. W związku z tym normy w krajach UE są rzadko respektowane.

Naprawdę istotne ustawy utykają rzekomo ze względu na biurokrację. Tak stało się w przypadku uchwały o opodatkowaniu benzyny. Kraje unijne, ale także i Polska, chwalą się decyzjami dotyczącymi programów redukcji emisji gazów szklarniowych (eliminacja efektu cieplarnianego) w różnych krajach od kilku do kilkunastu procent. Jednak aby ustabilizować klimat, należałoby podjąć decyzje o o wiele radykalniejszych skutkach np. w USA należałoby zredukować emisję o 93%, w Wielkiej Brytanii o 87%, Holandii 90% itd.

Poza tym jest jeszcze jedna funkcja istnienia norm. Przy ich pomocy multikorporacje zwalczają po prostu konkurencję w postaci firm państwowych czy lokalnych, w związku z tym, że spełnienie szeregu standardów niesie ze sobą wysokie koszty, którym nie każda firma (indywidualni producenci są z góry skazani na bankructwo) jest w stanie sprostać.

EKOLOGICZNE KRAJE UNII EUROPEJSKIEJ

Ruchy ekologiczne Europy Zachodniej nie od dziś podkreślają, że ustawodawstwo unijne względem ochrony środowiska jest nieefektywne. Co więcej, szereg decyzji podejmuje się w tajemnicy, bez dopuszczenia do głosu NGOsów czy społeczeństwa.

Także jeśli chodzi o czystość środowiska, nie jest ono w takim stanie jak się to szeroko przedstawia w mediach, czy jak funkcjonuje to choćby w polskiej opinii publicznej.

W 1995 r. amerykańskie Center of Economic and Security Alternatives dokonało syntezy danych dotyczących ochrony środowiska w 9 najbardziej rozwiniętych krajach świata (w tym w krajach unijnych: Danii, Holandii, Wlk. Brytanii, Szwecji, Niemczech, Francji). Pod uwagę wzięto 21 czynników wpływających na czystość środowiska naturalnego (m.in. zanieczyszczenie powietrza, wód, gleby, stan lasów, mórz itd.) przebadanych w l. 1970-95. Badania wykazały, że we wszystkich badanych krajach stan środowiska naturalnego mimo zastosowania szeregu norm, ustaw itp. - uległ pogorszeniu. Od 10,6% w Danii poprzez 16,5% w Niemczech po 41,2% we Francji.

Tak więc jeśli mówimy o korzyściach płynących dla polskiej przyrody z wejścia do UE, pomyślmy, co ona jest nam w stanie zaoferować.

Wymienione tu kwestie należałoby uzupełnić o wytyczne strategii gospodarczej Unii (i ERT), której zacznie podlegać Polska, a z której to strategii wynika bezmiar negatywnych dla środowiska przyrodniczego skutków.

Poza dotychczas wymienionymi sferami gospodarki i środowiska wspomnieć należy o polityce energetycznej UE.

W myśl układu z Maastricht wprowadza się deregulację rynku energetycznego. W związku z tym preferowany będzie ten typ energetyki, który przyniesie największe zyski (korporacjom i Unii). Nie będzie to ekologiczna energia odnawialna. Nakłady na nią regularnie spadają. Za to, mimo ograniczeń, w kilku krajach nadal wielkim poważaniem cieszy się energetyka atomowa. Nie jest ona dochodowa lecz jest wspierana subwencjami (podobnie jak rolnictwo w UE). Tym samym wielkoprzemysłowa energetyka jest podstawą strategii unijnej. W przypadku Polski od kilku miesięcy w mediach lansuje się postawę, mającą przekonać społeczeństwo o konieczności budowy po 2020 r. elektrowni atomowej. Inwestycja taka cechuje się wysokim stopniem szkodliwości. Samo funkcjonowanie elektrowni nie jest wolne od promieniowania, nikt nie jest także w stanie zagwarantować bezpieczeństwa takiej inwestycji. Nie istnieją wolne od wad technologie ani nieomylni ludzie. Lecz podstawową kwestią jest niemożliwość poradzenia sobie z utylizacją odpadów, których całkowity rozpad trwa tysiące lat.

Tym samym cały proces integracji z UE, wraz z już poczynionymi przygotowaniami, jawi się jako wysoce szkodliwy dla środowiska naturalnego naszego kraju oraz żyjących w nim ludzi. Jednak najbardziej destruktywny wpływ Unii Europejskiej na środowisko przyrodnicze dokonuje się przy okazji jej działań o charakterze globalnym, lecz to temat na osobną okazję.

Rafał Qba Jakubowski

rysunek

KORMORANY W ZAGROŻENIU

Minister Środowiska podjął decyzję o odstrzale 300 kormoranów. Przypominam, że ptak ten jest na liście Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt. Jest on zagrożony wyginięciem. Podlega ochronie gatunkowej (Dz.U. 1952, nr 45, poz. 307; Dz.U. 1984, nr 2, poz.11). Minister decyzję swoją uzasadnił nadmierną liczbą tego gatunku i wyjadaniem przez jego przedstawicieli ryb ze stawów hodowlanych. Wszystkich, którzy nie są na wakacjach proszę o przesyłanie listów protestacyjnych do Ministerstwa Środowiska:

Antoni Tokarczuk
Ministerstwo Środowiska
Wawelska 52/54
00-922 Warszawa

Dzika przyroda jest bezcenna.

Monika Gorzelańska




UNIA EUROPEJSKA - ZB nr 8(153)/2000, lipiec 2000
Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]