Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]

APEL - ZB nr 4(162)/2001, czerwiec 2001

ZŁOTÓWKA DLA DANUSI...!

Pomóżmy Danusi w walce ze stwardnieniem rozsianym. Choroba zaatakowała, gdy miała zaledwie 10 lat. Od 1994 r. osłabienie kończyn dolnych miało charakter postępujący. W wieku 16 lat przestała chodzić samodzielnie. Obecnie używa głównie wózka inwalidzkiego, krótki odcinek potrafi przejść z pomocą balkonika.

Przebyła czteroletnie zapalenie nerwu wzrokowego w prawym oku. Od grudnia 2000 r. pole widzenia tym okiem zmniejszyło się. Ostatni rzut choroby, w maju br., to zapalenie nerwu wzrokowego w oku lewym (po raz trzeci). Ostrość wzroku spadła o połowę.

Jak dotąd niewiele wiadomo nt. tej choroby. W chwili obecnej możemy tylko leczyć jej objawy.

Od ponad roku leczona jest comiesięcznymi wlewami sandoglobuliny. Koszt kuracji pokrywa chora - 250 PLN miesięcznie.

JEST SZANSA zmniejszenia częstości rzutów i spowolnienia postępu choroby poprzez stosowanie INTERFERONU - leku skuteczniejszego w hamowaniu postępu choroby.

Koszt miesięczny leczenia preparatem Betaferon firmy Schering wynosi 4.000 PLN.

Lek powinien być podawany przez 2 lata.

Pomimo ciężkiej choroby Danusia jest pełna radości życia, studiuje psychologię na UJ, z grupą przyjaciół uprawia turystykę. Pomóżmy Jej, by mogła kontynuować studia i cieszyć się pięknem otaczającego świata.

Fundacja Studentów i Absolwentów Uniwersytetu Jagiellońskiego "Bratniak", wspomagająca Danusię w trakcie studiów, utworzyła subkonto, na które można dokonywać wpłat:

Fundacja S i A UJ Bratniak
(na leczenie Danusi)
Nr konta:
10701193-565802-2221-0100
PKO S.A. Oddz. III Kraków
ul. Piastowska 47
30-067 Kraków

Ty też możesz pomóc Danusi wpłacając symboliczną złotówkę.

opr. Justyna Jaszke i Iwona Sobańska



DANUSIA SZILDER - "urodziła się w 1978 r. (...) Urocza, jak każde dziecko. Czarnowłosa, brązowo oka Danusia. Kochali ją wszyscy i kochają ją do dziś". Już w szkole podstawowej dała się zauważyć jako zdolna, pracowita, umuzykalniona dziewczyna. Zawsze uśmiechnięta, grzeczna, uczynna. O każdym mówiła tylko dobrze, pomagała potrzebującym pomocy. Z powodzeniem występowała w przedstawieniach szkolnych.
W 1991 r. miała już za sobą setki ukłuć, kilkanaście punkcji i milografii, ponad 90 prześwietleń. "Diagnozy były różne i zmieniające się nadal. Rodzice Danusi (Anna i Franciszek) nieustannie poszukiwali nowych lekarzy specjalistów, sposobów leczenia i drogich, trudno dostępnych lekarstw".

na podstawie
Pisma Uczniów Szkoły Podstawowej 3 w Myślenicach "Prymus" z 10.4.1991

S.O.S. DLA SCHRONISKA
W CHYROWEJ!!!

Niedawno dotarła do mnie smutna wiadomość o próbie likwidacji schroniska PTSM w Chyrowej, w Beskidzie Niskim. Wiadomość ta spadła niczym grom z jasnego nieba! Jest to próba uszczuplenia i tak przecież skąpej bazy noclegowej Beskidu Niskiego. Schronisko w Chyrowej pełni bardzo ważną rolę. Po pierwsze leży tuż obok Głównego Szlaku Beskidzkiego. Po drugie, jest jedynym schroniskiem turystycznym pomiędzy Bartnem a Komańczą. Formalnie czynne było od maja do końca października oraz w lutym - w czasie ferii zimowych. W praktyce jednak, turyści przyjmowani byli również i poza sezonem. W roku poprzednim schronisko osiągnęło niemały zysk, co jest godne pokreślenia w czasach, kiedy schroniska walczą o to, aby nie utracić - jak to się dziś fachowo mówi - ekonomicznej płynności.

Od wielu lat obiekt prowadzony był w sposób wzorcowy przez pana Janusza Pecaka z Dukli. Jego niezwykle przyjazne nastawienie do turystów i wewnętrzne ciepło sprawiało, że schronisko "wypracowało" sobie wielu zaprzysiężonych zwolenników w całej Polsce. Warto wspomnieć, że dla niektórych stanowiło ono niejako "drugi dom". We wnętrzu panowała specyficzna atmosfera starych dobrych czasów, kiedy to turystów witało się w schroniskach z otwartymi ramionami. I oto nagle w maju br. okazuje się, że schronisko zostało zamknięte przez starostwo powiatowe w Krośnie! Stwarza to niebezpieczny precedens. Okazać się bowiem może, że pozostałe schroniska PTSM (a także i PTTK) Beskidu Niskiego również mogą zostać zamknięte i wystawione na sprzedaż... Realna groźba likwidacji schroniska w Chyrowej uderza w nas wszystkich - turystów. Bez tego schroniska wędrowcy wystawieni będą na niewyobrażalną poniewierkę miedzy Bartnem a Komańczą. Jednak z całą stanowczością należy podkreślić, że jeszcze nie wszystko stracone. Jeszcze jest czas, aby pomóc schronisku! Historia pokazuje, że środowiska turystyczne już raz potrafiły udanie interweniować w Chyrowej. Przypomnę, że było to przy okazji rozbiórki tamtejszej cerkwi w latach osiemdziesiątych XX wieku. To właśnie głównie dzięki interwencji środowisk turystycznych (głównie warszawskiego) udało się tę rozbiórkę powstrzymać. Tak jak i wtedy tak i teraz możliwa jest skuteczna interwencja. Aby tak się stało, należy napisać petycję do starostwa powiatowego w Krośnie z prośbą o ponowne udostępnienie schroniska turystom - przynajmniej na okres lipiec-sierpień. Potrzebna jest konsolidacja naszego środowiska. Będzie się liczyć każdy głos! Oto adres, pod który trzeba pisać:

Zarząd Powiatu Krośnieńskiego
Bieszczadzka 1
38-400 Krosno

Pozostaje wyrazić nadzieję, że odzew będzie duży i wszystko zakończy się pomyślnie.

Sebastian Jakobschy




APEL - ZB nr 4(162)/2001, czerwiec 2001
Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]