Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]

RECENZJE - ZB nr 4(162)/2001, czerwiec 2001

RÓŻNORODNOŚĆ ŻYCIA

Pod takim tytułem Państwowy Instytut Wydawniczy wydał książkę Edwarda Wilsona. Amerykański profesor entomologii i zoologii porównawczej na Uniwersytecie Harvarda jest już znany polskim czytelnikom - w 1998 r. ukazała się jego książka pt.: "Podróż w krainę mrówek. Dzieje badań naukowych", a w 1991 r. "Moralność genu. Od socjobiologii do socjologii. Socjobiologia zwierząt i człowieka"

"Różnorodność życia" to książka niezwykła i fascynująca, czytałem ją z ogromnym zaciekawieniem i trudno jest mi sobie wyobrazić sympatyka ekologii, który tej książki mógłby nie przeczytać. Jest to bowiem książka o fundamentalnym znaczeniu, ukazująca możliwości uniknięcia katastrofy ekologicznej, pogodzenia ekologii z ekonomią, przełamująca bardzo stare i zakorzenione stereotypy myślowe, proponująca konstruktywne rozwiązania problemów ekologicznych i ekonomicznych.

W ubiegłym roku sensacją wydawniczą była biografia polskiego salezjanina, Ojca Szeligi, od 1930 r. mieszkającego w Peru, żyjącego wśród Indian peruwiańskich. Biografia O. Szeligi była zdominowana przez wątek "cudownej rośliny", vilcacory, leczącej raka i mało kto zwrócił uwagę na pionierskie uwagi polskiego salezjanina, dotyczące ekologii. Który domagał się zaprzestania niszczenia lasów tropikalnych - z uwagi na bogactwo roślin mogących mieć zastosowania lecznicze, zwracał uwagę na ziołolecznictwo i tradycyjną medycynę Inków. Byłem zaskoczony, znajdując wiele identycznie brzmiących kwestii w książce amerykańskiego profesora. Acz książka Edwarda Wilsona z pewnością niesie szerszą i solidniejszą perspektywę naukową - to jednak miło odnotować, że polski misjonarz chyba jako pierwszy podkreślał istotne problemy związane z lasami Amazonii.

Uwaga Wilsona, że na całym świecie tylko trzy (!!!) osoby mają kwalifikacje do oznaczania termitów i prac z zakresu systematyki, pozwala mieć nadzieję, że biologia, botanika, ekologia zostaną dostrzeżone jako atrakcyjne kierunki studiów przez młodych ludzi.

Stereotypy, jakie obala książka Wilsona, dotyczą m.in. naszych nawyków żywieniowych, zdominowanych przez bardzo małą ilość roślin i zwierząt hodowlanych. Autor wskazuje na ogromną ilość niezwykle ciekawych roślin które mogłyby być konstruktywną propozycją w krajach rozwijających się, ich hodowla mogłaby przynosić zyski i korzyści. Wskazuje na rośliny które mogą być uprawiane na pustyni lub w skrajnie trudnych warunkach. Równie ciekawe są propozycje dotyczące hodowli zwierząt - przy ogromnej sympatii dla wegetarian byłoby naiwnością wierzyć, iż cała ludzkość przejdzie na wegetarianizm. A zamiast wycinać lasy amazońskie pod hodowlę bydła - może lepiej rozwijać hodowlę gatunków zagrożonych wyginięciem, rodzimych, żyjących w harmonii z lasem tropikalnym - dzięki czemu następuje zwiększenie efektywności i dobrobytu przy minimalnym zaburzeniu naturalnych ekosystemów i najmniejszej stracie różnorodności biologicznej.

Przekładając nieudolnie to myślenie na polskie warunki - oznaczałoby to np. hodowlę żubrów w celach konsumpcyjnych (przy jednoczesnym powiększeniu terenów rezerwatu) - zamiast ograniczania i niszczenia rezerwatu i puszczy dla hodowli bydła domowego.

Zamiast niszczyć las amazoński dla hodowli bydła, można w nim przy minimalnej ingerencji, hodować amazońskie żółwie rzeczne dla celów konsumpcyjnych (co przy okazji ocaliłoby ten gatunek przed wyginięciem).

Lista roślin i gatunków zwierząt, jakie wymienia autor - jest niezwykle ciekawa i pozwoliłaby osiągać korzyści ekonomiczne w najbiedniejszych regionach świata, opóźniając bardzo istotnie niszczenie środowiska naturalnego, wyrąb lasów - z tych samych powodów ekonomicznych. Autor książki otwarcie pisze o "ekonomii ekologicznej" - która pozwoliłaby odsunąć widmo katastrofy ekologicznej, ocalić bioróżnorodność i ginące gatunki, zapobiec "przemiałowi bioróżnorodności przez ludzką biedę".

Dla Ojca Szeligi las amazoński był apteką ludzkości, w której można znaleźć leki na niemal wszystkie choroby ludzkości, prof. Wilson również szeroko pisze o tym aspekcie, wskazując na wiele przykładów i konstruktywnych rozwiązań.

Książkę Wilsona z radością przeczytają przeciwnicy globalizacji - autor ujawnia mechanizmy ekonomiczne sprzyjające niszczeniu przyrody przy jednoczesnym wskazywaniu rozwiązań konstruktywnych, rozwiązań pod którymi podpisałby się każdy przeciwnik globalizacji

Jeśli ktoś nie ma ochoty na egzystencje w Mc-Świecie, przypominającym pustynię - niech sięgnie po książkę Wilsona "Różnorodność życia". I rozważy, w jakim stopniu może oddalić widmo katastrofy - popularyzując propozycje Edwarda Wilsona, przedstawione w tej książce. Howgh! - jak mawiali starzy Indianie...

Paweł Zawadzki



Edward Wilson, Różnorodność życia, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 2001.
Państwowy Instytut Wydawniczy (ul. Foksal 17, 00-372 Warszawa, tel. 0-22/826 02 01, e-mail: piw@piw.pl) prowadzi też wysyłkową sprzedaż swoich książek.

SADHANA

Są tylko dwie książki, które zabrałabym na bezludną wyspę. Dziś powiem Wam tylko o jednej.

Rabindranath Tagore - filozof, poeta, kompozytor i malarz; jednocześnie nauczyciel świata. Żył na przełomie XIX i XX w. Pod jego wpływem pozostają dzisiejsze kultury Europy i Indii.

Spod jego pióra wyszła także książka  ś p i e w a j ą c a  o Bogu. Jakżeby tej miary twórca zniżył się do relacji ze swoich pism świętych. Książka o Bogu jednocześnie jest poematem na temat ochrony przyrody. Od chwili otwarcia jej kart wciąga, zmusza do uwagi, medytacji, wciąga w nastrój kontemplacyjny.

"Zachód zdaje się czasem pysznić myślą, że podbił przyrodę; jakbyśmy żyli w świecie wrogim, zmuszeni do wydzierania przemocą wszystkiego, czego potrzebujemy, niechętnemu i obcemu nam porządkowi... Ale w Indiach zapatrywano się na to inaczej. Tam świat wraz z człowiekiem stanowił jedną prawdę... ponieważ nigdy nie możemy uczynić swą własnością rzeczy... która by nie była z nami istotnie spokrewniona". Niechże ten cytat sam broni dzieła.

Książkę wydało wydawnictwo MEFIS z Gdańska. W wydaniu z 1993 r. nie ustrzeżono się od paru literówek, a i sposób sformatowania tekstu budzi moje zastrzeżenia. "Nic to" - to naprawdę najlepsza książka w mojej biblioteczce.

"Marunia"
(Iwona Ewa Maliszewska)
tel. 0-602/322-673




RECENZJE - ZB nr 4(162)/2001, czerwiec 2001
Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]