Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]

CYRK - ZB nr 7(165)/2001, wrzesień 2001

CYRKI PRZED CYRKIEM

We wtorek, 21 sierpnia, w Tychach odbyła się mini-pikieta (zaledwie trzy osoby) przed cyrkiem "Zalewski". "Odbyła się" to może nie do końca trafne określenie, bo trwała ok. 5 min.

Troje aktywistów kolektywu Luna zaczęło rozdawać przed cyrkiem ulotki i przekonywać ludzi co do nieetyczności tresury, a także do tego, iż obserwowane przez dzieci zmuszanie dzikich zwierząt do nienaturalnych dla nich zachowań wykształca tendencje do znieczulicy. W chwilę po rozpoczęciu akcji, do aktywistów podeszli szybkim krokiem ochroniarze, jeden z pikietujących zdążył schować się w tłumie, pozostałą dwójkę pracownicy cyrku poturbowali i odebrali ulotki.

Całe zajście odbyło się przy zmierzających do cyrku ludziach i ich dzieciach, jak to zwykle w takich przypadkach bywa nikt nie zareagował. Niemniej cyrkowcy jednego nie przewidzieli: większość rozdawanych przez nas ulotek dotyczyła nie tyle problemu tresury, co wspomnianej już kwestii znieczulicy. W tej sytuacji wykręcanie ręki niskiej dziewczynie, czy wycieranie chudym studentem trawnika, okazało się doskonałą ilustracją rozdawanych przez nich materiałów. A to zaowocowało tym, że kilkoro ludzi darowało sobie odwiedziny przybytku zwanego "Zalewskim". Szczególnie piękna była reakcja około sześcioletniej dziewczynki, która wraz z mruczącą pod nosem niezadowolonym głosem babcią, oddaliła się od namiotu głośno mówiąc "cyrk jest do kitu!".

Bezpośrednio po zajściu ochroniarze mieli na tyle czelności, że zaczęli wyzywać poturbowanych od łobuzów i chuliganów. Ci z kolej wezwali policję. Po jej przybyciu wyszedł do nich przedstawiciel dyrekcji cyrku i zaczął przekonywać, że gdyby na ulotkach się podpisali (najlepiej z adresem), a dyrekcję uprzedzili, to nic by się nie działo. Z kolej policję przekonywał, że zajście nastąpiło "ze strachu", bo "tacy jak oni w nocy namioty podpalają", "tygrysy wypuszczają na miasto", a "w Szczecinie pracownikowi wbili nóż w brzuch". Do określeń takich, jak masoneria i cykliści nie dotarł, ale do tego w zasadzie się to sprowadzało.

Aktywiści Luny oprócz pobicia i kradzieży (niby tylko ulotki, ale sporo ich było), zgłosili również złamanie przepisów rozporządzenia ws. szczegółowych zasad i warunków transportu zwierząt, a konkretnie zbyt krótkiego czasu wypoczynku zwierząt pomiędzy transportem a występami.

Uczestnicy rozbitego protestu zapowiedzieli złożenie sprawy do prokuratury, zarówno jeśli chodzi o incydent (w tym przepisy dotyczące wolności rozpowszechniania informacji i głoszenia poglądów) i kwestię transportu, jak i o ogólne przepisy ustawy o ochronie zwierząt.

Warto przy okazji zaznaczyć, iż "Zalewskiemu" tego typu przypadki zdarzają się statystycznie często (czyżby "gwóźdź programu"?), podobna sytuacja, tyle, że w Elblągu, była opisywana w ZB 150.

Narciarz
nieformalne stowarzyszenie Luna
n13@indyw.most.org.pl, www.wataha.cad.pl, www.cyrk.prv.pl

SZKOŁO,
NIE UCZ ZNIECZULICY!

7.6 tyskie nieformalne stowarzyszenie Luna rozpoczęło kampanię "Szkoło, nie ucz znieczulicy!". Kampania ta skierowana jest przeciwko współpracy szkół z cyrkami, w których tresuje się dzikie zwierzęta.

Jak jednym wiadomo, a innym nie, wiele szkół współpracuje z cyrkami. Czynią to bądź biernie (umożliwiając wywieszanie plakatów na terenie placówki), bądź aktywnie (rozdając bilety zniżkowe lub "darmowe" - te ostatnie z założeniem, że dziecko przyjdzie z rodzicami). O ile z wywieszanymi na mieście plakatami można walczyć dosyć łatwo, o tyle z epizodem szkolnym trudniej.

W związku z tym zjawiskiem w 7.6 zorganizowaliśmy przed śląskim Kuratorium Oświaty happening, który został zakończony przekazaniem kuratorowi pisma z prośbą o ustosunkowanie się do problemu i uczynieniem odpowiednich kroków w celu ukrócenia procederu.

W rozmowie z obecnymi dziennikarzami zwracaliśmy uwagę na fakt, że szkoła powinna przekazywać pewne wartości nie tylko edukacyjne, ale i kulturowe. Tymczasem, pokazywanie zwierząt w sytuacjach jakże odległych od właściwych im warunków, nie niesie żadnych wartości naukowych, a zmuszanie ich do nienaturalnych czynności wręcz kształci znieczulicę wobec cudzej krzywdy. Wymienialiśmy też szereg alternatyw wobec cyrku - w końcu szkoły mogą zachęcać do zabaw edukacyjnych, wycieczek do lasu, przedstawień teatralnych, wreszcie mogą zabierać dzieci do wesołego miasteczka. Zadaliśmy też retoryczne pytanie, czy w ogóle jest normalnym, by szkoła reklamowała komercyjne przedsięwzięcia. Przekazaliśmy też mediom opinię psychologa społecznego, dra Ryszarda Kulika, nt. wpływu przedstawień z elementami tresury dzikich zwierząt na psychikę najmłodszych.

W załączniku przedstawiamy kopię pisma, jakie przekazaliśmy do kuratorium oraz odpowiedzi, jakiej udzieliło kuratorium (a odpowiedziało pozytywnie, więc aktualnie kampanię kierujemy już nie do kuratorium, ale za jego pośrednictwem do nauczycieli). I tu prośba do wszystkich o organizowanie podobnych akcji w swoich województwach.

W miarę możliwości o wszelkich działaniach prosimy informować nas poprzez adres e-mailowy n13@indyw.most.org.pl - im szersza będzie kampania, tym lepiej!

Kampania ma też swoją stronę internetową, znajduje się ona pod adresem www.cyrk.prv.pl - tam będą umieszczane materiały związane z tą sprawą.

Narciarz
nieformalne stowarzyszenie Luna
n13@indyw.most.org.pl
www.cyrk.prv.pl
www.wataha.cad.pl

ZAŁĄCZNIK 1 (PISMO DO KURATORIUM):

Katowice, 7.6.2001

Kuratorium Oświaty
Jagiellońska 25
40-032 Katowice

DOTYCZY:
PROBLEM WSPÓŁPRACY SZKÓŁ Z CYRKAMI

Szanowny Panie Kuratorze, część spośród podległych państwa urzędowi szkół podstawowych, prowadzi co jakiś czas współpracę z cyrkami, w których tresuje się dzikie zwierzęta. Współpraca ta polega na wywieszaniu na terenie szkół plakatów informujących o przedstawieniach cyrkowych oraz rozdawaniu dzieciom zniżkowych lub darmowych biletów na przedstawienia z udziałem dzikich zwierząt.

Uważamy, że ów proceder jest nie tylko niezgodny z misją szkoły, lecz również naganny z wychowawczego punktu widzenia.

Szkoła oprócz wiedzy przewidzianej w programie nauczania powinna pokazywać wartości kulturowe i etyczne, zaś zgodnie z art. 8, ust. 1 Ustawy o ochronie zwierząt "Programy nauczania i wychowania szkolnego we wszystkich typach szkół powinny uwzględniać problematykę ochrony zwierząt".

Tymczasem cyrki wykorzystujące dzikie zwierzęta trzymając je w nieodpowiednich warunkach (ciągły transport, relatywnie mała przestrzeń życiowa, klimat nieadekwatny do naturalnego danemu gatunkowi, częste sytuacje stresogenne - hałas i obecność widowni), za pomocą tresury (niejednokrotnie ostrej - np. bicie niedźwiedzia po nosie) zmuszając je do nienaturalnych dla nich zachowań, pokazując sceny sugerujące władzę absolutną człowieka nad zwierzęciem - ewidentnie zaprzeczają owym wartościom - tak etycznym, jak i kulturalnym. Również wartości etyczne ukazywania zwierząt w takim kontekście są wątpliwe. Obawiamy się, że jest to wręcz uczenie dzieci znieczulicy.

W związku z powyższym, prosimy o ustosunkowanie się do problemu i zastosowanie należytych kroków.

Prosimy poinformować nas o podjętych działaniach.

z poważaniem

Marcin Opolski, Monika Dylka,
Agnieszka Gałeczka, Anna Pietrzak,
Adam Woźniak, Magdalena Woźniak,
Magdalena Obrzut, Justyna Ochenduszko


Do wiadomości: "Dziennik Zachodni", "Trybuna Śląska", "Gazeta Wyborcza", Polska Agencja Prasowa, Radio Katowice, RMF, Mega FM, Tok FM, serwis informacyjny Wirtualnej Polski, serwis informacyjny portalu Onet.pl, "Zielona Liga", "Zielone Brygady".

ZAŁĄCZNIK 2 (ODPOWIEDŹ KURATORIUM):

Katowice, 19.6.2001

Śląskie Kuratorium Oświaty
Jagiellońska 25
40-032 Katowice
tel. 2554161, tlx 315621, fax 2552115

Identyfikator: 006473113

-4-

Śl.KO SE-OW-GK 0717\48\01\

Odpowiadając na Pana pismo z dnia 7.06.2001r. Śląskie Kuratorium Oświaty w Katowicach uprzejmie informuje, iż podzielamy wątpliwość co do wychowawczych walorów przedstawionych sposobów współpracy szkół z cyrkami i oddziaływań dydaktyczno-wychowawczych tej współpracy.

Uznając Pana inicjatywę, proponujemy udział naszego Urzędu w poparciu i rozpowszechnieniu w środowisku szkolnym, przygotowanego przez Pana, odpowiedniego w treści apelu.

Informujemy również, iż Śląskie Kuratorium Oświaty w Katowicach wydaje dwutygodnik pt. "Magazyn Szkolny", który dociera do środowisk szkolnych i wychowawczych naszego województwa.

Redaktorem naczelnym dwutygodnika jest:

p. Zofia Kasza
wizytator Śl. KO
ul. Jagiellońska 25, 40-032 Katowice
tel. 257-13-71

Dyrektor Wydziału Wdrożeń Strategii Edukacyjnych
mgr inż. Zofia Woźniak

CZĘSTE PYTANIA I ODPOWIEDZI DOTYCZĄCE CYRKU
ZWIERZĘTA NA ARENACH, ZABAWA W CYRKU
[WERSJA NR 1.2]

Wilk rzekł:

1 - Co złego jest w cyrkach?

2 - A dzieci gdzieś bawić się muszą...

3 - Czy każdy cyrk jest zły?

4 - Co można robić?

5 - Czy pikiety mają sens?

6 - Beztroska cyrkowców, parę faktów, które warto znać.

7 - Kto nie lubi cyrków?

1. CO ZŁEGO JEST W CYRKACH?

Każdego roku tysiące dzieci oglądają przedstawienia cyrkowe, doskonale bawią się widokiem rozmaitych sztuczek, jakie zwierzęta wykonują na polecenie treserów, napełniają się radością... lecz to tylko jedna strona medalu. Oto druga.

2. A DZIECI GDZIEŚ BAWIĆ SIĘ MUSZĄ ...

... owszem, jednak należy się zastanowić, czy zabawnym jest oglądanie tego, co uzyskano poprzez zadawanie cierpienia i znęcanie się nad słabszymi/bezbronnymi. Oglądając tresurę, dzieci uczestniczą w społecznej akceptacji bicia zwierząt (bat - to powszechny rekwizyt na arenie!), wymuszania na nich nienaturalnych zachowań (które jedynie ostatecznym efektem różnią się od tak potępianych "czarnych rytuałów", jakie czasem dzieci czasem robią z piwnicznymi kotami), czy podrzędne traktowanie, a wręcz pomiatanie przedstawicielami gatunków, które są coraz mniej liczne i niewiele brakuje do uznania ich za zagrożone.

Wracając do tematu niniejszego punktu - należałoby się zastanowić, czy nie są lepszym rozwiązaniem rozmaite wesołe miasteczka, teatry uliczne, pokazy żonglerki?

3. CZY KAŻDY CYRK JEST ZŁY?

Nie. Cyrk cyrkowi nie równy. Oczywiście, każdy cyrk z dzikimi zwierzętami należy potępić, bez względu na ostrość tresury, gdyż sam fakt ciągłego transportu i warunków bytowych, ciągle pomiędzy ciasnymi przestrzeniami a stresującym tłumem, nie służą ani zdrowiu fizycznemu ani psychicznemu. Jednakże istnieje alternatywa.

Alternatywą są cyrki bez zwierząt - z samymi tylko clownami, akrobatami, iluzjonistami, itp. - w takich cyrkach również można się bawić.

Drugą alternatywą - choć dyskusyjną - są cyrki wyłącznie ze zwierzętami domowymi. Zorganizowanie dla nich warunków życiowych jest już sprawą realną. Pozostaje jednak przyjrzeć się sprawie tresury, choć w przypadku np. psów możliwymi są "sztuczki" na zasadzie zabawy, wielu ludzi tego nie rozumie i mimo wszystko stosuje tresurę.

4. CO MOŻNA ZROBIĆ?

Możliwe są rozmaite - mniej lub bardziej skuteczne - działania. Niektóre z nich to:

5. CZY PIKIETY MAJĄ SENS?

Wielu ludzi uważa, że nie. A jednak doświadczenie mówi, że po dobrze zorganizowanej pikiecie z zakupu biletu może zrezygnować kilka osób - niby mało, a jednak sukces - te osoby będą przecież rozmawiać ze swoimi znajomymi, ziarno świadomości pójdzie w świat, więc jednak sukces. Cały mankament w tym, żeby nie tylko krzyczeć, ale też rozmawiać z ludźmi - "przepraszam, czy mogę się pani zapytać, dlaczego idzie pani do cyrku...?" i nawijać.

Odrębną sprawą jest konsekwencja w tym działaniu. Regularne, "niezawodne" pikiety doprowadzają do irytacji i ciężkiej zgryzoty szefostwo cyrków - w ten sposób przedstawienia zazwyczaj męczące zwierzęta, męczą i cyrkowców. Ponadto z czasem może dojść do tego, że przedstawienia w danym mieście zaczną być ogłaszane dopiero na ostatnią chwilę (tak się stało w kilku miejscach na Śląsku) i to nie po całym mieście, więc i na popularności procederu to się odbije.

6. BEZTROSKA CYRKOWCÓW, PARĘ FAKTÓW, KTÓRE WARTO ZNAĆ

7. KTO NIE LUBI CYRKÓW?

STARORZYMSKIE TRADYCJE WIECZNIE ŻYWE

Wilk
materiał pochodzi z
biblioteki praw Zwierząt i Ludzi
www.most.org.pl/wolfpunk
[tamże będą zamieszczane wszelkie uzupełnienia powyższego tekstu]




CYRK - ZB nr 7(165)/2001, wrzesień 2001
Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]