Strona główna 

ZB nr 5(23)/91, maj '91

DZIEŃ ZIEMI 1991

TZW. "DZIEŃ ZIEMI '91"

W "Gazecie Krakowskiej" redaktor Jerzy Leśniak, na którego często się powołuję, gdyż imponuje mi wyobraźnią (jest autorem nazw w rodzaju "Czorsztyńskie Morze", "Pieniński Balaton"... itp.) i rozmachem (obiecał ludziom RAI UNO za zgodę na nowy obiekt przekaźnika na Przehybie) napisał, że z "okazji tzw. dnia ziemi" ma odbyć się blokada zapory pod Czorsztynem. Znacie to określenie "tzw. zieloni" z jakiejś, zdawałoby się przeszłej epoki?

Redaktor J. Leśniak grozi też mieszkańcom województwa nowosądeckiego, że jak tak dalej pójdzie z tą ochroną przyrody, to mieszkać będą wszyscy w rezerwatach... Pomijając kwestię faktycznej powierzchni chronionej, która np. na terenie Popradzkiego Parku Krajobrazowego nie sięga nawet 1%, to pewnie niejeden by chciał mieszkać w rezerwacie przyrody zamiast na śmietniku z Panem Leśniakiem.

Rodzi się jednak pytanie - czy dziennikarz ponosi jakąś odpowiedzialność czy nie? Czy wolno mu bezkarnie wykorzystywać etat w gazecie do prezentowania własnych opinii na tematy, na których się nie zna, na ośmieszanie środowisk ekologicznych, na lansowanie swej zaściankowej, wyrosłej z niedouczenia i braku szerszych horyzontów myślowych, postawy? Polemika na łamach gazety, w której jest zatrudniony, przynosi mu tylko łatwą wierszówkę i zwiększoną "czytalność".

Załóżmy taką bajeczkę - dobrało się w redakcji pewnej gazety dwóch alkoholików posiadających umiejętność grania na układziakch i spolegliwych każdej kolejnej władzy. Czy jest jakieś zakończenie dla takiej bajeczki? Może twarda rzeczywistość...?

wilk

* * * * *

DZIEŃ ZIEMI 1991 W BIELSKU-BIAŁEJ

O godzinie 14.00 w centrum B-B rozpoczęliśmy akcję informacyjno- ulotkową. W trakcie rozdawania kilku tysięcy ulotek informujących o intencji tegorocznego Dnia Ziemi "tuba" nieustannie próbowała przekonywać do sprawdzenia deklaracji ekologicznych naszych przedstawicieli w Sejmie i lokalnych władzach i głosowania w nadchodzących wyborach na zielonych - najlepiej radykałów. Ha, ha, ha.

Następnie kilaknaście osób ze szmatami, bębenkami i tubą (oczywiście) przeszła główną ulicą miasta.

O godzinie 18.00 w Klubie "Autyzm" były filmy, przeźrocza, muzyka, a na deserek pszenica z duszonymi jarzynami.

Około 100 osób przybyłych do klubu naprawdę z zainteresowaniem wysłuchiwało różnych informacji. Pojawiło się wielu chętnych do pracy.

Dzień Ziemi w B-B organizował Klub "Gaia".

Jacek Bożek

* * * * *

W JAWORZNIE

W dniach 22-28 kwietnia (jak już wcześniej informowaliśmy w ZB) odbyła się wystawa ekologiczna z okazji dnia Matki Ziemi. Długo można by było pisać o wszystkich problemach i zagadnieniach jakie poruszyliśmy podczas imprezy.

W skrócie więc wystawa była podzielona na 3 części. W pierwszej był poruszony temat ochrony środowiska na całym świecie i ukazany obraz degradacji naszej planety (kwaśne deszcze, przemysł, wycinanie lasów, efekt cieplarniany, środki z freonem itp.) ruchy z kraju i zagranicy walczące w obronie całego ekosystemu. Sprawy lokalne, nasi najwięksi truciciele w Jaworznie, prawdziwy obraz tego czym oddychamy.

Druga część to świat zwierząt i nasze podejście do tego tak bardzo ważnego ogniwa w całym łańcuchu ekologicznym (handel dzikimi zwierzętami, ZOO, cyrk, polowania, zwierzęta doświadczalne, przemysł futrzarski i mięsny).

W trzeciej części przedstawiliśmy model życia wegetariańskiego.

Poza tym codziennie były filmy video oraz sprzedaż informacyjnych materiałów ekologicznych. Równolegle z wystawą był prowadzony konkurs na najlepszą pracę rysynkową, wybieraną przez publiczność (mamy cenne nagrody o tematyce ekologicznej).

Były również do podpisania petycje mające charakter raczej lokalny, oprócz jednej, w której sprzeciwialiśmy się importowi przez Polskę drzewa z Malezji.

Teraz po wystawie nasunęło nam się parę refleskji: ludzie chyba tylko wtedy gdy mają nóż przy gardle zaczynają nad pewnymi sprawami myśleć. Sami nie wiemy co myśleć o 560 osobach na 120 000 miasto, które odwiedziły naszą wystawę. Są to chyba jedyne osoby, które dostrzegły problem i interesują się swoim życiem. A chyba większość ludzi wiedziała o wystawie (plakaty, informacje w gazetach).

Również dziękujemy Wydziałowi Ochrony Środowiska jak i innym przedstawicielom urzędu miejskiego za zerową frekwencję mimo uroczystych zapewnień o wielkim "pospolitym ruszeniu".

Cieszy nas natomiast duża ilość podpisów pod petycjami, udział dzieci w wystawie (prace rysunkowe) oraz ich bezpośrednia obecność. Cieszą nas słowa dyrekcji Domu Kultury, że frekwencja była większa niż na niejednej imprezie kulturalnej. Ucieszyły nas informacje o chęci pokazania naszej wystawy w innych miastach.

My ze swej strony dziękujemy wszystkim którzy przybyli na wystawę oraz tym wszystkim, którzy pomogli nam przy niej w obojętnie jaki sposób. Jesteśmy naprawdę bardzo wdziędzni.

Artur Pławny
"Nietykalni"
Róży Luksemburg 86/43
32-510 Jaworzno

* * * * *

W SIEMIANOWICACH


Ekologiczny Klub Młodych "EXISTENCE"
Wyspiańskiego 5 41-100 Siemianowice Śl.

Minister OŚZNiL
w Warszawie

My, młodzi mieszkańcy śląskiej strefy klęski ekologicznej, ludzie ze zniekształconym kodem genetycznym, bez nadzieji na lepsze życie protestujemy przeciwko dalszemu trwaniu w tej beznadziejnej sytuacji i domagamy się:

  1. Natychmiastowego zakończenia nieustannie kontynuowanej wobec Śląska polityki rabunkowej.
  2. Przeznaczenia z budźetu centralnego środków na dotację śląskiej służby zdrowia.
  3. Zwrócenia większej uwagi na sprawy szkolnictwa na Śląsku.
  4. Zwiększenia wymiaru kar za zanieczyszczanie środowiska i rygorystyczne egzekwowanie ich.
  5. Pozostawienia na Śląsku środków finansowych uzyskanych z w/w kar.
  6. Wsparcia dla wszystkich zakładów, przedsiębiorstw, instytucji i organizacji w działaniach proekologicznych.
  7. Przeznaczenia większych środków finansowych na śląską kulturę.
  8. Pomocy i wsparcia w organizacji wyjazdów wypoczynkowych i imprez sportowo- rekreacyjnych, szczególnie dla dzieci i młodzieży.
  9. Przeznaczenie środków finansowych na edukację ekologiczną społeczeństwa i popularyzację zdrowej żywności.
  10. Sprowadzania na Śląsk warzyw i owoców z nieskażonych regionów kraju.

Młodzi uczestnicy happeningu ekologicznego
na terenie Siemianowic Śląskich
w Dniu Ziemi 22.04.91.

* * * * *

W OŚWIĘCIMIU

W tym roku obchody Dnia Ziemi wypadły w Oświęcimiu dość okazale. Zaczęły się już 21 kwietnia konkursem rysunkowym dla dzieci przedszkolnych. Co prawda pogoda pokrzyżowała nam plany i zamiast na asfalcie dzieci rysowały kredkami w świetlicy TPD. W poniedziałek (22 kwietnia) zieloni wraz z dużą grupą sympatyków (ponad 100 osób) wzięli aktywny udział w porannej mszy św. poświęconej Matce Ziemi w kościele o.o. Salezjanów. W południe sprzątano teren nad Sołą (10 worków śmieci), a wieczorem odbyło się trzecie z kolei EkoForum. Tym razem uczestniczył w nim Franciszek Tomiczek, dyr. Wydziału Ochrony Środowiska UW w Bielsku Białej. Podczas EkoForum wręczono także nagrody uczestnikom konkursu na plakat poświęcony ochronie środowiska. Obchody zakończyły się we wtorek głośnym akcentem - koncertem miejscowych zespołów grających głośną muzykę. Było ok. 150 osób, dobra zabawa, zespoły grały darmo, cały dochód na szczytny cel pomocy dzieciom.

Obchody organizowali działacze Federacji Zielonych, Stowarzyszenia "Zielony Oświęcim" i radny RM Andrzej Krawczyński.

(pr)

* * * * *

W ELBLĄGU

W Elblągu Ruch e.p. "Wolę być" zorganizował obchody Dnia Ziemi. Zaczęliśmy w sobotę - 20.IV o 20.00 w Elbląskim Ośrodku Kultury "Wieczorem poezji ekologicznej". Po nas wystąpił "Performer".

Na drugi dzień zaczęliśmy o 13.00 filmami o wyzysku zwierząt. Potem był "stół ekologiczny" i kiermasz wydawnictw ekologicznych. O 16.00 daliśmy przedstawienie dla dzieci. Następnie były zagadki, nagrody, konkurs na rysunek ekologiczny. Po nas wystąpił "Performer" tym razem dla dzieci. Na koniec wspólne muzykowanie na instrumentach akustycznych i zabawa - tu już nieco starsi. Dla wolębyćków z Polski był nocleg.

"Fotis"




ZB nr 5(23)/91, maj '91

Początek strony