Strona główna 

ZB nr 7-8(25-26)/91, lipiec-sierpień '91

NATURAMY

Zawsze miło dowiedzieć się, że jest jeszcze w tym kraju ktoś zajmujący się sensowną działalnością, o kim dotychczas się nie wiedziało. Takim miłym zaskoczeniem był przedrukowany poniżej list, który otrzymaliśmy na początku czerwca. Informował on o odbywających się od 10 do 16 czerwca w Świeradowie k. Jeleniej Góry Salonie Edukacji Ekologicznej. Niestety przybyłem tam właściwie na zakończenie imprezy przez co nie mogłem obejrzeć wszystkiego tego o czym opowiadali mi potem organizatorzy i uczestnicy, a co chcę teraz opisać.

W działaniach uczestniczyły dzieci w wieku 7-9 lat ze Świeradowa, Wrocławia i kaliskiej Pracownii Edukacji Wczesnoszkolnej. W ramach salonu odbyły się następujące imprezy:

Ten ostatni nie spodobał się niektórym, gdyż "tradycyjny" śmietnik, przeciwstawiony śmietnikom do segregacji, został obrzucony jajami.

W poprzednim roku odbył się w elektrowni Turoszów happening "A kiedy przestanie" (to aluzja do dumnych tytułów w gazetach z lat 60-tych "Zadymi w terminie"). Dzieci przebrane i przemalowane na słoneczniki zablokowały wyjście robotników z elektrowni. Wielu było zakłopotanych i ze wstydem przemykało się miedzy nimi. Inni swój dyskomfort kryli za maską agresji wykręcając dziecięce ręce splecione w łańcuch blokady.

Z kolei dla dzieci ważnym wydarzeniem była wizyta nad dziurą kopalni odkrywkowej. Rana zadana Ziemi była dla nich czymś bardzo czytelnym i frapującym.

Z polskiego brzegu Nysy dzieci obserwowały komin NRD-owskiej elektrowni zabijącej lasy izerskie i próbowały przerzucić list do niemieckiego robotnika po drugiej stronie, który jednak nie wykazał nim żadnego zainteresowania.

Organizator, Ryszard Łukaszewicz, planuje utworzenie w pobliżu Świeradowa Stacji Edukacji Ekologicznej. Są już na ten cel dwa budynki. Teren jak najbardziej odpowiedni (Góry Izerskie). Jest też redaktorem pisma "Warsztaty Aktywności Niekonwencjonalnej" i "Gazety Wolnych Inicjatyw Edukacyjnych", niestrudzonym propagatorem alternatywnej edukacji, działaczem Wrocławskiej Szkoły Przyszłości i Centrum Studiów nad Alternatywą w Edukacji Człowieka.

Szukamy od nowa zgody z przyrodą. Ale ciągle robimy to po staremu, uczymy się poprzez szoki - ekologiczne klęski, kolejne zagrożenia. TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE!

Chcemy odrzucić wszystko, co dzieli człowieka i środowisko. Dlatego także symbolicznie łączymy słowo NATURA z zaimkiem MY. Tak powstała nazwa NATURAMY.

Salon Edukacji Ekologicznej otwiera swoje podwoje dla innych i nowych doświadczeń dzieci; zamiast jeszcze jednej lekcji, jeszcze jednego przedmiotu w ławce szkolnej, zamiast wiedzy z "drugiej ręki" - zderzenie wprost z krajobrazem i sytuacją lasów świeradowskich. To nie jest już edukacja z podręcznika. Jej alternatywą są warsztaty aktywności niekonwencjonalnej inspirowane tak, aby PRZEWIDYWAĆ, KONTESTOWAĆ, DZIAŁAĆ i ZMIENIAĆ. Powtarza się refleksja, iż "Ziemia jest planetą, którą my dorośli wypożyczyliśmy od naszych dzieci". Zróbmy więc tak, aby ich świeżość, otwartość, wrażliwość i wyobraźnia były szansą edukacji dla ekologii i ekologii dla edukacji.

Stawiamy pierwsze kroki, próbujemy się uczyć wspólnie z dziećmi - szukamy sojuszników, inspiracji i pomocy.

NATURAMY '91 czyli "WÓZ SIANA"

Czasami spaceruję po pustej plaży i słucham szumu fal i ptaków, wtedy jasno rozumiem, że ten szum i głosy ptaków trwać będą wiecznie. I czasem myślę, że stąd płynie jakaś nauka, każdy jednak robi z dnia na dzień to samo, o niczym nie myśli i boi się słuchać, by nie usłyszeć, że pęka skorupa, na której zamieszkał. A odpowiedź gdzieś musi być i tylko trzeba ją znaleźć.

Shannon Dickson
15-letni chłopiec z Teksasu

Wedle ludowego przysłowia flamandzkiego świat jest wielką kopą siana, z której każdy chwyta ile potrafi, a cały orszak, szczęśliwych i pokrzywdzonych, przesuwa się powoli ku pieczarom piekła.

Wielki wóz siana, ciągnięty przez monstra, tratuje po drodze wszystkich, którzy chcą uszczknąc z niego kęs dobrobytu.

Raz jeszcze szukamy inspiracji w obrazie- metaforze mistrza Hieronima Boscha. Świat współczesny jest nadal szalony i okrutny, a deklaracje i gesty pomocy możnych czy wielkich, nie zagłuszą ani płaczu, ani wołania o światło prawdy, choćby to był krzyk niemy. Wóz lat 90-tych toczy się, a my już tylko - z pogodą ducha ludzi przegranych - podążamy jego koleinami: Etiopia, Zatoka Perska, Litwa, Rumunia, RPA, Gruzja, Liban, Kurdystan, Chile, Liberia, Czad, Mali. Tak dalej być nie może!

Szukamy więc wspólnoty z innymi. Tym razem NATURAMY'91 są również integralną częścią przygotowań kolejnego, drugiego festiwalu edukacji ekologicznej dzieci całego globu. Spotkanie jest zaplanowane na przyszły rok w Indiach, a jego przesłanie zawiera się w tezie "BEZ PRZEMOCY WOBEC NATURY". To właśnie dzieci będą musiały znaleźć sobie sposób mówienia o świecie, w którym żyją razem z rodzicami. Nowe, a może nawet szokujące dla dorosłych jest to, że dzieci, a nie ich rodzice czy dziadkowie reprezentować będą to, co nastąpi. Trzeba zatem dać im także kredki, farby i plastelinę, aby mogły nadać kształt tym światom, które pojawiają się w ich wyobraźni.

Ryszard Łukaszewicz
Nad Potokiem 3
Świeradów Zdrój
tel. 8751/16/326

Adresy kontaktowe:

* Pracownia Edukacji Wczesnoszkolnej, Polna 33, 62-800 Kalisz, tel. 300-72
* "Tintilo", MDTPiT "TINTILO", Łowicka 21, 02-502 Warszawa.
* Fundacja Wolne Inicjatywy Edukacyjne (WIE), Krucza 102/6, 53-412 Wrocław, tel. 615150.



ZB nr 7-8(25-26)/91, lipiec-sierpień '91

Początek strony