Strona główna 

ZB nr 1(31)/92, styczeń '92

OSZALAŁY CZAS

W tubylczych społecznościach jednostki nie mają prywatnych praw własności. Całe plemię jest powiernikiem ziemi, którą zajmuje, zaś społeczność czy plemię obejmuje nie tylko żyjących członków, lecz także przodków i przyszłe pokolenia. Brak prywatnych praw własności oraz brak terytorialnego pojęcia przestrzeni ułatwiają wywłaszczenie tubylczych społeczności. Ziemia nie jest pojęciem terytorialnym. Ziemia nie określa kartograficznej przestrzeni na mapie. (...)

Współczesną naukę naświetla się jako uniwersalny, wolny od wartościowania system wiedzy, który wyparł wszelkie inne systemy wierzeń i wiedzy przez swą uniwersalność i neutralność względem wartości oraz przez logikę swej metody dochodzenia do obiektywnych sądów o przyrodzie. A jednak dominujący nurt współczesnej nauki - paradygmat redukcjonistyczno- mechaniczny, stanowi określoną odpowiedź określonej grupy ludzi. Narodził się on między XV a XVIIw. jako witana z wielkim entuzjazmem Rewolucja Naukowa. W ostatnich kilku latach środowisko naukowe Trzeciego Świata i feministyczne zaczęło uznawać, że panujący system naukowy wyłonił się jako siła wyzwalająca nie dla całej ludzkości (choć legitymizował siebie w kategoriach powszechnego polepszenia), lecz jako męski i patriarchalny plan, który musiał pociągnąć za sobą ujarzmienie zarówno natury, jak i kobiet.

W całkowitej opozycji do Baconowskiego ideału odkrywania praw natury przez manipulację, istnieją inne procesy poznawania, procesy które poszukują wiedzy poprzez utożsamienie, a nie opanowanie, przez uczestnictwo, a nie dominację.

Uczestniczenie w życiu organizmu to nie tylko skuteczniejsza metoda poznania go, to źródło wyzwolenia i mocy dla poznającego. Rachel Carson pisała, że "Ci, którzy kontemplują piękno ziemi odnajdują rezerwy siły, które będą trwać dopóki trwa życie. W migracjach ptaków, w odpływie i przypływie morza, w stulonym pąku gotowym by rozkwitnąć jest i symboliczne, i dosłowne piękno. Jest coś nieskończenie uzdrawiającego w powtarzających się refrenach przyrody - zapewnienie, że po nocy nastaje świt, a po zimie wiosna."

Z wykładu Vandany Shivy - autorki książki "Staying Alive" [Pozostawanie przy życiu] - w Schumacher College.


ZB nr 1(31)/92, styczeń '92

Początek strony