MY TEŻ JESTEŚMY EKOLOGICZNI!!! 

HISTORYJKA NR 1. 

     Pewien pan miał limuzynę. Kupił sobie katalizator, 
zatankował bezołowiówkę i z dumą nalepił hasło - "jeżdżę 
ekologicznie". Wkrótce jednak ktoś mu dopisał "a czemu nie 
rowerem?". 

HISTORYJKA NR 2. 

     Ośrodek edukacji ekologicznej przygotowuje tablice, służące 
uświadamianiu dzieci. Na drewnianych deskach przylepiono 
karteczki z białego kartonu. Na nich zrobiono rysunki i napisy. 
Uczniowie mają wybrać między: samochodem i samolotem a pociągiem 
i rowerem, wanną a prysznicem, papierem białym, a tym z 
recyclingu (tutaj doklejono próbki obu wariantów), pisakiem a 
piórem. Rysunki, żeby lepiej było widać, zrobiono cuchnącym 
flamastrem. Na koniec obciągnięto tablice samoprzylepnym arkuszem 
folii. 

HISTORYJKA NR 3. 

     Obóz ekologiczny w mieście G. W tymże mieście władzę 
sprawuje partia SPD. Za obóz płaci magistrat. Impreza jest 
międzynarodowa, uczestnicy przebudowywują strumyk, kopią bajorko 
w lesie, budują prysznic ogrzewany słońcem itd. W zamian za to, 
miasto daje nocleg, kieszonkowe, pożycza rowery, oczywiście żywi. 
Z jedzeniem, jak to w Europie. Mięso, ser, twarożek w pudełku, 
kilka pudełek ciastek z konserwantami, widelce plastikowe, jabłka 
z herbicydami. Podczas budowy biotopu, tzn. bajorka, przyszło 
kilku panów w garniturach. Popalili papierosy. Zrobili zdjęcia 
dla kampanii wyborczej SPD. 

     Niektórymi doświadczeniami z praktyki w Niemczech podzielił 
się 

Marcin Bielecki 

HISTORYJKA NR 4. 

     Naukowiec z uniwersytetu w Lund prowadził wykład o sposobach 
oszczędzania energii. W pewnym momencie powołał się na badania z 
których wynikało, że samo wyłączanie światła na dzień może dać 
oszczędność rzędu 30%. W tym momencie jeden ze słuchaczy 
zwrócił uwagę, że w sali, w jasny dzień, pali się światło. 
(Zasłony były zaciągnięte.) Wykładowca uśmiechnął się, 
przytaknął ("yes, you're right") i... kontynuował wykład. 

(pr) 


Do spisu