Strona główna 

ZB nr 1(43)/93, styczeń '93

ZABAWKA - RZECZ WAŻNA

Tym razem chciałabym napisać trochę o zabawkach, które pełnią bardzo ważną funkcję w życiu dziecka. Dla nas ważne jest przede wszystkim to, że dając dziecku zabawkę do ręki, powinnimy uwiadomić sobie co ta zabawka ma rozwijać. Do czego to wszystko służy.

Na pewno zabawki wzbogacają dowiadczenie dziecka, rozwijają różne zmysły. Dlatego tak ważne jest aby dziecko miało możliwoć zetknięcia się z różnymi materiałami: wełną, drewnem, porcelaną, różnymi pestkami i innymi różnociami znalezionymi w lesie, polu, ogrodzie (te wszystkie materiały rozwijają zmysły: dotyku, węchu, wzroku).

Nie polecałabym zabawek plastikowych, które mają jednakową powierzchnię, jednakowo pachną, smakują. Dla nas plastik jest bardzo wygodny do mycia i nie pęka od byle czego, ale dla dziecka jest zupelnie jalowy.

Między 3 a 5 rokiem życia budzą się w dziecku siły fantazji. Należy je zrozumieć i wyjć im naprzeciw.

Załóżmy, że dwie wychowawczynie wychowują dzieci w wieku od dwu i pół do pięciu lat. Jedna z nich daje dziecku lalkę - tzw. "piękną lalkę", w miarę możliwoci nie tylko z wymalowanymi policzkami czy włosami, ale jeszcze poruszającą oczami i głową, mówiącą. Dziecko nie ma tutaj nic do dodania swoją fantazją łaknącą czego, co można przeobrazić. Cała fantazja poddana zostaje torturom, przy czym narzędziem tortur jest np. "Barbie".

Druga wychowawczyni, rozumiejąca może trochę więcej, bierze starą, nieprzydatną już do niczego innego chustkę, obwiązuje ją na górze nitką, tak że powstaje głowa i, o ile to możliwe, pozwala samemu dziecku zrobić na niej dwa punkty lub więcej jako oczy, usta, nos; ponieważ pobudza to fantazję dziecka, ponieważ może ono co z tym jeszcze zrobić, ponieważ nie narzuca to jego fantazji okrelonych form i konturów, przeto jego życie wewnętrzne jest tutaj o wiele bardziej aktywne, o wiele głębsze aniżeli przy zabawie tzw. piękną lalką. Zabawki powinny pozostawiać fantazji jak najwięcej wolnego miejsca do działania. Na przykład: jednobarwne płachetki (materiały) o przeróżnych rozmiarach. Można w nie ubrać lalkę albo samemu się w nią przebrać, gdy przychodzi pełnić rolę królowej. Płachetki nadają się wymienicie na ciany i dach domów. Płachetki mogą być też obrusem, łąką, morzem i wieloma jeszcze innymi niezbędnymi rzeczami.

Bardzo przydatne są również różne częci drzewa, odpowiednio przystosowane dla dzieci. A więc np. pień brzozy pocięty na plastry różnej gruboci. Albo jakie korzenie o ciekawych kształtach, fragmenty konarów, pieniek z wydrążonymi dziuplami itp. Niejeden rodzic sam znajdzie dużo radoci przygotowując takie zabawki.

Kto uważnie obserwuje zabawę dziecka w tym wieku, ten widzi, że nie chodzi w niej o efekt końcowy, a o ciągły ruch. Szpulka na nitce, która raz jest wahadłem a za chwilę pracującym dźwigiem, spełnia wymagania wieku. Helikopter precyzyjnie wymodelowany ze wszystkimi szczegółami może być tylko helikopterem. Podobnie klocki LEGO nie są w stanie podołać wymaganiom fantazji. Dziecko może, co prawda tworzyć z nich "fantastyczne" kształty, ale praca ta wymaga zupełnie innego rodzaju sił niż te, którym teraz powinnimy dać się rozwijać, wymaga sił intelektu. Siły te powinny być pozostawione na razie w spokoju.

Wróćmy jednak do zabawek. Płachetki, różne kawałki drewna, kasztany, żołędzie, szyszki, kamienie i co jeszcze można znaleźć ładnego na dworze. A co dalej? Skrzaty, ludziki, zwierzęta zrobione z drewna, wełny albo z materiału, zazwyczaj nieduże, akurat takie, żeby mogły zamieszkać w zbudowanej zagrodzie. Nie jakie karykatury zwierząt tylko zwierzęta prawdziwe.

I wreszcie lalki. Lalka to drugi człowiek - je, pi, mieje się, płacze. Musi mieć zatem buzię, z której fantazja dziecka odczytuje wszystkie nastroje i wszystkie wydarzenia. Mocno zaznaczone usta i ogromne oczy choć może dla nas zabawne - wcale tego nie ułatwiają. Delikatne, lekko zaznaczone oczy i usta, rączki wystające z becika - oto pierwsza lalka gotowa. Najlepiej jeli mama ją sama uszyje po cichu, w tajemnicy. A potem, kiedy nabierze wprawy, powstaną jeszcze inne lalki, bardziej skomplikowane, aż wreszcie takie, które mają nogi i ręce i prawdziwy brzuszek. Lalkom potrzebna jest i kołyska i wózek i sukienki. Powoli rozrasta się gospodarstwo i znowu trzeba powiedzieć: uwaga! - bo zasypiemy dziecko nadmiarem przedmiotów.

Joanna Lewandowska

na podst. "Wychowanie bez lęku"


ZB nr 1(43)/93, styczeń '93

Początek strony