ŚMIECI 

     Dzisiaj idę ze szkoły sam, bo kolega jest 
chory. Nagle potykam się o puszkę i upadam; kiedy 
chcę się podnieść - ślizgam się na torebce po 
snackach. Potem przejeżdża samochód i opryskuje mnie 
błotem wjeżdżając w kałużę, na dodatek kiedy się 
podniosłem zawiał wiatr i jakiś papier spadł mi na 
głowę. 

Kiedy przyszedłem do domu pomyślałem sobie, 
że gdyby ludzie dbali o czystość świata, w którym 
żyją, ta cała przygoda by się nie stała. Od tego 
czasu kiedy chcę rzucić jakiś papier na ziemię, 
przypominam sobie moją przygodę i wkładam go do 
kosza na śmieci. I wam też to radzę. 

Tomasz Karwatka 
lat 11 


Do spisu