Strona główna 

ZB nr 3(45)/93, marzec '93

MIĘDZYNARODOWE I POLITYCZNE ASPEKTY ZMIAN KLIMATU

Wpływ gazów tzw. szklarniowych na temperaturę powietrza ma zasięg globalny. Oznacza to, że potencjalne ocieplenie jest problemem o charakterze ogólnoświatowym. Z tego względu nie może być rozpatrywany i rozwiązywany odrębnie przez poszczególne kraje. Jest to także międzynarodowy problem społeczny, ekonomiczny i polityczny, wymagający skoordynowania i uzgodnień, bowiem wszelkie działania, jakie powinny być podjęte w celu ograniczenia procesu ocieplania i jego skutków związane są z ograniczeniami i poświęceniami. Zmusza to do podjęcia wspólnej, uzgodnionej akcji wszystkich krajów świata w celu zapobieżenia ociepleniu wynikającemu z działalności człowieka i jego skutkom.

Idea wspólnego zapobiegania możliwym zmianom klimatu powstała wiele lat temu i była przedmiotem licznych międzynarodowych konferencji. Powstałe na nich dokumenty o charakterze deklaracji dobrej woli potwierdziły celowość wynegocjowania wspólnej konwencji o ochronie klimatu pod auspicjami ONZ i gotowość przystąpienia do takich negocjacji większości krajów. Decyzję w tej sprawie Zgromadzenie Ogólne ONZ podjęło na 45 sesji w grudniu'90.

Celem Konwencji jest ograniczenie koncentracji gazów szklarniowych pochodzenia antropogenicznego w atmosferze do takiego poziomu, który nie będzie oddziaływał niekorzystnie na system klimatyczny kuli ziemskiej. Osiągnięcie tego celu jest możliwe poprzez ograniczenie emisji tych gazów do atmosfery oraz zwiększenie ich pochłaniania przez biosferę.

Już wstępne negocjacje wykazały, że osiągnięcie consensusu nie będzie łatwe. Rzutuje na to przede wszystkim zróżnicowany poziom rozwoju społeczno-cywilizacyjnego i sytuacja gospodarcza poszczególnych krajów. W pertraktacjach musiały być uwzględnione następujące elementy:

- zróżnicowanie rozwoju ekonomicznego krajów świata,

- zróżnicowanie zmian klimatu,

- zróżnicowanie szkód spowodowanych tymi zmianami,

- zróżnicowanie odpowiedzialności krajów za efekt szklarniowy,

- określenie działań zmierzających do zapobieżenia groźbie zmian klimatu oraz działań adaptacyjnych do oczekiwanych zmian wraz ze wskazaniem zobowiązań finansowych,

- określenie zobowiązań i sposobu ich realizacji przez kraje uzależnione gospodarczo od wydobycia i eksportu surowców energetycznych,

- ograniczenie możliwości krajów wynikające z warunków naturalnych (położenie geograficzne, warunki przyrodnicze i in.).


Istota zobowiązań zawartych w Konwencji sprowadza się do:

- ustabilizowania emisji gazów szklarniowych przez kraje rozwinięte na poziomie r. 1990 do r. 2000, a następnie jej redukcja,

- ograniczenie wyrębu lasów i wdrożenie programu zalesiania, zwłaszcza w strefie międzyzwrotnikowej i subpolarnej,

- przyjęcia przez kraje rozwinięte zobowiązania do pokrycia kosztów wdrażania postanowień Konwencji przez kraje rozwijające się,

- zapewnienie transferu nowych, ekologicznie zdrowych technologii do krajów rozwijających się na zasadach preferencyjnych.

Różnica poglądów uwidoczniła się najbardziej pomiędzy krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się, zwłaszcza w odniesieniu do strategii rozwoju gospodarczego, suwerenności i zabezpieczenia interesów narodowych. Kraje rozwijające się wychodzą z założenia, że kraje bogate ponoszą główną odpowiedzialność za dotychczasowy wzrost koncentracji gazów szklarniowych w atmosferze, będący wynikiem rozwoju gospodarczego tych krajów, a ich rozwój w przeszłości dokonywał się kosztem krajów kolonialnych. Obecnie obowiązkiem krajów rozwiniętych powinno być ograniczenie własnego rozwoju i zapewnienie rozwoju krajom rozwijającym się. Kraje rozwijające się powinny być zwolnione z wszelkich obligatoryjnych zobowiązań i ich udział w realizacji zadań Konwencji opierałby się na zasadach dobrowolności. Innymi słowy obowiązek podjęcia działań zmierzających do ochrony klimatu w krajach rozwijających się powinien spoczywać na krajach rozwiniętych. Przy tym za kraje rozwinięte uważa się wszystkie kraje OECD i kraje Europy Środkowej i Wschodniej z wyjątkiem Rumunii. Szczególnie twarde stanowisko w tej sprawie zajmują Indie popierane przez Chiny.

Kraje rozwinięte w pewnym stopniu gotowe są uznać swoją odpowiedzialność za stan obecny, jednakże nie zamierzają ani rezygnować z dalszego własnego rozwoju ani ponosić pełnych kosztów realizacji zobowiązań Konwencji w krajach rozwijających się.

Szczególne stanowisko w tej sprawie zajmują Stany Zjednoczone. Administracja prezydenta Busha znajduje się pod stałym naciskiem dwóch różnych grup społecznych. Pierwsza to silnie rozwinięty ruch zielonych mający poparcie części społeczeństwa, domagający się od rządu przyjęcia na siebie konkretnych zobowiązań do ograniczenia emisji i udzielenia daleko idącej pomocy krajom rozwijającym się. Druga to lobby przemysłowe, które jest przeciwne jakimkolwiek ograniczeniom widząc w tym zagrożenie swoich interesów. Ścieranie się nacisków tych dwóch grup przejawiało się w formie dosyć charakterystycznego stanowiska zajmowanego przez negocjatorów amerykańskich. W czasie negocjacji ulegało ono stopniowej ewolucji. Początkowo rząd Stanów Zjednoczonych uznawał jedynie celowość prowadzenia badań problemu globalnego ocieplenia i był gotów udzielić ograniczonej pomocy tym krajom rozwijającym się, które podejmą konkretne kroki celem ograniczenia emisji.

Dotyczyło to przede wszystkim Brazylii w celu zahamowania wyrębu Puszczy Amazońskiej. Z czasem pod naciskiem grupy pierwszej i opinii międzynarodowej zgodzono się na włączenie do Konwencji bardziej konkretnych zobowiązań dotycząych ograniczenia emisji, pomocy finansowej dla krajów rozwijających się i transferu technologii. W ostatecznym efekcie Stany Zjednoczone podpisały Konwencję.

Kolejną grupę krajów przeciwnych powstaniu Konwencji są niektóre arabskie kraje naftowe, które w ograniczeniu emisji widzą zagrożenie dla eksportu ropy naftowej.

Z drugiej strony gorącymi orędownikami Konwencji zawierającej konkretne zobowiązania redukcji emisji są kraje Europy Zachodniej i nisko położone kraje, głównie wyspiarskie.

Odrębnym problemem spornym była sytuacja krajów postsocjalistycznych Europy Środkowej i Wschodniej. Kraje rozwijające się nie chciały uznać specjalnej sytuacji tej grupy krajów, traktując je jak kraje rozwinięte, ze wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z tego faktu. Stały bowiem na stanowisku, że świat dzieli się jedynie na dwie, tradycyjnie przyjęte grupy krajów. Intensywna działalność przedstawicieli Polski i Rosji doprowadziły do uznania odrębności tej grupy krajów. Oznacza to, że zobowiązania dotyczące emisji mogą być ustalane odrębnie przez każdy z tych krajów, a zobowiązania finansowe i transfery technologii nie dotyczą tej grupy.

Podpisana w czerwcu'92 w Rio de Janeiro "Ramowa Konwencja ONZ o Zmianach Klimatu" jest pierwszym, międzynarodowym prawnym dokumentem zobowiązującym sygnatariuszy do podejmowania działań. Konwencja ma charakter ramowy i z tego względu niezbędne są dalsze negocjacje, które w postaci protokołów do Konwencji będą ustalać zobowiązania w zakresie ograniczenia emisji, powstrzymania procesu wylesiania, zobowiązań finansowych i transferu technologii.

Polska stanowi jedno z poważniejszych źródeł emisji gazów szklarniowych w skali światowej. I tak, w emisji dwutlenku węgla zajmujemy 10-12 miejsce na świecie, w emisji metanu uwalnianego przy wydobywaniu węgla miejsce czwarte.

Przyjęty tekst Konwencji zakłada, że Polska w przypadku ratyfikacji będzie musiała wypełnić następujące zobowiązania:

* Ograniczyć emisję gazów szklarniowych, tj.: dwutlenku węgla, metanu i podtlenku azotu. (Chlorofluorowęglowce objęte są działaniami określonymi w Protokole Montrealskim do Konwencji Wiedeńskiej o Ochronie warstwy ozonowej, do której Polska przystąpiła w 1990r.,

* Opracować narodowy raport zawierający ocenę stanu emisji oraz program działań gospodarczych i społecznych zmierzających do wypełnienia przyjętego zobowiązania oraz przedstawiać okresowe raporty o postępie prac,

* Opłacać składkę z tytułu udziału w Konwencji. Wysokość tej składki nie jest jeszcze ustalona i będzie określona na pierwszym posiedzeniu Konferencji Stron.

W odniesieniu do podstawowego zobowiązania, jak już oświadczali przedstawiciele Rządu RP na forum międzynarodowym jesteśmy gotowi podjąć się ustabilizowania emisji dwutlenku węgla do r. 2000 na poziomie r. 1988. Jak wykazały ekspertyzy, jest także możliwe ustabilizowanie emisji metanu. Oznacza to, że jesteśmy w stanie w pełni wykonać to zobowiązanie. Wymagać to będzie opracowania:

* Programów gospodarczych kraju co najmniej do r. 2000 z uwzględnieniem wzrostu efektywności zużycia paliw i wykorzystania surowców energetycznych, odnawialnych źródeł energii, wtórnego wykorzystania gazów (CFC's) i in., zwłaszcza w odniesieniu do takich sektorów gospodarki jak energetyka, przemysł w tym wydobywczy, gospodarka komunalna, budownictwo,

* Programu poprawy stanu zdrowotnego lasów i zalesiania do r. 2000,

* Programu wiązania CO2 przez gleby w Polsce.

Powyższe programy wraz z oceną kosztów oraz skutków ekonomicznych ich wdrożenia, powinny być opracowane nie później niż do r. 1995, a następnie zatwierdzone przez Rząd i Sejm i skierowane do realizacji. Częściowo programy te już istnieją i są stopniowo realizowane przez zainteresowane resorty.

Ponadto niezbędne jest opracowanie:

* oceny możliwości i strategii redukcji emisji gazów szklarniowych do r. 2010 w stosunku do okresu bazowego (1988) i r. 2000,

* Oceny możliwości i strategii zwiększenia pochłaniania i wiązania gazów szklarniowych przez gleby i lasy.

Korzyści jakie Polska może wynieść z przystąpienia, ratyfikacji, przyjęcia lub zatwierdzenia Konwencji są dwojakiego rodzaju. Po pierwsze wnosimy swój wkład w ochronę klimatu kuli ziemskiej. Po drugie ograniczenie lub stabilizacja emisji na podanym poziomie oznacza konieczność zwiększenia efektywności wykorzystania surowców energetycznych w polskiej gospodarce, zmniejszając jej energochłonność a tym samym obniżając koszty produkcji. Jest to kierunek zgodny z kierunkiem reform gospodarczych kraju. Po trzecie zwiększamy powierzchnię leśną kraju oraz poprawiamy stan jakościowy lasów i gleby. Przystąpienie do Konwencji oznacza także otwarcie dostępu do nowych i ekologicznie zdrowych technologii zachodnich na zasadach preferencyjnych, co jest przywilejem jedynie krajów Stron Konwencji.

W związku z podpisaniem Konwencji będziemy zobowiązani do jej ratyfikacji lub innej formy akceptacji oraz do przedstawienia narodowego raportu w ciągu sześciu miesięcy po wejściu w życie Konwencji.

Wspomniany raport musi zawierać:

* Inwentaryzację emisji i pochłaniania gazów z rozbiciem na rodzaje i dla sektorów gospodarki, w roku bazowym (1988) opracowanej zgodnie z metodologią przyjętą przez Konferencję Stron,

* Opis ogólny działań podjętych lub przewidywanych, zmierzających do realizacji zobowiązań,

* Szczegółowe programy działania,

* Ocenę wpływu podjętych działań na emisję i pochłanianie gazów szklarniowych.


Aby wypełnić podjęte zobowiązania Konwencji niezbędne będzie:

* Uruchomienie monitoringu gazów szklarniowych (CO2, CH4, N2O, CFC's),

* Uruchomienie badań nad możliwościami zwiększenia absorbcji i retencji gazów szklarniowych przez lasy, glebę i użytki zielone,

* Opracowanie programów adaptacji gospodarki do zmienionych warunków klimatycznych i środowiska.

Wymaga to utworzenia (lub aktywizacji o ile istnieje) międzyresortowego zespołu studiów strategicznych, który zajmie się opracowaniem takiego programu i raportu oraz przeznaczenie środków na wykonanie tych prac.

Reasumując, trzeba stwierdzić, że podpisanie Konwencji a następnie jej ratyfikacja leży w interesie Polski i nie przekracza naszych aktualnych możliwości.

Maciej Sadowski

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Warszawa


ZB nr 3(45)/93, marzec '93

Początek strony