Strona główna 

ZB nr 4(46)/93, Kwiecień 1993
NIE WIDZIANE W KSIĘGARNI 
CZYLI... 
O ZAPORZE W PIENINACH (GORLICKICH) 

     Uczymy się na błędach. Wydaje się, że do takiego wniosku 
doszła krakowska ODGW, która wydała elegancką, dwujęzyczną (w 
językach polskim i angielskim zarazem) broszurę zatytułowaną 
"Zbiornik Klimkówka na rzece Ropie". Liczne kolorowe zdjęcia, 
kredowy papier, istotne informacje i nakład (1000 egz.) zdają się 
dobrze świadczyć o inwestorze. 

     Na wstępie dowiadujemy się, że z budową ma coś do czynienia 
MOŚZNiL (ale co? - nie podano), inwestorem jest ODGW Kraków, a 
generalnym wykonawcą, znany z budowy pewnej innej zapory, 
"Hydrotrest" z Krakowa. 

     Niewątpliwym plusem publikacji jest rozdział poświęcony 
przeznaczeniu zbiornika. Jak wiadomo ODGW nie zawsze wiedziała, 
po co buduje niektóre zapory. Otóż zbiornik w Klimkówce ma: 
- wyrównać przepływy niżówkowe na Ropie dla zlikwidowania 
deficytów wody pitnej i przemysłowej w przekrojach miast Gorlice 
i Jasło; 

- obniżyć kulminację powodziową na rzece Ropie; 
- rozcieńczyć ścieki (!) w korycie Ropy i Wisłoki; 
- wytwarzać energię; 
- stworzyć warunki dla rekreacji i wypoczynku. 

     Niewątpliwą nowością jest w tym rejestrze jakże chwalebny 
zamiar "rozcieńczenia ścieków w korycie Ropy i Wisłoki". Zapewne 
dzięki niemu MOŚZNiL tak ochoczo poparło tamę. 

     Z czysto statystycznych danych warto podać, że średnia 
głębokość zbiornika przy normalnym poziomie piętrzenia wynosić 
będzie 13 m, długość 6 km, a szerokość od 200 do 800 m. Sama 
zapora - typu ziemnego z glinianym rdzeniem - osiągnie 33 metry 
wysokości, zaś jej długość w koronie wyniesie 210 m. Elektrownia 
zaopatrzona będzie w jeden turbozespół typu Kaplan (prod. Czecho- 
Słowacja) o 600 obrotach/minutę, który ma wytwarzać rocznie 
średnio 5,4 GWh (moc elektrowni wynosi 1,1 MW). O przepławce dla 
rybek - zapewne wskutek drobnego przeoczenia - "głucho wszędzie" 
("co to będzie? co to będzie?"). Ani słowem nie wspominają 
autorzy o budowie jakichkolwiek oczyszczalni ścieków na obrzeżach 
zbiornika - czy znów trzeba siadać na drodze, by o nich 
pomyślano? A może obudzi się MNiŚ? Nie, stary MNiŚiu mocno śpi. 

Po co zresztą ma się budzić, skoro tyle lat rozpuszcza 
(rozcieńcza) się ściek w ścieku i jakoś jeszcze ludzie zipią, a 
wodę i tak pić będą, choćby podłą, bo muszą. Cisza wokół 
oczyszczalni jest o tyle dziwna, że inwestor równocześnie 
chełpi się długością wybudowanych nowych dróg, kilowoltami 
przesyłanego nowymi liniami napięcia, wzniesionymi osiedlami 
mieszkaniowymi i hotelowymi wokół zapory. 

     A teraz Czytelniku - UWAGA! W broszurce znajduje się także 
rozdział "Wywłaszczenia i wyburzenia", który - z uwagi na jego 
historyczne znaczenie - zacytuję w całości: 

     "Budowa zbiornika spowodowała zajęcie 324 ha gruntów, z 
czego 80% stanowiły grunty orne i użytki zielone. Dodatkowo 
wywłaszczono 50 ha gruntów pod osiedla, drogi i zaplecze placu 
budowy. Likwidacji uległo 48 zagród wsi Klimkówka (w tym 2 
zagrody w Uściu Gorlickim) oraz kościół i cmentarz w Klimkówce i 
8 budynków różnego przeznaczenia, jak szkoła, sklep, kuźnia, 
remiza strażacka itp. W zasięgu zalewu znalazło się 7 km dróg z 1 
mostem drewnianym na Ropie oraz 7 km linii energetycznych 15 kV i 
9 km linii teletechnicznych, usytuowanych w dnie doliny." 

     Cóż za precyzja i dokładność! Wręcz pedanteria! Uwadze 
statystyki nie ujdzie ani jedna zagroda! Tak trzymać! 

     Tyle broszura, która informuje też o przewidywanym na 1994r. 
ukończeniu budowy. Gdzie leży Klimkówka i jaką wartość 
reprezentuje? 

     Klimkówka to wieś w Beskidzie Niskim, na wschodnim skraju 
woj. nowosądeckiego, oddalona ok. 25 km od Gorlic. Położona jest 
w połowie drogi między Łosiami a Uściem Gorlickim, a więc w 
okolicy o charakterze z dawien dawna łemkowskim. Miłośnicy gór 
dobrze wiedzą, że stąd już bardzo blisko do Magury Małastowskiej, 
która wchodzi w skład istniejącego już (?) Magurskiego Parku 
Narodowego. 

     Pierwsza wzmianka o Klimkówce pochodzi z 1435 r. W czasie I 
wojny światowej tutejszy majątek nabył znany działacz ludowy, Jan 
Stapiński. W 1914 r. zbudowano w Klimkówce murowaną cerkiew, 
która miała nawiązywać do wzorów staroruskich i kontrastować z 
tradycjami łemkowskimi. Jej masywna bryła zwieńczona pięcioma 
wysmukłymi wieżami o cebulastych kopułkach dominowała w okolicy i 
wzbudzała podziw turystów. Niestety, w 1983r. cerkiew wyburzono w 
związku z budową zapory. Rzymskokatolicka parafia z Łosia podjęła 
próbę zrekonstruowania cerkwi. Zakończyła się ona żałośnie - z 
doliny przeniesiono ją na przełęcz, wznosząc jedynie dwie z 
pięciu cerkiewnych kopułek, co zupełnie wypaczyło wygląd obiektu. 
Ponoć na taki stan rzeczy wpłynęły trudności materiałowe i 
konstrukcyjne. Jak na ironię broszurę ODGW kończy barwna 
fotografia przedstawiająca marną atrapę pierwotnej cerkwi. 

     Okolice Klimkówki zwane są - cóż za zbieg okoliczności - 
Pieninami, tyle że Gorlickimi, bowiem w jej pobliżu Ropa 
przeciskając się między wzniesieniami Kiczery Żdżar (610 m 
n.p.m.) i Ubocza (617 m n.p.m.) tworzy uroczy skalny przełom. U 
wylotu tegoż przełomu usytuowany jest korpus zapory, której 
budowę rozpoczęto w latach siedemdziesiątych. 

     Żegnaj mały Czorsztynie... 

Andrzej Laskowski 
Ruch Ekologiczny - Jasło 

Okolice zbiornika w Klimkówce - schemat


ZB nr 4(46)/93, Kwiecień 1993

Poczštek strony