Strona główna 

ZB nr 7(49)/93, Lipiec 1993

CZYSTE LASY BARBARKI

19.6. odbyła się w podtoruńskim lesie akcja "Czyste lasy Barbarki". Chodziło w niej oczywiście o zbieranie śmieci. Całość została bardzo solidnie zorganizowana przez Wydział Ochrony środowiska Urzędu Wojewódzkiego, Oddział Miejski PTTK i MPO. Z dużym wyprzedzeniem w lokalnym radiu i gazecie mówiono o planowanej akcji, co zapewne sprawiło, że przyszło dużo młodzieży i dorosłych, ok. 300 osób. Każdy otrzymał trzy duże worki foliowe i informację, w której części lasu będzie zbierać "papierki" oraz gdzie pozostawić wypełnione worki (w tym wypadku była to główna droga wiodąca przez las). "Papierki" dlatego, że można było znaleźć dosłownie wszystko: kolekcjoner puszek po piwie miał wiele nowych i ciekawych egzemplarzy do swojej kolekcji, podobnie jak i zbieracz kolorowych zagranicznych kapsli do butelek, rowerzysta miał parę dobrych szprych ze starego koła, biedak np. butelki na sprzedanie, makulaturę, plastik czy złom albo starą wersalkę do domu, którym jest pewno kanał, majsterkowicz - akumulator lub obudowę telewizora, budowniczy trochę gruzu przydatnego podczas robienia fundamentów i kilka opon, które po wcześniejszym pomalowaniu na stosowny kolor (np. w ciapki) mógł wykorzystać przy komponowaniu domowego ogródka ze stokrotkami, bratkami, różami itp. Słowem - same skarby. Ale tak naprawdę to chce się płakać, bo czyż pięknie może wyglądać leśny żuczek chodzący po pudełku po papierosach? Zaskroniec zwinięty w worku po saletrze amonowej? Sarna pijąca wodę z opony? Jeż ukryty w starym, zżartym rdzą garnku? Skarbem są ci ludzie, którzy mają jeszcze dobre serce, którzy swój wolny czas poświęcili na ratowanie Matki Ziemi, a mogli przecież usiąść wygodnie przed telewizorem, iść do kina czy zrobić tysiąc innych rzeczy dla własnej przyjemności. KOCHAM WAS!!! Tylko... czy mnie słyszą? żyję z dnia na dzień obawą, że tak jak miliony innych mieszkańców Ziemi i oni, ogarnięci zachwytem cywilizacji, odwrócą się od tej, która... karmi, ubiera, chroni, kocha... od Matki Ziemi. Wróćcie do lasu!!! albowiem tam wasze miejsce, a nie w żelbetonie.

Na końcu organizatorzy zrobili ta...akie ognisko, MPO zabrało dziesiątki worków ze śmieciami i dostarczyło beczkowóz z wodą do umycia rąk (wiele było pokaleczonych od szkieł, żelastwa), był konkurs ekologiczny i wszyscy dostali pamiątkowe plakietki. I rozeszli się. I nikt nie podszedł do drzewa, nie uścisnął, nie przytulił się i nie powiedział, że kocha go jak nikogo innego...

Tekst i zdjęcie:

Piotr Szwedo

świętopełka 36c/3

87-100 Toruń




ZB nr 7(49)/93, Lipiec 1993

Poczštek strony