Strona główna 

ZB nr 7(49)/93, Lipiec 1993

EKOLOGICZNE FILMY SZYMONA WDOWIAKA

Szymon Wdowiak, reżyser filmów geograficz- no-krajoznawczych otrzy- mał w 1992r. na festiwalu filmów ekologicznych w Nowogardzie główną nagrodę za film pt. "Wisła płynie" i "Pokochać drzewa".

Wisła - królowa polskich rzek, jej piękno, a ostatnio i powolna zagłada, nie jest obca reżyserowi. Film "Wisła płynie" to obraz rzeki ujęty w formie poezji z podkładem muzycznym Chopina, a nawiązujący również do tematu nam ostatnio potrzebnego - ekologii. Bo o piękny środkowy bieg Wisły (zdjęcia kręcone w okolicach Wyszogrodu i Czerwińska) ostatnio toczy się batalia pomiędzy ekologami a tzw. "naukowcami", którzy widzą potrzebę kilku spiętrzeń pewnych odcinków rzeki, coś w rodzaju dalszego ciągu Włocławka. Marzy im się skanalizowana, w miarę wyprostowana, podobna do innych "wielkich" europejskich rzek.

Bo Wisła jest nadal jeszcze unikatem płynąc sobie w naturalnym stanie. Kiedyś płynąc kajakiem wraz z reżyserem, napotkaliśmy grupę kajakarzy z Holandii. Na nasze pytanie, dlaczego wybrali na swój spływ tak wielką i "brudną" rzekę - w odpowiedzi byli zdziwieni twierdząc, że pięknej i tak naturalnej wielkiej rzeki w Europie nigdzie już nie ma.

Bogactwo przyrodnicze, unikalne siedliska ptactwa wodnego (niektóre gatunki stanowią 60% w skali kraju) wyspy, wydmy - to piękno jeszcze istnieje. Szymon Wdowiak ostatnio sporo czasu poświęca na filmowanie naszego kraju. 4-odcinkowy film z Patagonii Argentyńskiej był jak dotąd ostatnim filmem ze świata. Dawno już oglądaliśmy obrazy z wypraw himalajskich, ze spływu Jamuną i Gangesem - filmy o ludziach Nepalu, Indii (Gurkhowie, Szerpowie), o buddystach i Ludziach Nietykalnych.

Ostatni film "Pokochać drzewa" to również dzieło o tematyce ekologicznej. Autor kręcił zdjęcia w rodzinnym Milanówku i na tle miasta ukazał nam stosunek człowieka do otaczającego go świata przyrody, w tym przypadku - drzew. Drzewa towarzyszą miastu od jego powstania - bo taka była idea "miasta ogrodu". Jednak pazerność ludzka, brak kultury bycia z naturą, zaczynają tworzyć zupełnie coś innego - ludzie zanieczyszczają, śmiecą, a drzewa traktują jako zło konieczne. Pchają się ze swoimi domami na siłę coraz ciaśniej. Jeśli tak będzie dalej, idea "miasta ogrodu" straci sens.

Ostatnio towarzyszę reżyserowi w wyprawach filmowych po Puszczy Kampinoskiej. Film ma opowiadać o wpływie człowieka na ten piękny zakątek usytuowany tak blisko wielkiej aglomeracji miejskiej - Warszawy. Zachwycały nas siedliska bobrów, które budując tamy na kanałach zrobionych ludzką ręką, jak gdyby pomagały naturze powrócić na swoje miejsce. Człowiek osuszył bagna, przez co sam sobie stworzył pułapkę - pustynnienie gleby. Widok łosia, dzika, a nawet ostatnio rysia na łonie natury, a tak blisko olbrzymiego miasta - zachwyca i budzi nadzieję - że może to wróci na swoje miejsce - naturalne miejsce.

Wierzę, że w filmie Szymona Wdowiaka ujrzymy to wszystko - będzie to dla nas ekologiczną nauką.

Serafin Bartozi




ZB nr 7(49)/93, Lipiec 1993

Poczštek strony