Strona główna 

ZB nr 7(49)/93, Lipiec 1993

ZIELONO MI

CZYLI

MARZENIA DYLETANTA

W małym miasteczku postanowiono wybudować duży blok mieszkalny. A może to było na przedmieœciu wielkiego miasta?

Doœć na tym, że przyszli mieszkańcy tego bloku zebrali się kiedyœ razem i wymusili na projektancie bloku i na wykonawcach, że:

- budynek będzie tak zorientowany, żeby wykorzystać do maksimum œwiatło słoneczne;

- œciany budynku będą tak uformowane - rynny, szczeliny, załamania, półki, gzymsy, występy, dziuple - by bluszcz i gniazdowiska dla ptaków były integralną częœcią architektury. By ich dom był najbardziej zielony i przyciągał ptaki tak jak kiedyœ domy na wsi przyciągały jaskółki, bociany, wróble;

- by na œcianie najmniej słonecznej fasadę zrobić z kamieni polnych, znalezionych przy wykopach fundamentów - by dziatwa miała sztuczną œcianę do wspinaczek alpinistycznych. Z galeryjki na szczycie domu, przy użyciu wmontowanych na stałe wielokrążków można by było ubezpieczać wspinających;

- na dachu domu ma być zbudowana całkowicie przeszklona hala z widokiem na gwiaŸdziste niebo i okoliczne krajobrazy. W tej hali będzie kawiarnia i kawałek miejsca wyodrębnionego dla hodowców kaktusów i poziomek - taka mała cieplarnia;

- koło domu ma być przewidziane miejsce na gromadzenie kompostu - wszyscy mieszkańcy domu będą osobno gromadzili resztki żywnoœci i wszystko co się nadaje do kompostowania. A kompost zużyją dla roœlin dookoła bloku;

- żadnych betonowych chodników! Najpierw sami wydeptają œcieżki, potem na nich ułoży się zużyte drewniane podkłady kolejowe. A na parkingu tylko perforowane płyty, pozwalające oddychać i zielenić się Ziemi.

Zielono mi, szkoda, że to to tylko marzenia.

Paweł Zawadzki

CO KONKRETNEGO MOŻESZ ZROBIĆ?

Jeœli masz zaprzyjaŸnionego kioskarza - mógłbyœ namówić go na lekturę gazet i wyszukiwanie tekstów o tematyce ekologicznej. Najciekawsze wystarczy skserować, zanotować datę, i tytuł gazety. Po jakimœ czasie będziesz dysponował sporym bankiem informacji do wykorzystania. W ostatnich latach pojawiło się wiele lokalnych gazet - odwiedŸ ich redakcje, wyszukaj dziennikarzy zainteresowanych tematyką ekologiczną, podejmij współpracę. WeŸ książkę telefoniczną i dobrą mapę województwa. Wynotuj sobie adresy i nazwy fabryk i zakładów przemysłowych. Spróbuj dowiedzieć się, czy mają oczyszczalnie œcieków, filtry spalin, co robią z odpadami produkcyjnymi, z opakowaniami od substancji toksycznych; by nie podejrzewano cię o szpiegostwo przemysłowe - weŸ sobie dziennikarza do współpracy. Dobrym Ÿródłem informacji są emeryci, pracownicy BHP, kierowcy zaopatrzeniowcy, magazynierzy. Możesz się od nich dowiedzieć, gdzie fabryka wywoziła toksyczne odpady np. w latach 50-tych, kiedy nie było inspekcji ochrony œrodowiska i trujące odpady wyrzucano np. do wyeksploatowanych żwirowni. Zasypane ziemią są bombą ekologiczną dla naszych wnuków - wiele trucizn jest groŸnych mimo upływu czasu - np. rtęć, odpady po galwanizacji. Jeœli natrafisz na czynnego truciciela - dowiedz się o nazwiska i adresy inżynierów odpowiedzialnych za cykl produkcyjny, zrzut œcieków, emisję pyłów czy składowanie odpadów. Opisz w lokalnej prasie, w ZB. Można do nich wysyłać wówczas pocztówki z proœbą, by przestali truć. Rząd Kanady dzięki akcji pocztówkowej zmienił decyzję w sprawie fok. Do polskich trucicieli jeszcze nikt nie wysyłał pocztówek - może warto? Przeglądając książkę telefoniczną - nie lekceważ małych trucicieli - często niepozorna ferma hodowlana czy mała fabryka kleju potrafi być groŸnym trucicielem œrodowiska. Galwanizernie, warsztaty naprawy samochodów, myjnie, rzadko kiedy troszczą się o czystoœć œrodowiska. Warto o tym pisać w lokalnej prasie i ZB.

P.Z.




ZB nr 7(49)/93, Lipiec 1993

Poczštek strony