Strona główna 

ZB nr 10(52)/93, październik '93

DEZERTER

Panie Prezydencie

Piszę list do Pana

Może będzie przeczytany

W jakiejś wolnej chwili

Właśnie otrzymałem kartę powołania

żeby stawić się na Wojnie

Po południu w środę

Panie Prezydencie

Ani mi to w głowie

Nie po to żyję na świecie

Aby rżnąć biedaków

Proszę się nie gniewać

Lecz muszę być szczery

Powziąłem decyzję

Będę dezerterem

Odkąd sięga pamięć

Widziałem śmierć ojca

Bracia odjechali

A dzieci płakały

Matka tyle wycierpiała

że teraz już w grobie

Drwi sobie z bomb pewnie

śmieje się z robactwa

Kiedy byłem więźniem

Zniewolono mi żonę

Ukradli mi duszę

Całą czułą przeszłość

Jutro wcześnie rano

Drzwi zatrzasnę mocno

Tuż przed nosem latom martwym

I wyjdę na drogę

Pójdę żebrać życie

Na gościńcach Francji

Od Bretanii po Prowansję

I rozkażę ludziom

Nie idźcie na wojnę

Nie idźcie do walki

Zaprzestańcie marszu

A jeśli trzeba krwi

Niech Pan odda własną

Panie Prezydencie

Niezgorszy gagatku

Jeśli będzie mnie Pan ścigał

Uprzedź Pan żandarmów

Nie nie będę uzbrojony

Niech strzelają śmiało

Boris Vian
("POEZJA", sierpień'82, str. 43)
przysłał Marek Nowocień




ZB nr 10(52)/93, październik '93

Początek strony