Strona główna 

ZB nr 8(62)/94, sierpień '94

NAJWIĘKSZY NA ŚWIECIE PROGRAM
OCHRONY ŚRODOWISKA MORSKIEGO

Podstawą do jego wypracowania była Deklaracja Morza Bałtyckiego podpisana przez premierów państw nadbałtyckich w 1990r., w Ronneby w Szwecji. Konsekwencją podpisania tej Deklaracji było spotkanie w 1992r. w Helsinkach w Finlandii ministrów ochrony środowiska, którzy podpisali nową Konwencję Helsińską i deklarację, w której zobowiązali się w imieniu własnych rządów do podjęcia kroków niezbędnych dla zapewnienia odnowy środowiska Morza Bałtyckiego i przywrócenia go do ekologicznej równowagi. W ten właśnie sposób zapadła decyzja o przeprowadzeniu największego tego typu programu na świecie. Odpowiedzialną za to uczyniono Komisję Helsińską, a dokładniej mówiąc, Grupę Zadaniową ds. Programu Bałtyckiego (HELCOM ad hoc High Level Task Force), w skład której wchodzili przedstawiciele rządów państw nadbałtyckich oraz inne instytucje, jak np. banki rozwoju Bankiem Światowym na czele. Status obserwatora przy Komisji Helsińskiej mają m.in. Koalicja Czystego Bałtyku (Coalition Clean Baltic - CCB), Greenpeace i World Wide Fund for Nature, one więc również zostały zaproszone do współpracy przy wypracowaniu i wdrożeniu Programu. Program ten został podzielony na 6 komponentów, z których jeden to edukacja ekologiczna i kształtowanie świadomości społecznej. Za sprawy związane z tym komponentem Programu odpowiedzialna jest tzw. Grupa Robocza ds. Edukacji Ekologicznej i Kształtowania Świadomości Społecznej. Koalicja Czystego Bałtyku, skupiająca w swoich szeregach 26 organizacji pozarządowych ze wszystkich państw nadbałtyckich (w Polsce są to Fundacja ECOBALTIC i Polski Klub Ekologiczny) i posiadająca status obserwatora przy Komisji Helsińskiej, bierze także aktywny udział w pracach nad wdrożeniem Programu. Dostrzegając zaangażowanie Koalicji w tej dziedzinie, Grupa ds. Wdrożenia Programu działająca przy Komisji Helsińskiej zaproponowała jej rolę koordynatora prac wspomnianej Grupy Roboczej ds. Edukacji Ekologicznej i Kształtowania Świadomości Społecznej.
CCB stoi na stanowisku, że pomyślne wdrożenie Programu Bałtyckiego nie może się odbyć bez odpowiedniego zaangażowania społeczeństwa, które musi ponieść jego koszty. Te i inne sprawy dotyczące szóstego komponentu Programu były niedawno dyskutowane na I posiedzeniu Grupy Roboczej ds. Edukacji Ekologicznej i Krzewienia Świadomości Społecznej, które odbyło się w Gdańsku w poł. marca br. W czasie spotkania podjęto decyzję o wypracowaniu krajowych programów zawierających ocenę bieżącej sytuacji jak i możliwości, potrzeb i priorytetów w tej dziedzinie. CCB organizująca wiele seminariów, konferencji i warsztatów oraz kampanii, prowadząca wiele kursów i produkująca mnóstwo publikacji ekologicznych liczy na większe zaangażowanie rządów państw nadbałtyckich w sprawy zintensyfikowania procesu edukacji i krzewienia świadomości ekologicznej. Jako że wiceprzewodniczącym wyżej wspomnianej Grupy Roboczej jest Polak, polskie organizacje członkowskie CCB wierzą, że współpraca nad opracowaniem krajowego programu wdrożenia 6 komponentu Programu Bałtyckiego będzie przebiegać sprawnie. Temu zresztą służyło I spotkanie takiej polskiej Grupy Roboczej, które odbyło się 23.5.br. w Warszawie. Grupa ta, mając na uwadze potrzebę szerokiej konsultacji, podjęła decyzję o rozprowadzeniu ankiet wśród wyznaczonych władz, instytucji i organizacji, w tym też organizacji pozarządowych. Rzeczą godną zastanowienia jest bark udziału w spotkaniu przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej, które - choć zaproszone - nie wykazało zainteresowania omawianym tematem.
Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że po raz pierwszy w tematyce edukacji ekologicznej i kształtowania świadomości społeczne ma miejsce proces szerokiej konsultacji decydentów z regionalnie i lokalnie działającymi zespołami ludzkimi odpowiedzialnymi za praktyczne wdrażanie założeń polityki edukacji ekologicznej państwa, a także samym społeczeństwem. Istnieje pilna potrzeba wzajemnego skorelowania praktycznych działań w regionie z polityką edukacji ekologicznej i kształtowania świadomości społecznej. W chwili obecnej działania prowadzone na poziomie regionalnym i lokalnym można określić jako słabo skoordynowane i dlatego, przynajmniej z punktu widzenia ochrony środowiska Morza Bałtyckiego, działania wspomnianej Grupy są dla nas wszystkich dużą szansą.
Na koniec mała uwaga.
Sprawą o istotnej wadze jest finansowanie, a dokładniej możliwość finansowania, działań niezbędnych dla pomyślnego wdrożenia Programu. Jak wiadomo, państwa Środkowej i Wschodniej Europy borykają się obecnie z problemami ekologicznymi i politycznymi i nie wszyscy stawiają sobie jako priorytet narodowy sprawę doprowadzenia środowiska Morza Bałtyckiego do równowagi ekologicznej, a trzeba wiedzieć, że przewiduje się, że na realizację Programu potrzebne będzie 18 MLD ECU!!! Na Public Awareness & Environmental Education (Świadomość społeczna i edukacja ekologiczna) proponuje się tylko 5 mln. Cóż to jest...

Joanna Maciejowska
Bałtycki Sekretariat w Polsce
Wyspiańskiego 5
80-434 Gdańsk-Wrzeszcz
0-58/472860, 410955 w. 113, fax: 471651

CZYSZCZENIE ZANIECZYŚCIŁO
Energetyka wodna jest czysta.
Tak mówią.
Tak piszą.
I ten czysty idiotyzm zanieczyszcza nawet ekologiczne głowy.
I jest na rękę hydrotechnikom, którzy dzięki temu, pod hasłem "czystej" energii - łatwiej dostaną publiczne pieniądze, zgodę władz i przyzwolenie społeczne na swoją "proekologiczną" działalność.
Energetyka wodna jest czysta.
Tak mówią.
Tak piszą.
Ale energetyka wodna czysta nie jest.
Pisałem już o tym. Dziś kolejny przykład.
Bardzo wymowny. Bardzo drastyczny. I bardzo dosłowny przykład na to, że "czysta" energetyka wodna wcale czystą nie jest.
Drawa to rzeka.
Piękna. Jedna z najpiękniejszych w Polsce. Płynie przez Pojezierze Pomorskie. Dopływa do Noteci.
Kamienna to osada.
Maleńka. I równie maleńka elektrownia wodna na Drawie. Moc tej elektrowni to zaledwie 0,9 MW, czyli mniej niż jedna setna (!) mocy elektrowni wodnej w Czorsztynie. Czyli mniej niż jedna dwutysięczna (!) mocy wszystkich elektrowni wodnych w Polsce. Czyli mniej niż jedna trzydziestotysięczna mocy wszystkich (nie tylko wodnych) elektrowni w Polsce.
Łosoś to ryba.
Piękna ryba. Duża. I cenna. Niegdyś obficie występująca w Polsce. Dziś u nas łososia w naturze znaleźć trudno. Za to łatwo - w "Polskiej czerwonej księdze zwierząt", gdzie występuje jako gatunek ginący:
Jedyne tarliska zachowały się w Drawie i Płocicznej.1
Warto tu zauważyć, że Płociczna jest dopływem Drawy. Ale wróćmy do "Księgi". I czytajmy dalej:
Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w ciągu sezonu rozrodczego w zlewni Drawy zaledwie 20 - 50 łososi odbyło tarło. W latach ostatnich notuje się tam już tylko pojedyncze tarlaki.1
Informacja zawarta w przewodniku "Drawą przez Drawieński Park Narodowy" jest jeszcze bardziej pesymistyczna:
Łosoś (...) rozmnażał się w dolnej Drawie i Płocicznej jeszcze kilka lat temu. Dziś jego występowanie jest kwestią sporną (...) Od kilku lat badacze nie mogą znaleźć już tarlisk łososia.2
A zatem łosoś ma w Polsce tarliska tylko w Drawie i w jej dopływie - Płocicznej. A i to nie na pewno. Do wytrzebienia tego gatunku przyczyniły się zapory na rzekach zagradzające łososiowi drogi wędrówki na tarło. Ale:
Krach populacji nastąpił na naszych oczach; zamulenie dna rzeki przy czyszczeniu zbiornika retencyjnego zniszczyło tarliska poniżej Kamiennej.2
A Kamienna to taka maleńka elektrownia. Wodna.
Stanisław Zubek
Kraków, 15.7.94

1) Polska Czerwona Księga Zwierząt, praca zbiorowa, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1992. Cytowane fragmenty znajdują się na ss. 242 i 243.
2) Paweł Pawlaczyk, Dariusz Łukaszewski, Drawą przez Drawieński Park Narodowy. Kajakowy przewodnik przyrodniczy, Wydawnictwo PTTK "Kraj", Warszawa 1992. Cytowane fragmenty znajdują się na ss. 18 i 19.

RADA EKOLOGICZNA PRZY PREZYDENCIE
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
STANOWISKO
dotyczące konieczności opracowania oceny oddziaływania
budowy autostrad na środowisko
Rada Ekologiczna przy Prezydencie RP zebrana na posiedzeniu w dniach 23-30.6.94 w Poznaniu zwraca się do Pana Ministra z wnioskiem o uruchomienia poprzez podległe Ministerstwu instytuty naukowe (IMGW, PIG, IOŚ, IBL) wykonania oceny wpływu projektowanych autostrad na środowisko przyrodnicze.
Dotychczasowe plany autostrad przedstawione na mapach w skali 1:500.000 wskazują na bardzo poważne zagrożenia zasobów środowiska przyrodniczego. Zagrożonych jest kilka parków krajobrazowych, szereg obszarów ważnych ze względu na ochronę zasobów wodnych, struktura przyrodnicza Zielonych Płuc Polski i szereg innych. Wobec tego, że Zarząd Budowy Autostrad nie uruchomił zleceń na wykonanie odpowiednich ocen, proponujemy rozpoczęcie tych prac poprzez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
Przewodniczący
Rady Ekologicznej przy Prezydencie RP
prof. dr Stefan Kozłowski




ZB nr 8(62)/94, sierpień '94

Początek strony