Strona główna 

ZB nr 1(67)/94, styczeń '95

Od bieżącego numeru przez 3 miesiące będą publikowane kolejne odcinki cyklu poświęconego odmowie służby wojskowej i przesłankom, które kierują młodymi ludźmi na całym świecie, do podjęcia tego kroku, związanego często z prześladowaniami aparatu przymusu. Zaczynamy od Hiszpanii, gdzie ruch pacyfistyczny i antymilitarny jest niewątpliwie bardzo prężny.

Stanisław Biega

hiszpański fenomen

W ciągu ostatnich 8 lat liczba osób odmawiających służby wojskowej w Hiszpanii wzrosła przeszło 12-krotnie. Od 1989r. liczba tzw. insumissos (totalnych obdżektorów) wzrosła 8-krotnie. Choć akcja sprzeciwu wobec służby wojskowej ma charakter żywiołowy, prowadzący tę kampanię moc (El Moviment d'Objectors de Consiencia) nie zapomina w swych działaniach o podstawie każdego sukcesu - reklamie i sprawnej organizacji.

Hiszpańscy studenci mają swój Maj 1968. Nie jest on jednak przesycony ideologią, jak Paryż roku 68. Na pewno daje równie dużo satysfakcji jego uczestnikom, między innymi dlatego, że żaden samochód nie został zniszczony, jak to było 26 lat temu, prócz pomalowanego spray'ami wozu żandarmerii wojskowej, czy też - w większej skali - opuszczonego niszczyciela w porcie wojennym w Sastao (maj'93).

Kraj Basków natomiast przyciąga uwagę nie wyalienowanymi ze społeczeństwa terrorystami z eta, a powszechnym ruchem społecznego nieposłuszeństwa i nie używania przemocy, skierowanym przeciwko przymusowi służby wojskowej.

"insumisioa" w natarciu

Jeszcze w 1986r. liczba osób odmawiających służby wojskowej w Hiszpanii przekraczała ledwo, w skali roku, 5tys. osób, w przełomowym 89 sięgnęła 13tys., do końca października br. wzrosła do 88tys. osób, które otrzymały status obdżektora i przeszło 8tys. insumisioa. Insumisioa nie chcą w żaden sposób służyć państwu w jego strukturach militarnych czy im podobnych (takich jak służba zastępcza) opartych na pogwałceniu praw jednostki do wolności, a polegających na przymusie.

Armia hiszpańska (jak chyba każda jej odpowiedniczka) nie chce rezygnować dobrowolnie z młodego "narybku" z poboru. Choć badania opinii publicznej od 8 lat wskazują, że za armią zawodową opowiada się 48-51% mieszkańców Hiszpanii (za tą z poboru ok. 25-30%), tylko naiwny mógłby sądzić, że jest to wystarczający powód do wprowadzenia zmian. Dlatego też moc, który prowadzi kampanię insumissos uznał, że jedyną możliwością zmiany tego stanu rzeczy jest bezkompromisowe działanie. Przede wszystkim od samego początku założono, że służba zastępcza nie stanowi alternatywy wobec służby w wojsku, ponieważ opiera się również na przymusie, pogwałceniu wolności jednostki, często wiążąc się z pracą w strukturach podporządkowanych armii.

Wszystkie działania moc były dokładnie przygotowywane, zasada nieużywania przemocy bezwzględnie realizowana, nawet w sytuacjach bestialskiego pałowania przez policję. Demonstranci zwykle przygotowywali się na taką ewentualność, świadomi tego, że bezsilność rodzi agresję.

Właśnie ogromna liczba pikiet, demonstracji spowodowała duże zainteresowanie mediów, tym bardziej, że wiele z nich w duchu przypomina happeningi Pomarańczowej Alternatywy. Zaczęło się w 84r. od obsikania przez 50 osób ściany budynku należącego do władz wojskowych w Bilbao. Potem były "egzekucje" osób na moście, dedykowane tym, którzy trafili do więzienia; marsze młodych militarystek zmieniających nazwy ulic z wojskowej na insumisoa, demonstracje rowerowe; "sadzenie" w cemencie ludzi (takiego to dopiero trudno usunąć z miejsca protestu), organizowanie wielotysięcznych łańcuchów, łączących więzienia z siedzibami władz itp.

W 1989r. pojawiło się pierwsze tysiąc osób, które ogłosiły, że nie zgadzają się na żadną służbę państwu ani w armii, ani w służbie cywilnej. Jeszcze trzy lata wcześniej podobne akcje gromadziły co najwyżej kilkadziesiąt osób. W 1991 kolejne 4tys. dołączyły się do insumissos, 2 lata później już 6tys. W tym czasie podano do wiadomości, że 80% księży w kraju Basków uważa się za obdżektorów. W listopadzie'93 odbywało się dziennie po 20 procesów, trwających niezwykle krótko, bez udziału świadków. Sądy cywilne zaczynały protestować przeciwko prowadzeniu takich spraw, gdyż nie zgadzały się traktować jak kryminalistów osób, które są skazywane za poglądy. Ich rolę ochoczo przejęły sądy wojskowe, serwując zwykle wyroki 2 lat i 4 miesięcy kary więzienia.

więźniowie na wolności

Już w 1991r. osoby odmawiające służby wojskowej otrzymały status specjalnych więźniów. Oprócz wyżej wymienionej przyczyny, drugą równie istotną było to, że insumissos prowadzili akcje protestacyjne również w więzieniach. W grudniu'93, w ogniu krytyki, rząd hiszpański zdecydował się otworzyć więzienia dla osób skazanych za odmowę służby wojskowej.

Doszło do sytuacji, kiedy skazany mógł dalej pracować czy studiować, ponieważ do więzienia miał obowiązek zgłaszać się tylko na noc. Liczba skazanych rosła w tym tempie, że - jak zauważył broniący insumissos jeden z adwokatów - władze winny natychmiast otworzyć 3 nowe więzienia przeznaczone tylko dla tej grupy więźniów.

W tym samym czasie rząd proponuje wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej dla kobiet, co wywołuje natychmiastową reakcję w postaci strajków na uczelniach, demonstracji. Grupa potencjalnych obdżektorów powiększa się o kolejne 60tys. osób. W międzyczasie służba cywilna przestaje funkcjonować, praktycznie tylko niewielki procent osób przeznaczonych do służby cywilnej ją rozpoczęło. W kraju Basków władze odmówiły przeprowadzenia poboru i przeznaczenia osób do służby cywilnej.

W czerwcu br. sąd uniewinnia insumiso, który zrozumiał, że służba cywilna jest formą kary za odmowę służby wojskowej. Sądy cywilne, w odróżnieniu od wojskowych, zwykle skazują na kary 1-7mies. więzienia. Policja w całym kraju nie chce łapać insumissos, niestety (dla policji) zgłaszają się oni dobrowolnie na komisariaty. Zostaje zapoczątkowana przez moc akcja odmowy odbycia kary więzienia w otwartym więzieniu. Część insumissos chce iść za kratki do normalnych więzień. Uważają oni, że rząd poprzez otwarcie więzień stara się zbagatelizować problem i uniknąć negatywnych reakcji społecznych na skazywanie normalnych ludzi.

kto jest mądrzejszy?

Narastający problem insumissos wywołuje prawdziwą burzę prasową w Hiszpanii. Tylko w tym roku do końca października w prasie hiszpańskiej ukazało się ok. 850 artykułów, poświęconych tej sprawie i przeszło 500 różnych opinii na ten temat. Dane te nie są jednak całościowe, monitorowane są tylko ważniejsze tytuły.

W październiku unaocznił się konflikt między ministrem sprawiedliwości a obrony, w związku z propozycją tego pierwszego, aby zaprzestać karania osób odmawiających służby wojskowej i uwolnić skazanych z więzień. 10.10.br. na ulice San Sebastian wyległo 25tys. osób, głównie studentów, aby zamanifestować swoje poparcie dla insumissos. Protest poparło kilka partii (prócz rządzących socjalistów). W tym samym dniu zastrajkowało ok. 62tys. studentów na uczelniach hiszpańskich. We wszystkich działaniach uczestniczy duża liczba kobiet, często także kierując akcjami w ramach kampanii.

Kampania społecznego nieposłuszeństwa jest prowadzona na kilku płaszczyznach. Każda osoba, stowarzyszenie, partia, które akceptują cel działania, metody działania (bez użycia przemocy) może być sojusznikiem moc. Wszystkim działaniom towarzyszy szerokie ich rozpropagowanie w formie kaset, koszulek, czapek, znaczków, nawet spodenek, nie mówiąc o wydawnictwach czy kasetach video. Akcje poprzedza opracowanie strategii działania, przygotowanie wielu wariantów rozwoju sytuacji, tak aby uczestnicy nie zostali zaskoczeni np. brutalną interwencją policji i przez to zrażeni do dalszych działań.

W opublikowanych przez hiszpańskie Ministerstwo Obrony materiałach przyznaje się, że Hiszpania jest wyjątkiem, jeśli chodzi o skalę i zorganizowane formy zjawiska odmowy służby wojskowej. Wg danych moc w związku z ogromnym przyrostem liczby obdżektorów i insumissos (rocznie ok. 60%) przy utrzymaniu tej tendencji za 3 lata nikt nie stawiłby się do wojska.

Dopiero w obliczu tak powszechnego ruchu antymilitarystycznego armia zaczyna się powoli reformować, zapewniając lepsze warunki ochotnikom (zarówno bytowe, jak i finansowe), dając szanse dokształcenia.

Wydaje mi się, że w ciągu kilku miesięcy rząd hiszpański będzie zmuszony wprowadzić służbę zawodową. W przeciwnym wypadku utraci zupełnie kontrolę nad sytuacją, a stworzony przy okazji ruch społecznego nieposłuszeństwa ogłosi swoje pełne zwycięstwo bez użycia choćby jednego kamienia.

Stanisław Biega

PS. W kolejnym numerze przedstawię sytuację związaną z poborem (lub jego brakiem) w kilkunastu wybranych krajach. Sądzę, że najnowsze dane dotyczące unikania poboru w Rosji mogą niektórych zadziwić. W tymże materiale o obdżektorach z Ameryki Południowej.

Podczas fotosyntezy ubocznie uwalniany jest z wody tlen niezbędny nam do życia (ok. 40x1010 ton). W tym największy udział (90%) ma fitoplankton, głównie oceaniczny (dlatego ochrona oceanów to nie bredzenie nawiedzonych ekologów, a dowód inteligencji niektórych ludzi).

Waldemar Lewiński, "Molekularne podłoże biologii" rozdział pt. Fotosynteza

nadesłała Paulina




ZB nr 1(67)/95, styczeń '95

Początek strony