Table Of ContentsNext Page

Zielone Brygady 73 W OBRONIE ZWIERZĄT

W OBRONIE ZWIERZĄT

LIST OTWARTY

Ze wstępu ŚWIATOWEJ DEKLARACJI PRAW ZWIERZĘCIA
uchwalonej przez UNESCO w dniu 15.10.78 w Paryżu:

Ze względu na to, że każde zwierzę, jako istota żywa, ma prawa w sferze moralnej; że nieznajomość i nieuznawanie tych praw sprowadziły człowieka i prowadzą nadal na drogę przestępstw przeciwko naturze i zwierzętom; że uznanie przez gatunek ludzki prawa innych gatunków zwierząt do egzystencji stanowi podstawę do współistnienia wszystkich istot żywych; że człowiek dopuścił się zbrodni wytępienia wielu gatunków zwierzęcych i że nadal istnieje ta sama groźba; że poszanowanie zwierząt przez człowieka wiąże się z poszanowaniem ludzi między sobą i że już od najmłodszych lat należy uczyć człowieka obserwować, rozumieć, szanować i kochać zwierzęta...

W związku z częstymi przyjazdami do naszego miasta instytucji takich, jak cyrki, obwoźne Zoo, delfinaria itp. mających w programie tresurę i pokazy zwierząt, my, zespół Stargardzkiej Pracowni Ekologicznej chcielibyśmy, aby, idąc za przykładem RM Bielska-Białej, także i w Stargardzie zakazano wjazdu i organizacji takich niehumanitarnych imprez. Pragniemy zwrócić uwagę, że takie instytucje i tego rodzaju pokazy niejednokrotnie dopuszczają się łamania podstawowych praw zwierząt poprzez fizyczne i psychiczne znęcanie się nad nimi w rozumieniu art.1 i 2 ROZPORZĄDZENIA PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ z dnia 22 marca 1928r. o ochronie zwierząt / Jednolity tekst: Dz.U. z 1932r. Nr 42, poz.417; zmiana Dz.U. z 1971r. Nr 12.poz. 115/, które brzmią:

Art.1. Znęcanie się nad zwierzętami jest wzbronione. Za zwierzęta w rozumieniu niniejszego rozporządzenia uważa się wszelkie domowe i oswojone zwierzęta i ptactwo dzikie, jako też ryby, płazy, owady itp.

Art.2. Poprzez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć:

a) używania do pracy zwierząt chorych, rannych lub kulawych oraz utrzymywanie ich w stanie wybitnego niechlujstwa;

b) bicie zwierząt po głowie, dolnej części brzucha, dolnych częściach kończyn;

c) bicie zwierząt przedmiotami twardymi i ostrymi albo zaopatrzonymi w urządzenia obliczone na sprawianie specjalnego bólu;

d) (...)

e) przewożenie, przenoszenie lub przepędzanie zwierząt w sposób, w pozycji lub w warunkach powodujących zbędne cierpienia fizyczne;

f) używanie uprzęży, pęt, więzów itp. powodujących ból albo używanie ich w sposób mogący sprawić ból lub uszkodzenie cielesne, z wyjątkiem gdy używanie takich przedmiotów jest potrzebne z powodu i w czasie tresury prowadzonej w interesie publicznym;

g) (...)

h) (...)

i) złośliwe straszenie i drażnienie zwierząt;

j) (...)

k) wszelkie w ogóle zadawanie zwierzętom cierpień bez odpowiednio ważnej i słusznej potrzeby (...).

Ponadto instytucje te postępują wbrew postanowieniom ŚWIATOWEJ DEKLARACJI PRAW ZWIERZĘCIA uchwalonej przez UNESCO w dniu 15.10.78 w Paryżu, która obwieszcza między innymi:

w Art.2a. Każde zwierzę ma prawo do poszanowania.

Art.2b. Człowiek jako gatunek zwierzęcy, nie może rościć sobie prawa do tępienia innych zwierząt ani do ich niehumanitarnego wyzyskiwania. Ma natomiast obowiązek wykorzystywania całej swej wiedzy dla dobra zwierząt.

Art.3a. Żadne zwierzę nie może być przedmiotem maltretowania i aktów okrucieństwa.

Art.4. Każde zwierzę, które należy do gatunku dzikiego, ma prawo do życia na wolności w swym naturalnym otoczeniu ziemskim, powietrznym lub wodnym oraz prawo do rozmnażania się. Każde pozbawienie wolności, choćby w celach edukacyjnych, jest pogwałceniem tego prawa.

Art.5a. Każde zwierzę, należące do gatunku, który żyje zazwyczaj w środowisku ludzkim, ma prawo żyć i rosnąć zgodnie z rytmem i warunkami życia i wolności właściwymi dla swego gatunku.

Art.5b. Każde zakłócenie tego rytmu i tych warunków przez człowieka w celach merkantylnych jest pogwałceniem tego prawa.

Art.10. Wyzyskiwanie zwierzęcia na pokaz oraz widowiska z udziałem zwierząt narażają na szwank godność zwierzęcia.

Oprócz tego łamane są przepisy Kodeksu Wykroczeń dotyczące zwierząt. Dysponujemy również wieloma innymi przekonywającymi argumentami przeciwko działalności wspomnianych instytucji i chcielibyśmy przedstawić je na sesji RM w dogodnym terminie.

Niniejszy list zostaje przekazany do wiadomości:

1. "Gazety Stargardzkiej";

2. "Kuriera Szczecińskiego";

3. "Głosu Szczecińskiego";

4. Telewizji Polskiej (Funadacja "Animals");

5. "Zielonych Brygad" Pisma Ekologów (Kraków);

6. "Zielonej Arki" (Szczecin).

Z poważaniem

Zespół Stargardzkiej Pracowni Ekologicznej

%

UWAGA CYRK!!!

Tekst ten jest nie tylko informacją o tym, co się działo, ale także ostrzeżeniem dla działaczy na rzecz praw zwierząt. Stargard nawiedził ostatnio pierwszy prywatny cyrk w Polsce. Walkę z cyrkiem ZALEWSKI, bo tak on się zwie, rozpoczęliśmy rutynowo, czyli zajęliśmy się jego reklamą (jeżeli dwa plakaty i sześć dużych tablic na prawie 80 tys. miasto nazwiemy "reklamą"). Na plakatach oficjalnie nic nie jest napisane o jakiejkolwiek tresurze zwierząt (nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że gwoździem programu jest tresura krokodyli). Ogólnie rzecz biorąc, cyrk wydawał się, na oko, bardzo nędzny. W pierwszym dniu pikiety bardzo się zdziwiliśmy, gdy zobaczyliśmy, że do cyrku przyszedł prawie komplet widzów (ponad 1000).

Ciekawe skąd? Sprawa wyjaśniła się niedługo. Cyrkowy samochód jeździł od szkoły do szkoły rozdając dzieciom gratis bilety wartości 75 tys., pod warunkiem że przyjdą z osobą dorosłą, która musi sobie kupić bilet za 100 tys. No cóż, co byście zrobili, gdyby Wasze dzieci przyniosły do domu darmowy bilecik? Przecież nie może przepaść darmocha. Lepiej trochę dopłacić.

Jaki z tego wniosek? Doceńcie przeciwnika i zapamiętajcie nazwę cyrku. Nasza czterodniowa akcja dała też pozytywne skutki (parę osób nie weszło do cyrku), a jej efektem jest wysłany otwarty list w sprawie mających w programie tresurę zwierząt przedstawień, do prezydenta i rady miejskiej Stargardu (p.powyżej).

Stargardzka Pracownia Ekologiczna,
* Portowa 3,
73-110 Stargard Szczec.,

( 77-53-40

FWZ DONOSI

ˇ

w Pod szyldem Frontu Wyzwolenia Zwierząt i Federacji Zielonych kaliszanie prowadzą bardzo ożywioną działalność, stale współpracują i pomagają miejscowemu Towarzystwu Przyjaciół Zwierząt i schronisku, a 24.4 na Dniu Ziemi przeprowadzili ponoć niezły happening. Reszta ich aktywności to wydatna pomoc Pracowni na rzecz Wszystkich Istot w batalii na rzecz ratowania Puszczy Białowieskiej. Kontakt:

Igor Strapko,

* Borkowska 9/1, 62-800 Kalisz

(koperta + znaczek)

w Tomaszowianie czas jakiś temu wydali własnym sumptem 1# regionalnej informacyjnej ulotki, skierowanej do mieszkańców miasta, poruszającej kwestie wiwisekcji, barów szybkiej obsługi i prezentującej działalność Frontu. Oprócz tego wydatnie uczestniczą w ogólnopolskich kampaniach FWZ, przy pracowicie kształtowanym poparciu lokalnych mediów. Kontakt:

Jarek Kuba,

* Skorupki 6-8/19, 97-200 Tomaszów

(koperta + znaczek)

w Ludzie z tego miasta (woj.opolskie) skupieni wokół zine'a "Yabollized" i "No Pasaran" powołali do życia regionalny oddział Frontu. 8.4.95 przeprowadzili pierwszą chyba na swoim terenie pikietę antyfutrzarską. Rzecz odbyła się w pobliskim Kluczborku, pod sklepem z futrami i wzięło w niej udział ponad 15 osób z Wołczyna, Kluczborka i Namysłowa, którzy pod eleganckim transparentem rozdawali ulotki (ponad 300). Pikieta spotkała się z przychylnym przyjęciem miejscowej społeczności. Grupa aktywnie włączyła się w celebrację Dnia Ziemi i ogólnokrajowe kampanie Frontu. Kontakt:

Marek Szpirko,

* Przemysłowa 7/2,

46-250 Wołczyn

(koperta + znaczek)

w Lublin już od dłuższego czasu jest areną działania bardzo aktywnej grupy FWZ. Pod koniec kwietnia przeprowadziła ona kilkudniową pikietę cyrku "Fantazja".

w 24.4 (Dzień Ziemi) i w dniach następnych skoncentrowali się na prowadzeniu akcji informacyjnej na temat losu zwierząt laboratoryjnych. Frontowcy rozdawali ulotki na ulicach, w szkołach i w środkach komunikacji miejskiej.

w Głównym jednak forum aktywności FWZ w tych dniach był Katolicki Uniwersytet Lubelski, gdzie odbywało się V Forum Ekologiczne. W jego ramach zaś różne dyskusje, sympozja, wykłady (m.in. Marii Grodeckiej), a Front uzyskał możliwość prezentacji swych idei i działalności. Była wystawa nt. wiwisekcji, prezentacja nie testowanych kosmetyków, o prawach zwierząt (ponad 1 tys. ulotek, naklejki, broszurki etc.) No i rozmowy, rozmowy, rozmowy... Korzystając z okazji, Frontowicze zbierali podpisy pod petycjami w sprawie wiwisekcji, tuczu gęsi, wilków i Wisły. Wystąpienie na KUL FWZ przygotował wraz z Towarzystwem Wegetarian. Kontakt:

Krzysiek Gorczyca,

/ skr. 50

20-245 Lublin

(koperta + znaczek)

w Lęborska sekcja Frontu przygotowała własne projekty plakatów antywiwisekcyjnych, które to plakaty konsekwentnie prezentuje współmieszkańcom na murach miasta. Gdyby ktoś był zainteresowany, to może uzyskać te wzory po opłaceniu kosztów ksero i przesyłki pocztowej pod poniższym adresem.

w Cały czas prowadzona jest kampania informacyjna o prawach zwierząt w szkołach z wykorzystaniem gablotek i godzin wychowawczych.

w Lęborczanie włączyli się także w wydatny sposób w zbieranie podpisów pod petycjami nt. wiwisekcji, tuczu gęsi, obrony wilków, Białowieskiego Parku Narodowego oraz samochodowego rajdu "Kormoran".

w Jako, że FWZ jest jedyną aktywną grupą ekologiczną w Lęborku, jego członkowie postanowili zająć się możliwie szeroką prezentacją ekologicznego stylu życia, a także rozszerzyć spektrum swych celów. Służyć temu ma własna regionalna kampania w sprawie utylizacji odpadów i rozmieszczenia na terenie miasta specjalnych pojemników na surowce wtórne. W jej ramach wystosowali list otwarty do burmistrza i intensywnie zbierają pod petycją na ten temat mające ją uwiarygodnić podpisy. Każdy podpisujący otrzymuje kopię listu. Przy okazji - lęborczanie bardzo liczą na pomoc w zbieraniu podpisów i tworzeniu nacisku społecznego na Urząd Miasta - wszystkich ludzi dobrej woli, z regionu i nie tylko.

w Dzień Ziemi frontowicze powitali wiecem o charakterze informacyjnym, na którym przedstawili w całej rozpiętości swoje działania i zbierali podpisy pod petycjami. Dzień zakończył się specjalnie przygotowywanym na tę okazję mini koncertem akustycznym. Ponoć było super.

w Obecnie przygotowywana jest szeroko zakrojona (tablice, ulotki, plakaty) kampania antycyrkowa. Kontakt:

Tomek Mikoński

* Tczewska 16/4, 84-300 Lębork

(koperta + znaczek)

w Grupa z tego miasta aktywizuje się coraz bardziej, rośnie w siłę, a nawet pączkuje na inne miasta regionu - Bieruń, Katowice, Sosnowiec i... Olsztyn (ten na Mazurach!). Aktualnie frontowcy zbierają, bardzo efektywnie, podpisy pod siedmioma rodzajami petycji.

w Dla lokalnego dziennika "Życie Mysłowic" członkowie FWZ przeprowadzili wśród mysłowiczan ankietę, ponad 20 pytań, głównie nt. praw zwierząt i wiwisekcji, cukru, futer, schroniska, dręczenia zwierząt, FWZ, ale także okresowych wypalań trawy. Wyniki pod koniec maja.

w Á propos wypalania trawy. Zainspirowani artykułem w ZB aktywiści FWZ zorganizowali dużą, obejmującą miasto i okolice akcję przeciwko temu procederowi. Oprócz działań informacyjnych, zorganizowali w szkołach podstawowych i przedszkolach wielkie malowanie. Rozprowadzono wśród dzieci blisko tysiąc wzorów plakatów do kolorowania (powiększone do formatu A3 z ZB na ksero - powiększone za darmo m.in. przez Bank Przemysłowo-Handlowy), z których zostaną zorganizowane w szkołach, przedszkolach itd. wystawy, a także ruchoma wystawka Frontu, na której konto ogłoszono także konkurs plastyczny.

w 25.5. FWZ-owcy urządzili pogadankę dla dzieci nt. zwierzaków i ich praw orazi szerzej - ekologii.

w

Prowadzą mysłowiczanie także akcję plakatową, zachęcającą do finansowego wsparcia miejscowego schroniska dla zwierząt. Na bardziej bezpośrednie formy zbiórki TOZ nie wyraziło zgody.

w Warto jeszcze dodać, że wszystkie działania FWZ-Mysłowice spotykają się z bardzo sympatycznymi reakcjami lokalnej społeczności i mediów, a także z wieloma obietnicami dalszej współpracy w przyszłości od różnych instytucji. Kontakt:

Adam

* Wielka Skotnica 38/3

41-400 Mysłowice

(koperta + znaczek)

w W połowie kwietnia przeprowadziliśmy ponad tygodniową codzienną pikietę cyrku Zalewskich. Mimo b.nieprzychylnej aury prowadziło ją od kilkunastu do blisko 50 osób. Tak więc sezonowa kampania przeciwko tresurze ruszyła pełną parą...

w Nie da się tego, niestety, powiedzieć o zbieraniu podpisów pod petycją do Urzędu Miasta o niewpuszczanie do Bydgoszczy cyrków z tresurą. Wydawało się nam, że poparcie Parlamentu Młodzieżowego doda akcji rozmachu, ale nic z tych rzeczy... Młodzieżowi działacze oficjalni są nieruchliwi. Będziemy jednak próbowali rozbijać tę skorupę.

w Ruszyliśmy z produkcją ładnych i niedrogich koszulek z nadrukami nt. praw zwierząt. Dochody z ich sprzedaży przeznaczone zostaną na działalność FWZ-Bydgoszcz. Zainteresowani kupnem koszulek niech piszą na mój adres (koperta + znaczek).

w W bliskim porozumieniu z nami powstają nowe komórki Frontu w Nakle, Koronowie i, być może, w Inowrocławiu i Żninie - oby.

w Wraz z Grudziądzem przygotowujemy 4# "Mamkłów Mampazurów" - jesteśmy otwarci na wszelkie interesujące materiały. Kontakt:

Marcin Kornak

/ skr. 99,

85-791 Bydgoszcz 32

(koperta + znaczek)

w Wspólnie z FWZ-Poznań i Federacją Zielonych warszawiacy zorganizowali 7 i 9.4 wielką i b.spektakularną akcję przeciwko tuczowi kaczek i gęsi (głównie) na stłuszczone wątroby. Ta kampania prowadzona jest także w innych miastach, a ma na celu, oprócz poinformowania społeczeństwa, wymuszenie na Sejmie przyjęcia ustawy z prawnym zakazem tego rodzaju hodowli na terenie Polski. Największy problem to przekonanie posłów z PSL. 7.4 w siedzibie bore odbyła się konferencja prasowa. Z naszej strony wzięli w niej udział m.in. prof.Stanisław Kafel z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, wieloletni ekspert Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), posłanka Unii Wolności, członkini Forum Ekologicznego UW, Katarzyna Piekarska oraz ludzie z poznańskiego "Zwierzęta i My", Ewa Banaszkiewicz z Animals i Agnieszka Olędzka z "Wegetariańskiego Świata". Nazajutrz odbyła się demonstracja, w której, mimo fatalnej pogody (wiatr, śnieżyca) wzięło udział dużo ludzi zaopatrzonych w transparenty, ulotki itd. Całość posiadała świetną oprawę plastyczną przygotowaną przez Komunę Otwock - dzieci przebrane za gąski "opychane" przez wielkie lejki chrupkami przez krwiożerczych biznesmenów. Na ile nasze próby nacisku będą skuteczne - czas pokaże, są one wzmocnione kiludziesięcioma tysiącami podpisów z całej Polski, a także z Francji i Szwajcarii, co nie znaczy, że nie przydałoby się ich więcej.

w W Dniu Ziemi warszawiacy, wzorem Darka Paczkowskiego, zorganizowali konkurs plastyczny nt. "Cyrk bez zwierząt - cyrk moich marzeń" dla najmłodszych. Dla obu stron była to ponoć świetna zabawa i nie tylko; tak naprawdę, jeśli coś można zmienić, to tylko docierając do dzieci. Istotne jest, by próbować to czynić jak najczęściej.

w Z wiosną także Frontowcy ze stolicy zaczynają knuć przeciwko cyrkom z tresurą zwierząt.

w W imieniu całego FWZ chciałem podziękować za przekazanie warszawskiej grupie pieniędzy na naszą działalność. Ofiarodawcami są Skaj (300 tys.), Ahimsa (500 tys.) i Robert z "Refuse"zine (200 tys.). Ten ostatni zobowiązał się do przekazywania podobnej sumy z każdego robionego przez siebie koncertu w "Hybrydach". Kontakt:

Sylwia Mikulec

w 15-16.4 FWZ-owcy zorganizowali pikiety cyrku Zalewskich. Rzecz odbyła się mniej więcej jak zawsze, choć bez popadania w rutynę - da się zauważyć, że liczba przekonanych rośnie. Novum w tej sprawie jest opis całej akcji rozesłany do redakcji wszystkich lokalnych mediów w formie listu otwartego, wraz z opisem szykowanego konkursu plastycznego.

w No właśnie, w tym roku konkurs plastyczny dla dzieci pt. "Cyrk bez zwierząt - cyrk moich marzeń" przybrał już bardzo poważne rozmiary, m.in. zawiadomienia o nim rozsyłane są do kuratoriów i szkół w całym regionie. Odbywać się będzie w kilku kategoriach. Oprócz FWZ w organizacji konkursu biorą udział kino "Helios", kino "Tiwoli", Wydział Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego w Grudziądzu. Ten ostatni przekazał na nagrody w konkursie 500 nowych zł. Rozstrzygnięcie pod koniec maja.

w 20-12.4 w kinie "Helios" w ramach Dnia Ziemi odbyła się prezentacja filmu Na zabójczej ziemi. Wprowadzenie do niego wygłosił Dariusz Paczkowski. Mówił do kilkuset uczniów, głównie szkół średnich, o ekologii, Wojowniku Gai oraz działalności FWZ.

w 25.4 w Domu Kultury "Leśniczówka" także Darek prowadził prelekcję pt. Miejsce zwierząt w naszej kulturze (zdjęcia, przeźrocza, video). Udział wzięło ok. 30 osób.

w Przed Dniem Ziemi, w ramach kampanii Klubu gaja "Teraz Wisła" FWZ rozesłał do wszystkich szkół listy-apele, by część czasu w imprezach Dnia Ziemi poświęcić temu tematowi. Darek został przedstawicielem Klubu gaja na Grudziądz. Tegoroczne działania w tej sprawie mają podziwu godny rozmach. W majowym n-rze ZB opisał je Wojtek Owczarz, tak więc pozwolę sobie na duży skrót. 23.4. w niezależnym klubie "Kapusta" FWZ zorganizował pod hasłem "Teraz Wisła" koncert grup boot down the door (anarcho/crust/punk z Niemiec), the corpse (legenda hc z Łasku-Kolumny) i newage'owej magerji z Grudziądza. Natomiast 3.5. w plenerowej imprezie Beatlemania z Wisłą w tle FWZ wziął udział pod łopoczącym transparentem z kampanijnym logo nad swoim stoiskiem. A na stoisku zbierano podpisy pod petycją do premiera pod hasłem "Krąg przyjaciół Wisły". Pomiędzy występami głos ze sceny zabrał Darek. Mówił o celach kampanii i wzywał do podpisywania petycji.

w Wcześniej, w dniach 29.4-2.5 odbywały się warsztaty ekologiczne Kolumna'95. Ich uczestnicy określili je jako świetną imprezę, ale w opisie ograniczę się jedynie do spraw związanych z FWZ. Oprócz Darka Paczkowskiego, występującego jako jeden z prelegentów, zjawiło się jeszcze 6 osób z lokalnych grup Frontu. 1.5. poświęcony był głównie kampanii "Teraz Wisła", toteż Darek wystąpił jako przedstawiciel jednej ze współpracujących z Klubem gaja grup. Przedstawił działania w Grudziądzu. 2.5. odbywały się warsztaty Prawa zwierząt, prowadzone wspólnie przez Darka i Wojtka Owczarza. Część I to przedstawienie ogólnej sytuacji ruchu obrońców praw zwierząt w kraju. M.in. przedstawiciele różnych organizacji i grup przedstawili swoje działania i plany. Część II (na specjalne życzenie osób biorących w niej udział przedłużona!!!) poświęcona była działalności FWZ, jego perspektywom i planom. W imieniu uczestników Kolumny'95 pragnę gorąco podziękować organizatorom tej świetnej imprezy.

w Ponownie prosimy o kontakt ludzi, mogących załatwić lub odstąpić tubę oraz komputerowców posiadających dostęp do drukarki laserowej, a chcących współpracować z FWZ. Kontakt:

Darek Paczkowski

/ skr. 223, 86-300 Grudziądz

(koperta + znaczek)

w Rośnie lista sławnych współczujących. Podpisy pod nią zbierane są przez grupy FWZ w różnych ośrodkach (zależnie od możliwości), choć oczywiście największe pole do popisu ma tu grupa ze stolicy, a także Klubu gaja. Lista wygląda dziś następująco: Irena Jarocka, Jerzy Stuhr, Małgorzata Braunek, Leokadia Duży, Kayah, Edyta Bartosiewicz, Grzegorz Ciechowski, Piotr Klatt, Grzegorz Kapołka, Leon Lasek (prezydent Mysłowic), Tomasz Lipiński, Kasia Kowalski, Maria Grodecka, Jerzy Owsiak, Czesław Niemen, Małgorzata Potocka, Zbigniew Zamachowski, Wojciech Malajkat, Joanna Trzepiecińska, Barbara Labuda, Stanisław Sojka, Magda Mikołajczak, Nina Terentiew, Sławomir Kulpowicz, John Porter. A to dopiero początek. Szczerze mówiąc, zdziwiony jestem, z jak sympatycznym odzewem spotyka się ta akcja.

w Chyba wszystkie grupy FWZ zbierają kody kreskowe zaczynające się od "4". Otrzymują je Asia Dwulit, zbierająca na operacje i Darek, który za "4" załatwił ludziom chorym i inwalidom masę rzeczy niezbędnych do w miarę godnego życia.

Martin Eden,
adres:
Marcin Kornak,
/ skr. 99, 85-791 Bydgoszcz 32 (koperta + znaczek)

WYSTAWA

W centrum naszego miasta - Mysłowic, w pewnym spożywczym sklepie zrobili sobie wystawę. Poustawiali za szybą wypchane zwierzęta, m.in. dwa stojące na tylnych łapach zające, kilka bażantów i inne. Zwierzętom powtykano w łapy produkty spożywcze, butelkę alkoholu i papierosa. Miało to być zabawne. Wielu ludzi to jednak słusznie zbulwersowało. Nas również, więc postanowiłyśmy się temu przeciwstawić. Oto jak to wyglądało.

Byłyśmy dwie. Weszłyśmy do sklepu, aby powiedzieć, co myślimy o wystawie. Wewnątrz było ok. 8 osób. Zaczęłyśmy głośno krytykować. Klienci byli zdziwieni naszym zachowaniem. Następnie Aga głośno stwierdziła, że miała zamiar coś tu kupić, ale skoro jest taka wystawa, to rezygnuje. Zapytałam sprzedawczynię, kto wpadł na pomysł, kto jest odpowiedzialny za tę wystawę. Powiedziała, że nie wie. Na to my, że jest to skandaliczne, by ktoś w ten sposób traktował ciała martwych zwierząt, że jest to zabronione przez Światową Deklarację Praw Zwierząt. Ona na to, że to nie nasza sprawa, a my, że oczywiście, bo tu kupujemy, jesteśmy klientkami i zapewniamy ją, że straci innych klientów przez tę wystawę. Sprzedawczyni zaczęła się coraz bardziej denerwować, prawie krzyczeć. Kazała nam natychmiast wyjść ze sklepu. Klienci byli tym zaskoczeni. Wychodząc, spotkałyśmy dziewczyny, które też "podziwiały" wystawę i też doszły do wniosku, że nic tu nie kupią.

Jeszcze tego samego dnia Adaś poszedł do tego sklepu i dał sprzedawczyni kopię Światowej Deklaracji Praw Zwierząt, która mówi m.in. o tym, że zwierzę martwe należy traktować z poszanowaniem. Deklarację przyjęła, ale wyrzuciła go za drzwi. Pełny sukces! Po jakimś czasie wystawę zmieniono. Teraz są na niej kwiaty. Gdy tylko to zauważyłam, podeszłam do sprzedawczyni. No, teraz ten sklep zyska nowych klientów — powiedziałam. Zmieszała się. Wykrzywiła usta. Powiedziała Ale śmieszne i wzruszyła ramionami. Niektórzy jednak długo zostają ignorantami.

Aśka i Aga,
*FWZ-Mysłowice, Wielka Skotnica 38/3, 41-400 Mysłowice (znaczek zwrotny)

P.S. Najlepszą walką z tego rodzaju głupotą w sklepach jest ich bojkotowanie, należy też mówić sprzedawcom, dlaczego nie chcemy u nich kupować. W obawie przed stratą klientów ceniący się sklep zmieni swoje postępowanie. Powodzenia!

Zrobiliśmy pikietę pod cyrkiem "Korona". Przez 3 dni było po kilka osób z ulotkami i transparentem. Poza tym rozprowadziliśmy trochę ulotek z akcji "Teraz Wisła". Odbyła się też manifestacja anty-nazi (ok. 300 osób). Czekamy na dalsze wydarzenia...

Marcin Kacprzak

PRAWNA OCHRONA ZWIERZĄT

W czasopiśmie "Prawo i Życie" z 6.5.95 ukazał się wywiad z członkiem Akademii Ochrony Zwierząt w Bawarii - panem Samuelem Dombrowskim. Wypowiada się on na temat praw zwierząt w Niemczech.

Otóż swą ochronę zawdzięczają one przede wszystkim orzecznictwu sądowemu. Towarzystwo Ochrony Zwierząt doprowadziło do szeregu procesów. I tak, np. dwaj robotnicy zostali skazania na 6 m-cy pozbawienia wolności (bez warunkowego zawieszenia) za obcięcie nóg psu. Inny przykład - za przejechanie jamnika kierowca musiał zapłacić odszkodowanie wysokości 3 tys. dm (młody pies tej rasy kosztuje ok. 300 dm!). Ponadto Sąd Administracyjny w Hamburgu, w jednym z orzeczeń, zakazał zabijania bez znieczulenia kręgowców (jest to zasada zgodna z Kartą Praw Zwierzęcia unesco). Jako alternatywę dla doświadczeń przeprowadzanych na zwierzętach przez przemysł farmaceutyczny i kosmetyczny stworzono w Niemczech Światowy Bank Informacji. Znajduje się w nim 5700 odpowiedzi na rozmaite pytania nauki, a co ważniejsze, twórcy Banku pragną się nimi podzielić z firmami całego świata, aby nie powtarzać cierpienia zwierząt.

Od 1994r. w Niemczech wprowadzono również przepisy, które nakazują stosowanie przerwy co 8 godz. w czasie przewozu zwierząt. Podczas postoju muszą być one nakarmione i napojone. Przepisy te określają też, jak wiele zwierząt, na jakiej przestrzeni i na jaką odległość można przewozić. Opiekę nad zwierzętami sprawują specjalnie przeszkoleni przewoźnicy. Naruszenie tych zasad grozi grzywną lub więzieniem.

Na koniec wywiadu pan Dombrowski mówi: Uważam, że w Polsce ma miejsce renesans uczuć w stosunku do zwierząt. Powstało Towarzystwo Humanitarne "Fauna", które trafia głównie do dzieci i młodzieży - ludzi pełnych zapału do działania. Taka praca od podstaw przyniesie efekty w przyszłości. I dodaje jeszcze: Jeżeli w Polsce zostaną wprowadzone do prawa karnego przepisy, przewidujące odpowiedzialność za znęcanie się nad zwierzęciem i będą one respektowane, to Polska z pewnością osiągnie szybko standardy, które dziś są udziałem Niemiec.

Mirka Wróbel

OBRAZKI Z ŻYCIA

Wiosenny dzień. Kilkoro dzieci bawi się na podwórku. Zabawa się nie klei. Trzeba wymyśleć coś innego. O, pies! Zabawy z psem są nader przyjemne. Wiadomo, pies najlepszy przyjaciel człowieka! Psy lubią dzieci, dzieci lubią psy. Więc nasi bohaterowie postanowili pobawić się z pieskiem. Wrzucili go do ciasnej piwniczki i przez okienko zaczęli dźgać metalowymi prętami. Pies wył, szczekał, próbował się bronić i uciekać. Wszystko daremnie. Głupie zwierzę. Nie potrafi się bawić. Jednak nie zniechęciło to dzieci. Dźgały psa długo. Po jakimś czasie znudziło im się. Każda, nawet najlepsza zabawa kiedyś się znudzi. Zostawiły psa i odeszły. Zdechłby na pewno, gdyby nie inny pies, który usłyszał jego skomlenie. Zaciągnął właściciela pod okienko. Wstrząśnięty mężczyzna wyciągnął zmasakrowane zwierzę. Była to krwawa, ale wciąż jeszcze żywa masa. Sierść pozlepiana krwią, oczy wydłubane, całe ciało pokryte ranami.

Cała ta historia brzmi jak fragment horroru. Niestety, ta historia wydarzyła się naprawdę w Wałczu, przy ul. Kaszubskiej.

Hogata FZ-Wałcz,
* Honorata Sosnowska,
Wojska Polskiego 20a/6,
78-600 Wałcz

NA RATUNEK
DRAPIEŻNIKOM

Populacja wilków i rysiów w Polsce jest ciągle zagrożona. Zorganizowałem grupę kolegów; postanowiliśmy zwrócić się z prośbą do wojewody słupskiego, aby na to jakoś wpłynął. Będziemy zbierać podpisy na terenie naszego województwa. Będziemy starać się jak najbardziej pomóc polskim drapieżnikom. Chcemy też stale powiększać naszą grupę.

I Ty możesz pomóc naszym drapieżnikom, poprzez zmobilizowanie odpowiedniej grupy ludzi, informowanie społeczeństwa o zagrożeniu rysiów i wilków (ulotki, broszury). Jeżeli masz pomysł na jakiś wzór ulotki o zagrożonych gatunkach, przyślij go do nas na adres:

Marcin Nieckarz,
* F.Nullo 5/1,
76-200 Słupsk

(

Według danych dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie z planowanych do odstrzału 100 wilków zabito 38 (?). Jak twierdzą leśnicy, jest to zbyt mała ilość, powinno odstrzeliwać się więcej. Ponadto te same źródła twierdzą, że istnieje silna konkurencja pokarmowa w lasach bieszczadzkich i należy prowadzić metodyczny odstrzał kopytnych.

Marcin Kwolek

"ZIELONE BRYGADY" 7(73), LIPIEC'95 S.73

Top Of PageNext Page