Strona główna 

ZB nr 8(74)/95, sierpień '95

OSTATNIA TAKA WISŁA

W czerwcu Fundacja "Kaskada Dolnej Wisły" zapowiedziała złożenie do URM-u gotowego planu kaskadyzacji dolnego odcinka Wisły. Także na czerwiec ekolodzy z "Klubu Gaja" wraz z kilkudziesięcioma organizacjami z całej Polski przygotowali "Święto Wisły". "Spór o Wisłę" znowu rozgorzał.

Wisła dla przeciętnego Polaka jest ściekiem. Ale jest ona nadal piękną, w wielu miejscach naturalnie płynącą rzeką, nie skutą betonem - ostatnia tej wielkości w Europie.

Naukowcy z Komitetu Ochrony Przyrody PAN zgodnie twierdzą, że obok Puszczy Białowieskiej i Bagien Biebrzańskich, środkowy odcinek Wisły należy do najcenniejszych terenów przyrodniczych w kraju.

"W Wiśle najcenniejszy jest roztokowy charakter tej rzeki, tworzący liczne wyspy i piaszczyste łachy, strome skarpy, starorzecza" - wyjaśnia Wiesław Nowicki z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. W jej dolinie żyje ponad 200 gatunków ptaków, w tym kilka zagrożonych takich, jak kulon, mewa czarnogłowa i mała, rybitwa białoczelna. Nadrzeczne lasy łęgowe są najbogatszym w gatunki roślin i zwierząt środowiskiem leśnym na naszym kontynencie porównywalnym do niektórych lasów deszczowych strefy tropikalnej.

"Królowa polskich rzek" jest także jednym z najważniejszych korytarzy ekologicznych w Europie, który umożliwia migrację zwierząt pomiędzy terenami chronionymi występującymi wzdłuż tej rzeki oraz pozwala na wędrówki ptaków wodno-błotnych, jako ciąg wodny łączący Bałtyk z dorzeczem Dniestru (przez San) i Dunaju (przez Bramę Morawską).

"Dolina Wisły jest miejscem o wyjątkowych walorach przyrodniczych i krajobrazowych. Ochrona tego terenu winna stać się jednym z priorytetowych działań podejmowanych w skali Europy Środkowej" - w ten sposób podsumowane jest opracowanie "Korytarz Ekologiczny Wisły" Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody w Polsce.

Z Wisła związana jest jedna z najbogatszych polskich symbolik - "królowej polskich rzek", która jeszcze przetrwała wśród społeczności nadwiślańskich. Charakteryzuje się ona dużą stabilnością zamieszkiwania tych terenów oraz wytworzeniem się tzw. "małych Ojczyzn" bezpośrednio związanych z walorami krajobrazowymi i kulturowymi Wisły.

Prowadzący na tym terenie swoje badania prof. Adam Biela z KUL-u zauważa:

"Poprzez tradycję kultury ludowej i literaturę piękną Wisłą stała się trwałym elementem ekologiczno-symbolicznym osobowości Polaków". Spostrzeżenia te jednoznacznie wskazują na potrzebę społecznych konsultacji przy planowaniu inwestycji, które mogłyby naruszyć te wartości.

Właśnie taką koncepcją są plany Kaskady Dolnej Wisły, które zakładają budowę dalszych siedmiu stopni wodnych na dolnym odcinku rzeki. Stopień we Włocławku, który obecnie ma się staćczęścią kaskady, został wybudowany pod koniec lat sześćdziesiątych.

Realizacja tej inwestycji wymaga podwyższenia wałów rzecznych, co wiąże się z transportem ogromnych mas ziemi na odcinku ok. 500 km, już od miejscowości Czosnów w woj. warszawskim, aż po ujście, wybudowania dodatkowej infrastruktury melioracyjnej (rowy, pompy), usunięcia roślinności z dna planowanych zbiorników, a w niektórych miejscach, ich pogłębienia. Konieczne jest przebudowanie kilku ujściowych odcinków rzek wpadających do planowanej kaskady. Ujście rzeki Bzury ma zostać podwyższone, Wkra i Wieżyca przełożona, a Drwęca, która jest rezerwatem ryb wędrownych, wyprostowana. Plan zakłada także przebudowę bulwarów w takich miastach, jak Włocławek, Toruń, Kwidzyn i Grudziądz. Trzeba zaprojektować i wybudować wiele mostów, dróg, sieci łączności, energetycznych i wodno-kanalizacyjnych, opracować nowe koncepcje przeprowadzenia istniejących i projektowanych gazociągów i ropociągów.

Inwestycja ma trwać ok. 20 lat, a wśród głównych argumentów przemawiających za nią, według Fundacji "Kaskady Dolnej Wisły będącej głównym zainteresowanym kaskadyzacją tego odcinka rzeki, wymienia się dodatkowe 3% energii, retencjonowanie, tak potrzebnej w naszym kraju wody, czy przeciwdziałanie fali powodziowej.

Uchwała Państwowej Rady Ochrony Przyrody wskazuje jednak na słabość argumentacji przemawiających za kaskadyzacją Wisły. Energii elektrycznej możemy otrzymać więcej przez jej oszczędzanie, częściową restrukturyzację przemysłu czy wdrażanie technologii energooszczędnych. Fala powodziowa na Wiśle i tak jest kilkukrotnie większa niż pojemność kaskady, a wodę, zdaniem naukowców, powinniśmy gromadzić w górnych odcinkach zlewni Wisły, gdzie jest czystsza.

Kaskada Dolnej Wisły negatywnie wpłynie także na środowisko naturalne na tym terenie, niszcząc to, co w Wiśle najcenniejsze: liczne wyspy i piaszczyste łachy, starorzecza, strome skarpy, będące siedliskiem unikalnych i chronionych w Polsce gatunków ptaków i tworzących krajobraz ostatniej, tak dużej europejskiej rzeki, która w dużym stopniu zachowała naturalne cechy. Te opinie potwierdza podstawowa dla takich inwestycji "Ocena potencjalnego wpływu projektowanej budowy kaskady dolnej Wisły na środowisko przyrodnicze" wykonana przez Narodową Fundację Ochrony Środowiska. W podsumowaniu tego opracowania czytamy: "Nie opracowano zestawień zysków i strat, ponieważ po stronie oddziaływań na środowisko występują prawie wyłącznie mniejsze lub większe straty. Przewidywanych korzyści należy szukać w innych dziedzinach - w płaszczyźnie gospodarczej, być może też - społecznej".

Od dwóch lat trwa prowadzona przez "Klub Gaja" Ogólnopolska Kampania "Teraz Wisła". W kampanii uczestniczą m.in. grupy z Krakowa, Sandomierza, Lublina, Warszawy, Włocławka, Grudziądza. Ekolodzy chcą, aby zachować unikalne wartości rzeki, które mogą stać się przykładem ekorozwoju. 19.6. zorganizowali spektakl teatralny pod Sejmem RP oraz zaprosili parlamentarzystów, naukowców i dziennikarzy, na kilkugodzinny rejs po Wiśle.

"Zastanawiając się nad przyszłością Wisły, powinniśmy ją poznać" - twierdzi Jacek Bożek, prezes "Klubu Gaja". Natomiast 22.6. Forum Ekologiczne Unii Wolności przygotowało spotkanie, na którym po raz kolejny zastanawiano się na przyszłością Wisły.

Podsumowując spotkanie, Janusz Okrzesik, Senator UW, powiedział:

"Konieczne jest opracowanie alternatywnego, proekologicznego planu zagospodarowania terenu Dolnej Wisły".

"Spór o Wisłę" rozgorzał więc na nowo.

Wojciech Owczarz

ŚWIĘTO WISŁY

Jest 19. 06 godz. 1100. Plac przed Sejmem. Kilkadziesiąt osób. Zaczyna się "Święto Wisły". Komuna Otwock w akcji. Kilka osób powiewa długą, niebieską wstęgą. Dzika Wisła. Królowa polskich rzek. Muzyka. Na cienkiej linii zawieszone makiety drzew, zwierząt. Pojawiają się "jajogłowi", pojawiają się tamy. Koniec "ostatniej dzikiej rzeki w Europie". Koniec malowniczych wysp, piaszczystych łach. Koniec unikalnych siedlisk i ekosystemów.

Po spektaklu ukazało się kilkadziesiąt relacji w ogólnopolskich mediach. Im więcej ludzi wie czym dla nas jest Wisła, tym łatwiej ją chronić.

Na stateczku

1645 koło przystani pasażerskiej zaczyna gromadzić się coraz więcej zaproszonych przez nas na czterogodzinny rejs gości. Pojawiają się eksperci, przedstawiciele grup ekologicznych, dziennikarze oraz przyjaciele Wisły. W programie rejsu kilka wystąpień zaproszonych przez nas gości oraz informacje o mijanych miejscach na warszawskim odcinku Wisły.

Wypływamy o 1645. Od razu można zauważyć różnicę pomiędzy brzegami rzeki. Prawa - zabudowana i lewa - z resztkami lasów łęgowych. Gnieździ się w niej około 50 gatunków ptaków.

Jacek Bożek, Klub Gaja: "Cały sens naszej kampanii polega na tym, że powinny ją robić grupy lokalne. Tak dzieje się już w Sandomierzu, Lublinie, Włocławku, Grudziądzu. Rola Klubu "Gaja" polega na wspieraniu tych działań".

Z środka Wisły doskonale widoczna jest wspaniała panorama starówki warszawskiej, niestety biegnąca niżej "wisłostrada" całkowicie odcięła miasto od tej wspaniałej rzeki.

Wiesław Nowicki, OTOP: "Została nam w Europie, w dziedzictwie naszego narodu, ostatnia nieuregulowana dzika rzeka tej wielkości. Nie handlujmy nią, ona nie ma wartości". Po prawej stronie nielegalna zwałka gruzu i śmieci. Warszawscy ekolodzy twierdzą, że takim gruzem umacnia się ostrogi, głęboko wbijające się w nurt rzeki.

Ewa Gacka-Grzesikiewicz, Instytut Ochrony Środowiska: "Polska szczyci się jednym z najlepszych praw ekologicznych na świecie. Szkoda, że jest ono nieskuteczne".

Wojciech Giełżyński, autor książki "Moja prywatna vistuliada": Żeby napisać tę niechlujnie wydaną książkę niezależnie od mojego spływy Wisłą, przeczytałem 600 książek i 3 tys. artykułów".

Docieramy do wschodniego kolektora. W tym miejscu wpływają do Wisły nieoczyszczone ścieki od ponad połowy mieszkańców stolicy".

Włodzimierz Ławacz: "Chciałbym powiedzieć o tym, co jest groźniejsze od tej dużej rury. We wsi Łomianki zrobiono badania wód gruntowych i okazało się, że do 8 metrów są totalnie skażone".

Ta prawda pojawia się coraz częściej. Prawem i restrykcjami nie załatwimy problemu. Konieczna jest długotrwała edukacja ekologiczna.

Anna Kalinowska, Serwis Ochrony Środowiska: "Wkrótce ukażą się podręczniki dla wszystkich szkół, których osią edukacji będzie właśnie Wisła".

Do najważniejszych inwestycji mogących zagrozić Wiśle zalicza się projekt kaskadyzacji. Zbigniew Brenda, Fundacja "Kaskada Dolnej Wisły": Nikt w Polsce nie podejmie decyzji o kaskadyzacji Wisły jeżeli sprawa czystości wody w Wiśle nie będzie rozwiązana".

Andrzej Giżiński, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu: "Trzeba skończyć z konserwatorską koncepcją ochrony Wisły, bo to jest ostatnia ... nie mlekiem i miodem, ale gównem i fenolem ... płynąca rzeka w Europie".

To co jest najgroźniejsze w wszystkich ustaleniach dotyczących kaskady, to to, że jej realizacja może zostać narzucona społecznością nadwiślańskim tak, jak budowa autostrad.

Andrzej Kassenberg, Instytut na rzecz Ekorozwoju: "Martwi mnie to, że są duże naciski polityczne, które mogą prowadzić do forsowania niektórych rozwiązań drogą "spec ustawy".

Najważniejszą wartością kampanii jest budowa struktury organizacji społecznych, które współpraca wykracza już nawet poza "Teraz Wisła".

Piotr Gliński, Instytut Filozofii i Sosjologii PAN: "Przyszłością budowy demokracji, w tym rozszerzonym charakterze, jest w Polsce budowa społeczeństwa obywatelskiego, musi się ona opierać na takich inicjatywach, jak np. Kampania "Teraz Wisła". Dopływamy do przystani.

W parlamencie

22. 06. spotkanie "Teraz Wisła" w parlamencie zorganizowane przez Forum Ekologiczne Unii Wolności i "Klub Gaja". Zaproszeni parlamentarzyści, przedstawiciele ministerstwa, samorządowcy, eksperci ekologiczni, dziennikarze oraz współpracujące z nami w ramach "Teraz Wisła" organizacje ekologiczne. Po wystąpieniach, których głównym tematem było znaczenie wartości przyrodniczych i kulturowych Doliny Wisły, rozgorzała dyskusja. Hydrotechnicy swoje a ekolodzy swoje.

Nową wartością tego spotkania było duże zainteresowanie parlamentarzystów i samorządowców Kampanią "Teraz Wisła" oraz, ogólnie rzecz ujmując, ochroną Wisły. Zwrócono uwagę na jednoznacznie negatywną ocenę oddziaływania planowanej kaskady dolnej Wisły na środowisko przyrodnicze oraz na konieczność opracowania proekologicznego programu rozwoju Doliny Wisły.

Na koniec

Wisła potrzebuje zaangażowanych naukowców, światłych parlamentarzystów, przedstawicieli samorządów lokalnych, dziennikarzy promujących jej unikalność.

Wisła potrzebuje promocji, bo może i Ona gównem płynąca, ale czy to Jej wina? Wisła potrzebuje Święta.

Do zobaczenie w przyszłym roku!

Wojciech Owczarz




ZB nr 8(74)/95, sierpień '95

Początek strony