"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 10 (76), Październik'95


US EPA O DIOKSYNACH (3)
W dotychczasowych badaniach nie określano jaka jest całkowita emisja dioksyn w Stanach Zjednoczonych. W niniejszym opracowaniu luka ta została wypełniona. W tabeli II-2 zestawiono emisje do powietrza, a szczegółowe szacunki emisji do wszystkich środowisk przedstawiono w tabeli II-3. Dla każdego źródła określono emisje do powietrza, wody, gleby i produktów (np. do cementu w cementowniach spalających odpady - pr) z wyjątkiem przypadk& #243;w, gdy brakowało do tego odpowiednich danych. Do "produktów" zaliczono substancje lub wyroby (np. pulpę drzewną i podlegający sprzedaży szlam z oczyszczalni ścieków), o których wiadomo, że zawierają dioksyny, i że mogą je uwalniać w procesie ich późniejszego wykorzystania. Dla określenia ilości wytwarzanych dioksyn były więc potrzebne zarówno informacje o ich stężeniu w poszczególnych produktach, jak i dane nt. rocznej produkcji. (Ilość wytworzonej dioksyny obliczano mnożąc jej stężenie w danym produkcie przez jego roczną produkcję.) Ponieważ powyższe dane często obarczone były dużą dozą niepewności w tabeli znalazły się określenia ilości wytworzonych dioksyn jako "dużej", "średniej" lub "małej". (...)
Zidentyfikowano następujące duże źródła CDD i CDF:
Spalarnie odpadów szpitalnych. Łącznie może to być największe źródło w Stanach Zjednoczonych. Wynika to z faktu, że spalarnie te nie posiadają wydajnych urządzeń ograniczających emisję, jest ich dużo (ponad sześć tysięcy) i spalają odpady o dużej zawartości chloru (głównie pochodzącego z PCW - pr). Chociaż łącznie emisje z tych obiektów są duże, to po szczególne spalarnie emitują stosunkowo niewielką ilość dioksyn. Z tego wynika, że lokalne oddziaływanie tych urządzeń także nie powinno być duże. Jednak z drugiej strony istnieje duża niepewność co do obszaru oddziaływania spalarni. Niemcy, które stwierdziły znaczenie emisji z tych urządzeń kilka lat temu, wprowadziły dopuszczalne poziomy emisji, co z kolei zmusiło operatorów spalarni do ich m odernizacji lub skierowania odpadów do spalarni odpadów toksycznych.

Spalarnie odpadów komunalnych. W chwili obecnej emisje z tego źródła wydają się być wysokie, ale prowadzona modernizacja spalarni powinna doprowadzić do zmniejszenia emisji w niedalekiej przyszłości. Dioksyny znajdują się także w popiele i pyłach z tych urządzeń. Popiół i pyły ze spalarni zawierają szacunkowo największą ilość dioksyn ze wszystkich kategorii odpadów stałych (choć tylko dla kilku udało się przeprowadzić wyliczenia.)
Cementownie. EPA przeprowadza właśnie ocenę zawartości dioksyn w pyle klinkerowym i gazach kominowych w cementowniach. Wstępne oceny wskazują, że może to być średnie lub duże źródło dioksyn. Około 16% tych instalacji stosuje odpady jako dodatkowe paliwo. Niepełne dane wskazują, że zawartość CDD/w pyle klinkerowym i gazach kominowych z takich cementowni jest znacznie wyższy w stosunku do tych, które nie palą odpadów. (W Polsce większość cementowni - przynajmniej oficjalnie - nie spala odpadów. Do wyjątków należy cementownia Górażdze, która spala opony i cementownia "Kujawy" w Barcinie, która spala kożuchy porafinacyjne z petrochemii płockiej. Obydwa procesy stanowią zagrożenie dla środowiska, ale raczej nie ze względu na emisję dioksyn, ale metali ciężkich i węglowodorów. O spa lanie odpadów toksycznych jest też podejrzana cementownia Sitkówka-Nowiny k. Kielc - pr)
Spalanie drewna. W procesach przemysłowych spala się znaczne ilości drewna, ale nie ma na ten temat zbyt wiele danych. Poniższe oceny są oparte jedynie na badaniach emisji z dwóch urządzeń. W wielu badaniach stwierdzono obecność dioksyn w spalinach i popiele powstającym podczas spalania drewna poza instalacjami przemysłowymi (np. z ognisk - pr). Oceny emisji z palenisk domowych dokonano na podstawie opublikowanych ostatnio dwóch europej skich opracowań. CDD/Fs mogą też być emitowane podczas pożarów lasów, ale ilość pomiarów bezpośrednich pozwalających ocenić to zjawisko jest bardzo mała. Dane zamieszczone w tabeli oszacowano na podstawie testów spalania drewna w piecach przy niekontrolowanym dopływie powietrza. Jednak ze względu na znaczne różnice w warunkach spalania pomiędzy piecem a pożarem lasu takie oszacowanie jest obciążone dużą dozą niepewności. Tylko podczas jednego testu zmierzono stężenie dioksyn w dymie z pożaru lasu (Clement i Tashiro, 1991). Stwierdzono niewielkie stężenie dioksyn, ale autorzy ostrzegają, że część z nich może być związana z wtórną emisją, a nie z syntezy podczas spalania. Teoria, jakoby większość dioksyn w organizmie pochodziła ze źródeł naturalnych (takich jak pożary lasów) została podważona przez badania starożytnych tkanek. Znaleziono w nich znacznie mniej dioksyn niż w tkankach współczesnych (Ligon i inni, 1989).

Hutnictwo i przeróbka metali. Huty przetapiające złom metali, np. z samochodów, są potencjalnymi źródłami dioksyn. Dzieje się tak dlatego, że przerabiany materiał, oprócz metali, często zawiera chloropochodne tworzywa sztuczne. Stwierdzono, że także produkcji metali z rud może towarzyszyć powstawanie dioksyn. Niemcy (por. tabela II-2) uważają przemysł hutniczy za jedno z największych źró deł dioksyn. W tabeli II-3 określono emisje z przeróbki złomu miedzianego jako średnie (na podstawie testów jednej instalacji), a emisje z przeróbki złomu ołowianego jako niskie (na podstawie testów trzech instalacji). Nie ma natomiast danych, które pozwalały by oszacować emisje z innych hut (zarówno tych które przetapiają złom, jak i tych które wytapiają metale z rud). W związku z tym wskazane jest przeprowa dzenie badań w tego typu zakładach.

Silniki diesla. Literatura na temat emisji dioksyn z silników diesla jest dość ograniczona, a na dodatek wyniki badań wydają się być sprzeczne. Oehme i inni (1991) wykazali obecność stosunkowo dużej ilości dioksyn w spalinach, Marklund i inni nie stwierdzili ich obecności. Na tej podstawie trudno określić jaka jest rzeczywista emisja dioksyn z tych urządzeń. (Można przypuszczać, że emisja dioksyn przez siln iki diesla zależy głównie od składu paliwa. - pr) (...)
Urządzenia spalające węgiel. Niewiele wiadomo na temat emisji z tego źródła. W USA zbadano dotychczas tylko jedno urządzenie i nie stwierdzono stężenia dioksyn powyżej poziomu czułości aparatury. Gdyby jednak ilość dioksyn była nieznacznie poniżej poziomu czułości, to spalanie węgla mogłoby się okazać istotnym (średnim) źródłem dioksyn. Węgla spala się bowiem bar dzo dużo. (...)
Zakłady celulozowo-papiernize. Zakłady te mogą zanieczyszczać dioksynami wodę, glebę i produkty papiernicze. Przemysł papierniczy dokonał ostatnio zmian w procesach produkcyjnych, co w jego ocenie doprowadziło do spadku emisji o 90% w latach 1988-92 (NCASI, 1993). W chwili obecnej przemysł papierniczy jest najlepiej przebadany jeśli chodzi o emisję dioksyn.

Inne procesy spalania poddane
ocenie w tym raporcie można zaliczyć do źródeł o mniejszym znaczeniu w skali całego kraju (choć należałoby zbadać ich wpływ na środowisko lokalne). Te inne procesy to spalanie szlamów z oczyszczalni ścieków (w Polsce ich nie ma. - pr), spalarnie odpadów toksycznych, Kraft liquor boilers, zakłady oczyszczania beczek, spalarnie opon, urządzenia do reaktywacji węgla i zakłady przeróbki zużytych kabli e lektrycznych. Ocena emisji dioksyn z procesów chemicznych nie jest możliwa ze względu na brak danych. Emisje takie są potencjalnie możliwe zarówno poprzez produkty, jak i bezpośrednio do wód, powietrza i gleby. Doprowadziło to m.in. do przerwania produkcji PCBs i niektórych herbicydów fenoksylowych. Ostatnio pojawiły się doniesienia, że przy produkcji chlorku winylu (używanego do produkcji PCW - pr) dochodzi znacznych emisji dioksyn. Doniesienia te zostały odrzucone przez przemysł. W chwili obecnej nie ma dostatecznej liczby danych dla dokonania niezależnej oceny. (Nie ulega natomiast wątpliwości, że dioksyny tworzą się przy spalaniu odpadów z produkcji chlorku winylu i PCW. - pr)
Kilku badaczy próbowało sprawdzić otrzymane wyniki wykonując krajowy "bilans masy" na podstawie danych nt. emisji dioksyn do środowiska. Procedura ta polegała na porównaniu całkowitej emisji i całkowitego opadu CDD/Fs. Takie studia przeprowadzone w Szwecji (Rappe, 1991) i Wielkiej Brytanii (Harrad i Jones, 1992) udowodniły, że szacunkowa emisja dziesięciokrotnie przewyższa szacunkowy opad. Uważa się, że otrzymane wyniki są w dużym stopniu niepewne, gdyż zostały oparte na niepewnych danych nt. emisji i imisji. W dodatku znaczny wpływ na "bilans masy" może mieć transport spoza kraju, wtórna emisja ze źródeł zbiornikowych, przekształcenia w atmosferze i źródła niezidentyfikowane. Biorąc pod uwagę te ograniczenia podobną procedurę zastosowano w tym raporcie dla porównania oszacowanej emisji i opadu dioksyn w Stanach Zjednoczonych. (Dzi& #234;ki wyliczeniom badaczy ze Szwecji i Wielkiej Brytanii wiemy, jak wiele jeszcze nie wiemy na temat źródeł dioksyn. - pr)
Pomiary opadu dioksyn wykonano w kilku miejscach w Europie i dwóch w
USA (Koester i Hites, 1992). Te ograniczone pomiary wskazują, że na obszarach niezaludnionych występuje opad na poziomie 1 ng TEQ/m2*rok, a na obszarach zaludnionych 2-6 ng TEQ/m2*rok. Przyjmując wartość 1 ng TEQ/m2*rok dla Alaski i 2-6 ng TEQ/m2*rok dla pozostałych stanów kontynentalnych można ocenić, że opad wynosi od 20 000 do 50 000 g TEQ/rok. Można to por ównać z emisją w granicach 3 300 - 26 000 g TEQ/rok przedstawioną w tabeli II-3.

Chociaż powyższe dane nie dotyczą Polski, to łatwo można je "przełożyć na polski". Trudno się spodziewać, że sytuacja jest u nas inna, a już na pewno nie lepsza. Przedstawione dane pozwalają oszacować poziom "produkcji" dioksyn w Polsce.

tłum. i opr. Piotr Rymarowicz

Pierwsza część powyższego opracowania ukazała się w ZB 6/95 s. 34-36 a druga w ZB 8/85 s. 24-29. Cdn.



rys. Jakub 'QubaCube' Michalski


Spis treści