Strona główna 

ZB nr 2(80)/96, luty '96

POMNIKI NOCĄ?

Wiosną 1995r. Urząd Miejski w Cieszynie wydał niewielki folder zatytułowany "Cieszyńskie pomniki przyrody". Obok krótkiego opisu każdego z pomników, a jest ich w Cieszynie 18 (chronione są łącznie 34 drzewa), w folderze zamieszczono również mapkę z lokalizacją pomników przyrody. Folder został przyjęty raczej życzliwie, niech świadczy choćby o tym fakt, że nakład 5.000 egz. rozszedł się błyskawicznie. Sporą popularnością wydawnictwo to cieszy się w szkołach, o ile za popularność można uznać fakt, że podobno na podstawie folderu niektórzy nauczyciele sprawdzają przyrodniczą wiedzę uczniów.

Generalnie folder był pomyślany jako swego rodzaju przewodnik po mieście i pomysł ten chwycił całkiem nieźle. Wielu cieszyniaków dopiero dzięki takiej pisemnej informacji spojrzało na swoje miasto pod zupełnie innym kątem. Jednak chyba wszelkie rekordy w oryginalnym wykorzystaniu foldera pobili cieszyńscy harcerze. Zakończeniem corocznego kursu drużynowych był nocny(!) bieg szlakiem pomników przyrody miasta Cieszyna (podaję za "Głosem Ziemi Cieszyńskiej" nr 49 z 8.12.95). Swoją drogą ciekawe, jak druhny i druhowie rozpoznawali poszczególne drzewa nocą i w stanie bezlistnym - dzięki intuicji, wiedzy czy też, przepraszam za wyrażenie, "na macanego"?

Darujmy sobie tę szczyptę złośliwości. Najważniejsze, że urzędnicza inicjatywa znalazła swoich odbiorców.

Aleksander Fober


TENDENCYJNY
PRZEGLĄD PRASY

Co spędza nam sen z powiek? Jakie koszmary nas prześladują? Czego boimy się najbardziej? Odpowiedzi na te pytania mogą być całkiem interesujące. Do takiego samego wniosku doszli również autorzy ankiety przeprowadzonej w 21 państwach europejskich.

Tygodnik "Wprost" nr 49 z 3.12.95 przytacza (za "The European") wyniki badań sondażowych przeprowadzonych wśród 18 tys. Europejczyków. Oczywiście zadawano także pytania typu "o której godzinie wstajesz?", "ile razy tygodniowo się kochasz?", ale spójrzmy na odpowiedzi na pytanie o największe obawy. Wśród przytoczonych szczegółowych odpowiedzi z 12 państw (Europa Zachodnia + Polska i Rosja) największe "strachy" to: bezrobocie, przestępczość, czasem AIDS/narkotyki. Zanieczyszczenie środowiska pojawia się tylko trzykrotnie. O stan środowiska najbardziej niepokoją się Duńczycy - jest to główna przyczyna niepokoju 40% społeczeństwa; w Niemczech o środowisko niepokoi się 34% ankietowanych (3 miejsce), a we Włoszech - 30% mieszkańców (również 3 miejsce). Dla reszty ankietowanych stan środowiska nie stanowił większego problemu. Z reguły jest tak, że jeżeli czegoś się obawiamy, to dokładamy wszelkich starań, by źródło obaw usunąć. Jeżeli tak, to kiepsko widzę perspektywy ochrony środowiska w Europie (na podstawie tych wyników oczywiście).

Czyżby było tak dobrze? Czy na taką krótkowzroczność nie ma żadnego lekarstwa? Badania sondażowe, mimo ich deklarowanej wiarygodności i reprezentatywności, najczęściej nijak się mają do rzeczywistości. Miejmy nadzieję, że tak jest również w przypadku tych badań.

Aleksander Fober


NOWE EKO-WYDAWNICTWA

Łza się w oku kręci na wspomnienie tych czasów, kiedy w kioskach z pism zajmujących się ochroną środowiska i przyrody można było dostać praktycznie tylko "Aurę" i "Przyrodę Polską". Dziś czasopism zajmujących się ekologią jest całe mnóstwo, a wiele innych, dotąd raczej niegrzeszących zbytnim zainteresowaniem taką tematyką, wydaje, przynajmniej nieregularnie, "zielone" dodatki. Poziom wydawnictw bywa bardzo różny, czasem trafiają się rzeczy ciekawe i godne uwagi:

"OCHRONA ŚRODOWISKA. PRAWO I POLITYKA"

Ukazał się pierwszy numer pisma, które wcześniej wychodziło pod postacią Biuletynu Informacyjnego Towarzystwa Naukowego Prawa Ochrony Środowiska we Wrocławiu (wydano 3 numery). Pismo będzie wydawane jako kwartalnik (w 1995r. miały ukazać się dwa numery), rozchodzący się raczej w prenumeracie.

Obecnie wydawcą jest
Biuro Doradztwa Ekologicznego, S-ka z o.o. we Wrocławiu;
redakcja mieści się przy
Mydlanej 1, 51-501 Wrocław,
tel. 0-71/72-95-21.

W pierwszym numerze m.in. omówienie nowej ustawy o NSA i jej znaczenia dla ochrony środowiska (autor W. Radecki), o sprawach ochrony środowiska w projekcie kodeksu wykroczeń (M. Bojarski), a także zapowiadane jako stałe rubryki: Z orzecznictwa sądowego i Interpretacje prawnicze (w nr 1 - użytek ekologiczny i wędkowanie). Redakcja, wzorem "Aury", zamierza udzielać porad i odpowiedzi na zapytania i problemy nadsyłane przez Czytelników. Sądzę, że warto od czasu do czasu przejrzeć ten kwartalnik - niestety, jakoś trzeba się poruszać w tym gąszczu przepisów, a dobrych rad nigdy nie za wiele (skąd ja znam ten slogan?).


"EKOFinanse"

Do tej pory ukazywały się jako wewnętrzny biuletyn funduszy ochrony środowiska (w sumie ukazały się 4 numery). Pod koniec roku `95 wydano 2 numery w nowej szacie, o skierowane do znacznie szerszego grona odbiorców. "EKOFinanse" wydawane są przez Agencję EKOS-Press z rekomendacją Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Będzie to miesięcznik w całości poświęcony problemom finansowania ochrony środowiska.

Redakcja mieści się przy
Gedymina 13/32, 04-120 Warszawa, tel. /faks 0-2/612-26-94.

W numerze 1 (październikowym) z ciekawszych artykułów należy wymienić nieopublikowany dotąd raport o gminnych funduszach o.ś. (w sumie 2453 fundusze gminne dysponowały w 1994r. środkami w wysokości 2 bln starych złotych) oraz omówienie raportu NIK-u z kontroli 150 gminnych funduszy. Ponadto głosy w dyskusji nad projektem nowego Prawa Wodnego - zgodnie z proponowaną nowelizacją środki z tytułu opłat za korzystanie z wód mają stanowić dochód zarządów dorzeczy (czyli uszczuplone zostaną gminne i wojewódzkie fundusze o.ś.). W tym numerze również podane zostały nowe zasady udzielania dotacji i pożyczek z NFOŚ oraz przedstawiono zakres problemów ochrony środowiska i ekorozwoju, jakie znalazły się w Strategii dla Polski. Numer 2, listopadowy, przynosi dalsze (negatywne) wypowiedzi nt. Prawa Wodnego oraz bilans środków jakimi w 1994r. dysponowały wojewódzkie fundusze o.ś.

"EKOFinanse" będą wydawane jako miesięcznik dostępny wyłącznie w prenumeracie.


"EKOPROFIT"

To zupełnie nowy kwartalnik ekologiczny, wydawany przez Agencję D.R. Music.

Adres redakcji
Plebiscytowa 19, 40-036 Katowice, tel. /faks 516-101, 517-332.

Pismo, zgonie z deklaracją zawartą we wstępniaku będzie ...przedstawiać sposoby rozwiązywania pozornych nieraz konfliktów między postępem gospodarczym a zdrowiem ludzi i ochroną przyrody. Zakres bardzo szeroki i taka też jest zawartość pierwszego numeru kwartalnika. W nim obok tekstu posła R. Gawlika o ekologii w konstytucji RP, ciekawy tekst o autostradach i ocenach oddziaływania na środowisko autorstwa E. Bukowy, rzeczoznawcy MOŚZN i L., B. Błaszczyka, podsekretarza w Ministerstwie OŚ, przedstawia inicjatywy i plany resortu w zakresie ochrony powietrza. Kilka artykułów dotyczy problemu odpadów, m.in. zamieszczono stanowisko PKE dot. gospodarki odpadami, a także bardzo techniczny tekst o uszczelnianu wysypisk foliami polietylenowymi K. Bielfeldta. Ponadto kilka tekstów o finansowaniu inwestycji związanych z ochroną środowiska. Zakres i waga artykułów zamieszczonych w pierwszym numerze jest różnorodna; swoim charakterem pismo przypomina nieco "Aurę", ale moim skromnym zdaniem na razie jest to wzór niedościgniony. Warto chyba jednak z uwagą przyjrzeć się kilku numerom, bo być może narodziło się czasopismo na całkiem przyzwoitym poziomie. "Ekoprofit" wydawany jest na gładkim, eleganckim papierze, w starannej szacie graficznej (nie podoba mi się sposób wyróżniania istotnych zdaniem redakcji, fragmentów tekstów - w kilku miejscach jest on mało czytelny). Odstrasza trochę wysoka cena - 8,90 zł. Kwartalnik jest dostępny wyłącznie w prenumeracie.

Aleksander Fober

"SuperExpress", 9.1.1996r.

ZIELONI TEŻ SIĘ MYLĄ

Organizacja ekologiczna Greenpeace i potentat naftowy Shell prowadzili wojnę o platformę wiertniczą na Atlantyku (na zdjęciu). Naftowcy chcieli ją zatopić, a zieloni przeciwstawiali się temu, twierdząc, że jest to niebezpieczne dla środowiska. Greenpeace dopiął swego, ale poniósł sromotną klęskę. Okazało się, że lepiej dla środowiska byłoby zatopić kosztowny wrak.

BIURO OBSŁUGI RUCHU EKOLOGICZNEGO (BORE)
Zieleniecka 6/8
03-727 Warszawa
tel. 0-22/618-37-81,
faks 0-22/618-28-94
bore@plearn.edu.pl


Do Redakcji "Super Expressu"
Aleje Jerozolimskie 28
00-939 Warszawa
Warszawa, 16.1.1996

SPROSTOWANIE

Dnia 9.1.96 w waszej gazecie ukazała się notatka o walce Greenpeace przeciwko zatopieniu platformy wiertniczej Shella. W zakończeniu tej informacji czytamy: Greenpeace dopiął swego, ale poniósł sromotną klęskę. Okazało się, że lepiej dla środowiska byłoby zatopić kosztowny wrak.

Jestem świeżo po rozmowie z Izą Kruszewską, która jest oficjalnym przedstawicielem Greenpeace'u na Polskę i spokojnie mogę oświadczyć, że to bzdura.

Greenpeace to jedna z najpoważniejszych organizacji ekologicznych na świecie. Działa już od kilkunastu lat i ma na swoim koncie wiele sukcesów. Dzięki nim nie wymordowano w okrutny sposób setek wielorybów i tysięcy fok. Dzięki nim wiele państw odstąpiło od produkcji i używania PCW i zainteresowało się czystszymi technologiami. Dzięki ich aktywności przestano budować spalarnie śmieci i traktować oceany jako śmietnik. A także na skutek ich kampanii nie doszło do zatopienia platformy wiertniczej Brent Spar, należącej do Shella.

Ponieważ badania poziomu zanieczyszczeń platformy jego eksperci robili w pośpiechu, w świat poszły wyniki nieco zawyżone. Greenpeace za to przeprosił. Przeprosiny w niczym nie zmieniają stanowiska tego ruchu, że oceany i morza w żadnym wypadku nie mogą być śmietniskiem ani dla Brent Spar, ani dla pozostałych 400 platform wiertniczych, ani dla żadnych innych śmieci. I dotyczy to nie tylko oceanów i mórz, ale także rzek, jezior, stawów i bagien.

Jarema Dubiel

Do wiadomości:
1. Biuletyn codzienny mośznil
2. "Zielone Brygady"

Ws. platformy Shella i Greenpeace patrz też ZB 10/95 s. 112.


ZB nr 2(80)/96, luty '96

Początek strony