"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 3 (81), Marzec '96


OSZCZĘDZANIE ENERGII W VERMONT

W USA, w stanie Vermont istnieją lokalne programy oszczędności energii, w ramach których m.in. uszczelnia się (za niewielką opłatą lub bezpłatnie) mieszkania zajmowane przez rodziny, które mają niski dochód (poniżej 3000 $ na gospodarstwo domowe).

Program ten finansowany jest przez rząd federalny i stanowy oraz przez przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Materiały izolacyjne montują lokalne organizacje non-profit. Przedsiębiorstwa użyteczności publicznej zachęcają mieszkańców-klientów do instalowania kompaktowych żarówek fluorescencyjnych za połowę ceny detalicznej. Jedno z tych przedsiębiorstw oferuje żarówki bezpłatnie, ale pobiera za każdą z nich miesięczną opłatę wysokości 20 ˘. Żarówki takie zużywają zaledwie 1/5 energii pochłanianej przez tradycyjne żarówki żarowe, wytwarzając tyle samo światła.

Istnieje też coś takiego, jak Hipoteczny Program Oszczędności Energii - Dozowanie Energii w Domach w Vermont. Przy pomocy tego programu nowi właściciele mieszkań mogą przeprowadzić kontrolę zużycia energii, aby określić, ile jej się traci i ile można zaoszczędzić. Informację taką zamieszcza się w treści pożyczki hipotecznej w chwili sprzedaży mieszkania. Właściciele bardziej energooszczędnych domów mogą uzyskać większe pożyczki po niższej stopie procentowej. Koszty dotowania odsetek pokrywa rząd stanowy.

Stosuje się też kontrole energetyczne, za pomocą których można dowiedzieć się, w jaki sposób budynek traci energię i jak można temu zapobiec różnymi środkami. Do wykrywania źródeł strat ciepła stosuje się m.in. sprawdzanie drzwi dmuchawą (wytwarza ona ciśnienie wzmagające utratę ciepła na skutek przenikania powietrza) oraz czujnik termiczny (na podczerwień). Kontrole te stosuje się w Vermont od końca lat 70. Także zagospodarowanie terenu ma ogromny wpływ na zużycie energii. Np. budowanie ulic w kierunku wschód - zachód, tak aby okna domów mogły wychodzić na południe, uzyskując więcej ciepła słonecznego. Na podstawie zarządzeń można też regulować odległości między budynkami, ich wysokość (tzw. "dostęp do słońca").

Jednym z najtańszych sposobów oszczędzania energii jest uszczelnianie okien, ścian, drzwi. Dzięki niemu można zmniejszyć rachunki za energię o 15-25%.

Rozmieszczone we właściwych miejscach drzewa mogą przyczyniać się do oszczędności energii. Drzewa liściaste, zasadzone od południowej strony domu mogą zmniejszyć koszty chłodzenia w lecie. Natomiast w zimie, gdy nie mają liści, dopuszczają słońce. Zasadzenie grubego żywopłotu z roślin iglastych (np. cedr) od strony, z której zazwyczaj wieją wiatry, może zmniejszyć koszty ogrzewania.

Agnieszka "Ara" Deja

đna podstawie materiałów The Institute for Sustainable Communities (Instytut na rzecz Ekorozwoju Społeczności Lokalnych), Montpelier, Vermont - USA.


"TERAZ ODRA" - PO RAZ DRUGI

Z uwagą i zdziwieniem przeczytałem (ZB 1/96) informację prezesa Stowarzyszenia Ochrony Środowiska "Pradolina Odry". Zdziwienie wzbudza zreferowane postępowanie władz samorządowych Wrocławia w sprawie "zagospodarowania" odpadów zagrażającego miastu i ekosystemowi Odry.

Takie sytuowanie składowiska odpadów jest niedopuszczalne. Odzwierciedla ono niefrasobliwość, brak świadomości ekologicznej i niekompetencję, dyskwalifikujące projektantów i rzeczników szkodliwej lokalizacji Zakładu Utylizacji Odpadów i innych inwestycji. Ale stanowisko organizacji społecznej, słuszne w tym przypadku, nie powinno ograniczać się do negacji, lecz ukazać także inne, korzystne sposoby i możliwości proekologicznego urządzenia miasta, jego otoczenia i - nie tylko doliny - ale całego dorzecza Odry.

Dlatego proponowałbym, ażeby Stowarzyszenie kierowane przez pana Tadeusza Sobkowicza podjęło próbę nakreślenia koncepcji ochrony i proekologicznego zagospodarowania całego ekosystemu Odry, ze szczególnym uwzględnieniem Wrocławia i jego otoczenia. Należałoby więc - zgodnie z wymogami ekorozwoju - tę koncepcję uformować tak, by wyrażała ona:

Podmioty zagraniczne byłyby tu niezbędne ze względu na to, że Odra jest rzeką międzynarodową (polsko-czesko-niemiecką) oraz że stanowi jedno z najbogatszych źródeł zanieczyszczenia wód Bałtyku. Przywróceniem czystości wód tego dorzecza są więc zainteresowane instytucje państwowe, samorządowe i organizacje proekologiczne nie tylko z terenu Polski. Nadto różne formy współdziałania na tym polu zostały już nakreślone w ramach współpracy przygranicznej i w ramach Rady Państw Morza Bałtyckiego. Obejmują one także ochronę środowiska naturalnego (co należałoby odpowiednio ukonkretnić i rozwinąć). Założenie wspólnego programu działań na rzecz ochrony środowiska Morza Bałtyckiego sformułowano 9.4.92 na konferencji państw bałtyckich w Helsinkach (stąd jego międzynarodowa nazwa Helcprogramme, czyli Program Helsiński lub Program z Helsinek). Przewiduje on m.in. 17 inwestycji proekologicznych w dorzeczu Odry, z tej liczby 12 na terytorium Polski, a 2 we Wrocławiu. Wymienia także źródła ich finansowania krajowe, bilateralne, międzynarodowe (Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, Europejski Bank Inwestycyjny, Nordycki Bank Inwestycyjny, Bank Światowy), prywatne.

Autorzy i rzecznicy programu - jak wynika z raportów Helcomu - są otwarci na propozycje i współdziałanie ze strony międzynarodowych i krajowych organizacji społecznych (NGO's).

Wydaje się więc zasadnym, ażeby Stowarzyszenie Ochrony Środowiska "Pradolina Odry" podjęło próbę:

Byłby to ciekawy i na pewno zachęcający przykład współpracy.

Stanisław Abramczyk
31.1.96


NIE TYLKO ŚLĄSKIE SPRAWY...

Jest zima. Śnieżna, mroźna, czyli taka, jaka powinna być. Są na świecie kraje, gdzie w takich warunkach burmistrzowie, wójtowie, prezydenci miast apelują do mieszkańców, by w tej sytuacji zostawić samochody i przesiąść się do autobusów, tramwajów czy dogorywających trolejbusów. Ale nie u nas. U nas każdy właściciel 15-, 20-letniego złomu z kraju lub zagranicy twardo rusza do pracy, do sklepu, do szkoły samochodem, a raczej tzw. samochodem. I tu pierwsza sprawa: jak to robi? Normalnie! Wychodzi z domu, zapala silnik i... zaczyna czyścić samochód. Zamiata śnieg, zeskrobuje lód z szyb, odśnieża drogę dla kół. A auto? Auto kopci sobie, a przeważnie też i innym. Nieważne, że często jest wpół do szóstej rano, że auto odjedzie, a smród zostanie. Grunt, że zmotoryzowany Polak może samochodem pojechać do pracy, szkoły, sklepu.

To pierwsza rzecz. Druga sprawa. Jest pogoda; wreszcie mroźna, śnieżna i słoneczna zima. Media alarmują, że mimo tego, a właściwie właśnie przez to nad miastami snuje się smog. I co? I nic, bo jak się okazuje, nie ma przepisów prawnych regulujących życie miast (bo o nie tu chodzi) w warunkach smogu. Wniosek prosty - możemy wypluć płuca, rzęzić z powodu pyłu, smarkać smołą, a samorządowi nawet nie wolno (!) próbować ograniczyć ruchu kołowego. Ciekawe, że przepisy drobiazgowo regulują tak "ważne" problemy, jak zamiatanie liści czy picie piwa na wolnym powietrzu. Jaki wniosek? Chyba tylko jeden. Należy wszystkim życzyć ciepłych, deszczowych i wietrznych zim. "Złapiemy" katar, uchronimy się przed ołowicą. Można oczywiście liczyć na regulacje prawne dotyczące smogu, ale jak znam życie, to prędzej dożyję wybuchu wulkanu pod Kielcami niż logicznych regulacji w polskim prawie.


Nie wiem, ile kubłów pomyj wylałem już na łby osób zarządzających katowickim osiedlem "1000-lecia". Teraz w każdym razie następnego nie wyleję, bowiem napiszę o ww. osiedlu coś optymistycznego. Oto przeglądając stare szpargały znalazłem notatnik, w którym zapisywałem wiele lat temu obserwacje ornitologiczne. Wiele lat temu, tzn. jeszcze w szkole średniej miałem nawet taki pomysł, by się tym zająć zawodowo, co - jak już kiedyś wspomniałem - skutecznie wyperswadowała mi nauczycielka biologii w liceum. Notatnik został. Po przejrzeniu okazało się, że w moim najbliższym otoczeniu żyło (a z tego, co widzę, niewiele się zmieniło) ponad 30 gatunków ptaków. W dużym osiedlu, wciśniętym między ruchliwe ulice, tory kolejowe i hutę, no i (co pewnie też ważne) sąsiadującym z parkiem. Nie bez znaczenia jest też pewnie staw i bagno. Jasne, że wszystkie te gatunki nie przebywają w "1000-leciu" równocześnie, ale to chyba i tak niezły "rezultat", szczególnie gdy przypomnę, iż mowa o Górnym Śląsku.

Na koniec mam pytanie do fachowców, którzy pewnie też ZB czytają. Na stawie znajdującym się w mojej dzielnicy jakiś rok temu zauważyłem nietypową kaczkę. W atlasie Ptaki Polski jej nie znalazłem, w paru innych, dotyczących ptaków krajowych też nie. Wreszcie już nie pamiętam gdzie wyczytałem, że ta kaczka to mandarynka. Gatunek pochodzący z Mandżurii. I teraz pytanie do fachowców: uciekła komuś z hodowli czy rzeczywiście cudem zabłądziła ze Wschodniej Azji?
Jeszcze jedna dobra wiadomość. Ostatnio dostałem w prezencie dezodorant i wodę kolońską made in Poland nie testowane na zwierzętach i nie niszczące (dot. dezodorantu) ozonu. Co prawda to reklama, ale w tej sytuacji chyba mogę ujawnić producenta: Pharma - C - Food z Krakowa.

Bogdan Pliszka


UZDRAWIANIE OCEANÓW I WÓD ŚWIATA

Godzina 2000 w dniu wiosennej i jesiennej równonocy
Błogosławieni, pozdrawiam Was i obejmuję tęczą mej miłości.

Otwórz swe serce na cudowne piękno, które jest w każdym z nas.

Poczuj, że piękno to rośnie i rozszerza się poza granice twego fizycznego ciała.

Jesteś Miłością, jesteś Światłem, jesteś Jednością ze wszystkim, co istnieje.

Obejmij Światło, które jest w Tobie, obejmij Światło, które jest w każdym z nas.
W Świetle i Miłości tworzymy Braterstwo Uzdrawiania.

Istoty Świetliste ze wszystkich wymiarów przyłączają się do Ciebie w braterstwie, ponieważ wezwałeś Siłę Miłości, aby uzdrawiać Planetę Ziemię.

Poczuj, jak nasza energia łączy się z Twoją energią, otwórz się na czystość naszej miłości. Pozwól, aby nasza miłość wpłynęła w Twą istotę jako pulsujący promień złotego światła, poczuj jak wibruje wewnątrz Ciebie, dostrajając Twą istotę do Wielkiej Kosmicznej Spirali Uzdrawiania.

Pozwól, by Twa własna miłość płynęła do spirali uzdrawiania tak, by każda Istota Świetlista odczuła i odebrała błogosławieństwo od boskości, która jest w każdym z nas.

Teraz jesteśmy jednością, jednym sercem, jednym głosem, jedną duszą we wszystkich wymiarach, złączeni w miłości i świetle, by objąć i uzdrawiać Planetę Ziemię.

Skupmy uwagę na oceanie i wodach, które żywią naszą planetę. Wyobraźmy je sobie pełne zamętu, nadużywane i niewłaściwie traktowane, pełne bólu i rozpaczy, duszące się i konające. Zapłaczmy nad nimi. Zapłaczmy nad sobą i całą ludzkością, ponieważ niszcząc oceany - niszczymy samych siebie. Niech nasze łzy płyną. Otwórzmy serca i duszę. Nie powstrzymujmy się, niech nasze łzy napełnią i oczyszczą oceany i wody świata.

Teraz patrz, jak woda zaczyna się zmieniać. Gdy dzielisz jej ból, ułatwiasz jego znoszenie. Skup swe serce i duszę na wodzie.

Poczuj, jak siła oczyszczającej Miłości płynie przez Ciebie do wód. Wyobraź sobie ją jako różowe światło wypływające z głębi Twej istoty, łączące Cię z wodą, promieniujące na zewnątrz, łącząc się z różowym światłem osoby obok Ciebie i osób następnych.

Zobacz, jak woda zaczyna wibrować nowym życiem, nową radością, nowym celem. W miarę, jak różowy blask rozszerza się coraz dalej od brzegu, wyraź swą miłość do wszystkich stworzeń morza i wód - delfinów i wielorybów, żółwi i ryb - do wszystkich stworzeń Bożych. Otocz je Twym różowym światłem. Poproś je, by dzieliły z nami tę możliwość, by niosły nasze przesłanie na cały świat, przesłanie o Nowej Epoce Miłości i Opieki, epoce Jedności. Razem możemy stworzyć nową równowagę, nowe poszanowanie, nowe uzdrawianie.

Pozwól, by Twe łzy bólu, wpływając do wód stały się łzami radości, ponieważ akceptujemy boskość, która jest w każdym z nas i łączymy się z nią. Stajemy się Jednym Sercem, wspólną dla całej Ziemi wibracją Miłości. Łączymy się, by wspólnie zasilić oceany i wody energią Miłości, by mogły zostać uzdrowione i ożywione, by z kolei mogły uzdrowić i ożywić Matkę Ziemię.

Pozwól teraz, by Twa radość stała się nieprzepartą i nieprzezwyciężoną wibracją. Wyraź ją tak samo otwarcie, jak wyrażałeś swój ból. Napełnij wody swą radością. Napełnij innych swą radością. Zatańcz wibracją tej radości. Śpiewaj z wielorybami i delfinami, bo nie zgromadziliśmy się tu razem z powodu pogrzebu, lecz dla narodzin - narodzin nowego kierunku, nowego Ducha Jedności - nowego radosnego uzdrawiania.

Jesteś Miłością. Jesteś Światłem. Jesteś Jednością ze wszystkim, co jest. Obejmij Światło wewnątrz Siebie. Obejmij Światło, które jest w innych, bo w Świetle i Miłości tworzymy Braterstwa Uzdrawiania.

Pokój, Błogosławieństwo, Miłość niech będzie z Wami. Błogosławieni, pozdrawiam Was.

Earthmother Therapy Centre
P.O.Box 111
Old Noarlunga, South Australia 5168
tel. 08/386-3706
Tłumaczenie: Polskie Trójkąty Światła


MEDYTACJA
UZDRAWIAJĄCA WODY
I OCEANY

Na całym świecie podczas wiosennej równonocy odbędą się grupowe medytacje, by zasilić energią miłości, harmonii i pokoju miliardy istot żyjących w wodach, morzach i oceanach. Otwórzmy swe serca i dusze, a wody zaczną wibrować nowym życiem i nową radością. Opływając Matkę Ziemię uzdrowią ją i ożywią.

Będzie to fala medytacji,
która okrąży Ziemię w czasie 24 godzin.

Spotykamy się w Warszawie na Wisłostradzie pod Trasą Łazienkowską (po stronie Wisły), 20.3.1996 (środa), ž 1900. MORSKA MEDYTACJA NAD MATKĄ ZIEMIĄ

Od kilku lat prowadziliśmy medytacje grupowe w czasie wiosennej i jesiennej równonocy w Moana Beach w Południowej Australii. Obecnie rozwinęło się to w światową sieć medytacji dla uzdrowienia oceanów. Według Centrum Uzdrawiania Matki Ziemi zbyt często nieświadomi jesteśmy tego, że oceany świata, będące duchowymi i świętymi miejscami wołają nas o pomoc. Potrzebują wiele uzdrawiającej i pełnej miłości energii, więcej chyba nawet, niż potrzebują jej góry, lasy i pustynie, na których skupia się uwaga świata. Oceany bowiem spowijają Matkę Ziemię uzdrawiającym i odżywczym płaszczem, dają życie i schronienie, są kwintesencją MATKI ZIEMI. Każdego dnia niszczymy jej piękno i niweczymy jej równowagę, jesteśmy bowiem jednością ze wszystkim, co istnieje, jednością z MATKĄ ZIEMIĄ. Przyłącz się do nas i spraw, aby oceany wibrowały naszą miłością, opieką, optymizmem, postanowieniem, że chcemy i możemy doprowadzić do równowagi, jaka jest potrzebna dla dobrego samopoczucia naszej planety.

Następna medytacja odbędzie się 20 marca 1996 o godz. 2000 czasu miejscowego na plażach i w świętych miejscach na całym świecie. Będzie to fala medytacji okrążająca Ziemię przez pełną dobę. Fala ta rozpocznie się w sercu każdego uczestnika. Medytacja ta, będąc aktem ludzkiej woli i starań, ma na celu wzmocnić miłością krąg uzdrawiania, który już istnieje i obejmuje całą naszą planetę. Każdy uczestnik dostraja się do tej nuty i dzieli się swoją falą miłości. Każde z miejsc jest jedynie punktem dostrajania się do kręgu jedności, uzdrawiania i miłości. Określony czas, data, a nawet same oceany ogniskują jedynie uwagę, są środkiem, dzięki któremu moc miłości i boskości, będąca w każdym z nas, może zostać użyta dla wyższego globalnego dobra na poziomie fizycznym, duchowym i na poziomie duszy. Przez całą dobę oceany będą promieniować energią serc ludzkich, spływającą poprzez kręgi nieskończoności i lśnić pełnią współczucia, radosną i świetlistą miłością. Ma to bowiem być nie chwilowa iskra, lecz żar wieczności.

Earthmother Therapy Centre
Tłumaczenie: Polskie Trójkąty Światła



<<<< Spis treści