Strona główna 

ZB nr 11(89)/96, listopad '96

BUNT PRZECIW SHELLOWI W OGONII

,,Płomienie Shella to płomienie śmierci
my poniżej rozkoszujemy się ich światłem
nie dla nas usługiwanie zniszczeniu,
zaniedbaniu i przeklętemu Shellowi"
(Pieśń Ogonów)

O tym jak Shell Petroleum Development Company postępuje wobec Ziemi mniej więcej wiadomo. Myślę jednak, że warto opowiedzieć dokładnie, jakich środków używa ta brytyjsko-holenderska kompania w celu kontynuowania swojej "normalnej aktywności ekonomicznej". Jest to, moim zdaniem, pełny obraz firmy, która nie cofa się przed niczym, nawet przed mordem, w obronie swoich umiłowanych petrodolarów.

W 1958 roku brytyjsko-holenderska kompania naftowa odkryła ropę naftową w Rivers State w Nigerii. Tereny te od zamierzchłych czasów należały do liczącego obecnie pół miliona ludzi plemienia Ogonów. I choć ludzie ci dysponują stosunkowo małym terenem (około 650 km2) do czasu pojawienia się na ich ziemi szybów naftowych żyli dostatnio, wiodąc - rzec by można - rolniczo-rybacki żywot. Dostatek zapewniała im niezwykle urodzajna delta Nigru. Aktualnie, z roku na rok tereny Ogonów ulegają stopniowej degradacji. MOSOP (Movement for the Survival Ogoni People1) napisał w opublikowanym niedawno raporcie: Niegdyś piękny krajobraz Ogonii, dziś pozbawiony jest świeżego powietrza, roślinności. Dookoła czuć tylko śmierć.

Lud Ogonów jest małą grupą etniczną i w sytuacji, kiedy Nigerią władają trzy największe plemiona, ma niewiele do powiedzenia. Jest tak od czasów, kiedy Nigeria stała się niepodległym i samodzielnym państwem. Piszę "niepodległym i samodzielnym", chociaż faktycznie wygląda to diametralnie inaczej. Jak świat światem, zawsze było tak, że państwa kolonialne, a w tej sytuacji Wielka Brytania, w chwili kiedy traciły status mocarstwa kolonialnego, wszelkimi możliwymi metodami dążyły do politycznego i gospodarczego uzależnienia od siebie straconych terytoriów.

Konsekwencją takiego uzależnienia jest chociażby dzisiejsza sytuacja w Nigerii i wpływ, jaki na nigeryjski rząd może wywierać "nasz" Shell. Działania Shella w Nigerii są kierowane przez Shell Petroleum Development Company w porozumieniu typu joint-venture z Nigerian National Petroleum Corporation. Blisko 14% produkcji Shella pochodzi z Nigerii. Od czasu, kiedy "Mushellki"2) rozpoczęły eksploatację ziemi Ogonów, zyski SPDC wynoszą około 30 bilionów dolarów. Rząd nigeryjski jest silnie uzależniony od sprzedaży ropy, czerpiąc z tego blisko 80% zyski. Obecnie SPDC posiada na ziemi Ogonów prawie 100 szybów naftowych. Nietrudno wyobrazić sobie, jak na co dzień wygląda koegzystencja półmilionowej społeczności z dymiącymi i płonącymi non stop szybami. Między 1976 a 1991 rokiem w delcie Nigru zdarzyło się prawie 3000 osobnych wycieków ropy po około 700 baryłek każdy. Jednak nie wycieki ropy są głównym problemem Ogonów. W pobliżu ich wiosek od ponad 30 lat płoną wspomniane szyby naftowe. Wieśniacy musza żyć w ciągłym hałasie, a cały obszar pokryty jest grubą warstwą sadzy, która później spływa wraz z deszczami do wód gruntowych. Ponadto zanieczyszczenia spowodowane przez wyziewy z szybów powodują kwaśne deszcze oraz kłopoty z oddychaniem. Shell wybudował swoje urządzenia bez wykonania niezbędnych badań środowiskowych. Firma ta, chcąc wybudować podobne szyby w Wielkiej Brytanii, musiałaby wykonać ponad 17 fachowych ekspertyz dotyczących wpływu maszyn na środowisko i mieszkających w pobliżu ludzi. Niestety, ani rząd Nigerii, ani tym bardziej Shell Petroleum Development Company nie przejmują się skutkami eksploatacji ropy. W odpowiedzi na zarzuty podane przez Katma Films w filmie The drilling fields Nigeryjska Wysoka Komisja w Londynie odpowiedziała: Ziemia Ogoni jest jednym z pierwszych miejsc, gdzie planowano wydobycie ropy.

W 1992 roku lud Ogonów chcąc stanowczo zaprotestować przeciwko polityce własnego rządu i arogancji Shella powołał MOSOP. Na czele ruchu stanął znany na całym świecie nigeryjski pisarz Ken Saro Wiwa. O walce Ogonów nieżyjący dzisiaj pisarz mówił: Ogoni mogą teraz stanowczo zaprotestować przeciwko rządowi oraz Shellowi, które oszukiwały nas przez 35 lat.

Oto dokładna historia ludu Ogonów i ich walki z tępą żądzą władzy i profitów. Walki o spokojne życie i o kontynuowania dzieła tworzenia własnej kultury. Większość wiadomości zaczerpnięta została z "The Wobbler" nr 7 - oficjalnego organu prasowego brytyjskiej grupy Zion Train - grupy wykonującej trancedubtechnoambient music. Powyższy tekst ukaże się również w "Turbopunk Magazine" oraz w "Biuletynie Informacyjnym Kampanii >>Wyślij Shella do piekła<<". Dziękuję Monice i Marcinowi za pomoc w uzyskaniu niezbędnych informacji.

Bojkot Shella od dzisiaj!!!
1)Ruch Ocalenia Ludu Ogonii
2)Ironicznie - shell to "muszla" (ang.)

Dla wszystkich zainteresowanych włączeniem się do kampanii przeciw Shellowi podaję adres:

Tomek Lisiecki
Czechosłowacka 6A, 61-461 Poznań

Mirosław Drabczyk

ROZMOWA PRZEZ SKÓRĘ BRZUCHA

W październiku żywioły gniewają się na siebie, ogień przenika liście, deszcz jak kozacki tancerz stopami uderza w ziemię, przezorna osa ukrywa żądło pod korą buka i krzewy uczepione trawy opierają się wiatrowi. Pod powierzchnią ziemi miliony stworzeń walczą o przetrwanie... I nie do pomyślenia jest, żeby im nagle zabrakło siły. Żeby jabłka na zawsze miały pozostać na gałęziach, a chmury nieruchomo na niebie.

Świat opleciony jest cudowną nicią, która wszystkiemu daje siłę. Nasze ciało przenika światło i dzięki niemu wzrastamy, idziemy ku sobie, pokonujemy przeszkody.

Wiersz pochodzi z wydanego w 1990 roku tomiku Mirosława Drabczyka pt. "Światło wokół ciała", który ukazał się nakładem Staromiejskiego Domu Kultury w Warszawie.

nadesłał Remik Okraska




ZB nr 11(89)/96, listopad '96

Początek strony