Strona główna 

ZB nr 9/90
DZIAŁANIA LOKALNE

BIAŁOSTOCKA WOJNA O CHLOR

Co to jest chlor - nikomu tłumaczyć nie trzeba. Ten żółtozielony gaz działa wybitnie drażniąco na układ oddechowy. W czasie I wojny światowej używano go jako gazu bojowego...

Nie wszyscy jednak wiedzą, że - na mocy umów międzynarodowych - przez terytorium Polski przejeżdżają pociągi wiozące chlor z ZSRR do NRD.

 

Jadą one Magistralą Północną przez Białystok, Ostrołękę, Działdowo, Brodnicę, Grudziądz, Chojnice, Piłę, Gorzów Wlkp., i Kostrzyń. W ubiegłym roku przewieziono tą trasą 40 tys. ton tego pierwiastka. Jak mówią jest to ilość wystarczająca do zdezynfekowania Atlantyku. Cele do jakich chlor ten jest zużywany nie są znane.

Bomba mogła wybuchnąć w Białymstoku w nocy z 8 na 9 marca '89. Tuż przed wysokim wiaduktem z szyn wyskoczyło pięć wagonów-cystern. W każdej z nich znajdowało się po 50 ton czystego chloru. Niektóre z cystern wywróciły się. Na szczęście do wycieku gazu lub pożaru nie doszło. Gdyby tak się stało ćwierćmilionowy Białystok podzieliłby los Hiroszimy. Trudno w ogóle przewidzieć konsekwencje takiego obrotu sprawy.

Tutaj dygresja: przepisy mówią, że przy transporcie tego rodzaju substancji wagony wypełnione gazem powinny być rozdzielone wagonami pustymi - pełnięcymi rolę "buforową". Otóż wszystkie pięć wagonów które wykoleiły się w Białymstoku - zawierało chlor. Świadczy to że transporty odbywają się z całkowitym lekceważeniem obowiązujących w tej dziedzinie przepisów.

Wypadek wywołał zrozumiałe oburzenie opinii publicznej. pod petycją do sejmu poprzedniej kadencji firmowaną przez miejscową "Solidarność" oraz zarejestrowany trzy dni wcześniej Obywatelski Klub Ekologiczny podpisało się 22 338 osób.

Wobec braku zdecydowanej reakcji władz 31 VIII '89 przed Sądem Wojewódzkim w Białymstoku rozpoczęła się bezprecedensowa rozprawa. Pozwani to Centralna Dyrekcja Okręgowa PKP oraz Rejon Przewozów Kolejowych w Białymstoku. W drugim narożniku - Obywatelski Klub Ekologiczny reprezentowany przez mec. Andrzejewskiego. Powołując się na Ustawę o Ochronie Środowiska z 1980 roku strona społeczna zażądała zakazu przewozu przez Białystok ciekłego chloru.

Na pierwszej rozprawie sąd oddalił niestety wnioski pozwanych w sprawie występowania OKE jako powoda oraz o dalsze rozpatrywanie sprawy przed sądem w Warszawie, a kolejowym bonzom udało się jednak doprowadzić do odroczenia rozprawy do czasu powołania biegłych z zakresu toksykologii i chemii. Mieli oni dać odpowiedź na pytanie czy chlor jest szkodliwy dla zdrowia. Widać eksperci uznali że - istotnie - badany gaz do inhalacji raczej się nie nadje, ponieważ na drugiej rozprawie - 27 XII '89 - zapadł wyrok po myśli strony społecznej. Wyrok ten jest nieprawomocny - kolej ma prawo do odwołania w ciągu trzech tygodni.

Mimo to wydaje się pewne, że batalia trwająca ponad pół roku została wygrana. Dla pociągów-bomb zapaliło się czerwone światło. Nie pomogło powoływanie się na umowy międzynarodowe, na rację stanu, nie pomogły wykręty pozwanych. Tak jest zresztą zwykle w wypadkach, gdy ludzie, samorząd danego terenu (bo samorząd to przecież nic innego niż ludzie mieszkający na danym terenie!) powiedzą: "nie zgadzamy się na to".

Zofia T. Domaniewska

Kontakt i informacje:
red. Jan Kwasowski tel. 41-11-59, Białystok red. Gabriela Walczak tel. pr. 260-51 do 55, Białystok

Maciej Tuora zebrał w Zakopanem już kilkadziesiąt podpisów w sprawie białostockiego chloru. (aż)
Według przedstawiciela PKP cysterny są tak skonstruowane, że wyciek chloru z nich jest niemożliwy. (sz)


ZB nr 9/90

Początek strony