Strona główna 

ZB nr 12(90)/96, grudzień '96

PROJEKT STRAŻNIKÓW
MIEJSC CENNYCH PRZYRODNICZO

Dla pełnoletnich osób zainteresowanych aktywną ochroną obszarów cennych przyrodniczo powstał projekt cyklu zajęć warsztatowych, po których będzie można ubiegać się o licencję Pracowni i zostać jednym ze strażników dzikich obszarów.

Zamierzeniem projektu jest stworzenie sieci osób i grup, które będą się zajmowały ochroną dzikiej przyrody i stały na straży wartości bioregionalnych. Taki licencjonowany strażnik będzie miał mocniejszą pozycję podczas lokalnych pertraktacji. Będzie miał również poczucie wsparcia silnej organizacji i sieci podobnych jemu strażników. Nie chodzi o ekspertów, lecz o wypełnienie luki między studiującym swój teren badań naukowcem a społecznym aktywistą pełnym dobrych chęci, ale często pozbawionym podstawowej wiedzy merytorycznej i doświadczenia.

Strażnicy będą się spotykali co jakiś czas, żeby wymienić się doświadczeniami, korygować własne działania, korzystać ze wsparcia stowarzyszenia, tworzyć - w razie potrzeby - porozumienia i koalicje dla dobra prowadzonych kampanii.

Miesięcznik "Dzikie Życie" będzie propagował lokalne działania i informował czytelników o wszelkich problemach, opisując działania w obronie przyrody i wartości kulturowych podejmowane w ramach projektu.

Z JAKICH ELEMENTÓW
SKŁADA SIĘ PROJEKT?

Aby ubiegać się o licencję, należy wziąć udział w różnych rodzajach warsztatów organizowanych przez Pracownię. Są to:
Żeby wziąć udział w warsztacie dla strażników, nie trzeba wcześniej uczestniczyć we wszystkich innych warsztatach.

DLA KOGO JEST PRZEZNACZONY PROJEKT STRAŻNIKÓW?

Projekt strażników przeznaczony jest przede wszystkim dla osób, które już mają jakieś doświadczenie bycia aktywistą w obronie przyrody. Nie chodzi o uzyskanie licencji, lecz o zdobycie niezbędnych do działań dla przyrody umiejętności i "narzędzi", przyłączenie się do sieci podobnie działających osób, a przede wszystkim stosowanie tego w praktyce. Na warsztat dla strażników przyjmowane więc zostaną w pierwszej kolejności osoby, które gwarantują, że będą już faktycznie "strażnikami miejsc cennych przyrodniczo". Chodzi nam o to, żeby były to osoby aktywne, potrafiące negocjować i posiadające cechę bezkompromisowości w zasadniczych sprawach.

JAK PRZYSTĄPIĆ DO PROJEKTU?

Jeżeli jesteś zainteresowany lub zainteresowana udziałem w projekcie, napisz kilka słów na adres redakcji "Dzikiego Życia". Podaj swój wiek, adres, telefon, wykształcenie lub umiejętności, dotychczasowe doświadczenie w zakresie ochrony przyrody i plany działań proekologicznych na przyszłość. Napisz też, jakie terminy udziału w warsztatach odpowiadają Ci najbardziej i/lub czy jest taki czas, kiedy nie możesz uczestniczyć w warsztatach.

Po zebraniu listów od kandydatów będziemy na ich adresy wysyłali harmonogramy planowanych warsztatów wraz z zaproszeniami.

Dla strażników miejsc cennych przyrodniczo planujemy w dalszej kolejności wspólne spotkania, a także szkolenia przez zaproszonych specjalistów w różnych dziedzinach.

STRUKTURA SZKOLENIA I TEMATY

WYKŁADY:
WARSZTATY:
(wymienione wcześniej)
RYTUAŁ:
(rola i praktyczne organizowanie)
ĆWICZENIA:
W sprawie udziału w projekcie piszcie na:
Adres
"DZIKIE ŻYCIE"
Modrzewskiego 29/3
43-300 Bielsko-Biała
Informacje telefoniczne w
Stacji Edukacji Ekologicznej
w Dolinie Wapienicy
0-33/183-153

JAK DO NAS TRAFIĆ?

Siedzibą biura Pracowni, gdzie odbywają się również warsztaty, jest dom drewniany położony w Dolinie Wapienicy k. Bielska-Białej. Pamiętaj: adres korespondencyjny Pracowni i adres korespondencyjny "Dzikiego Życia" to nie są adresy ośrodka i biura.

Jeśli chcesz odwiedzić nasze biuro, umów się najpierw listownie lub telefonicznie (zdarza się, że ośrodek jest zamknięty lub nikogo tam nie ma). Dojazd do ośrodka spod stacji kolejowej i dworca autobusowego PKS autobusem linii 16. Należy wysiąść na ostatnim przystanku (parking u wylotu doliny), a następnie przejść ok. 1,5 km żółtym szlakiem. W miejscu, gdzie szlak skręca do góry, zobaczysz drewniany dom nad zaporą. Tam mieści się stacja Pracowni.

"DZIKIE ŻYCIE"

to pierwszy polski radykalny miesięcznik poświęcony obronie dzikiej przyrody i popularyzowaniu głębokiej ekologii i bioregionalizmowi. Ukazuje się od czerwca '94 w niewielkim nakładzie. Odegrał kluczową rolę w kampanii na rzecz Puszczy Białowieskiej, w walce o obronę polskich drapieżników, kampanii dla utworzenia Turnickiego Parku Narodowego i obronie Pilska przed ekspansją narciarstwa. "Dzikie Życie" jest gazetą dzikiej przyrody i najlepszym źródłem informacji o kampaniach.

Prenumeruj i popularyzuj "Dzikie Życie" wśród znajomych! Pomożesz w ten sposób kampaniom w obronie przyrody, prowadzonym na łamach miesięcznika i wymianie niezależnych od nieprzyjaznych radykalnej ekologii ośrodków informacji.

Wystarczy wpłacić dowolną wielokrotność 1 złotego na konto Pracowni (PKO Bialsko-Biała 7517-173889-132), pisząc na odwrocie blankietu: Prenumerata "Dzikiego Życia".


Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot jest pozarządową, niezależną organizacją występującą w obronie dzikiej przyrody, odwołującą się do filozofii głębokiej ekologii.

Prowadzimy warsztaty, szkolenia, kampanie, bogatą działalność wydawniczą i popularyzatorską.

Siedzibą Pracowni jest Stacja Edukacji Ekologicznej, położona w dolinie Wapienicy koło Bialska-Białej.

adres korespondencyjny:
PnrWI
skr. 40
43-304 Bielsko-Biała 4
/ 0-33/183-153


W Pracowni można zamawiać następujące wydawnictwa:

Projekt realizowany jest dzięki pomocy wielu sponsorów:
i wielu prywatnych dotacji.


PAŃSTWOWY INSTYTUT GEOLOGICZNY DLA ŚRODOWISKA

Od roku 1990 następuje powolna ewolucja tematyki badawczej realizowanej przez ten Instytut w kierunku badań prowadzących do lepszego rozpoznania warunków środowiska i jego zagrożeń. Badania te stanowią obecnie poważny dział w pracach Instytutu, czego wyrazem jest decyzja dyrekcji z 31.3.95 o powołaniu Zakładu Geologii Środowiskowej. Wśród prowadzonych przez niego badań znalazły się następujące:

BADANIA HYDROGEOLOGICZNO-SOZOLOGICZNE

PIG wykonał wiele opracowań kartografii hydrogeologiczno-sozologicznej; przygotowywany jest również bank przeglądowych map hydrogeologicznych "Hydrocart" w systemie ACR/INFO.

Wydano następujące publikacje: Atlas zasobów zwykłych wód podziemnych w Polsce, Atlas hydrogeologiczny Polski (nagrodzony nagrodą ministra I stopnia), Mapa waloryzacji wód podziemnych (część Atlasu zasobów surowców mineralnych i odpadów mineralnych oraz zagrożeń środowiska w układzie gmin), Mapa lokalizacji większych zbiorników wodnych i ogniska zanieczyszczeń na tle pierwszego poziomu użytkowego wód podziemnych w Polsce.

Opracowano metodykę waloryzacji (oceny wartości) i zasad zagospodarowania zwykłych wód podziemnych. Sieć obserwacyjna Instytutu liczy w tej chwili ok. 700 punktów (studnie wiercone i źródła). Wyniki obserwacji gromadzone są w bazie danych SOH. W 1990 r. opracowano koncepcję Krajowego Monitoringu Środowiska. W jego ramach nieomal równocześnie (w ciągu 3 miesięcy) pobrano próbki z ok. 1 tys. stanowisk badawczych i przeanalizowano je pod kątem składników fizycznych i chemicznych według jednolitej metodologii, w jednym laboratorium.

GEOCHEMIA ŚRODOWISKA

PIG prowadzi na zlecenie Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska monitoring geochemiczny osadów wodnych Polski, którego celem jest kontrolowanie zawartości szkodliwych składników - metali ciężkich i wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych - w osadach dennych rzek i jezior. Prace wykazały znaczne skażenie rzek, do których odprowadzane są ścieki z przemysłu wydobywczego i przetwórczego rud metali, np. w osadach Przemszy, Chechła, Brynicy, Małej Panwi oraz Wisły w rejonie Oświęcimia (kadm i cynk), a także Czarnej Wody, Kaczawy i Odry (miedź, arsen i nikiel). W wyniku rozbudowy i modernizacji oczyszczalni ścieków udało się gdzieniegdzie ograniczyć skażenie, np. inwestycje tego typu w Lublinie i Radomiu znacząco wpłynęły na poziom zanieczyszczeń Radomki i Bystrzycy. Pojawiają się jednak nowe zagrożenia. Przykładem jest wysoka koncentracja metali ciężkich w osadach dotychczas stosunkowo czystej Redy. Wyniki badań publikowane są w Bibliotece Monitoringu Środowiska oraz w artykułach w "Przeglądach Geologicznych".

Głównym źródłem odprowadzania tych związków do wód powierzchniowych są ścieki. Zagadnienie to zostało przedstawione w pracy Wpływ odprowadzania ścieków na akumulację metali ciężkich w osadach wybranych rzek Polski. Problem wpływu na tę sytuację działalności gospodarczej człowieka jest tematem pracy Wpływ czynnika antropogenicznego na procesy geochemiczne w powierzchniowych warstwach litosfery.

Ze względu na możliwość skażenia w czasie powodzi gleb nadrzecznych, PIG prowadzi ich kontrolę w dolinach rzek, których osady skażone są rtęcią (Pisia), chromem (Radomka) i kadmem (Bystrzyca).

KARTOGRAFIA GEOCHEMICZNA

Jej celem jest konstrukcja map przedstawiających rozmieszczenie pierwiastków chemicznych w środowiskach ziemskich. Mapy te wykorzystywane są m.in. do oceny stanu zanieczyszczenia powierzchniowych środowisk Ziemi i lokalizacji źródeł zanieczyszczeń.

W ramach programu ochrony litosfery Instytut wydał m.in.: atlasy geochemiczne Warszawy, południowego Bałtyku (nagroda ministra I stopnia), Górnego Śląska, Krakowa, Wrocławia, Kielc, całej Polski, Mapy radioekologiczne Polski i Atlas radioekologiczny Warszawy i okolic.

Spośród nich najbardziej kompletną pracą jest Atlas geochemiczny Polski (skala 1:2 500 000). Badania wykonane w celu jego sporządzenia wykazały, że Polskę można podzielić na dwie prowincje - północną i południową, przy czym ta ostatnia nie jest jednorodna: Dolny Śląsk jest częścią megaprowincji Masywu Czeskiego, a Małopolska należy do megaprowincji karpackiej.

Na tle warunków, typowych dla danej prowincji, szczególnie widać tzw. anomalie, czyli tereny, na których stężenie danego pierwiastka przekracza normę. Mają one charakter naturalny, jak występowanie podwyższonego poziomu strontu na Wyżynie Lubelskiej i w Niecce Nidziańskiej; mieszany (antropogeniczno-naturalny), jak na Górnym Śląsku, gdzie skażenie chromem, ołowiem i cynkiem jest częściowo skutkiem naturalnego składu bogatej w rudy tych metali gleby, częściowo zaś działalnością wydobywczą człowieka, czy wreszcie antropogeniczny, jak wywołane zrzutami wód kopalnianych zasolenie ponad wszelkie dopuszczalne normy Wisły i Odry. Anomalia występowania związków miedzi i ołowiu w Lubińsko-Głogowskim Zagłębiu Miedziowym wynika wyłącznie z działalności kopalni, gdyż tamtejsze złoża leżą na znacznej głębokości. Anomalie te, jak na razie, słabo zaznaczają się w wodach powierzchniowych. Regiony o nienormalnym składzie geochemicznym gleb i wód na Niżu Polskim związane są wyłącznie z dużymi ośrodkami miejskimi i mają naturę wyłącznie sztuczną.

Ogólnie, stopień zanieczyszczenia gleb metalami ciężkimi jest w Polsce niewielki, znacznie poniżej 1%. Jedynie na Górnym Śląsku gleby skażone zajmują większe obszary. O wiele poważniejszym problemem jest znaczny niedobór pierwiastków chemicznych w glebach Niżu Polskiego. Natomiast badania wód powierzchniowych i osadów wodnych wskazują na stopniowe pogarszanie się stanu środowiska. Wyjątkowo niepokojący jest fakt bardzo wysokich stężeń fosforu w wodach.

KARTOGRAFIA GEOSOZOLOGICZNA

Zajmuje się ona odwzorowaniem na mapach w różnych skalach stanu środowiska przyrodniczego i jego walorów, potencjalnych zasobów Ziemi oraz źródeł zagrożeń i degradacji, wywołanych działalnością człowieka.

Ważniejsze pozycje z tej dziedziny, wydane przez pig to: Waloryzacja przyrody nieożywionej obszarów i obiektów chronionych w Polsce (z mapą w skali 1:750 000), Mapa ekologiczna woj. warszawskiego (skala 1:100 000) oraz seryjne mapy geologiczno-gospodarcze w skali 1:50 000.

BADANIA RADIOEKOLOGICZNE LITOSFERY

W dawce promieniowania jonizującego, jaką otrzymuje człowiek, blisko 60-70% stanowi promieniowanie naturalne, emitowane przez litosferę.

Najgroźniejszym jej źródłem jest wykrywalny tylko za pomocą aparatury pomiarowej RADON. Gaz ten stanowi czynnik rakotwórczy. W 1993 r. PIG rozpoczął rozpoznawanie obszarów zagrożonych emisją tego związku, w pierwszym rzędzie na Dolnym Śląsku. Prowadzone są też prace kartograficzne, mające na celu określenie dawki całkowitej promieniowania gamma na obszarze Polski. Ich metodyka pozwala na określenie udziału poszczególnych radionuklidów naturalnych (uranu, toru i potasu) i sztucznie wprowadzonych (np. cezu w wyniku awarii czarnobylskiej). W 1992 r. Instytut wykonał 20 tys. pomiarów, na podstawie których opracowano aktualne mapy Polski w skali 1:500 000. Na Opolszczyźnie i Górnym Śląsku - obszarach, charakteryzujących się podwyższonym poziomem promieniowania, podjęto szczegółowe prace badawcze.

SKŁADOWANIE NIEBEZPIECZNYCH ODPADÓW

Od początku obecnej dekady zastosowano najnowszą metodykę badawczą do oceny wpływu składowisk różnego rodzaju odpadów na środowisko. Instytut włączył się do programu prognozowania potencjalnych skutków oddziaływania odpadów szczególnie niebezpiecznych, tzn. takich, które wymagają od kilkuset do kilkuset tysięcy lat nadzoru, zanim przestaną być niebezpieczne dla człowieka. Aktualnie prowadzi się analizę bezpieczeństwa w stosunku do Centralnej Składnicy Odpadów Promieniotwórczych w Różanie.

Prowadzi się też ocenę oddziaływania przyszłych składowisk. W ramach tych prac zinwentaryzowano 34 potencjalne obszary tego typu na terenie kraju. Proces dokumentowania prognozy ma charakter ciągły, trwający od kilku lat w przypadku składowiska powierzchniowego do kilkudziesięciu - w wypadku składowisk głębokich. Zerwano z praktyką ekspertyzy jednorazowej.

Prowadzone analizy są zgodne ze standardami międzynarodowymi, gwarantowanymi programami QC i AQ (kontroli jakości i zabezpieczenia jakości) oraz współpracą międzynarodową, m.in. z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej w Wiedniu, z Sandia National Laboratories (USA), Idaho Engineering Laboratory (USA) oraz U.S. Geological Survey.

BADANIA GEOLOGICZNO-ŚRODOWISKOWE DLA
"PASA JAćWINGóW" - FRAGMENTU "ZIELONYCH PłUC EUROPY"

Od 1994 r. PIG bierze udział w programie opracowania projektów zagospodarowania przestrzennego, racjonalnego wykorzystania zasobów i ochrony środowiska dla terenów północno-wschodnich według zasad uzgodnionych pomiędzy Polską a Litwą. W jego ramach zbiera i analizuje informacje geologiczne. Tematem pierwszych opracowań jest użytkowanie terenu, geologia czwartorzędu oraz koncepcja mapy geologiczno-sozologicznej na obszarze wspólnych badań, obejmującej cztery arkusze: Sejny, Suwałki, Grodno i Ełk (skala 1:200 000).

Adres
Państwowy Instytut Geologiczny
Rakowiecka 4
00-975 Warszawa
0-22/49-53-51, 49-50-96
0-22/49-53-42


POMOC DLA LOBBYSTÓW EKOLOGICZNYCH

Wspieranie działaczy ekologicznych w wywieraniu nacisków na parlamentarzystów ma być podstawowym zadaniem "Lobby Facility" - struktury nad powołaniem której prace trwają już prawie od roku.

Do Polski ideę "Lobby Facility" przywieźli holenderscy ekolodzy z Milieukontakt Oost Europa. W ich kraju działa taka struktura zwana "Hage Facility". Ułatwia ona organizacjom ekologicznym prowadzenie lobbyingu w parlamencie. Jest to instytucja usługową - nie prowadzi ani własnych kampanii, ani własnej polityki ochrony środowiska, nikogo też nie reprezentuje.

Powołanie "Hage Facility" zdecydowanie wzmocniło wpływ holenderskiego ruchu ekologicznego na parlament. Działacze z Milieukontakt Oost Europa doszli więc do wniosku, że utworzenie podobnych struktur w krajach Europy Środowej także może wzmocnić oddziaływanie tutejszych ruchów ekologicznych na władze ustawodawcze tych państw.

Prace nad powołaniem "Lobby Facility" są prowadzone na Węgrzech, w Czechach i w Polsce. U nas, do tej pory, koordynował nimi Maciej Kozakiewicz z Międzyuczelnianego Lobby Ekologicznego z Łodzi. Na przełomie ubiegłego r. przeprowadził badania mające na celu rozpoznanie zapotrzebowania ruchu ekologicznego na taka strukturę - zdecydowana większość ankietowanych pozytywnie wypowiedziała się o powołaniu "Lobby Facility" w Polsce. W czerwcu w Warszawie zorganizował spotkania przedstawicieli dużych i wpływowych polskich organizacji ekologicznych. Poniżej zamieszczone jest sprawozdanie z tego spotkania.

Zgadzam się ze wszystkimi osobami uważającymi, że prezentacja ta* jest publikowana trochę późno. Lepiej jednak późno niż wcale, zwłaszcza, że wszystko wskazuję na to, iż prace nad powołaniem "Lobby Facility" w Polsce ponownie nabiorą dynamiki.

Leszek Michno

*) zob. też Wydarzenia- relacje - sprawozdania, s. 44

ECOTOPIA

Tegoroczna Ecotopia odbyła się w Liebkovicach w Czechach. Owe Liebkovice to wieś w pobliżu Usti nad Łabą, położona urokliwie między dwiema kopalniami węgla brunatnego, kombinatem chemicznym, elektrownią i węzłem kolejowym. Kwaśny deszcz i wysoka umieralność niemowląt świadczyły do niedawna, że kraj rósł w siłę, a ludzie żyli dostatnio. Same Liebkovice parę lat temu świętowały swe 800-lecie i w sumie swój koniec. Otóż w okresie 1991-93 mieszkańców wysiedlono do bloków, a około 100 gospodarstw dosłownie zniknęło, aby kopalnia mogła wydobywać węgiel metodą odkrywkową. Po wielu protestach ludności, anarchistów i chyba przede wszystkim trudnościach ekonomicznych kopalni zawieszono decyzję o eksterminacji. Obecne Liebkovice to zrujnowanych kilka domów, kościół, pałac, zarośnięte trawą fontanny i sady. Anarchiści - oni już przed wojną mieli tu komunę - i inni ludzie dobrej woli chcą odbudować i zasiedlić wieś.

W takim to miejscu odbyła się Ecotopia organizowana ze strony czeskiej przez Hnyti Ducha i Deti Ziemi. Swoim stylem nie odbiegała od poprzednich. Cóż to jest Ecotopia - wie po pięknej zeszłorocznej w Wolimierzu kilkaset osób, szkoda więc pisać, że to obóz ekologiczno-utopijno-anarchistyczno-feministyczny dla - w porywach - 200 osób z całej Europy, gdzie istnieje utopijna waluta ECO, zasada konsensusu i kuchnia wegetariańska
Wiele osób próbuje oceniać między sobą Ecotopie, jest rozczarowana panującą tu nudą i "mędzeniem" na porannym kręgu. Mnie osobiście ta właśnie atmosfera jak najbardziej odpowiada, gdyż:

Piękne jest to, że gdy ktoś chce rysować albo wspominać rany dzieciństwa z innymi, to zwołuje chętnych i - rzecz jasna - odbywają się spotkania o kampanii klimatycznej, koncernach chemicznych, LET-sie, autostradach, itd. Przeprowadzono w Czechach trzy akcje, o których poziomie może - niestety - świadczyć to, że media raczej mówiły: "europejscy ekolodzy", niż czego dotyczyły.

Warto też wspomnieć o przypadku Jakuba Polacka, by unaocznić zwyczaje panujące na Ecotopii. Jakub to znana od lat postać ruchu anarchistycznego w Czechach. Z doświadczenia tego 40-letniego mężczyzny korzystała nawet taka organizacja jak Greenpeace. Poproszono Jakuba, by pomógł w organizacji Ecotopii. Trudny i ekspansywny charakter spowodował, że kilka osób pobił i miał masę konfliktów Pewnego dnia zaczęto omawiać sytuację i próbować znaleźć rozwiązanie. Jakub nie bardzo interesował się zarzutami, inni nie wiedzieli, co począć. Ostatecznie winny całego zajścia wyjechał, co nie zamknęło dyskusji, bo wszak nie rozwiązano problemu, co robić w takich sytuacjach. Banicja to przecież uciekanie od problemu przemocy. Spisano więc rezolucję, że człowiek używający przemocy nie może przebywać na obozie. Pod koniec pojawił się problem ni to z wieżą, ni to z piramidą, którą wzniósł Jakub. Z jednej strony to on był twórcą, a finansowała to Ecotopia. Z drugiej zaś miał to być pomnik odbudowy Liebkovic. Uradzono, że drewnianą wieżę grożącą zawaleniem lepiej rozbić, a drewno przeznaczyć na budowę kościoła i o wszystkim poinformować Jakuba.



Myślę, że wiele osób zainteresuje specyfika i efektywnośc waluty ECO. Otóż, aby choć po części zrealizować marzenie o równości społecznej, opłaty za Ecotopię (praktycznie zaś wyżywienie) i w Ecobarze (piwo, czekolada etc.) oraz pamiątki (podkoszulki, kasety, publikacje) są wnoszone zależnie od siły nabywczej waluty kraju pochodzenia uczestnika. Z polskiego na nasze oznacza to, iż przykładowo
dzień na Ecotopii kosztuje 15 ECO
piwo 1,5 ECO
kaseta z muzyką EYF'y 20 ECO
a z kolei:
Niemiec kupi 1 ECO za 1 DM
Polak kupi 1 ECO za 0,60 PLN
Ukrainiec kupi 1 ECO za 12 500
kuponów
(ok. 0,11 DM)
Oczywiście, aby biuro organizacyjne wychodziło na swoje, ludzie winni być uczciwi, a dajmy na to Amerykanie nie mogą skupować na czarnym rynku ECO od Rosjan. Jak uczy doświadczenie, ludzie są uczciwi, ale raczej jeśli chodzi o operacje w ECO, natomiast nieuczciwi zwykle przyjeżdżają i nie płacą w ogóle. Proporcje między przelicznikami są ustalane co roku. Niegdyś opierano się na informacjach o cenach artykułów państwowych (chleb, piwo, prezerwatywy) uzyskanych od narodowych koordynatorów EYF-y. Okazało się to za mało precyzyjne i zawierzono ekonomistom z pewnej poważnej gazety, gdzie koszty życia w danym kraju ustala się bardziej całościowo i miedzy innymi uwzględnia ceny w McDonaldzie. Średnio uczestnik wydał na Ecotopii (z pominięciem opłat za poby z Zachodu 35 ECO z Europy Wschodniej 4 ECO z Ukrainy 8 ECO t):
Ci ostatni wydają tak dużo w ECO - nie żeby robić pokątne interesy z tymi pierwszymi, ale dlatego, że mają tak tanio. To "tanio" wynika może nie z błędnego przelicznika, ale raczej ze znacznej inflacji na Ukrainie.

Sporo czasu poświęcono przyszłorocznej Ecotopii. Zostanie ona zorganizowana w Szkocji blisko Edynburga i będzie się opierać na podobnym pomyśle jak ta w Wolimierzu. Otóż pomysłodawcy chcą zbudować i odbudować gospodarstwo-komunę. Z tego też powodu na Ecotopię będzie można pojechać już od Wielkanocy i szybko się ona nie skończy, choć jak zwykle spotkanie EYF'y obędzie się w sierpniu. Bliższych informacji można się spodziewać w ZB wiosną. Kilka osób ma zamiar pojechać na Ecotopię rowerem, dlatego tez zainteresowanych tą podróżą odsyłam do...

Patrycja Sator
Pilotów 85
31-462 Kraków
European Youth For(est) Action jest europejską organizacją zrzeszającą młodych duchem ludzi. Powstała w 1986 r. W kuchni pewnego holenderskiego, a może szwedzkiego domu, gdzie to parę osób postanowiło coś uczynić, by ratować lasy w Europie. Uznali, że w świecie nie jest ważne, kto ma rację, lecz kto głośniej mówi - dlatego też zorganizowali szereg spotkań, prelekcji, wystaw i koncertów, które uświadamiały szaremu człowiekowi, że działanie ludzi to przyczyna i skutek tragicznego stanu lasów w Europie.

Poszukiwanie działań skutecznych skłoniło ludzi z EYF'y do łączenia spraw ekologii z niesprawiedliwością społeczną, dlatego też życiem i pracą kreują świat alternatywny wobec autostrad, McDonaldów, parlamentu, MTU i elektrowni nuklearnych, a będący zrównoważoną społecznością, w której jest dostępne to, ku czemu możesz dojść przed zachodem słońca.

Działania EYF'y z czasem zaczęły poświęcać więcej uwagi relacjom Europa Wschodnia a Zachodnia czy kobiecym zachowaniom w życiu społecznym i umożliwieniu organizacjom lokalnym zaistnienia na szerszej scenie. Z biegiem lat grupy osób bardziej zaangażowane w dany projekt założyły własne, wyspecjalizowane organizacje, jak ECEAT (pomyśl ekoagroturystyka) i Action for Solidarity, Equality, Environment and Development (ASEED). Tak więc EYFA to może bardziej możliwość niż określona strategia.

Obecnie istniejące projekty to:

Pod względem organizacyjnym EYFA jest mało dopracowana, a przy podejmowaniu decyzji obowiązuje zasada konsensusu. Istnieje centrala w Amsterdamie, która zajmuje się administracją, ale wszystko, co w danym projekcie się dzieje, zależy wyłącznie od ludzi, którzy poświęcają mu swój czas. Istnieje też międzynarodowy zespół doradczy, który spotyka się cztery razy w roku i dzieli się swym doświadczeniem, pomysłami i kontaktami z prowadzącymi projekty. Przy doborze jego członków uwzględnia się między innymi:
Na koniec adresy dla wszystkich potrzebujących:
EYFA
P.O. Box 94115
1090 GS Amsterdam, The Netherlands
/ 00-31/20/66-57-743
eyfa@antenna.nl kontaktowy adres na Ecotopię '97:
Mark Ballard
Scottish Youth Forest Action
c/o Reforesting Scotland
21a Coates Crescent
Edinburgh EH3 7AF, Scotland
0044-131-226 2496
0044-131-226 2503
reforscot@gn.apc.org oraz mój, bo w tym roku jestem koordynatorem na Polskę:
EYFA - Polska
c/o Marcin Bielecki
Płocka 25, 87-800 Włocławek
bielec@belka.bl.pg.gda.pl Dziękuję Zuzannie Iskierce za rady nt. powyższego tekstu i za to, że była na Ecotopii.

Marcin Bielecki


ZB nr 12(90)/96, grudzień '96

Początek strony