Strona główna 

ZB nr 12(90)/96, grudzień '96

SPRAWOZDANIE ZE SPOTKAŃ
W SPRAWIE "LOBBY FACILITY" W WARSZAWIE 19-20.6.96

19.6. w hotelu "Sokrates" spotkała się grupa przygotowująca ogólną debatę. W spotkaniu tym uczestniczyli:
  1. Maciej Kozakiewicz - Międzyuczelniane Lobby Ekologiczne (MLE), Łódź.

  2. Leszek Michno - Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych, Kraków.

  3. Ernst Jan Stroes - Polska Zielona Sieć, Kraków.

  4. Mariusz Witoński - Fundacja Ecobaltic, Gdańsk.

  5. Tomasz Terlecki - CEE Bankwatch Network, Polski Klub Ekologiczny, Kraków.

  6. Radosław Tendera - Program Szkoleniowy EPCE, Kraków.

  7. Ewout van der Weij.

oraz gościnnie Piotr Gliński ze Społecznego Instytutu Ekologicznego.

W czwartek odbyło się właściwe spotkanie, zorganizowane w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Prowadził je Radosław Tendera.

USTALENIA WYNIKAJĄCE
Z DYSKUSJI

CEL DZIAłANIA L

Zwiększenie efektywności działań prowadzonych przez organizacje ekologiczne poprzez wzmocnienie ich oddziaływania na procesy decyzyjne na poziomie parlamentu i rządu.

PROBLEMY,
JAKIE MA ROZWIĄZAĆ LF

  1. Brak bieżących i pełnych informacji o pracach rządu i parlamentu w dziedzinie ochrony środowiska (Nie chodzi tu jedynie o kolejne teksty ustaw czy też różnorakie projekty rządowe. Większość uczestników spotkania podkreślała dostępność tych dokumentów. Interesowała ich jednak wiedza o tym: na jakim etapie znajduje się dana ustawa, jakie są nowe inicjatywy rządu i parlamentu).

  2. Brak rozeznania w aktualnej sytuacji politycznej, brak informacji na temat potencjalnych sojuszników i przeciwników (ruch nie ma lub posiada niewielkie rozeznanie w aktualnej sytuacji politycznej oraz nt. ewentualnych sojuszników czy przeciwników w parlamencie i administracji rządowej. Zazwyczaj nie zna odpowiedzi na takie pytania, jak: jaki jest rozkład sił w koalicji, która partia (klub) jest "za", która "przeciw", kto blokuje ustawy, która opcja polityczna ma interes w popieraniu danego projektu ustawy, jakie są linie podziału w obrębie rządzącej koalicji, itp.).

  3. Brak wiedzy u polityków i administracji rządowej na temat istoty problemów ekologicznych i ruchu ekologicznego.

  4. Brak informacji na temat struktur, zasad i procedur funkcjonowania parlamentu i rządu (Podkreślano, że tego typu informacje są dostępne. Problem może jednak stanowić aktualny spis komisji parlamentarnych wraz z tym, kto jest ich członkiem; aktualna struktura poszczególnych ministerstw z rozpisaniem na obowiązki i kompetencje w gestii poszczególnych departamentów, itp.).

  5. Brak problematyki ekologicznej w mediach ogólnopolskich.

ZADANIA DO ZREALIZOWANIA

  1. Gromadzenie i udostępnianie organizacjom ekologicznym bieżących i pełnych informacji na temat:
  2. prac rządu i parlamentu w dziedzinie ochrony środowiska oraz innych, będących w sferze ich zainteresowań;
  3. aktualnej sytuacji politycznej (rozkład sił) oraz potencjalnych sojuszników i przeciwników w obrębie poszczególnych zagadnień;
  4. struktur, zasad i procedur funkcjonowania parlamentu i rządu;
  5. możliwości współpracy z mediami o zasięgu ogólnopolskim.

2. Udostępnianie politykom, administracji rządowej i mediom danych na temat źródeł informacji o problemach ochrony środowiska, którymi zajmuje się ruch ekologiczny oraz o samym ruchu.

3. Wstępna analiza polityczna i gospodarcza zebranych informacji.

DLA KOGO MA DZIAŁAĆ LF

Lpracuje dla ruchu ekologicznego, czyli dla zainteresowanych organizacji ekologicznych. Pośrednimi odbiorcami usług Lsą także media i politycy - szczególnie parlamentarzyści oraz administracja rządowa.

ZASADY DZIAŁANIA LF

  • Pracownicy Lnie występują publicznie; pomagają zaistnieć ruchowi, a nie sobie samym.

  • Komunikatywność - maksymalne nastawienie na profesjonalne gromadzenie i przekazywanie informacji.

  • Neutralność wewnątrz ruchu - pracownicy Lnie reprezentują opcji żadnej organizacji, nikogo nie preferują ani nie wyróżniają.

  • Lnie prowadzi żadnych kampanii - robią to organizacje ekologiczne, a Ljest po to, aby im to ułatwiać.

    INNE UZGODNIENIA

  • Struktura zarządzania Lma być trójstopniowa: Rada, Zarząd i pracownicy LF.

  • Lma być własnością polskiego ruchu ekologicznego i dla polskiego ruchu ma działać, dlatego organizacje, chcące korzystać z jego usług, powinny płacić składki. Podczas dyskusji zaproponowano, aby składki były dwustopniowe - wyższe i niższe. Przy czym organizacje płacące składki wyższe mogłyby mieć swojego przedstawiciela w Radzie LF. Rada miałaby prawo do ustalania priorytetów działania LF. Organizacje płacące niższe składki mogłyby mieć swojego przedstawiciela w Radzie, jeśli stworzyłyby "koalicję" organizacji w taki sposób, aby suma ich składek była równa składce wyższej. Podkreślano wiele wad tego rozwiązania. Nie uzgodniono także wysokości składki (proponowano, by wyższa wynosiła 1000 zł na rok, a niższa - 100 zł). Jednakże uczestnikom nie udało się także wypracować lepszego modelu, który jednocześnie spełniałby warunki, które oferuje powyżej zaproponowany system. Ten zaś gwarantuje, że:
  • istnieje konkretny właściciel - polskie organizacje ekologiczne, płacące składki,
  • jest jasny i konkretny mechanizm powoływania ciała zarządzającego - Rady,
  • rozwiązanie takie pozwala na określenie priorytetów.

  • Nie odpowiedziano sobie jednak na pytanie, co z dużymi sieciami takimi jak PKE, LOP czy FZ? Czy każdy oddział ma wpłacać składkę osobno? Jak zabezpieczyć się przed niepowołanymi członkami Rady, którzy wykupią np. 10 udziałów i będą chcieli kontrolować LF?
  • Rada zbierałaby się raz lub dwa razy do roku. Możliwe jest, iż we wstępnym okresie działania Lnawet częściej. Do jej kompetencji należałoby:
  • ustalanie zakresu działania (podkreślano, że zarysowany wcześniej zakres działania jest zbyt obszerny. Rada miałaby ustalać bardziej szczegółowo, czym powinno zajmować się LF),
  • ustalanie priorytetów działań dla LF,
  • określanie zakresu kontaktów z politykami i mediami,
  • wybór gospodarza L(Rada byłaby w początkowym okresie odpowiedzialna za wybór gospodarza dla LF, przygotowanie i negocjacje umowy. W późniejszym okresie byłaby odpowiedzialna za nadzór wykonania umowy przez gospodarza),
  • wybieranie Zarządu i nadzorowania jego pracy,
  • określanie szczegółowego zakresu usług świadczonych przez LF.

  • Organizacją goszczącą L(dającą Losobowość prawną i obsługę finansowo-księgową) powinna być znana i szanowana, o długiej historii, dobrej opinii w środowisku NGO'sów i sponsorów. Labsolutnie powinno mieć osobny lokal oraz konto bankowe, aby uniknąć niepotrzebnych problemów. Pomysł utworzenia odrębnej organizacji dla realizacji celów Lnie uzyskał większego poparcia.

  • Wybierany przez Radę Zarząd miałby kontrolować na bieżąco pracę LF, zbierając się np. raz na miesiąc (lub nawet częściej). W jego skład wchodziłoby 3-5 osób.

    SZACUNKOWY
    BUDŻET MIESIĘCZNY LF

    1. Biuro - (2 pomieszczenia 25 m2): 2 000 zł.

    2. Pracownicy (2 osoby pełny etat) -
    asystent: 2 000 zł,
    facilitator: 3 500 zł.

    3. Materiały biurowe: 200 zł.

    4. Telefon: 1 000 zł.

    5. Delegacje: 300 zł.

    6. Koszty reprezentacyjne: 200 zł.

    7. Prenumerata: 200 zł.

    8. Zakupy publikacji: 100 zł.

    9. Publikacje: 500 zł.

    10. Koszty organizacji goszczącej: 500 zł.

    Razem: 10 300 zł
    Koszty pracy Zarządu i Rady nie uwzględnione!
    USTALENIA KOŃCOWE
    Na koniec spotkania wybrano grupę inicjatywną, która ma zająć się koordynacją dalszych prac związanych z LF. W jej skład weszli: Tomasz Terlecki (PKE-Kraków), Tomasz Tatomir (TNPOś-Wrocław), Leszek Michno (FWIE-Kraków), Mariusz Witoński (Ecobaltic-Gdańsk), KrzysztoKamieniecki (INRE-Warszawa), Ilona Charkowska (MLE-Łódź).

    Grupa ta ma zorganizować dyskusję na temat Li konkretny szkic projektu, który będzie przedstawiony ruchowi oraz pomysły na finansowanie LF.

    Następne spotkanie ma się odbyć pod koniec października. Organizatorem będzie grupa inicjatywna.

    opracowanie: Tomasz Terlecki, Radosław Tendera i Leszek Michno


    PO FORUM INICJATYW POZARZĄDOWYCH

    Przepraszam, że dopiero teraz informuję Czytelników ZB o przebiegu I Ogólnopolskiego Forum Inicjatyw Pozarządowych (vide sierpniowe ZB, s.14), który odbył się w Warszawie na terenie Uniwersytetu 21-22.9. br. FIP przebiegł według planu, w sympatycznej atmosferze i przy ładnej, słonecznej pogodzie. Jak można się było spodziewać, był połączeniem jarmarku, spotkania, życia towarzyskiego, dyskusji, nauki i politycznych popisów. Większość osób, z którymi o tym rozmawiałem oceniła imprezę zdecydowanie pozytywnie. Faktycznie, jest to miejsce wymiany doświadczeń, budowy lobby Trzeciego Sektora, kontaktu z mediami, a nade wszystko poznania wielu innych, a przecież podobnych nam ludzi.

    Na ponad tysiąc organizacji pozarządowych, "naszych" było przeszło 60. Ekolodzy zaprezentowali kilkanaście stoisk. Mieliśmy swój własny "ekologiczny" sektor, z którego wyłamali się jedynie "indywidualiści", np. Wydawnictwo ZB, LOP czy "Klub Gaja", który wystąpił w barwach odrębnego sektora bielskiego.

    Warsztatów i spotkań było - jak zawsze na tego typu imprezach - zbyt wiele, ale tego nigdy nie da się uniknąć. Szczególnie ciekawe były chyba dyskusje nt. ustawy o działalności pożytku publicznego czy współpracy z innymi sektorami (rządem, politykami, samorządami, biznesem itp.). Mnie osobiście trochę rozczarowała sesja otwarcia nt. społeczeństwa obywatelskiego - paru facetów chciało tam chyba załatwić coś politycznego. Zresztą wydźwięk polityczny FIP-u, który w wielu mediach przedstawiano jako inicjatywę czy ruch Jacka Kuronia, był jedną z trzech wyraźnych niedomagań imprezy. Polityków w ogóle nie było na FIP-ie zbyt wielu. Przeważnie wpadali tylko na chwilę. Znacznie większym zainteresowaniem cieszyła się w tym samym czasie jubileuszowa impreza KOR-owska. Trochę szkoda i trochę to nie najlepiej świadczy o tym, co z ideałów KOR-owskich dzisiaj zostało...
    Drugim zgrzytem był patronat prasowy, który przyjęła oficjalnie "Gazeta Wyborcza", nie wywiązując się, niestety, ze swego zobowiązania. Teksty na temat FIP-u i organizacji pozarządowych były bardzo słabe, mało kompetentne i rzadkie. Niestety, nie jest to w "Gazecie", jak i w wielu innych polskich mediach, wyjątek: dziennikarze i redaktorzy biją rekordy niekompetencji w tej dziedzinie. Że dzieje się tak również w gazecie Adama Michnika jest może szczególnie smutne, zważywszy na jego zaangażowanie (praktyczne i teoretyczne) w tworzenie opozycyjnego społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Widać, takie teraz czasy.

    Wreszcie trzecim niezbyt fortunnym akcentem był honorowy patronat nad imprezą prezydenta Warszawy Marcina Święcickiego. Pan prezydent o FIP-ie dowiedział się ode mnie dwa miesiące wcześniej, jego wiedza na temat sektora pozarządowego pozostała jednak na niezbyt wysokim poziomie (choć trzeba przyznać, że miasto zgodziło się rozpocząć proces przygotowywania programu współpracy z organizacjami pozarządowymi). W trakcie mowy powitalnej, zanim zniknął, by uścisnąć szlachetną dłoń Micheala Jacksona, prezydent Święcicki jako jedyny przykład współpracy miasta z NGO's-ami wymienił budowę w Warszawie ścieżki rowerowej, wymuszoną na władzach lokalnych przez ekologów. Niestety, nie dodał, że miasto nie jest zainteresowane dalszym działaniem na jego terenie Biura Obsługi Ruchu Ekologicznego, które stanowi bazę m.in. dla Sekcji Rowerowej Federacji Zielonych (Biuro i Społeczny Instytut Ekologiczny są jednak również zamieszane w walkę ze spalarnią śmieci na ul. Zabranieckiej, czego władze stolicy bardzo nie lubią...). Obecnie więc Honorowy Patron Forum Inicjatyw Ekologicznych próbuje złamać publiczne zobowiązanie wsparcia SIE i BORE w kwestiach lokalowych i - jak dowiedziałem się ostatnio z wiarygodnego źródła - kazał swym urzędnikom pozbyć się pozarządowego natręta z terenu miejskiej spółki ogrodniczej. Choć nie sądzę, aby sprawa ta była już przesądzona. Tak jednak w praktyce wygląda wciąż jeszcze współpraca władz z NGO's-ami w Warszawie. Notabene konflikt o BORE może przyczynić się do ożywienia aktywności niemrawych nieco warszawskich organizacji ekologicznych: w obliczu zagrożeń zawsze jakoś łatwiej się zmobilizować...
    Wracając jednak do wrześniowego FIP-u, to odbył się na nim również warsztat ekologiczny, który zgromadził ponad 80 osób (w tym wiele nowych twarzy, nieznanych np. z Kolumny). W panelu wystąpili: Maciek Kozakiewicz (MLE), Jacek Bożek ("Gaja"), Andrzej Kassenberg (InrzE) oraz niżej podpisany (SIE). Przedstawiliśmy trzy problemy: ocenę obecnej sytuacji w ruchu ekologicznym w odniesieniu do opracowanego przez Maćka Kozakiewicza tekstu 1000 słów o ruchu ekologicznym; kwestię współpracy ruchu ekologicznego z trzecim sektorem oraz aktualne inicjatywy integracyjno-koordynacyjne w polskim ruchu ekologicznym. W dyskusji przedstawiono również szereg szczegółowych postulatów organizacji ekologicznych.

    W trakcie warsztatu ekologicznego stwierdzono, że pomimo dynamicznego rozwoju ruchu - co zostało udokumentowane w tekście 1000 słów - napotyka on obecnie szereg wewnętrznych barier rozwojowych, takich np. jak: "zamykanie się" organizacji, rozmywanie się tożsamości ruchu czy rywalizacja (finansowa, informacyjna, ambicjonalna) wewnątrz branży. Przedstawiciele organizacji z nurtu głębokiej ekologii postulowali też bardziej precyzyjne określenie charakteru działań prowadzonych przez te organizacje (np. nacisk na ochronę dzikiej przyrody, a nie na alternatywny styl życia). Z kolei Fundacja "Nasza Ziemia" sugerowała włączenie do tekstu 1000 słów kampanii "Sprzątanie Świata".

    Podkreślano również wartość już istniejących sieci i organizacji wspierających oraz potrzebę efektywniejszego ich wykorzystania. Wyjaśniano wątpliwości dotyczące powołania i funkcjonowania LISTY 21. Postulowano częstsze stosowanie w pracach organizacji ekologicznych metody współpracy sieciowej (przez wykorzystywanie w kampaniach istniejących już struktur). Niektórzy uczestnicy wyrażali przekonanie o konieczności powołania silnej federacji organizacji ekologicznych; obecna była jednak również opcja przeciwstawna, mówiąca o potrzebie zachowania naturalnego zróżnicowania ruchu. Obok wypowiedzi ekologów radykalnych prezentowano również bardziej stonowane opinie, poszukujące kompromisu w działaniach proekologicznych.

    Zdecydowanie poparta została idea współpracy organizacji ekologicznych z innymi organizacjami pozarządowymi. Akcentowano podobieństwo systemów wartości uczestników obu tych struktur, wspólnotę ich interesów, możliwość wzajemnego uczenia się i wzmacniania lobbyingu politycznego.

    Nie po raz pierwszy też pojawiła się próba zdefiniowania pojęcia "ekologia", co dowodzi konieczności głębszej analizy problemu (zwłaszcza wobec zmian tzw. zwyczaju językowego), a jest spowodowane m.in. częstym nadużywaniem tego terminu, szczególnie w promocji produktów konsumpcyjnych.

    W trakcie dyskusji swoje działania i zaproszenie do współpracy zaprezentowali przedstawiciele organizacji ekologicznych z Kazachstanu i Mołdawii (goście FIP-u). Zgłoszono również kilka postulatów szczegółowych, choć nieco ogólnikowych: postulowano na przykład wydzielenie w ramach Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska specjalnej puli na małe granty dla inicjatyw lokalnych (do 5 tys. zł); określenie jasnych kryteriów finansowania z gminnych funduszy ochrony środowiska; rozwój edukacji ekologicznej wśród ludzi dorosłych, a nie jedynie dzieci i młodzieży; konieczność rozwoju pozytywnej promocji proekologicznej w mediach; włączenie organizacji ekologicznych w procesy decyzyjne dotyczące inwestycji ekologicznych i gospodarczych na poziomie wojewódzkim.

    Trzeba jednak przyznać, że dyskusja na naszym warsztacie nie była chyba w pełni satysfakcjonująca. Zbyt wiele osób próbowało prezentować jedynie swoją organizację bądź zgłaszało bardzo ogólnikowe, "życzeniowe" postulaty bez określonego adresata. Miałem trochę wrażenie, jakbyśmy cofnęli się o kilka lat do tyłu, co najmniej w epokę "przedkolumnową".

    Piotr Gliński
    (współpraca: Maciej Kozakiewicz)


    KONFERENCJA
    "ZIELONE PODATKI -
    EKOLOGICZNA REFORMA PODATKOWA"

    W ZB nr 8(86)/96 (s.1) opisywałem na czym polega pomysł Ekologicznej Reformy Podatkowej. Dzisiaj przedstawiamy pierwsze działania podjęte przez Instytut na rzecz Ekorozwoju, których celem ma być rozpoczęcie dyskusji na temat ERP oraz wykorzystania ekonomii w ochronie środowiska.

    5-7.10. br. odbyła się konferencja "Zielone podatki - Ekologiczna Reforma Podatkowa (ERP)", zapowiadana w nr ZB 7(85)/96 (s.109), zorganizowana przez Instytut na rzecz Ekorozwoju z Warszawy. Konferencja składała się z dwóch części.

    Pierwsza jej część odbyła się w Jachrance pod Warszawą 5-6.10.96. Jej podstawowym celem była wymiana poglądów pomiędzy przedstawicielami pozarządowych organizacji ekologicznych z Europy Środkowej i Wschodniej (EśW) na temat instrumentów ekonomicznych w ochronie środowiska oraz ERP w tym regionie. W dwudniowym spotkaniu uczestniczyli eksperci z organizacji ekologicznych ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec, Danii i Grecji. Do Jachranki przyjechały 43 osoby z 17 krajów, w tym z 11 z naszego regionu: Białorusi, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Estonii, Łotwy, Polski, Rosji, Słowenii, Ukrainy oraz Węgier.

    Dwa dni w Jachrance były pełne pracy, której efektem będzie planowana na początek 1997 r. publikacja. W publikacji znajdą się: podstawowe informacje na temat ERP, opisy kampanii organizacji ekologicznych prowadzonych na rzecz wdrożenia ERP, wyniki sesji w Jachrance i Warszawie, lista publikacji dotyczących ERP oraz stosowania instrumentów ekonomicznych w ochronie środowiska na świecie oraz pełna lista adresowa uczestników.

    Dodatkowo, efektem dwudniowego spotkania były następujące konkluzje:

    Wprowadzanie ekologicznej reformy podatkowej jest wspierane przez Unię Europejską. Związki zawodowe i część przedsiębiorców postrzegana jest także jako sprzymierzeńcy reformy. We wprowadzaniu tej reformy pomocne będą:
    Trzeciego dnia - 7.10. - w Warszawie odbyła się druga część konferencji, która miała charakter debaty politycznej. Przybyli na nią licznie zaproszeni przedstawiciele parlamentu, agencji rządowych, przedsiębiorców, związków zawodowych oraz organizacji pozarządowych. Sporo emocji wzbudził referat wygłoszony przez przedstawicielkę Ministerstwa Finansów, która w zasadzie bezkrytycznie przedstawiła politykę rządu, jako w dużej mierze politykę ekorozwoju. Po tym wystąpieniu, już - niestety - przy nieobecności przedstawicielki Ministerstwa Finansów, wiele osób odniosło się krytycznie do przedstawionych osiągnięć rządu, przypominając między innymi, że to właśnie rząd sztucznie "dokleił" ekologię do dokumentu Pakiet 2000 i to tylko w wyniku zewnętrznej interwencji, podczas gdy stanowić ona powinna, zgodnie z ideą ekorozwoju, podstawę tworzenia tego właśnie "rozwojowego" dokumentu. Wspomniano także krytycznie o zniesieniu niektórych ulg podatkowych wraz z wprowadzeniem VAT-u w Polsce, czy wreszcie o bezowocnym wprowadzeniu akcyzy na jednorazowe opakowania plastykowe w 1995 r.

    Idea ERP wzbudziła duże zainteresowanie wśród uczestników debaty politycznej, chociaż ze względu na "świeżość" tematu, wiele spraw nie zostało jeszcze przedyskutowanych - z pewnością publikacja stanie się kolejnym przyczynkiem do dyskusji na temat ERP. Jak na pierwszą debatę na ten temat w Polsce, przeprowadzoną w tak szerokim gronie, należy bardzo pozytywnie ocenić jej przebieg. Potwierdza to także fakt, że na konferencję prasową przybyły bardzo licznie media, które wielokrotnie później wspominały o ERP w kontekście sejmowej debaty podatkowej, odbywającej się równolegle w tym samym czasie.

    Na zakończenie pragnę jeszcze raz wspomnieć, że konferencja zorganizowana przez Instytut na rzecz Ekorozwoju nie mogłaby się odbyć bez wsparcia finansowego rządu Szwajcarii i programu "Partnerstwo dla Środowiska w Europie Środkowej", którym to instytucjom jeszcze raz, tą drogą składam w imieniu organizatorów podziękowania.

    Darek Szwed
    Instytut na rzecz Ekorozwoju
    Krakowska Grupa Federacji Zielonych


    MIĘDZY SOFIĄ A ARHUS

    Po Dobris, Lucernie i Sofii - duńskie miasto Arhus będzie w 1998 r. gospodarzem Europejskiej Konferencji Ministrów Ochrony Środowiska. Choć dzielą nas 2 lata od tego wydarzenia to już teraz przedstawiciele kilkunastu organizacji ekologicznych spotkali się w Brukseli,1) by przedyskutować i zaplanować swój program przygotowań.

    Przygotowawcza konferencja NGO's składała się z kilku części. Pierwszą było spotkanie poświęcone problemom poszerzania Unii, w której wystąpili m.in. przedstawiciele Dyrektoriatów Środowiska i Transportu. Powściągliwi w słowach podkreślali konieczność harmonizacji prawa środowiskowego i jego wdrażania. Widzieli znaczenie organizacji społecznych w procesie integracji. Zebrali słowa dezaprobaty za brak konsultacji społecznych w krajach stowarzyszonych.

    Kwestia rozwoju transportu będzie dyskutowana w 1998 r. a jej podstawą będą koszty tworzenia zintegrowanej sieci transportowej. Dziś mamy dwie, oddzielne sieci (zachodnią i wschodnią). Zachodnia zatrzymała się na granicy Europy Środkowo-Wschodniej. Może znaleźć swą kontynuację wyraźnie rysującymi się korytarzami. Korytarze te mają jednak charakter polityczny. Zgadzamy się bez zastrzeżeń tylko co do jednego, a mianowicie konieczności redukcji ruchu.

    Przedstawiciele Komisji Europejskiej zgodnym chórem podkreślali znaczenie Regional Environment Center (Regionalne Centrum Ekologiczne) dla organizacji społecznych, które chcą uczestniczyć w procesie integracji. Widzą oni potrzebę zmian w tej instytucji, ale wynika to głównie z malejącego zainteresowania USA i Japonii w finansowaniu centrum. Większy ciężar będzie kładziony na udział rządów z regionu.

    Druga część konferencji - to dyskusje plenarne i warsztatowe nad wspólnymi działaniami organizacji społecznych w okresie poprzedzającym konferencję w Arhus. Na wstępie podsumowano dotychczasowe efekty udziału NGO's w konferencjach ministrów ochrony środowiska. Bez wątpienia konferencje otwierały się coraz szerzej ku organizacjom, a w Arhus znajdzie się dla nich miejsce szczególne.2)
    Ministrowie nie spotykają się, by tworzyć prawa, ale oceniać postęp w polityce ochrony środowiska. Ocena ta bez niezależnego spojrzenia byłaby niepełna. Organizacje społeczne odgrywały ważną rolę w takich dziedzinach, jak poszerzenie prawa do informacji i udziału społecznego w podejmowaniu decyzji, w tworzeniu strategii dla ochrony bioróżnorodności; krytycznie odnosiły się do oficjalnych działań w ramach National Environmental Action Programme's (NEAP's) i Environmental Programme for Europe (EPE). Nie bez znaczenia dla organizacji ekologicznych wywodzących się z Europy Środkowo-Wschodniej było poznanie, zwłaszcza w pierwszych latach przemian, sposobów funkcjonowania ministerstw, rządów. Są dziedziny, gdzie brak jest porozumienia, np. w zakresie energetyki jądrowej. Również niedostatecznie oddziałujemy na OECD, NATO - instytucje, które mają - oczywiste - zobowiązania wobec środowiska.

    Wielokrotnie padały opinie, że spotkania europejskich ministrów ochrony środowiska przynoszą korzystne rezultaty i powinny być kontynuowane po 1998 r.


    Zakres działań NGO'S
    - ustalenia
  • W ramach bloku tematycznego Agenda 21
  • W ramach bloku "Udział społeczny w podejmowaniu decyzji":
  • wdrożenie Wytycznych w zakresie prawa do informacji i udziału społecznego. Raporty krajowe mają być gotowe w październiku '97, a raport Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ - w grudniu '97;
  • prowadzone od czerwca '96 prace nad roboczą wersją Konwencji o dostępie do informacji oraz udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji w sprawach związanych z ochroną środowiska;
  • kraje członkowskie Unii Europejskiej przeprowadzają ocenę efektywności dyrektywy o dostępie do informacji; w 1997 r. Komisja Europejska przedstawi wyniki oceny oraz ewentualne propozycje zaleceń;
  • W ramach bloku "Różnorodność biologiczna".

  • National Environmental Action Programme's.

    W Brukseli rozmawiano o pieniądzach. Na pytanie: kto będzie finansował działalność organizacji, padła odpowiedź, że Komisja Europejska (należy domyślać się, że DGXI) oraz rząd duński. To podstawowe źródła, ale jak wynika z doświadczeń "sofijskich" wybrany komitet sterujący będzie musiał poświęcić sporo czasu na poszukiwanie pieniędzy. Pojawił się problem przejrzystości i jawności. Na działania w regionie środkowo- i wschodnioeuropejskim środki w formie grantów będą płynęły z REC.

    Wybór komitetu sterującego nie był "operacją" prostą. W jego skład weszły następujące osoby: T.Herzog (Szwajcaria), Vladimir Lay (Chorwacja), V.Ogorelec (Słowenia), I.Gyulai (Węgry), E.Schmuck (Węgry), M.Silina (FOE-Europa), O.Ponizowa (Rosja), J.Wates (Płn.Irlandia), J.Hontelez (EEB), Kliment Mindjov (Bułgaria), przedstawiciel duńskiej organizacji odpowiedzialnej za utworzenie "focal point".

    "Punkt kontaktowy" - to organizacja wywodząca się z kraju, w którym odbędzie się najbliższa Konferencja Ministrów. Jest ona odpowiedzialna za informowanie o dotychczasowym i planowanym udziale NGO's w działaniach związanych z Konferencją.

    Ostatnia część spotkania brukselskiego poświęcona była dostępowi do informacji i udziałowi społecznemu w podejmowaniu decyzji. W zasadzie była to niezależna, jednodniowa konferencja. Uczestniczyłem tylko w jej niewielkim fragmencie - ciekawym - bo porządkującym wiedzę o działaniach podejmowanych w Europie i USA w tak ważnej dla nas dziedzinie, jak dostęp do informacji.

    Spotkanie w Brukseli miało bardzo roboczy charakter. Spotkałem wielu ludzi (większość po raz pierwszy), którzy od kilku już lat uczestniczą w europejskich programach środowiskowych. To, co mnie zaskoczyło, to brak przedstawicieli zachodnich organizacji, a zwłaszcza z takich krajów, jak: Grecja, Hiszpania, Portugalia, Włochy. Pomijanie NGO's z tych krajów w działaniach europejskich uważam za błąd polityczny. Być może byli zaproszeni, ale zabrakło funduszy na pokrycie kosztów ich pobytu. Inną ciekawą kwestią jest to, że zachodnie NGO's zdają sobie sprawę z tego, że ich żywot zależny jest w znacznym stopniu od współpracy z organizacjami z naszego regionu. Na Europę Środkową i Wschodnią jeszcze są środki. Jak długo? Nie wiem. Wykorzystujmy swe szanse na współpracę z Zachodem i szukajmy dobrych partnerów.

    Warszawa, listopad '96.

    KrzysztoKamieniecki
    Instytut na rzecz Ekorozwoju

    1) Konferencja "Towards Sustainability in Europe, Eco-Cooperation from Sofia to Arhus" została zorganizowana m.in. przez European Environmental Bureau w dniach 25-28.10.96. Sponsorami konferencji były: Komisja Europejska oraz rządy Danii, Belgii i Holandii.

    2) Przedstawiciel duńskiego Ministerstwa Ochrony Środowiska (Tomas Becker).

    3) W czasie prac w Brukseli zespół roboczy uznał, że określenie "Agenda 21" pełniej oddaje intencje i zakres możliwych działań na rzecz ekorozwoju niż stosowany dotychczas "Environmental Programme for Europe".

    4) Kwestia paneuropejskości Konferencji Ministrów Ochrony Środowiska pojawiała się wielokrotnie i znacznie wcześniej niż w podsumowaniu działań NGO's w dziedzinie ochrony bioróżnorodności.




    SPRAWOZDANIE ZE SPOTKANIA LISTY 21
    24-26.10.96 W JACHRANCE

    Na spotkanie LISTY 21, które odbyło się 24-26.10.br. przybyły następujące osoby, będące jej członkami:
    1. Jacek Bożek - "Klub Gaja" - Bielsko-Biała.

    2. Piotr Gliński - Społeczny Instytut Ekologiczny - Warszawa.

    3. Andrzej Kassenberg - Instytut na rzecz Ekorozwoju - Warszawa.

    4. Maciej Kozakiewicz - Międzyuczelniane Lobby Ekologiczne - Łódź.

    5. Leszek Michno - Federacja Zielonych - Kraków.

    6. Dariusz Paczkowski - Front Wyzwolenia Zwierząt / "Klub Gaja" - Bielsko-Biała.

    7. Piotr Rymarowicz - Ogólnopolskie Towarzystwo Zagospodarowania Odpadów "3R" - Kraków.

    8. Władysław Skalny - Liga Ochrony Przyrody - Warszawa.

    Pisemną rezygnację z prac LISTY 21 złożyli:
    Żadna z osób nie podważała w swoim piśmie roli tej inicjatywy. O rezygnacji zaważyły głównie inne obowiązki, które nie pozwoliły im na współpracę. Tomek Perkowski opublikował swoje stanowisko w poprzednim numerze ZB (s.86).

    Na wstępie spotkania w sprawie LISTY 21, ustalono tematy do omówienia i przedyskutowania.

    Oto one:

    Na spotkaniu ustalono, że LISTA zawiesza na czas nieokreślony współpracę z MOś z powodu sposobu współpracy z ruchem ekologicznym na przykładzie Kaskady Wisły. Poniżej przedstawiam zagadnienia i problemy, jakie udało się poruszyć na spotkaniu.

    CZYM LISTA 21 MA SIĘ ZAJMOWAĆ?

    W kręgu spraw, którymi ma się zajmować LISTA 21, znajdują się następujące tematy:
    Ustalono, że obecnie LISTA 21 będzie zajmowała się tylko opracowywaniem przestrzeni ekologicznej dla Polski oraz opracowywaniem wizji dla Polski XXI wieku. Będzie wspomagać merytorycznie Ogólnopolskie Spotkania Ruchu Ekologicznego w Kolumnie oraz wspierać stanowiska ruchu ekologicznego. Pozostałymi tematami LISTA 21 zajmie się w późniejszym okresie.

    ZASADY DZIAŁANIA LISTY 21

    ROTACYJNOŚĆ LISTY 21

    Ustalono, że:

    ZMIANA SKŁADU LISTY 21

    DOBÓR UCZESTNIKÓW LISTY 21


    SPRAWOZDANIE ZE SPOTKANIA LISTY 21
    16.11.96 W BIELSKU-BIAŁEJ

    Na spotkanie LISTY 21, które odbyło się 16.11. br. przybyły następujące osoby, będące jej członkami:

    1. Jacek Bożek - "Klub Gaja" - Bielsko-Biała.

    2. Piotr Gliński - Społeczny Instytut Ekologiczny - Warszawa.

    3. Paweł Głuszyński - Ogólnopolskie Towarzystwo Zagospodarowania Odpadów "3R" - Kraków.

    4. Andrzej Kassenberg - Instytut na rzecz Ekorozwoju - Warszawa.

    5. Maciej Kozakiewicz - Międzyuczelniane Lobby Ekologiczne - Łódź.

    6. Dariusz Paczkowski - Front Wyzwolenia Zwierząt / "Klub Gaja" - Bielsko-Biała.

    7. Piotr Rymarowicz - Ogólnopolskie Towarzystwo Zagospodarowania Odpadów "3R" - Kraków.

    Spotkanie prowadził Radosław Tendera z Fundacji "Partnerstwo dla Środowiska" w Krakowie. Spotkanie obserwowało ponadto kilkunastu uczestników Kongresu "Teraz Ziemia".

    Poruszane były następujące tematy:

    Uczestnicy postanowili, że członkowie LISTY 21 powinni zachować się zgodnie ze swą wolą, gdyż pismo z ministerstwa nie dotyczy meritum sprawy, a próbuje jedynie podważyć wiarygodność LISTY.

    Spotkanie trwało wyjątkowo krótko. Wcześniej zaplanowane tematy przesunięto zatem na kolejne spotkanie. Są to:

    Przypominamy również o oczekiwaniach Instytutu na rzecz Ekorozwoju od LISTY 21:
    Wszelkie uwagi proszę zgłaszać na...
    adres:
    Międzyuczelniane Lobby Ekologiczne
    Piotrkowska 77/14, 90-423 Łódź
    0-42/301-749
    z dopiskiem: "LISTA 21"

    opracował: Maciej Kozakiewicz

    15-17.11. odbył się w Bielsku-Białej VI Ogólnopolski Kongres "Teraz Ziemia"

    MUSIMY WYJŚĆ Z ZIELONEGO GETTA

    Na Kongresie wyraźnie zaakcentowano potrzebę opracowania proekologicznego programu rozwoju kraju, konieczność nawiązywania kontaktów z innymi podmiotami życia społecznego oraz ustalenie wspólnych, priorytetowych działań dla prowadzonych w naszym kraju kampanii ekologicznych.

    W Bielsku na zaproszenie "Klubu Gaja" przedstawiciele organizacji ekologicznych spotkali się po raz szósty. Spotkanie to dla nas było niezwykle ważne, gdyż właśnie podczas Kongresu nastąpiła uroczysta inauguracja Ośrodka "Bajka Klubu Gaja".

    Hasło Ośrodka to:

    EKOLOGICZNO-SPOŁECZNY WYMIAR TECHNOLOGICZNYCH MOŻLIWOŚCI
    Ma to być miejsce, i już takim się staje, w którym stworzymy ośrodek przyjazny naturze i zwierzętom, gdzie współżycie człowieka z czteroma żywiołami - ogniem, wodą, powietrzem i ziemią - realizowane jest na poziomie fizycznym (zamknięty obieg wody, energia odnawialna), intelektualnym (warsztaty, konferencje, kursy) i duchowym (samotność i cisza).

    Otwarcie wypadło znakomicie!
    W tym dniu przyznaliśmy także coroczne nagrody "Klubu Gaja" Nagrody te przyznawane są od r. 1993. W 1996 r. nagrody ogólnopolskie otrzymali:

    Oraz w kategorii lokalnej:
    Przyznana została także nagroda Prezesa SEK "Klub Gaja":

    "ZWIERZĘ NIE JEST RZECZĄ"

    Pierwszy dzień Kongresu poświęcony był prawom zwierząt. Odbyła się dyskusja nad projektem ustawy o ochronie zwierząt, kampanią "Zwierzę nie jest rzeczą" oraz innymi działaniami: cyrki, futra.

    Mieliśmy w Bielsku okazję do tego, aby wiele rzeczy wyjaśnić. Okazuje się, iż w codziennej pracy ciężko zwracać uwagę na fakt, iż ktoś może być niedoinformowany lub może nas źle zrozumieć. Wkraczając w "świat polityki", a tak to się dzieje w przypadku kampanii "Zwierzę nie jest rzeczą", ryzykujemy, że nasze działania będą dla kogoś niezrozumiałe lub stworzą dystans do naszych poczynań. Dajemy także możliwość, że zostaniemy zmanipulowani i wykorzystani przez polityków, chcących na tej pracy zbić kapitał wyborczy. Gdy robiliśmy wspólne akcje, nie wymagające wchodzenia w koalicję czy atakowania konkretnych ludzi odpowiedzialnych za istniejący stan rzeczy, to wszystko było jasne. Sygnały, które są odpowiedzią z ruchu praw zwierząt, powodują, iż wiele z tych wątpliwości przedyskutowaliśmy na Kongresie "Teraz Ziemia".

    Mamy prośbę do wszystkich, którzy identyfikują się z działaniami w obronie "naszych braci mniejszych" - zanim zaczniecie rozpowszechniać informacje podważające któreś z działań, jakże trudno prowadzonych, napiszcie, zadzwońcie. Sądzimy, że wszystko można wyjaśnić.

    Oczywiście zawsze później możemy się nie zgadzać, ale to już jest normalny proces dyskutowania i konfrontacji poglądów.

    Zaplanowana została także dyskusja nad sytuacją polskiego ruchu praw zwierząt. Sama dyskusja odbyła się, może w innej niż zakładaliśmy formie.

    GENERALNE WNIOSKI

    Rozwiązanie tej sytuacji, bez wsparcia od organizacji zachodnich, wydaje się niemożliwe. Na Kongresie został przygotowany LIST otwarty do zachodnich organizacji ochrony zwierząt, w którym przedstawiamy obecną sytuację w ruchu, jego problemy i możliwości rozwiązań. List został przyjęty, już jest przetłumaczony i zostanie wysłany "na Zachód". O efektach wszystkich poinformujemy.

    "TERAZ WISłA"

    Po opinii Ministerstwa Ochrony Środowiska popierającej budowę zapór na Wiśle na Kongresie odbyło się spotkanie, na którym dyskutowano o dalszych działaniach w kampanii "Teraz Wisła". Ustalono m.in. potrzebę zmiany wizerunku kampanii oraz akcentowanie w działaniach informacyjnych sposobu finansowania tej inwestycji. Okazuje się, iż jest ona, nawet w fazie projektowania, opłacana poprzez dotacje z Narodowego i Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska. W przygotowywanym projekcie kolejnej, po autostradowej, SPECUSTAWY, przewiduje się podobną ścieżkę finansowania jak w przypadku autostrad.

    W pomysłach na dalsze prowadzenie kampanii pojawiała się potrzeba wsparcia jej ze strony organizacji międzynarodowych, ale także budowanie już teraz platformy współpracy pomiędzy różnymi grupami, chcącymi włączyć się w tę akcję. Świetnym przykładem możliwości współdziałania może być organizowanie przez przedstawicieli kampanii "Teraz Wisła" i kampanii antyautostradowej wspólnego spotkania z mieszkańcami Ciechocinka pod nazwą "Ciechocinek zagrożony". Spotkanie dotyczyć będzie planowanych inwestycji w okolicach tego miasta.

    PROEKOLOGICZNY PROGRAM ROZWOJU KRAJU

    Kongres był kolejną możliwością na poszukiwanie wspólnych, najważniejszych dla ruchu ekologicznego problemów, których rozwiązanie jest ważne dla nas wszystkich.

    Od pewnego czasu pojawiają się w ruchu ekologicznym pomysły wskazujące, że zaczynamy powolutku wychodzić z getta - "zielonego oszołomstwa". Wiarygodność dla naszych działań będziemy budować wysyłając społeczeństwu czytelne informacje, że nie interesują nas tylko rytualne tańce, koty i psy oraz ptaki. Jest to trudne, gdyż nikt przed nami tego nie robił.

    Kongres w wielu prowadzonych na nim dyskusjach pokazywał, że nie warto czekać i ktoś powinien zrobić pierwszy krok.

    Jest już nas kilku.

    Kierunek jest dobry.

    Jacek Bożek
    Wojciech Owczarz



    Z WIEJSKIEJ...

    24.10. Posłowie UP skierowali do laski marszałkowskiej projekt ustawy o dostępie obywateli do informacji. Projekt może stanowić przełom w podejściu urzędników do obywateli - zawiera precyzyjne zasady udostępniania informacji, które nie są objęte ustawową tajemnicą. Obecnie dostęp jest zapewniony jedynie w postępowaniu wnioskowo-skargowym, co stawia obywatela na wyjątkowo kiepskiej pozycji. Projekt zawiera jednak małą, ale bardzo groźną rafę. Z dostępu do informacji są wyłączone osoby pozbawione praw publicznych. Ponieważ jednak informacja o pozbawieniu obywatela takich praw nie jest wpisana np. do dowodu osobistego, to w praktyce przed udaniem się do urzędu celem zapoznania się z jakimiś dokumentami, trzeba będzie (zawsze) najpierw udać się do Rejestru Skazanych po właściwe zaświadczenie. Wymaga to, oczywiście, czasu i pieniędzy (ostatnio - o ile mi wiadomo - 20 nzł). Ponieważ codziennie człowiek może być skazany (a więc i wpisany do rejestru), codziennie trzeba będzie się udać do Rejestru Skazanych. No chyba, że poskromimy naszą ciekawość. Projekt jest dostępny na WWW pod adresem: www.sejm.gov.pl/ upwww/index/htm.

    Piotr Szkudlarek


    SPOTKANIE W
    WOJEWÓDZKIM FUNDUSZU OCHRONY ŚRODOWISKA
    W KRAKOWIE

    Z inicjatywy kol. Grzegorza Peszki, członka Rady Nadzorczej Funduszu, delegowanego przez społeczne organizacje ekologiczne (dla jasności wyjaśniam: nie przez PKE) odbyło się 18.11.br. spotkanie z przedstawicielami organizacji ekologicznych na temat możliwości uzyskiwania pieniędzy na zadania nieinwestycyjne. Nie uczestniczyłem w tym spotkaniu do końca, więc moje uwagi i spostrzeżenia dotyczą tylko połowy zebrania.

    I tak - z 18 organizacji i stowarzyszeń ekologicznych zaproszonych do udziału przybyli tylko przedstawiciele: Fundacji "Pro Natura", Fundacji Wspierania Inicjatyw Ekologicznych, Europejskiego Stowarzyszenia Ekonomistów Ochrony Środowiska, Fundacji Marshalla, Wydawnictwa "Zielone Brygady" i PKE Okręg Małopolska.

    Spotkanie było rzeczowe i konkretne, a dyskusja toczyła się głównie wokół sposobu poprawnego wypełniania formularza na uzyskanie dofinansowania na zadania nieinwestycyjne.

    Wniosek-formularz jest kilkunastostronicowy i zawiera wiele szczegółowych pytań. Czy wszystkie są potrzebne i konieczne? - mam tu poważne wątpliwości. Uderzyło mnie duże zbiurokratyzowanie w tej całej sprawie, ale członkowie Wojewódzkiego Funduszu, sami prezesi uważają, że tak być musi, bo mamy do czynienia z pieniędzmi.

    Uwaga inna - moim zdaniem PKE jest jedną z poważniejszych organizacji ekologicznych w Polsce i z nami (PKE O/Małopolska) przedstawiciel organizacji ekologicznych w Radzie Nadzorczej Funduszu nie spotyka się. Nie wiem, czy robi to z innymi organizacjami? W zasadzie w ogóle nic nie wiemy o działaniu Funduszu. My w PKE przynajmniej takich informacji nie otrzymujemy. Może tak ma być, a może nie?
    Na moje zapytanie: czemu nie można nam (myślę o tych 18 organizacjach i stowarzyszeniach ekologicznych) przesłać jakichś informacji o działalności Funduszu, jeden z prezesów odpowiedział, że jest to niemożliwe, bo trzeba by poinformować aż 280 podmiotów, które miały czy mają kontakt z Funduszem. Czy informacja dla takiej ilości to dużo czy mało? - ocenę pozostawiam czytelnikom ZB.

    Z siedziby Funduszu w Krakowie przy ul. Garbarskiej wychodziłem z mieszanymi uczuciami. Ale czas pokaże, co będzie w przyszłości.

    Adam Markowski
    Kraków



    ŚWIĘTO KASZY GRYCZANEJ

    Stowarzyszenie ekologiczne "Dla Ziemi" pragnie powiadomić Państwa o zorganizowanym przez siebie spotkaniu pod nazwą "Święto Kaszy Gryczanej", które odbyło się w dniach 27-28.8. we wsi Dąbrówka.

    Choć pomysł zrodził się przed paroma miesiącami, to im bliżej sierpnia, tym większe ogarniały nas wątpliwości, czy bez pomocy sponsorów uda nam się coś zorganizować. W podjęciu decyzji pomogli nam przyjaciele, wspierając duchowo i materialnie. Szczególne podziękowania należą się Joasi Kielasińskiej ze stowarzyszenia "Dla Natury i Człowieka" z Lublina, która zorganizowała spotkanie z dr. Szymoną, zajęcia plastyczne dla dzieci oraz podtrzymywała nas na duchu, a także Elżbiecie z Warszawy, dzięki której mogliśmy spotkać się z panem Julianem Osetkiem i wysłuchać jego wykładu.

    Święto rozpoczęło się od praktyki, czyli wyjęcia gryki z pieca i zrobienia zeń kaszy w zabytkowej kaszarni naszego kolegi Pawła. Kto miał na to ochotę, mógł osobiście kręcić korbą maszyny robiącej w tradycyjny sposób kaszę, którą potem jedliśmy ma obiad.

    Centrum spotkania była zbudowana przez Słomę kopuła - miejsce, gdzie można było schronić się przed wiatrem i rozpalić ogień. Przede wszystkim to Nicole, Słomie i Pawłowi jesteśmy wdzięczni za to, że dali nam do dyspozycji własną ziemię, byśmy mogli na niej rozmawiać, gotować i grać.

    Po południu odbyło się pierwsze spotkanie-rozmowa z naszymi gośćmi: dr. Jerzym Szymoną z Akademii Rolniczej z Lublina oraz panem Julianem Osetkiem - prekursorem rolnictwa ekologicznego w Polsce. Pan Szymona opowiadał o swojej działalności jako prezesa Polskiego Towarzystwa Rolnictwa Ekologicznego, zrzeszającego rolników uprawiających w zdrowy sposób ziemię. PTRE pomaga rolnikom pragnącym prowadzić gospodarstwa ekologiczne, tłumaczy od czego zacząć, bada ziemię na zawartość metali ciężkich, a także posiadając - własny sklep - pomaga w sprzedaży wytworzonych produktów, po wydaniu specjalnego atestu.

    Po panu Szymonie zabrał głos jego nauczyciel, pan Julian Osetek, spadkobierca myśli Rudolfa Steinera, człowiek, który już w latach 60. uprawiał ziemię metodą biodynamiczną (najwyższa forma rolnictwa ekologicznego). Pan Julian jest autorem podręczników rolnictwa biodynamicznego, nauczycielem nauczycieli, współzałożycielem EKOLANDU, twórcą rewelacyjnego nawozu OTYLIT oraz człowiekiem o niezwykle ciepłej i silnej osobowości. Dokładniej to spotkanie opisałam w oddzielnym sprawozdaniu, które jest w siedzibie stowarzyszenia.

    Wieczorem odbyło się drugie spotkanie - z panem Zieleńczukiem: fitoterapeutą z Lubartowa, właścicielem sklepu "Mniszek". Było niezwykle interesujące, można było dowiedzieć się prawie wszystkiego o ziołach. Pytania zadawaliśmy aż do północy i nasza wiedza została wzbogacona o fakty, o których często nie mieliśmy pojęcia.

    Drugiego dnia po wspólnym śniadaniu rozpoczęła się następna rozmowa: z panem Kozłowskim z Lubelskiego Zakładu Planowania Przestrzennego Towarzystwa Urbanistów Polskich, współautora planu zagospodarowania otuliny Kozłowieckiego Parku Krajobrazowego. Na spotkaniu był obecny przedstawiciel naszej gminy - pan Meskuła, piastujący funkcję przewodniczącego Rady Gminnej
    Ów interesujący nas plan został stworzony w 1992 r. i długo leżał jako "książka pobożnych życzeń". I oto dowiedzieliśmy się, że jeszcze w tym roku wojewoda lubelski oficjalnie go zatwierdzi. To dzieło grupy naukowców składa się z kilku pionów, takich jak np.: urbanistyka, ochrona zasobów leśnych, nieleśnych i wodnych, rekreacja. Umożliwi sterowanie formami zachowania elementów przyrody, by mogło to obowiązywać samorządy lokalne. Czyli pomoże w ratowaniu tego pięknego zakątka przyrody, w którym mamy szczęście żyć, gdzie jeszcze do niedawna były żółwie, a do tej pory można spotkać czarnego bociana.

    W 1990 r. powołano Kozłowiecki Park Krajobrazowy wraz z otuliną. Do tej pory nasze ziemie znajdowały się w owej otulinie, a według nowego planu zasięg Parku zostaje rozszerzony, obejmując nasze ziemie. Automatycznie stwarza nam to dużo większe możliwości działania, gdyż - jak wiadomo - przepisy dotyczące ochrony środowiska na terenie parku krajobrazowego są dużo surowsze niż w jego otulinie. Może uda nam się powstrzymać masowe wywozy śmieci do naszych lasów oraz ich bezmyślne wycinanie.

    Ostatnim spotkaniem była rozmowa o szkole i dzieciach, którą prowadziła Nicole. Na spotkanie przyszła tylko jedna nauczycielka - pani Hania Pryszcz, również frekwencja rodziców była dość słaba. Omawiano podstawowe problemy edukacyjne, lecz nie zapadła żadna decyzja.

    Gdy dorośli rozmawiali o szkole, dzieci brały udział w zajęciach plastycznych prowadzonych przez naszego utalentowanego kolegę Artura, któremu także dziękujemy, robiły przepiękne zwierzątka z papieru - tzw. sztuka origami.

    Niezwykle ciekawym akcentem w czasie naszego święta były prowadzone przez Andrzeja Młynarczyka zajecia-warsztaty, w czasie których można było poznać podstawy tai-chi i qui kung, egzotycznych gimnastyk medytacyjnych. Dziękujemy Andrzejowi.

    Gdy przełamaliśmy pierwsze lody, myślę, że dało nam to energię, by myśleć o zorganizowaniu w przyszłym roku podobnego spotkania, tym razem - mam nadzieję - naszymi gośćmi będą również nasi sąsiedzi - rolnicy.

    Ewa Kozdraj

    Adresy:
    Stowarzyszenie "Dla Ziemi"
    Bratnik 5, 21-132 Kamionka, woj. lubelskie

    Polskie Towarzystwo Rolnictwa Ekologicznego
    al. Kraśnicka 82, 207-18 Lublin

    "Otylia" - gospodarstwo biodynamiczne
    mgr Jerzy Osetek
    Wzgórze Wodociągowe 10 skr. 70, 89-100 Nakło n. Notecią

    ZB nr 12(90)/96, grudzień '96

    Początek strony