"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 4 (94), Kwiecień '97


ZABUDUJMY BŁONIA!

W styczniowym numerze ZB, w artykule Psychologia dla ekologii (s.8), autorka*) przedstawiła jeden z "chwytów" socjotechnicznych - spójnik "bo". Zabieg ten na płaszczyźnie języka, a dokładnie składni, nazywa się składnią interpretującą i polega na tym, że łączy ze sobą jakieś dwa idiotyczne zdania "mądrymi" spójnikami: bo, lecz, więc, ponieważ, jeśli, żeby, choć, kiedy. Chodzi o to, aby w słuchaczu (czytelniku) wywołać wrażenie logiczności wywodu. Wówczas, gdy wypowiedź ma już "autorytet", można słuchaczowi wcisnąć wszystko, np.: Ponieważ krakowskie błonia są puste, należy je zabudować, gdyż brakuje w Krakowie mieszkań.

Socjotechnika, a konkretnie propaganda językowa zna mnóstwo innych środków. Pozwolę je sobie przedstawić, aby Szanowni Czytelnicy byli uodpornieni na taką manipulację. Najprostszym środkiem są zwykłe hasła - nawoływania: Zabudujmy błonia! Oczywiście taki środek jest prymitywny i mało skuteczny. Można zatem posłużyć się syntagmą: Błonia - budownictwu, mieszkania - krakowianom! Z takim czymś trudno dyskutować, bo syntagmy nie są ani prawdziwe, ani fałszywe. Niemożliwe do zanegowania niosą ogromny ładunek propagandowy. Szczególnie niebezpieczne są presupozycje: Konieczność zabudowania krakowskich błoni staje się szczególnie pilna w 1997 r. Tu niebezpieczeństwo polega na tym, że zdanie składa się z dwóch części (temat i remat), przy czym zanegować można tylko remat - drugą część: Konieczność zabudowania krakowskich błoni NIE staje się szczególnie pilna w 1997 r. Po takim zanegowaniu nadal pozostaje faktem, że konieczność zabudowania błoni istnieje i jest to najwyżej kwestią czasu. Walka - zbijanie takich "argumentów" jest niezwykle trudne. Można też użyć sylogizmu: Kto kocha ludzkość - nie będzie kochał kawałka pola! Niby prawda. Wniosek: jeśli ktoś broni kawałka pola (błoni), ten jest przeciw ludzkości. Istota sylogizmu polega na tym, że odwrócone (zanegowane) dają propagandowe, a nawet groźne (w totalitaryzmach) wnioski. No bo przecież każdy kocha ludzkość. I jak tu bronić błoni? Wypróbowanym środkiem są równoważniki zdań; Czas zabudować błonia! Użycie formy bezosobowej powoduje przeświadczenie, że są to prawdy oczywiste, ponadczasowe normy, takie ogólnie przyjęte mądrości. Każdy, kto z nimi polemizuje, wyłącza się ze wspólnoty uznającej (?) taką normę. Ponieważ ludzie mają potrzebę przynależności, jest to środek bardzo niebezpieczny. Pytanie: co robić? Otóż za pomocą tych samych środków trzeba realizować swoje, ekologiczne cele. Oto przykład petycji dotyczącej zburzenia Huty im. T. Sendzimira i zalesienia placu po niej. Każde zdanie reprezentować będzie inny poznany środek propagandowy:

Wyburzmy hutę! Jest oczywistym faktem, że wyburzeni huty musi nastąpić w 1997 r. Należy wyburzyć tego smrodliwego tyrana, aby zasadzić las piękniejszy od Puszczy Niepołomickiej! Ziemi - las, powietrzu - czystość, wodzie - wytchnienie, ludziom - szczęście. Kto kocha ludzkość, przyłączy się do naszej petycji! Dość dymiących kominów, czas zburzyć hutę!

Jerzy Kowalewski

*) Maria Gałkowska-Jakubik.


"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 4 (94), Kwiecień '97