"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 6 (96), Czerwiec '97


CZORSZTYN

Opracował Stanisław Zubek
OTWARCIE ZAPORY?

W czerwcu, z okazji Międzynarodowego Dnia Ochrony Środowiska, będzie oddana do użytku zapora w Czorsztynie na Dunajcu, najbardziej kontrowersyjna i największa budowla hydrotechniczna w Polsce. Przeciwnicy zapory przekonują, że nadal nie są gotowe wszystkie oczyszczalnie ścieków powyżej tamy, co grozi zanieczyszczeniem zbiornika już w pierwszym roku eksploatacji.

Walk

Walk, Otwarta zapora [w:] "Fakty" z 3.4.97, s.17. ZAPORY Są SZKODLIWE

Zapory i zbiorniki zaporowe wydają się być ekologicznie niewinne. A tymczasem… A tymczasem tak nie jest.

Minister ochrony środowiska w swym rozporządzeniu1) z 13.5.95 wymienia inwestycje mogące pogorszyć stan środowiska oraz inwestycje szczególnie szkodliwe dla środowiska i zdrowia ludzi. Wśród tych ostatnich (obok m.in. elektrowni atomowych) znajdujemy (§ 2 pkt 14) zbiorniki wodne o powierzchni zalewu większej niż 2 km2 lub pojemności całkowitej większej niż 1 mln m3 oraz zapory wodne o wysokości piętrzenia powyżej 8 m.

Zapora i zbiornik w Czorsztynie spełniają wszystkie te kryteria. I to z naddatkiem. Wysokość piętrzenia jest 6 razy wyższa, zbiornik ma powierzchnię 6, a objętość 240 razy większą. Dodajmy do tego szczególną lokalizację. Zbiornik położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie Pienińskiego Parku Narodowego oraz powyżej słynnego Przełomu Dunajca (zapory oddziaływują na położony niżej odcinek rzeki). Osobną sprawą jest jakość (czystość) piętrzonej wody. Marek W. Rembieliński2) przypomina Zarządzenie Prezesa Centralnego Urzędu Gospodarki Wodnej z 15.2.72 mówiące, że wszystkie rzeki zlewni zbiornika Czorsztyn powinny być utrzymane w I klasie czystości wód.

Stanisław Zubek

1) Rozporządzenie MOŚZNiL z 13.5.95 ws. określenia rodzajów inwestycji szkodliwych dla środowiska i zdrowia ludzi oraz ocen oddziaływania na środowisko (Dz.U. 1995 r. Nr 52, poz. 284).

2) Marek W. Rembieliński, Nie jest za późno [w:] "Środowisko" z 31.1.97, ss.13-14. MROŻEK A ZAPORA
W CZORSZTYNIE

Nadszedł dzień wesela. Trochę nieporęcznie wypadło, bo akurat w tym czasie zaczęli u nas przekształcać przyrodę.

To, co było zalesione, ucywilizowano, ale za to zmelioryzowano, zaś pustynie zalesiono. Rzekę zawrócono, żeby płynęła w drugą stronę. W związku z tym droga do kościoła wypadła nieco dalej, zaś u mnie na podwórku powstała wielka tama o poważnym znaczeniu gospodarczym, tak że drzwi się całkiem nie odmykały i z trudnością można było wyjść z domu.

Sławomir Mrożek, Wesele w Atomicach.

E

Zapora w Czorsztynie jest najdłużej realizowaną inwestycją w Polsce. Decyzję o budowie podjęto 33 lata temu. 23 lata temu przekroczono pierwszy termin jej zakończenia. Potem ogłaszano nowe terminy. I znów je przekraczano. Przewidziany na budowę budżet także został przekroczony i to już w pierwszej połowie l. 80., o czym informuje posłowie ekspertyzy Komitetu Ochrony Przyrody PAN-u.

Należy definitywnie rozstrzygnąć cel główny budowy zespołu zapór w rejonie Czorsztyn-Niedzica-Sromowce Wyżne - czytamy w sprawozdaniu z sejmiku we wsi Maniowy, który (w całości poświęcony sprawom zapory) odbył się w … 1990 r., a więc ćwierć wieku po podjęciu decyzji o budowie.

5 lat później (1995 r.) prasa donosi, że inwestor, czyli Ministerstwo Ochrony Środowiska nie ma kalkulacji kosztów funkcjonowania zbiornika oraz zysków.*)

Takich absurdów wymienić można więcej.

Stanisław ZubekPS

Czy w tej sytuacji dziwić może fakt, że III Walny Zjazd Polskiego Klubu Ekologicznego w 1990 r. domagał się ukarania osób odpowiedzialnych za decyzję podjęcia budowy?

*) Jerzy Leśniak, Wielkie zalewanie [w:] "Gazeta Krakowska" z 10.10.95, s.2.

foto archiwum

Z WIELOLECIA BUDOWY ZAPORY W CZORSZTYNIE

Zestawione niżej cytaty mają przypomnieć, iż wielokrotnie obiecywano i wielokrotnie domagano się, aby zapora w Czorsztynie (jeśli zostanie otwarta i oddana do użytku) szkodziła środowisku jak najmniej. Czy to wszystko, co obiecywano i czego domagano się, zostało zrealizowane? Myślę, że nikt - zajmujący się ekologią w Polsce - nie powinien w tej sprawie milczeć.ROK ZEROWY (1964) ZAPORA STARTUJE

Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów akceptuje projekt budowy zapory. 10 LAT PÓŹNIEJ (1974) PIERWSZA KONTROLA CZASU

Mija pierwszy termin ukończenia budowy. 21 LAT PÓŹNIEJ (1985) Z POSŁOWIA EKSPERTYZY KOP-U

Spośród 9 komitetów naukowych PAN-u, które przedstawiły swoje opinie w powyższej sprawie, za wariantem II - zaniechać budowy - wypowiedziały się dwa: Komitet Nauk o Sztuce i Komitet Ochrony Przyrody. Pozostałe 7 komitetów opowiedziało się za wariantem I - kontynuowanie budowy. Wszystkie komitety były jednomyślne w odrzuceniu wariantu III - odłożenie budowy na później. Sekretariat Wydziału VII PAN-u, poszerzony o udział przewodniczących owych 9 komitetów, 15.9.83 postanowił zalecić rządowi przyjęcie wariantu I - szybkiej realizacji inwestycji, przedstawiając jednocześnie opinie i argumenty zawarte we wszystkich ekspertyzach cząstkowych. Stwierdzono przy tym, że wariant ten należy rozumieć jako przyspieszoną realizację inwestycji traktowanej kompleksowo, to jest z uwzględnieniem sumiennego wykonania wszystkich działań niezbędnych w celu minimalizacji strat w przyrodzie i dziedzictwie kulturowym. Wypowiedziane wyżej stwierdzenie jest jednakowo ważne dla każdego bez wyjątku przedsięwzięcia inżynierskiego, bo chyba nikt nie zaleca niesumiennego wykonania działań ani nie liczenia się ze stratami w przyrodzie i dziedzictwie kulturowym. O tempie i jakości wykonania decydują jednak nie słowa.

Posłowie ekspertyzy nt. zbiorników wodnych w rejonie Czorsztyna Komitetu Ochrony Przyrody PAN [w:] Zagrożenia parków narodowych w Polsce, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1985, s. 132. 26 LAT PÓŹNIEJ (1990) SŁOWA SENATOR KURATOWSKIEJ

Zapora uczyniła już wiele złego, lecz stwarza jednocześnie szansę dla rozwoju regionu i trzeba dbać o to, by już więcej nic złego się nie stało. Temu musi służyć przesunięcie znacznego procentu środków przewidzianych na budowę zbiornika, już w roku bieżącym na budowę oczyszczalni ścieków w całym obszarze zlewni zbiornika i zabezpieczenie środowiska biologicznego oraz zabytków kultury. Nie wolno wypełniać zbiornika przed zakończeniem robót zabezpieczających - powiedziała senator Zofia Kuratowska.

- Sprawozdanie ze spotkania ws. zbiorników wodnych i zapory na Dunajcu w rejonie Czorsztyn-Niedzica-Sromowce Wyżne oraz wykonania budowy, odbytego 28.7.90 we wsi Maniowy. Sprawozdanie sporządził senator Franciszek Sobieski - członek Komisji Ochrony Środowiska.

foto archiwum27 LAT PÓŹNIEJ (1991) ZAKAZ PIĘTRZENIA
BEZ UPORZĄDKOWANIA

Zbiorniki zaporowe są specyficznymi ekosystemami i wymagają zwielokrotnionej troski o ochronę przed zanieczyszczeniem zarówno punktowym, jak i obszarowym. Budowa trójstopniowych oczyszczalni ścieków, zmiana struktury użytkowania gleb zlewni, z preferencją trwałych i przemiennych użytków zielonych powinny wyprzedzać spiętrzenie rzeki. Kto tego nie wie lub nie bierze pod uwagę, będzie budował zaporę i tworzył zbiornik wody stojącej bez uporządkowania gospodarki ściekowej w zlewni powyżej zbiornika. Powstają wtedy wielkie szamba, jak np. zbiornik w Mietkowie na rzece Bystrzycy, oddany niedawno (1986 r.) do "użytku".

W nowym Prawie wodnym powinny znaleźć się przepisy zakazujące spiętrzania rzek bez uprzedniego uporządkowania gospodarki ściekowej oraz uporządkowania składowisk odpadów stałych w zlewniach powyżej przekroju zapór. (…)

Historia budowy zapór na Dunajcu, będąca jednym pasmem sporów i protestów, a także frustracji ich budowniczych, winna być ostrzeżeniem przed pochopnym podejmowaniem decyzji o budowie przyszłych zbiorników w Polsce. Dużą rolę do spełnienia będzie miała w tym względzie powołana przez MOŚZNiL w czerwcu 1990 r. Komisja ds. Ocen Oddziaływania Inwestycji na Środowisko.

prof. Stanisław Wróbel

Stanisław Wróbel, Wpływ zbiorników zaporowych na rzeki [w:] "Aura" ze stycznia '91, s.6-8. STANOWISKO MINISTERSTWA

Wobec nasilającej się kampanii prowadzonej pod hasłem "Tama tamie" Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa przedstawia swoje stanowisko w tej sprawie licząc na to, że wyważone i racjonalne argumenty wezmą górę nad emocjami. (…)

Inwestycja w Czorsztynie jest bardzo potrzebna. Dotychczas jednak przy jej realizacji popełniono wiele kardynalnych błędów. Największe z nich polegały na braku koordynacji robót i na nieliczeniu się z podstawowymi zasadami ochrony przyrody oraz ochrony dóbr kultury. (…) W rezultacie, mimo że prace hydrotechniczne są na ukończeniu, do budowy oczyszczalni przystąpiono zaledwie rok temu, a o skansenie dla ochrony drewnianych zabytków wciąż się tylko dyskutuje. (…)

Zbiornik czorsztyński nie może bowiem zostać napełniony, dopóki wszystkie oczyszczalnie ścieków powyżej zapory, decydujące o czystości wody w zbiorniku nie będą oddane do użytku, zamki w Czorsztynie i Niedzicy nie zostaną zabezpieczone, a zabytki drewnianej architektury Podhala nie znajdą się w skansenie. Trzeba też dołożyć wszelkich starań, aby zminimalizować szkody, jakie w przyrodniczym środowisku powoduje ta inwestycja.

Ł Stanowisko MOŚZNiL ws. budowy zbiornika wodnego w Czorsztynie, Warszawa, 1.7.91. SŁOWO MINISTRA NOWICKIEGO

Zbiornik zapory czorsztyńskiej nie zostanie napełniony wodą - to moje publiczne świadectwo honoru - dopóki nie zostanie wybudowana kompleksowa oczyszczalnia ścieków i wspomagający ją system małych oczyszczalni. Dopóki nie zapewni się ABSOLUTNEGO bezpieczeństwa zamkom w Czorsztynie i Niedzicy oraz wszystkim zabytkom tu znajdującym się! - twierdzi minister ochrony środowiska Maciej Nowicki.

Grażyna Nowak, Ginący majestat Pienin [w:] "Gazeta Krakowska" z 15.7.91, s.3. 28 LAT PÓŹNIEJ (1992) Z WODĄ
PO TECHNOKRATYCZNEMU

Dostępne środki budżetowe nie są wydawane w zgodzie z duchem ekorozwoju, deklarowanym formalnie w uchwale Sejmu RP dotyczącej "Polityki ekologicznej państwa". MOŚZNiL przeznacza większość swego budżetu na gospodarkę wodną - jednakże nie z ekologicznego, ale technokratycznego punktu widzenia. W prowizorium budżetowym na pierwszy kwartał 1992 r. 60% całego budżetu MOŚZNiL, a ponad 90% środków inwestycyjnych przeznaczonych jest na gospodarkę wodną, rozumianą jako budowa i utrzymanie tam oraz zbiorników wodnych, regulacje rzek itp.

(…) Jednocześnie znikoma część nakładów finansowych przeznaczona była na inwestycje zapewniające właściwą jakość wód (oczyszczalnie ścieków) oraz zapewnienie naturalnej retencji poprzez powstrzymanie wylesiania i przywrócenia równowagi hydrologicznej w zlewniach, uregulowanie gospodarki odpadami, zwłaszcza składowania.

Ekorozwój w Polsce - Raport polskich ruchów ekologicznych "BRAZYLIA 1992", załącznik nr 4, punkt D Gospodarka zasobami wodnymi [w:]: Raporty ruchów ekologicznych "BRAZYLIA '92" (Świat i Polska), Instytut na Rzecz Ekorozwoju, Warszawa 1992. Raport polskich ruchów ekologicznych Brazylia 1992 koordynowany był przez Instytut na rzecz Ekorozwoju, a do jego przygotowania zaproszono 167 ruchów i organizacji. ZAPORA A LINIA MAGINOTA

Podobnie jak nie została rozebrana, nigdy nie wykorzystana dla swoich celów Linia Maginota, jak i wiele innych dokonanych i niedokończonych budowli świata, tak i ta może pozostać w miejscu, w którym powstała. Istnieją też liczne znane z dzieł fortyfikacji metody wprowadzające zieleń maskującą nawet na wielkie betonowe budowle o prawie pionowych ścianach, istnieją też metody stabilizacji wałów. Nieopłacalność tak długotrwałej inwestycji będzie wzrastać, jeśli się podejmie decyzję o jej kontynuacji. Zaniechanie budowy i postawienie wariantowych koncepcji zagospodarowania zlewni Dunajca w oparciu o zaistniałą sytuację jest jeszcze szansą dla rozwiązań zgodnych z postępem myśli i czasu.

profesor Maria Łuczyńska-Bruzda

Maria Łuczyńska-Bruzda, Propozycja dalszych działań związanych z zaniechaniem budowy zapory w Niedzicy i zespołu zbiorników Czorsztyn-Sromowce (maszynopis), Kraków, 21.3.92. Z ZACHOWANIEM WSZELKICH RYGORÓW OCHRONNYCH

Prof. dr K. Dobrowolski poinformował, że przewodniczący PROP-u [Państwowej Rady Ochrony Przyrody - przyp. S.Z.] prof. dr R. Olaczek uzyskał, w drodze ankiety rozesłanej do członków Rady, 24 opinie, z których w 18, czyli w zdecydowanej większości, wypowiedziano się za dokończeniem budowy zapory, z zachowaniem wszelkich rygorów ochronnych. Jednym z argumentów za kontynuowaniem budowy był fakt, że miejscowa ludność jest także za szybkim zakończeniem tej budowy. W związku z tym do MOŚZNiL została przekazana opinia PROP-u, że budowę zapory w Czorsztynie należy szybko zakończyć na określonych wcześniej warunkach.

Witold Kucharski, Z działalności Państwowej Rady Ochrony Przyrody [w:] "Chrońmy Przyrodę Ojczystą" z lipca-sierpnia '93, s.63-65. 31 LAT PÓŹNIEJ (1995) W CO ZOSTALI WROBIENI?

Mamy bardzo dużo polskich technologii, tanich, dobrych i sprawdzonych, i one nie mogą się przebić. Tak jest z oczyszczalnią przy zbiorniku czorsztyńskim, która musi być gotowa przed jego napełnieniem. Gdy pytałem w tamtejszych gminach, ile będzie kosztowało oczyszczenie 1 m3, to usłyszałem 20-30 tys., a to nie powinno przekroczyć 10 tys. starych złotych. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, w co zostali wrobieni.1)

prof. Stefan Kozłowski

Kilka najbliższych zbiornikowi wiosek już ma oczyszczalnie i kanalizację, ale gminy muszą dotować ścieki, bo mieszkańców nie stać na pokrywanie całej opłaty.2)

Krzysztof Strauchmann

1) Jak nie ma afery, to nikogo nic nie interesuje - ze Stefanem Kozłowskim rozmawiają S. Ciepły, A. Mirowski i J. Zaręba [w:] "Zdanie" nr 1(105)/95, ss.3-11.

2) Krzysztof Strauchmann, Krajobraz przed zalaniem [w:] "Czas Krakowski" z 18-19.2.95, ss.1 i 16. DRUGIE PIĘTRZENIE DUNAJCA

Pod zamkami w Niedzicy i Czorsztynie zaczęło się drugie spiętrzanie wód Dunajca. Poprzednio, półtora roku temu, zatrzymano wodę w zbiorniku wyrównawczym Sromowce Wyżne poniżej zapory. Obecnie powstaje zbiornik Czorsztyn-Niedzica, którego lustro wody sięgnie aż do wału ochronnego wsi Dębno i Frydman. (…)

Znacznie bardziej skomplikowany niż zatrzymanie wód Dunajca jest problem ich czystości i osadzania się osadów mineralnych i organicznych na dnie zbiornika. Dodajmy - nie jest ono czyste, wszak jest to teren częściowo usłany glebami uprawianymi przez całe lata. Pomimo planowego wylesienia przez kilkadziesiąt lat znaczne powierzchnie dna znowu porosły samosiejką wielu gatunków drzew i krzewów. Ten materiał pozostanie na dnie napełnianego zbiornika. Zlewisko Dunajca powyżej zapory w Niedzicy przez kilka najbliższych lat nie będzie chronione kompletem wydajnych i sprawnych oczyszczalni ścieków. Wielokrotne w ostatnich latach zatrucia wód Dunajca w rejonie Nowego Targu, a także ścieki z miejscowego przemysłu garbarskiego - to istotny powód do zmartwień o jakość wody spływającej do zbiornika.

(…) Dyrektor Pienińskiego PN - Andrzej Szczocarz w 1992 r. w tomie Pieniny - przyroda i człowiek pisał: Koniec tego roku [1990 - przyp. M.Ż.] przyniósł publiczną gwarancję ówczesnego ministra ochrony środowiska, dr B. Kamińskiego, że napełnienie zbiorników nie nastąpi przed osiągnięciem zadowalającej czystości wody w zlewni.

We wnioskach zamieszczonych w publikacji A. Szczocarza czytamy ponadto: rząd obiecał, że zrobione zostanie wszystko, by woda gromadzona w zbiorniku czorsztyńskim była czysta; zaawansowanie budowy oczyszczalni ścieków jest małe [to ocena stanu rzeczy w 1992 r. - przyp. M.Ż.], a liczba planowanych oczyszczalni jest mniejsza od potrzeb regionu, który bardzo trudno skanalizować; kanalizacja jest bardzo kosztowna z powodu rozproszenia zabudowy terenu; oczyszczalnie nie będą w stanie przechwycić zanieczyszczeń spływających z pól, trzeba będzie odejść od upraw rolnych na korzyść łąkarstwa i zalesienia części zlewni, zrezygnować z nawożenia chemicznego i stosowania środków ochrony roślin; przewidywana trwałość zbiornika czorsztyńskiego wymaga inwestycji chroniących go przed zamulaniem (małe zbiorniki na dopływach, zalesianie); kompleksowe uporządkowanie gospodarki ściekowej na Podtatrzu - tj. w regionie aspirującym do rangi regionu pierwszej kategorii w gospodarce turystycznej.

Jak wynika z pobieżnego przeglądu sytuacji, jakość piętrzonej właśnie pod Czorsztynem i Niedzicą wody Dunajca będzie niedostateczna, materiał organiczny zaś pozostawiony na dnie zbiornika od początku spowoduje poważne jej zanieczyszczenie. Budowniczowie twierdzą, że to co wypłynie na wierzch będzie zbierane z brzegu. Ale na dnie pozostaje mnóstwo zakorzenionych drzew i krzewów, których rozkład będzie trwał bardzo długo (…)

Departament Ochrony Przyrody w MOŚZNiL, dyrektor dr Jan Wróbel: Inwestor i wykonawcy wywiązali się ze zobowiązań na rzecz Parku Narodowego w Pieninach. Pozostaje oczekiwać na skutki piętrzenia wód i powstanie zalewu. (…)

Tenże departament, główny specjalista Krystyna Czerniewska: Owszem, zaczęło się napełnianie, ale elektrownia musi "pracować na sucho", gdyż nie ma sieci odbiorczej energii. Na obrzeżach zbiornika jest wystarczająca liczba oczyszczalni ścieków, o wiele gorzej jest w górnej zlewni Dunajca.

Dyrektor Pienińskiego PN inż. A. Szczocarz: Nie będzie jeszcze jednej linii wysokiego napięcia do odprowadzenia energii wytworzonej pod zamkiem w Niedzicy. Będzie linia energetyczna podziemna, ale zanim zostanie wykonana - sporo jeszcze wody w Dunajcu upłynie. (…)

Dyrektor Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej w Krakowie, Tadeusz Łagosz: Rozpoczęliśmy częściowe napełnianie zbiornika, żeby wreszcie ruszyć z martwego punktu. Konieczny jest rozruch hydroelektrowni. (…)

Trudno odpowiedzieć, co się stanie, zanim nie nastąpią jakieś zmiany. Pozostaje czekanie. I jest poważna szansa, że znowu "będziemy mądrzy po szkodzie".

Marcin Żmurek

Marcin Żmurek, Drugie piętrzenie Dunajca [w:] "Środowisko" z 31.8.95, ss.13-16. 33 LATA PÓŹNIEJ (1997) WIELKIE ZALEWANIE

Zbiornik Czorsztyn-Niedzica miał być gotowy w tym roku. Miały też być zbudowane wszystkie oczyszczalnie ścieków i systemy kanalizacji szczelnie chroniące zaporowe Jezioro Czorsztyńskie przed spływem do niego zanieczyszczonych wód z górnej zlewni Dunajca. Dziś nikt nie chce podać terminu oficjalnego zakończenia tej inwestycji.

Okręgowa Dyrekcja Gospodarki Wodnej w Krakowie, która jest inwestorem budowy, obiecywała, że będzie to najlepiej chroniony zbiornik wodny w Polsce. Ministrowie ochrony środowiska (kolejni) przysięgali, że woda w zbiorniku będzie "czysta jak kryształ". Zamek w Niedzicy i ruiny czorsztyńskiego zabytku miały przeglądać się w dunajcowym nurcie. (…) Mimo iż termin całkowitego oddania do użytku inwestycji wielokrotnie był przesuwany, jeszcze w 1992 r. planowano zakończenie na 1995 r., to i dziś nie wszystkie inwestycje towarzyszące są gotowe. (…)

Pomimo oficjalnego otwarcia przed rokiem, poważne kłopoty ze sprawnością ma wielka oczyszczalnia ścieków w Nowym Targu. Nadal wiele do życzenia pozostawia funkcjonowanie oczyszczalni w Zakopanem, przestarzałej i trudnej do zmodernizowania. (…) Do pełnego zapewnienia czystości wód wpływających do Dunajca brakuje jeszcze oczyszczalni ścieków w Ludźmierzu. W miejscowości letniskowej - Bukowinie Tatrzańskiej, bardzo zurbanizowanej, dopiero niedawno wskazano lokalizację dla jednej z największych oczyszczalni w prawobrzeżnej zlewni Dunajca. Powstanie w Czarnej Górze, co pozwoli na objęcie skanalizowaniem kilkudziesięciu miejscowości, przede wszystkim najczęściej odwiedzanych turystycznie, w których latem i zimą liczba gości przewyższa kilkakrotnie liczbę stałych mieszkańców. (…) Dopiero w l. 1997-1999 ma być zbudowany solidny kolektor kanalizacji sanitarnej dla Zakopanego i Ludźmierza, co pozwoli na uporanie się ze zrzutem ścieków w górnej części zlewni, tj. powyżej Nowego Targu. (…)

Wybudowane oczyszczalnie niewiele zmieniają, gdyż właśnie prawobrzeżne dopływy Dunajca decydują w znacznej mierze o jakości wód wpływających obecnie bez oczyszczenia do rzeki, dokładnie między Frydmanem a Dębnem, prosto do zbiornika Czorsztyn-Niedzica. Brakuje, według obowiązujących obecnie planów inwestycyjnych, sieci kanalizacji w 13 miejscowościach, od Trybsza, Czarnej Góry - gdzie ma być wybudowana oczyszczalnia zlewni wód Białki - Bukowiny, Jurgowa, Brzegów, aż po Czarny Dunajec powyżej Nowego Targu.

Główne oczyszczalnie - to jedna strona medalu. Druga - to małe, przydomowe obiekty. (…) Zanieczyszczenia z reguły gromadzone są w szambach i odstojnikach. Potem w zasadzie wylewane są na pola lub trafiają na wylewiska komunalne. Stamtąd spływają po opadach i z topniejącym śniegiem do … Dunajca. (…) Efekt jest taki, że jakość wód wpadających do zbiornika pod zamkami w Czorsztynie i Niedzicy jest fatalna i zagraża mu od chwili rozpoczęcia ich piętrzenia, a więc już prawie 1,5 roku.

Krystyna Forowicz

Krystyna Forowicz, Wielkie zalewanie [w:] "Rzeczpospolita" z 10.2.97, dział Nauka i Technika, s.I. CZAS NA WNIOSKI

Rozmowa z Januszem Czamarskim, współautorem raportu Zapora w Czorsztynie - ocena zagrożeń środowiska naturalnego oraz program jego ochrony.

- Brał pan udział w grupie ekspertów, która opracowała dla Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa raport Zapora w Czorsztynie - ocena zagrożeń środowiska naturalnego oraz program jego ochrony. Jaka była geneza jego powstania i kto poniósł koszty?

- Koszt opracowania wyniósł ok. 700 tys. USD i w całości został poniesiony przez Fundusz PHARE. Wykonanie projektu zostało zlecone przez MOŚZNiL i było zgodne z Dyrektywą Wspólnoty Europejskiej nr 85/337/EEC ws. oceny wpływu niektórych publicznych i prywatnych projektów na środowisko. Raport sporządzony został zgodnie z procedurą Oceny Oddziaływania na Środowisko. Autorami projektu są M. Kalinowski, J. Cox i ja. (…)

- Jaki był zakres opracowania?

- Przedmiotem oceny był zespół zbiorników Czorsztyn-Sromowce Wyżne oraz obszar w granicach zlewni hydrologicznej tego zbiornika zwanej zlewnią Górnego Dunajca. (…) Treścią raportu jest oddziaływanie zbiornika, bezpośrednio i pośrednio, na środowisko w rejonie jego budowy, oszacowanie typu i ilości spodziewanych zanieczyszczeń wody w tym rejonie, opis środków mogących ograniczyć negatywny wpływ zbiornika na otaczające go środowisko naturalne. Raport liczy ponad 160 stron maszynopisu i - zdaniem całego zespołu - wyczerpuje temat. (…)

- Czy znane są panu dalsze losy raportu - chodzi głównie o realizację postawionych wniosków i uzyskane efekty?

- Raport jest własnością MOŚZNiL i tam został przekazany. Jest również w posiadaniu władz województwa nowosądeckiego i samorządów lokalnych mających siedziby w zlewni Górnego Dunajca. (…)

- Praca, którą wykonał zespół, jest olbrzymia. Nie sądzę, aby po jej zakończeniu przestał się pan interesować, co dalej dzieje się w tym rejonie.

- Tego nie powiedziałem. Bywam tam, obserwuję to, co się dzieje i nie wchodząc w szczegóły, mogę stwierdzić, że nie jestem zachwycony. Wnioski końcowe raportu mówiły wyraźnie o zagrożeniach i kolejności działań. Wydawało się nam, że tak oczywiste i sprawdzone w praktyce sprawy muszą być uwzględnione w dalszych działaniach w tym rejonie. Tak się, niestety, nie stało. Rozumieliśmy trudności finansowe w pełnym zabezpieczeniu wykonania inwestycji towarzyszących przez władze samorządowe i wiele innych zagrożeń, ale ostrzegaliśmy, że tego typu działanie, jakie zostało podjęte, doprowadzić musi do głębokiego zanieczyszczenia wody w zbiorniku czorsztyńskim.

- Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał Marek W. Rembliński

Marek W. Rembieliński, Czas na wnioski [w:] "Środowisko" z 31.1.97, ss.10-12. NIE JEST ZA PÓŹNO

Zbiornik w Rożnowie - praktycznie martwy. Proponuję, aby zespół ekspertów pomyśłał o budowie oczyszczalni wody z tego zbiornika, położonej poniżej zapory.

Zbiornik w Czorsztynie - (…) woda w zbiorniku czorsztyńskim jest bardzo zanieczyszczona i potrzeba będzie dużo czasu, aby doprowadzić ją do wymaganej czystości. Oczyszczalnie przydomowe i wiejskie projektowane są często w technologii nie zapewniającej oczyszczenia ścieków z zawartości fosforanów (polska norma jest bardzo liberalna w tym względzie), stanowiących największe zagrożenie dla życia biologicznego w zbiorniku. Przykłady zastosowań odpowiednich technologii można bez trudu zobaczyć i w Słowacji, i w Czechach, i w Alpach (wiele alpejskich miejscowości ma oczyszczalnie ścieków oparte na słowackiej technologii i wybudowane przez czeskie firmy). Zasadą projektów (przestrzeganą w innych krajach) jest stosowanie w zlewni jednej rzeki tych samych technologii we wszystkich budowanych oczyszczalniach ścieków.

Chciałbym przypomnieć Zarządzenie Prezesa Centralnego Urzędu Gospodarki Wodnej z 15.2.72 r. mówiące, że wszystkie rzeki zlewni zbiornika Czorsztyn powinny być utrzymane w I klasie czystości wód. Może wojewoda nowosądecki w 25 rocznicę wydania tego zarządzenia udostępni ekologom i prasie informację o jego realizacji.

Marek W. Rembieliński

Marek W. Rembieliński, Nie jest za późno [w:] "Środowisko" z 31.1.97, ss.13-14.

Całość opracował Stanisław Zubek
Kraków, 30.4.97

STAW

Nieopodal bazaru "Tandeta" w Krakowie-Płaszowie znajduje się staw powstały na skutek wydobywania gliny przez dawno wyburzoną cegielnię. Dziś otaczają go tory kolejowe, hurtownia farb i lakierów oraz znajdujące się w fazie upadku zakłady przemysłu gipsowego. Bagry, bo o nim mowa, zasiedlają różne gatunki ptactwa wodnego (perkozy, kaczki krzyżówki i łabędzie). Spotkać tu można również kuropatwy i bażanty ginące na skutek wiosennego wypalania trawy. Przybrzeżne szuwary są ostoją będących pod ochroną zaskrońców i żab zielonych. Zdarzają się również zające i lisy. Smutny jest fakt, że coraz bardziej zubożały w zielone tereny Kraków nie dba o ten wycinek przyrody. Tandeta gromadzi duże ilości śmieci, które tylko w niewielkim stopniu są usuwane. Plany przewidują poprowadzenie obok stawu Trasy Bagrowej, niosącej za sobą dalszą degradację tego miejsca…

Kraków-Płaszów, 29.3.96

Bogdan Bryg
Krzywda 16
30-720 Kraków

ANTYZIELONA
ALTERNATYWA

W napisanym pół żartem, pół serio tekście Zielona alternatywa parlamentarna1) Krzysztof Żółkiewski proponuje, aby Zieloni skupieni w bloku o nazwie Zielona Alternatywa wystartowali w wyborach parlamentarnych. Dalej liczy ilość głosów spodziewanych, a także udziela Zielonej Alternatywie kilku rad, wśród których jest i taka (niestety, udzielona serio): Wśród bezpiecznych i skutecznych haseł dodatkowych (bo podstawę programu stanowi oczywiście wszystko, co związane jest z działaniem na rzecz środowiska naturalnego i naszego w nim miejsca) wymienić można np. pracę dla bezrobotnych (np. przy regulacji rzek [podkr. moje - S.Z.]), w "przemyśle" ekologicznym, ekoturystyce itp., itd.).

Otóż praca przy regulacji rzek (obojętne, czy wykonywać ją będą bezrobotni czy "robotni") nie jest pracą na rzecz środowiska, a pracą przeciw środowisku. Jest to praca antyekologiczna. Bo uregulować rzekę to tyle, co ją zabić. Zabić w niej życie. Zabić jej dzikość. Zabić jej piekno. Aby to sobie uzmysłowić, wystarczy pojechać nad rzekę. Nad tę uregulowaną i na tę nie uregulowaną. I pierwszych (niestety) i drugich (na szczęście) jest w Polsce jeszcze sporo. A jeśli ktoś nad rzekę pojechać nie może, to polecam przynajmniej obejrzeć dwie fotografie w podręczniku ekologii Tomasza Umińskiego.2) Polecałem kiedyś tę książkę posłom.3) I jeszcze raz polecam. Nie tylko posłom.

Stanisław Zubek

1) Krzysztof Żółkiewski, Zielona alternatywa parlamentarna [w:] ZB nr 10(88)/96, s.61.

2) Tomasz Umiński, Ekologia, środowisko, przyroda. Podręcznik dla szkół średnich, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1995. W 1996 r. wyszło drugie wydanie. W obu wydaniach fotografie Warty (uregulowanej i nie uregulowanej) znajdują się na s.192.

3) Stanisław Zubek, Dwa widoki [w:] ZB nr 12(78)/95, s.13.

1 200 KM
POTOKÓW
DO REGULACJI?

W tegorocznym 4. nr "Faktów" przeczytać można o powodziach. Jako główną metodę przeciwdziałania wymienia się… regulowanie górskich potoków. Bezwzględnie uregulować trzeba 1 200 km górskich potoków - stwierdza autor. Powodzie są faktem. Ale czy skutecznym środkiem na nie jest tylko myślenie "regulacyjne"? Przecież szereg powodzi miało miejsce właśnie dzięki prostackim regulacjom.

Tomasz Poller


"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 6 (96), Czerwiec '97