< <  |  STRONA GŁÓWNA  |  SPIS TREŚCI  |  > >

Poradnik zielonego dziennikarza - jak jeszcze lepiej pisać do ZB - publikacja poszkoleniowa

INFORMACJA, CZYLI JAK I PO CO?

KTO? CO? GDZIE? Z JAKĄ POMOCĄ I CZYJĄ?
DLACZEGO? JAK I KIEDY? WIELE RZECZY NAM ODKRYJĄ!

Adepci dziennikarstwa wiedzą, iż informacja - choć zwykle spychana na margines przez inne bardziej ambitne gatunki dziennikarskie - stanowi siedemdziesiąt procent wszystkich ukazujących się w prasie materiałów. Dlatego mam smutną wiadomość dla wszystkich tych, którzy swoją dziennikarską karierę chcieliby rozpocząć od reportażu czy błyskotliwego wywiadu: bez umiejętności pisania najprostszych informacji nie zrobicie kroku w przód na drodze dziennikarskiej przygody.

Przede wszystkim musimy się zastanowić, po co piszemy informację?

To proste, gazety są kupowane przez ludzi, którzy pragną się czegoś dowiedzieć. Naszym zadaniem jako dziennikarzy jest to, by zebraną wcześniej wiedzę przekazać w klarowny sposób. Znaczy to tyle, iż czytelnik oczekuje od nas, by informacja charakteryzowała się:

Tylko w wypadku spełnienia powyższych warunków możemy liczyć na to, że nasza dziennikarska praca będzie celowa, a czytelnik zdobędzie wiadomości na interesujące go tematy. Miarą naszego sukcesu będzie to, czy odbiorca ponownie sięgnie po naszą informację.

Informacja, news - to dokładne, bezstronne sprawozdanie z ważnych
faktów jakiegoś współczesnego wydarzenia, które jest interesujące
dla czytelników drukującej je gazety.

Aby wykład na temat podstawowego gatunku dziennikarskiego był kompletny, należy podkreślić, iż autor informacji powinien być obiektywny. I choć dookoła tego słowa w kontekście mediów istnieje nieprzerwana dyskusja, niepodważalne jest to, iż dziennikarz piszący informacje:

Pisząc na temat obiektywności, trzeba dodać, iż na wymaganą - ze względu na tzw. dobro czytelnika - obiektywność mają wpływ poglądy dziennikarza. Niemniej jednak pisząc pamiętajmy o podstawowej zasadzie, która od wielu lat ma stałe miejsce we wszystkich podręcznikach sztuki dziennikarstwa:

naszym obowiązkiem jako osoby przekazującej społeczeństwu wiedzę
jest zachowanie dobrego imienia osoby, o której chce się informować,
a która przez naszą publikację może zostać skrzywdzona.

Wróćmy do przytoczonego na wstępie mnemotechnicznego wierszyka:

Kto? Co? Gdzie? Z jaką pomocą i czyją?
Dlaczego? Jak i Kiedy? Wiele rzeczy nam odkryją!

Tę krótką rymowankę warto zapamiętać. Mówi ona bowiem o tym, jakie składniki powinna zawierać kompletna informacja. Ważna jest też kolejność, w jakiej autor wierszyka umieścił pytania. Jej zachowanie jest konieczne dla uniknięcia informacyjnego chaosu. Nie sposób w tym miejscu nie przytoczyć recepty na pisanie informacji. Nosi ona nazwę zasady odwróconej piramidy. W jej myśl - wszystko, co najważniejsze, a tym samym najciekawsze dla czytelnika powinno znaleźć się na początku. Natomiast mniej ważne wiadomości powinny zostać umieszczone na końcu informacji. Znaczenie tej kolejności jest o tyle ważne, iż często dzieje się tak, że czytelnik czyta tylko początek informacji, a przy zachowaniu przez nas takiego schematu może się w ten sposób dowiedzieć najważniejszego. Zasada odwróconej piramidy ma również zastosowanie przy ewentualnej adiustacji tekstu przez redakcję.

Podczas warsztatów, na podstawie których powstała książka, którą czytacie, uczestnicy poprawiali informacje zamieszczane w ZB. Jednak w tym miejscu ograniczę się tylko do zaprezentowania jako przykładu dwu informacji, które zostały napisane przez uczestników na podstawie samodzielnie zebranych wiadomości. Uczynię tak, ponieważ po to organizujemy warsztaty i publikujemy ten podręcznik, by poprawiać jakość ZB, nie zaś - by wytykać błędy. Ale nie tylko na łamach ZB prezentowane są zwykle opinie i komentarze nie zaś informacje. Ten sam błąd jest popełniany przez wszystkie pozarządowe biuletyny. Dlatego powinniśmy dążyć do ideału, którym - moim zdaniem - jest zachowanie równowagi między zasadą obiektywności a linią programową, którą narzuca charakter gazety.

SPORNA SPALARNIA

Na terenie miasta Bielsko-Biała ma powstać spalarnia odpadów szpitalnych, czemu sprzeciwiają się miejscowe organizacje ekologiczne, ponieważ jej lokalizacja jest zła. Położone nieopodal budynki mieszkalne będą otrzymywały porcje spalin zanieczyszczonych trującymi związkami organicznymi, z których najgroźniejsze są dioksyny. Zagrożenie to powiększa fakt częstych wiatrów wiejących od strony spalarni w stronę budynków mieszkalnych. Zagrożone są również drzewa - szczególnie iglaste - dużego miejscowego parku, który ma być objęty ochroną z uwagi na unikatowe stare długowieczne drzewa i dużą bioróżnorodność. Aspektem natury ekonomicznej i ekologicznej zarazem jest duże zużycie energii przy utylizacji odpadów szpitalnych, ponieważ piece muszą funkcjonować całą dobę, ponieważ ponowne ich uruchomienie jest bardzo kłopotliwe i kosztowne.

Ekolodzy zauważają, że istnieje także niebezpieczeństwo, że aby wykorzystać spalarnię przez całą dobę, okaże się konieczne sprowadzanie odpadów z okolicy czy nawet całego województwa i w ten sposób spalarnia miejska może przerodzić się w spalarnię wojewódzką i zagrożenie dla środowiska diametralnie wzrośnie, o ile nie zostaną stworzone odpowiednie warunki spalania tych nieczystości. Tu mam na myśli dokładnie napowietrzanie, czyli wytworzenie właściwego stosunku tlenu do gazów palnych wydostających się ze spalanych substancji. Wtedy to produktami spalania będą tylko tlenki metali i niemetali. Tlenki metali znajdują się w popiele a tlenki niemetali zostaną zatrzymane przez istniejące filtry. Wiele obaw budzi wykorzystanie popiołów, w których mogą znajdować się tlenki metali ciężkich. Czyli zanim podejmie się decyzję, należy przeprowadzić analizę popiołów. Jak na razie nie myśli się o tym, a jedynie o efektach tego przedsięwzięcia.

Krzysztof Pawłowski

Ta notatka nie spełnia wymogu informacji. Jest niczym innym, jak komentarzem. Brakuje tu podstawowej zasady obiektywności. Po drobnych korektach na pewno nadawałaby się na komentarz do opublikowanej obok przez redakcję informacji.

CZY SZPITAL NAM ZASZKODZI?

Prawdopodobnie wkrótce ruszy w dzielnicy Bielska-Białej Miluszowiec Śląski spalarnia odpadów niebezpiecznych. Spalarnia powstała po modernizacji przyszpitalnej kotłowni dawnego Szpitala Wojewódzkiego. Obiekt nie został uruchomiony do tej pory m.in. dzięki protestom mieszkańców i ekologów z "Klubu Gaja". Głównie zarzuty wobec spalarni to:

Wygląda na to, że klamka zapadła, bo wydanie 2 mln zł na tę inwestycję uniemożliwia władzom wycofanie się z honorem. Z trudem udało się mieszkańcom i ekologom zmusić Wojewodę do jakichkolwiek rozmów.

Obecnie jedynym wyjściem będzie szczegółowa kontrola działania spalarni, bo istnieje niebezpieczeństwo związane z próbami utylizacji odpadów toksycznych sprowadzanych z zewnątrz. Pojawia się jednak pytanie o skuteczność kontroli truciciela!

Czy uda się znacząco zminimalizować skutki działania spalarni?

Ireneusz Rybark

Z kolei ta wprawka jest bliska ideału. Autor przedstawia fakty, pozostawiając komentarz czytelnikowi.

Tomek Lisiecki




Poradnik zielonego dziennikarza - jak jeszcze lepiej pisać do ZB - publikacja poszkoleniowa
< <  |  POCZĄTEK STRONY  |  > >